Skocz do zawartości

Weird Nightmare

Brony
  • Zawartość

    34
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Weird Nightmare

  1.  

     

     

    Mi się wydaje, że ten cytat tu wystarczy. 

     

    W ogóle jak słyszę, że obecnie Kambodża, czy tam Kazachstan to po prostu miejsce, gdzie gimbaza wymienia się clopami i pornografią, to wówczas to promowanie grupy przez Gabrysia jest co najmniej niepoważne i kojarzy mi wtedy grupę ludzi, co mając laptopa oglądała clopy w centrum handlowym nie dbając o to, czy siedząca plecami do nich matka z córeczką siedzącą twarzą do ich laptopa zobaczą te clopy. 

     

    No, wypraszam sobie! Nie wiem jak Kambodża obecnie, bo za wiele czasu w niej nie spędzam, ale Kazachstan nie jest grupą do wymieniania się clopami tylko i wyłącznie. Co prawda pojawiają się tam clopy, ale są w otagowanych linkach, lub na dysku internetowym, gdzie jest ich główny zbiór i każdy wie, co na tym dysku jest, więc wchodzi na własną odpowiedzialność.

     

    Kazachstan jest grupą, w której każdy może się rozerwać, bo każdy znajdzie coś dla siebie. Po mimo, że składa się prawie wyłącznie z gimbusów, to zmusiłem użytkowników tej grupy do okazywania szacunku dla drugiej osoby, co na razie skutkuje. Gdy komuś się coś nie podoba, bo godzi w jego godność, to zawsze może napisać do mnie, żebym zainterweniował, a wtedy ja proszę człowieka, który to wrzucił, by więcej takich rzeczy nie publikował, i/lub usunął ten post, jeśli nie wykracza poza regulamin. Gdy prawo zostaje złamane, ja bezzwłocznie usuwam post i po kłopocie.

     

    To nie jest grupa do clopów!

  2. Chyba muszę wrócić do Kozaków, bo jeszcze czytelnicy mi ten mój Zbaraż zdobędą...

    Zaczęło się nawet nieźle, potem napięcie rosło, aż w momencie zakończenia wątku sarmackiego spadło na łeb, na szyję. Potem jakość wróciła dwa razy, z Wędrowyczem i zbieraniem ekipy, która miała pomóc Twilight, ale to imo za mało. Reasumując - początek świetny, potem meh.

    Gandzia, pierónie! Pisz rzesz to twoje "Ad maiorem Dei gloriam", bo powoli brakuje dobrych fików do czytania!

  3. Za zaszczyt uznaję możliwość pre-readowania tego fika. Powiem tyle... Nie lubię Pinkie Pie, ale to krótkie opowiadanie potrafiło mnie rozbawić. Może nie do łez, ale i tak bardzo polecam. Zalatuję tu trochę Kojotem ze Strusia Pędziwiatra. Pamięta to ktoś jeszcze? Z wyjątkiem gimbów, oczywiście. Mamy tu podobny schemat, tyle, ze wzbogacony o Pinkie Pie. 

     

    No i jej przemyślenia... Celestio i luno miejcie nasze umysły w swojej opiece!

    Ja ci dam z wyjątkiem gimbów! Gimby pamiętają! Tfu!

  4. Kurczę... strasznie mi wstyd, ale okoliczności które w ostatnim czasie zaistniały, zmusiły mnie do odwołania całego wydarzenia. Przepraszam Was najmocniej, jak tylko mogę, ale nie dam rady tego dłużej ciągnąć. Z całą pewnością najgorzej świadczy to o mnie, wszakże większość z was w tym momencie myśli, że to był wyjątkowo niesmaczny żart z osoby Michała oraz z Was, jednakowoż nie miałem nic złego na myśli. Chciałem tylko pomóc wybranemu spośród tłumu człowiekowi, a sam się wkopałem i uświadomiłem sobie, jak i Wam, jaki jestem mały.. Prawdopodobnie najbezpieczniej dla mnie byłoby nie pokazywać się dla nikogo tutaj na oczy, bowiem mógłbym wywołać w Was niepohamowaną agresję w moim kierunku, jako do osoby nie godnej zaufania i jakiejkolwiek znajomości. Jeszcze raz chciałbym przeprosić.

