Amet_Silver

((czy tu będzie się jeszcze coś działo?))

Osa opowiedział nam swoją historie i rozkazał przeszukać martwych przeciwników, odrazu zabrałem się do pracy dokładnie przeszukałem jednego z nich, nic nie znalazłem ale postanowiłem że wezmę chełm tego ochroniarza

osa spytał czy chcemy posłuchać opowieści, jak został członkiem jednej z najlepszych drużyn NAVY SEAL

- chętnie i tak nic innego nie ma tu do roboty

po walce osa powiedział że mamy odpocząć a w tym czasie Camed nas leczył, ja jak zwykle się położyłem i zastanawiałem się w jaki jeszcze kłopoty wpakuje nas Onion

osa kazał nam strzelać do tego "boss'a" mieliśmy tylko nie strzelać w korpus

- więc do roboty - pomyślałem i zacząłem strzelać

Po odstrzale został tylko jeden przeciwnik jak nazwał go camed "BOSS".

- chyba w każdej grze jest jakiś boss - pomyślałem, anniverse powiedziała że on powinien mieć jakiś słaby punkt, ja postanowiłem się nie odzywać i zaczekać na rozwój wydażeń

Jeżeli ktoś ma zamiar trwożyć serwer podobny do fluttercraft'a to ja także zaoferuje swoją pomoc przy budowaniu mapy, w końcu każda para kopyt się przyda, prawda?

Jak miałbym być kucem to na pewno pegazem, nie wiem czy trzymanie przedmiotów w pyszczku to minus a pozatym w serialu nieraz kucyki trzymały coś w kopytkach. Ja nieraz zastanawiałem się jakto jest być kucem i nigdy nie zastanawiałem się nad minusami ani plusami po prostu chciałem nim być i teraz nie widzę w byciu kucem żadnych plusów ani minusów .

Osa rozkazał strzelać krótkimi seriami tak robiłem ale nie szło mi najlepiej bo jestem krótkowidzem i wszystko co stoi stosunkowo daleko ode mnie jest rozmazane, próbowałem podkraść się bliżej ale na marne się po prostu strzelałem i próbowałem trafiać

ja nie wstydzę się bycia brony ale ukrywam się z tym niestety mam 2 starszych braci i im raczej nigdy o tym nie powiem a na dodatek chodze do gimnazjum a wszyscy wiemy że młodzież w gimnazjum nie jest tolerancyjna. Gdyby ktoś zapytał czy jestem brony (wątpię w to) chyba bym się przyznał zależy też kto by spytał.

właśnie dochodziliśmy do bramy gdy nagle osa krzykną że mamy się kryć, padłem na ziemie a osa szybo wyjaśnił nam sytuację, camed powiedział że możemy to załatwić pokojowo albo zrobić "fajta"

- ja wolałbym ich atakować ale dowodzić miał osa więc niech on się wypowie - stwierdziłem poczym wyjołem pistolet ktury od niego dostałem

właśnie kładę się spać niemoge się doczekać jak rano wstaje pobiorę launcher i pogram na Fluttercrafcie

osa mówił że mamy się go słuchać, wolałem się trzymać blisko niego ale nie sądze żebym wykonywał każdy jego rozkaz

- tak jest kapitanie - powidziałem z uśmiechem i salutując przy tym i podszedłem do osy

Skoro serwer działa to zaraz idę spać bo mój

brat na pewno mi nie da dziś grać

dla mnie dobrze będzie jak ruszy jutro wcześnie rano bo ani wcześniej ani później nie będę mógł usiąść do kompa

Postanowiliśmy pójść do programu Zarządzanie Dyskami więc wstałem - ja mogę iść byle byśmy w końcu się stąd wydostali

- u avast'a wszystko, przynajmniej tak myślę ale skoro AV nie wie jakie jest położenie kodów folderu wyjściowego to kto może to wiedzieć, przecież nie będziemy przeszukiwać calutkiego  komputera - stwierdziłem wciąż leżąc na ziemi
 

- Mamy o coś poprosić? Ja chciałbym żeby coś zaczeło się dziać bo nudze się jak nigdy - powiedziałem znudzony i padłem na ziemie

-racja możemy ruszać, ale właściwie to skąd my mamy taczkę? - zapytałem ponieważ nie widziałem skąd ją wzieli

A ile ja się nalatałem po netherze żeby znaleźć tyle kwarcu

Czy przez to usuną sie nasze domki?

fog dał mi sztuczne wąsy nazywając je  M.U.S.T.A.C.H.E, nie zastanawiałem się długo i rzuciłem je na ziemie - takie rzeczy nie są mi potrzebne, nie potrzebuję "kamuflażu", potrafię się ukryć jak nikt

- więc jesteśmy w obcym komputerze i mamy iść do antywirusa? czy to nie zbyt ryzykowne? mimo że mamy broń to taki antywirus na pewno jest o wiele silniejszy od nas, wole nie podchodzić blisko niego

-Nazywam się Amęt - odpowiedziałem na pytanie po czym zwróciłem się w strone kuca który niedawno się obudził - ja nie korzystam z klenta pocztowego - powiedziałem i szłem powoli za nim

- Tak lepiej iść do paska narzędzi - zgodziłem się z kucem - informacje się przydadzą, kto wie czy nie jesteśmy tu sami.