Na początku chciałem opracować opisy takie, żeby można by się we łzach utopić. Poza tym, niestety prereader (anonimowy kolega ze wstępu) narzucił tempo-24 godziny, więc wyplułem to opowiadanie jak Spike listy od Celestii i puściłem praktycznie bez korekty. Napisałem "1. opublikowany", ale na dysku mam niedokończone zakończenie do The Cough (pójdzie w My little Necronomicon) i FF robiony dokładnie, bez pośpiechu, ale za to z czymś co można nazwać Czarnobylem w Equestrii (mogę podać przewidywane tagi [sci-Fi] [Catastrophical], a może nawet [Gore]- btw. jak przyporządkować opisy rozległych poparzeń i w ogóle trochę drastycznych ran?) Mój styl pisania nazywam "Epic Random Time" ponieważ bez natchnienia potrafią wyjść ode mnie takie randomy, że klękajcie narody.
Tak czy tak-dzięki za czas poświęcony na przeczytanie i skomentowanie.
Edyta: właśnie zacząłem "Bitwę o Stallionogrod"