Skocz do zawartości

Siper

Administrator
  • Zawartość

    1614
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    59

Posty napisane przez Siper

  1. Ciężko jest mi o tym pisać, ale widocznie muszę

    .

     

    Kiedy przychodziłem na to forum nie wiedziałem praktycznie nic o fandomie, czy to polskim czy ogólnym. Od tak, jednego dnia zacząłem oglądać te pucyki kony, jakiegoś innego trafiam na niejakiego Skysplita na MyBBoard.PL, który ma problem z jakimś tam forum mlpcommunity.securityhost.pl (wtedy taki był adres). No cóż, trafić w końcu na swoich… czemu by nie dołączyć? W końcu słyszałem dużo dobrego o Bronies, pewnie są tam spoko ludzie. No i cóż, miałem rację. Na forum panowała świetna atmosfera, nawet parę razy pomogłem tutejszym adminom. Wtedy byli nimi Xyz, Skysplit, Tarreth i Lukiner. Siedziałem co jakiś czas na forum i… dostaję propozycję od Xyza czy bym nie chciał dołączyć jako admin. Oczywiście zgodziłem się bez wahania.  Co wtedy się działo w tej „ukrytej strefie”? A takie tam gadanie o jakimś tam dziale dla clopperów. Pamiętam, że sam byłem przeciwko temu, ale w końcu się zgodziliśmy na to, na specjalnych warunkach.  Ale wracając – akurat wtedy były dość duże problemy z poprawym działaniem forum (Stąd ten temat na MyBB PL). Mianowicie Shoutbox powodował bardzo duże obciążenie. Jako iż mam bardzo dobre doświadczenie w silniku MyBB (na którym wtedy stało forum) to wykorzystałem to nieco do poprawienia stabilności. I działało, bardzo dobrze działało przez jakiś czas. Ale cóż, użyłem swoich „sztuczek” też co poprawienia innych części forum, np. nowy styl, optymalizacja kodu, bla bla bla, taki tam techniczny bełkot. Ale co było ważne – im więcej tego było tym większe forum się stawało... I tutaj się zaczęło. Większa ilość użytkowników zmusiła nas do przenosin na inne hostingi. Oprócz tego nowsza cześć użytkowników często narzekała na naszą pracę i nie rozumiała, że robimy wszystko co możemy. Sama atmosfera zaczęła się psuć, zaczęły wybuchać konflikty w ekipie itd.. No cóż, Skysplit i ja ogarnęliśmy chociaż tego cholernego Shoutboxa, bo w takiej formie jakiej był przy 80+ użytkownikach online (Teraz jest nawet 200 osób i wszystko stoi bardzo stabilnie!) wszystko zdychało. Kolejny problem użytkowników „Co to za przycisk „Połącz z Shoutboksem?” ”. No przykro mi, to jest dla stabilnej pracy forum, szkoda, że tego nie rozumieją…  I tak dalej, nowy styl – Znowu problemy, że kiepski bla bla bla.

     

     

    Coraz więcej użytkowników, nowy serwer wtedy sponsorowany przez Systema, teraz sami za niego płacimy, a jest zarejestrowany na mnie. Na forum coraz częściej wybuchały Shitstormy, a tu bo modzi są za surowi, a tu, że coś innego, a tu, że coś się psuje. Parę osób odeszło do innych forów, które powstały czy indywidualnie, czy przez byłych użytkowników. Coraz częściej słyszałem kłótnie poza forum, złe opinie o nas. Chciałem coś z tym zrobić, ale wszystkie próby kończyły się marnie. Raz byliśmy surowi, to nas oskarżano, że jesteśmy za sztywni i odchodzili do innych forów. Jak byliśmy neutralni na większość problemów to ogarnięci użytkownicy byli podenerwowali przez prowokacje i trollingi niektórych przez co również odchodzili. Takie zamknięte koło…

     

     

