Skocz do zawartości

Sowenia

Grafik
  • Zawartość

    4516
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    85

Posty napisane przez Sowenia

  1. NMM: Przez chwilę panował spokój. Koszmar odszedł, zdawałoby się, w niepamięć, ale to tylko złudzenie. Sen trwał więc wszystko mogło się jeszcze zmienić. Tym razem żaden kucyk nie stał się złym potworem. Tym razem nie było trucizn, węży, krwi. Pojawił się ogień. Stodoła pełna była siana więc szybko się rozprzestrzenił. Stół, jedzenie, grzywy i ogony kuców zajęły się ogniem. Tłum spanikował. Biegali dookoła krzycząc i starając się siebie ugasić. Soarin też zapłonął. 


  2. Mogłoby być moim przyjacielem? Ponoć trzeba u przyjaciół zwracać uwagę na wnętrze. Dokładnie to chciałabym zrobić, hihihi.

     

    - Nie sądzę by miało to znaczenie aż tak dosłowne, kochana. Z resztą jako kucyk możesz nabawić się niestrawności. 

  3. NMM: Nightmare Moon miała szczęście. To był tylko sen, a ona w sumie nie była nawet prawdziwa. Nie musiała się bać. Mogła zostać przepędzona, ale potem by wróciła. Zaśmiała się złowrogo. Sen był w tej chwili zbyt miły. Wzbiła się w powietrze i ryknęła po czym zniknęła w ciemności. Otoczenie dookoła zafalowało. Po ziemi pełzły tysiące węży. Pełzły w stronę przyjaciół Soarina sycząc wściekle. Z ich kłów kapał zielony jad. Zabójcza toksyna. Rzuciły się na przyjaciół i ukąsiły, a kucyki stopiły się zamieniając w plamy, a następnie wyparowały. Węże otoczyły Soarina. 

  4. NMM: W ciemności błysnęły ślepia Nightmare Moon. Miała powoli dość swojego dobrego wcielenia. Chciała by Soarin przeżył koszmar. Nie mogła się poddać. Ukryła się w cieniu by pegaz jej nie dostrzegł i uśmiechnęła złowrogo. Kołdra, którą przykrył się ogier zaczęła zaciskać się na jego ciele jakby chciała go udusić. W ciemnościach roznosił się echem mściwy śmiech wywołujący ciarki i dreszcze przerażenia. 

  5. NMM: Soarin wszedł do domu i rozejrzał się. Wszystko było po staremu. Uśmiechnął się. W końcu mógł się wykąpać i położyć. Niestety to nie był koniec. Sen nie mógł skończyć się szczęśliwie. Gdy wszedł do łazienki drzwi zatrzasnęły się, a woda w wannie zmieniła się w krew. Krew zaczęła także spływać ze ścian, wypływała z podłogi i powoli zalewała całe pomieszczenie, a nie było jak się wydostać. 

     

    (Chyba trochę przeginam :v Choć z drugiej strony to koszmar.)


  6. Czyli mówisz, że człowiek oglądający pornografię dziecięcą w zaciszu swojego M3 jest w pełni zdatny do życia w społeczeństwie bo nie zmolestował żadnego dziecka, a jedynie ogląda materiały zdobyte w bliżej nieokreślony sposób? Czy ktoś kto trzyma w domu zwłoki człowieka, którego nie zabił i wykorzystuje je do pobierania zasiłku/renty/powinieneś wiedzieć o co chodzi również jest w pełni zdatny?

     

    Oba przykłady są zupełnie skrajne. Oglądanie pornografii dziecięcej jest dziwne, ale nieszkodliwe. To, że jakiś typek takie coś ogląda nie oznacza, że wyjdzie na ulicę i będzie gwałcił. Aczkolwiek jeżeli ogląda pornografię dziecięcą w wersji zdjęć/nakręconych filmów, a nie dajmy na to anime to robi źle jeśli nie powiadomi władz. 

    Natomiast osoba trzymająca w domu trupa szkodzi nieboszczykowi gdyż taki, choć martwy, może mieć duszę i może potrzebować pochówku. Poza tym wykorzystuje nieboszczyka dla własnych korzyści i to jest na wskroś złe. 

     

    I jeszcze jedno. Osoba, którą podnieca tzw. tentacle czyli porno z mackami jest zagrożeniem dla świata? W jaki sposób? 

    • +1 2
  7. NMM: Pielęgniarki zajmujące się klaczkami chętnie przyjęły od niego pieniądze i zwiodły go radosnymi uśmiechami. Gdy się rozkojarzył jedna z nich wbiła mu w plecy strzykawkę ze środkiem znieczulającym. Soarin w stanie półprzytomnym został zabrany na salę operacyjną, gdzie przykuto go do stołu. Nad nim stała czwórka ogierów lekarzy. Uśmiechali się dziwnie, złowrogo. Było jasne, że mają wobec niego straszne zamiary. 

