Odcinek bardzo mi się podobał znacznie bardziej od poprzedniego. Swoją drogą zastanawia mnie scena wyciągania pergaminu przez Pinkie a później podobna scena wyciągania książki przez Goldie Delicious czyżby to miała być wskazówka twórców, co do pokrewieństwa Pinkie? Najbardziej mi się podobało. Pinkie i jej zachowanie w czasie podróży, kłótnie rodziny Apple, piosenka, tajemnicza jaskinia, Big Macintosh i jego rozgadanie w tym odcinku i Babcia Smith przerywa monolog Big Macintosha. Nie było w sumie momentów, które by mi się nie podobały gdybym miał ich szukać na siłę to tylko brak reakcji na uwięzioną wiewiórkę.
Ogólnie jak dla mnie 9/10