    Czym to jest spowodowane? Jakby nie spojrzeć, to dlatego, że forum jest za duże i nie wiem w jaki sposób sprawić by każdy był zadowolony, a przynajmniej większość. A czemu jest duże? No… właśnie… Jakby nie spojrzeć to była nieco moja wina, bo to mi zależało głownie na liczniku użytkowników. Ale czy jakbym teraz odszedł to nagle wszystko wróci do normy? Oczywiście, że nie. Ale jest jeszcze kilka innych problemów. Po pierwsze,  jestem nerwowy, zbyt nerwowy na stanowisko administratora. Dlaczego? Wiecie doskonale jak się zachowuję kiedy jestem zdenerwowany i co mogę wtedy zrobić... I chociaż uważam, ze dzisiaj moja reakcja była słuszna to jednak została wykonana zbyt szybko. A można to było zrobić prościej i bez takiego odbicia się na użytkownikach. Ale żeby nie było, nadal uważam, że przesadziłeś Oromis pisząc o tym publicznie. Luki w zabezpieczeniach powinno się natychmiast zgłaszać administracji, a nie chwalić się na Shoutboxie co tam znalazłeś. Ale wróćmy na chwilę. Nie potrafię odpowiednio zorganizować pracy na forum i w ekipie, nie ważne jak wg. mnie plan byłby idealny to i tak z czasem wychodzi z niego klapa. Denerwuje mnie to w jaki sposób są rozwiązywane niektóre problemy na forum przez aktualną administracje (zamiatanie pod dywan niektórych spraw), to, że wiele razy udaje się użytkownikom tak zmanipulować niektórymi adminami, że wychodzi na to, że nic złego nie zrobili, a to niedobrzy admini się rzucają o nic. Nie wspominając już o tym, że jeszcze użytkownicy stawiają właścicielom forum warunki! No śmiechu warte!

     

     

    Chcę powiedzieć na koniec tylko tyle – Nie mam już siły na to wszystko, każda decyzja jaką popełnię jest zła i to ja wychodzę na [Pani lekkich obyczajów], którą potem wszyscy nienawidzą. Bo przecież jak chcę spokój na Shoutboxie i go wyłączę – Moja wina, bo wszyscy ucierpieli. Jak przy shitstormie poproszę o spokój – Moja wina, bo to nie jest shitstorm, a ostra dyskusja. Jeśli kogoś zbanuję słusznie – Moja wina, zbanowany jest adorowany, a ja jestem gimbusem i komunistą oraz otrzymuję groźby w moją stronę. Więc jeśli tak trzeba – odchodzę, chcę jedynie przeprosić resztę adminów, że tak postępuję, ale widocznie muszę. Jeśli to chociaż trochę rozpocznie naprawę tego i tak już ledwo żyjącego forum, to zrobię to bez wahania…

     

    :octcry: ~ Arjen

     

     

    ~Emronn

    • +1 1
  2. Hasbro po czyjej jest stronie? Jest po oczywiście swojej stronie. Większość twórców uważa, że jeśli coś będzie spiracone to jedno pobranie/odtworzenie równa się stracie pieniędzy za 1 kopie, którą zarobiliby normalnie. No i na pierwszy rzut oka to by się zgadzało... BŁĄD! Weźmy przykładowo taką sytuację - Jest sobie jakiś nowy potencjalny klient, który nie ma pojęcia o tym co to jest, nigdy nie grał/oglądał produktu. Jeśli produkt się spodoba to na 99% producent zdobył właśnie nowego stałego klienta. Ba, zapewne na nim zarobi jeszcze więcej niż "stracił" na tym pierwszym produkcie. A co jeśli klient nie wie co to jest, a producent każe mu zapłacić? No wiecie, większość ludzi nie lubi wydawać kasy w ciemno i woli wiedzieć na co wydaje pieniądze. Oprócz tego cena musi być atrakcyjna, przykładowo gra na PS3 może przekraczać nawet 250zł (no cóż, Sony nie ma konkurencji poza Microsoftem i Nintendo to sobie może wydawać exclusive za tyle ile mu się podoba, bo i tak to kupią...), myślę, że gdyby chociaż nie przekraczało 100zł to zysk mieliby jeszcze większy. Tak samo tutaj. W Polsce za płytę DVD z TRZEMA odcinkami MLP:FiM i z kiepskim dubbingiem (nie tym od Mini-Mini, tym bezpośrednio od polskiego Hasbro) zapłacisz... 50zł. Przepraszam ja bardzo, ale ile osób to kupi? Chyba tylko rodzice jakiegoś dziecka, który ma już dość jego płaczu, bo dodają do płyty Blindbaga a bardzo go chce... Jeszcze jeden problem to dostęp produktu. Przykładowo w USA nie mają takiego problemu, gdyż za $2.99 możesz kupić jeden odcinek w iTunes Store. W Polsce? Cóż, nie wspominając już o tym, że za jeden odcinek wychodzi koło 15zł (50zł - blindbag koło 15zł i na trzy odcinki) i nie ma wersji elektronicznej, to jeszcze jest kiepskiej jakości. Mój pomysł na sukces? Niskie opłaty, dobra jakość (srsly, co to za problem wydawać dodatkowo odcinek z polskimi napisami zamiast tylko z niedorobionym dubbingiem?), darmowe próbki. Ostatnio Google wprowadziło płatne kanały na YouTubie, może Hasbro powinno to wykorzystać?

×
×
  • Utwórz nowe...