     

    P.S. Wszystkie arty, jakie zdołaliście przygotować podeślijcie mi na maila. Podam go w prywatnej wiadomości. Przy pierwszej okazji wyślę je Michałowi.

  5. Może pomóc mu wytrzymać do meeta, a na pewno nie zaszkodzi. Zwłaszcza jak zobaczy ręcznie pisany list i to w erze tych ajfonów i imajli. Więc co, spamujemy? :)

    Na razie bym się z tym wstrzymał. A przynajmniej około miesiąca, kiedy zwiększy się grono potencjalnych nadawców poprzez eventa na fb. Chodzi mi, żeby to było jak najbardziej spontaniczne i żeby to była jak największa ilość przesyłek w jak najkrótszym czasie.

  6. Zapraszam na pierwszy organizowany przeze mnie ponymeet. Ten pomysł w ogóle nie wszedłby w praktykę, gdyby nie chęć pomocy mojemu znajomemu i również użytkownikowi tego forum. Zapewne będziecie go kojarzyć pod nickiem Zena92. Przeżywa on bardzo ciężką depresję i jeśli tego nie zrobimy, zapewne skończy się to bardzo źle. Ponieważ jedynie MLP utrzymuje go jako tako przy życiu, niech dostanie coś od Nas! Niech dostanie coś od Polskiego Fandomu! Wykażcie się zainteresowaniem i swoją wielkodusznością!. Ponieważ w podobnej sytuacji okazali mi pomoc, zamierzam czynić to samo!

     

    Ponymeet odbędzie się dopiero w wakacje, bo 5 lipca, ponieważ nie wszystkim może pasować data w dni nauki szkolnej, jednak nie zrażajcie się tym!

     

    Zapraszam Was serdecznie do Katowic, dnia 05.07.2014 r. o godzinie 12:00 pod Silesia City Center w Katowicach, przy ulicy Chorzowskiej 107!

     

    Okażmy Michałowi zainteresowanie i jak wiele dla nas znaczy! Bądźcie z nami!

     

    Szczegóły pod adresem: https://www.facebook.com/events/1447248738824299/

    • +1 1
  7. Alberichu, jeszcze dwie sprawy, ponieważ dobrnąłem do końca opowiadania. 

     

    Recenzja, przynajmniej z mojej strony jest całkowicie zbędna, bo tekst mówi sam za siebie. Nie wiem, czy dobrze bym zrobił, gdybym polecił tylko to jedno opowiadanie, bo z całą pewnością "byłoby to spore niedomówienie", dlatego polecam Ciebie całego i wszystkie twoje dzieła, jakie dane mi było widzieć, oraz te, których nie miałem jeszcze okazji przeczytać.

     

    Drugą sprawą jest samo zakończenie. Napisałeś nam, że podczas pisania Tego słuchałeś kilku soundtracków. Czy jednym z nich było zakończenie filmu "Monty Python i żywot Briana"? Odniosłem wrażenie, że podczas czytania sceny, gdy Pinkie trzyma list od Hurricane'a, w tle leci piosenka "Always look on the bright side of life".