  8. NMM: Klaczki spojrzały na niego z ironicznymi uśmieszkami. Wysłuchały wywodu po czym jedna z nich odezwała się nienaturalnym głosem. "Niegrzecznie powiadasz?" Po tym pytaniu obie uśmiechnęły się szeroko. Ich zęby nie wyglądały jak u typowego roślinożercy. Klacze miały kły. Malutkie jak szpilki w ilości jak u rekina. Nagle zrobiło się ciemno. Grunt pod kopytami Soarina zmienił się w bagno i unieruchomił go. Oczy drapieżnych klaczy zabłysły na czerwono. Oblizały się wężowymi językami i powoli zacżęły do niego podchodzić. 

  9. NMM: Po powrocie do domu miał zamiar się położyć. Musiał jeszcze tylko się wykąpać. Gdy zmierzał do łazienki poczuł się źle. Zaczęło mu się kręcić w głowie. Nie mógł utrzymać równowagi więc upadł i czekał aż minie. Ale nie mijało. Zamiast tego oddech kucyka stał się ciężki, dusił się. Z trudem przewrócił się na grzbiet i złapał za szyję jakby to miało go uratować. "Co się ze mną dzieje?", pytał sam siebie bojąc się coraz bardziej. Nagle zrozumiał. Trucizna. Na przyjęciu został otruty. 

  10. Obejrzałam, angielski nie pozwolił mi zrozumieć wszystkich dialogów Pinkie (nie dosłyszałam), ale sens odcinka rozumiem więc się na jego temat wypowiem. 

    Podobał mi się. Nie jest najwyższych lotów, ot zwykłe codzienne życie kucyków choć irytujące, że wszyscy poza Twillight i Pinkie popełnili te same błędy, które przyszło im popełnić odcinki temu. Ale po kolei. 

     

    Plusy:

    + Dobrze się oglądało. Fabułą nie porywa, ale przyjemna. 

    + Więcej randomowej Pinkie

    + Nowy stworek do kolekcji

    + Stoisko z lampami w kształcie Discorda

    + Sprzedawca lamp i sprzedawczyni kryształowych pucharów

     

    Minusy: 

    - AJ, RD, Rarity i Fluttershy powtarzały dawne błędy, z którymi podobno zaczęły walczyć. W przypadku trzech pierwszy możnaby stwierdzić, że to chwilowa słabość, ale Fluttershy nie okazała ani krztyny asertywności

    - Spike znów wyszedł na ciotę

     

    Ocena 8/10 bo pomimo dosyć poważnego zaniedbania odcinek mi się spodobał. 


  11. Aczkolwiek jest coś co mnie dobijało od zawsze i już chyba zawsze będzie: niebotyczne rozmiary genitaliów/piersi/innych części ciała. Jedną sprawą jest fakt iż kuriozalne proporcje są po prostu dziwne, a drugą, że przeciętny przedstawiciel naogląda się wielkich sutków i wielkich piersi i będzie niezdolny do prowadzenia normalnego życia "łóżkowego" ponieważ "Slugbox rysował większe". [choć nie powiem, skrajny przypadek przytoczyłam]

     

    Jako osoba, która lubi clop itp. chyba powinnam się wypowiedzieć żeby nie było, że lubimy wszystko co zboczone. Powyższy cytat (jak i niemal cały tekst autora) to święta prawda. Nienaturalne rozmiary tego i owego psują mi wzrok i odrzucają na kilometr. Aż się odechciewa szukać czegoś normalnego. 

     

     

     

     

    Ośmielę się nie zgodzić :rarityawesome:

    Dobrze pilnowane tak bo będzie pilnowane, ale wychowanie to nie wiem co ma wspólnego.

     

    Miałam na myśli, że dziecko dobrze wychowane wie, że tego typu rzeczy nie są dla niego przeznaczone i nie powinno ich oglądać aczkolwiek nie mam nic do rodziców dziecka, które wiedząc to i tak obejrzało jakieś porno. Kwestia woli, ciekawości. 


  12. Ja byłem dobrze wychowany i pilnowany przez rodziców. A mimo to dostałem się na takie strony. Tak, przyznaję się, będąc w piątej klasie, oglądałem takie rzeczy. Mówi się tyle o tych rozmowach, a one często następują za późno. W moim otoczeniu były przypadki, że oglądali od drugiej klasy... podstawówki. W dzisiejszych czasach jesteśmy bombardowani seksem. Reklamy, sceny w filmach i gra, żarty. To chyba normalne (bynajmniej nie etyczne), że wiele osób chce wiedzieć, o co chodzi.

     

    To prawda, ale właściwie co w tym złego? Owszem, niektórych może to zgorszyć, ale jeśli dziecko z własnej woli to ogląda i nie cierpi na tym jego osobowość i cała reszta to nie widzę problemu. To znaczy, nie popieram pokazywaniu dzieciom takich rzeczy, ale też nie widzę powodu by robić wielkie nagonki na porno strony i cenzury w grach/filmach dla dorosłych. Podkreślam dla dorosłych.

    Sama oglądałam porno w gimnazjum i to yaoi czyli gejowskie i nic mi się nie stało. 

×
×
  • Utwórz nowe...