  8. Fanfic jest do dupy! Ale ARBEIT! ARBEIT!, bo mi się podoba. (Jestem takim odstępstwem od reguły, że wszystko co jest do niczego, jest automatycznie nie do użytku) Po drugie kocham Dżem i nienawidzę ćpunów, ale w przypadku mojej osoby jestem na tyle tandetny, że jako tako przepadam za romansidłami. Romans jest do niczego, ale od czegóż Homo Sapiens Sapiens ma wyobraźnię i ponad 1,5 kilo mięsa w mózgownicy! Pisz! Nie obchodzi mnie, że nie masz weny, że nie masz czasu! Jeśli nie masz weny, to napisz cokolwiek, a nawet zadedykuj mi tego fica, to cię obronię przed hejtami, bo w tych internetach nie ma, co czytać!!! SCHREIB MEIN FIC, PANIETNA??  :crazytwi3:

  9. Patrzę na tytuł i myślę... takie pie... ekhem... bicie kotkiem młotka... albo młotkiem kotka...? Jakoś tak. Never mind. Zatem utwierdziwszy się w przeczuciu, że napisał to Ghatorr (za pierwszym razem zgadłem!) spojrzałem jeszcze na tagi. Spoglądam - comedy! Myślę sobie "No to czytamy!". Zajęło mi trochę czytanie tej rymowanki, po czym zwróciłem uwagę, że ma tutaj swój głos i Gandzia. Demokracja, to despotyczny monarcha. W demokratycznym bowiem kraju żyjąc, przeciążony siłą argumentów zostałem. Czytając to ze startu stwierdziłem, że jest banalne i poniżej dna, przyznając temu czemuś 8,5/10. Ze względu na to, że to prolog jest, nie śmiem zakładać, że w dalszych rozdziałach byłoby coś lepiej... no może odrobinę, ponieważ osiągnięty tutaj humor jest bezapelacyjnie nie do pobicia. Dziękuję.

    • +1 1
  10. A co ci powiem: Na twoim miejscu, jakbym pisał coś takiego, to z szablonu usunął te... dość... bardzo subtelne słowa, a raczej te, co subtelnie obijają oczy, typu: "piździochę" (Jezu miłosierny, jak to boli), lub "kutas" (ja nie wiem, jak Fredro w oryginale napisał coś takiego. Ówcześnie kutas stanowił frędzel...) Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, śmiechłem niezmiernie, szanowny Panie. :D

  11. Nie, żebym miał coś do Ciebie, mości ŁanTu, bowiem opowiadanie przednie, bo lekkie i trafne. Odwagi Ci nie brak, jednak uważam, że "Poradnik I d i o t y", to nie jest najtrafniejszy tytuł. Cóż, dla bardziej oczytanych nie stanowiłoby to może niesmaku, ponieważ idiota nawiązuje do przestarzałej terminologii medycznej, jednak dla ogółu może stanowić brak poczucia gustu i wyczucia. Jeśli chodzi o tag [comedy], jak wspomniał kolega wyżej, mało ma wspólnego z tekstem. To jest po prostu [sad]. Poza tym nie mam jak się przyczepić do tego fanfica. Tak to napisałeś, zauważ, że nie mam jak napisać krytycznego komentarza. Wińszuję!

    • +1 1
  12. Wiecie, Panie Dolar? Podobało mi się to. Przypomniałeś mi o Generale Pattonie. Zwłaszcza słowami: "(...)Otóż moja kochana żona przypomniała mi fragment pewnego starego wiersza. Napisano go w czasach, kiedy kucyki nosiły jeszcze niesłychanie dziwne imiona." Ów generał pisał był wiersze, prawił, jako by to był żołnierzem w innych wcieleniach. We wcieleniach tych był i rzymskim legionistą, jednak nie o to mi idzie. Jednak postać, jakąś przedstawił w tymże opowiadaniu bardzo mi go przypominała, przynajmniej przez to, co zdążyłem o nim przeczytać. Jego zachowania były niemal identyczne, np. odnośnie tego, jak bardzo przywiązywała [postać z opowiadania] wagę do ubioru i poszanowania honoru jednostki. Dlatego, że bardzo zakochany jestem i studiuję postać Pattona, zasłużyłeś sobie, nawet u tak pospolitego młodzieńca, a za razem czytelnika, jakim jestem ja, na specjalną uwagę.

×
×
  • Utwórz nowe...