Skocz do zawartości

MoonwalkersFOREVER

Brony
  • Zawartość

    674
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez MoonwalkersFOREVER

  1. -W takim razie pobiegnijmy do nich.- Katerina ruszyła pędem w stronę tej dziwaczej aury. -Czekaj !- Krzyknęła w stronę odchodzącego Demona. Podbiegła i stanęła na przeciw niego. - To ty zaatakowałeś tamte wilki ?- Zwróciła się do niego. -Nie mam ochoty na wojnę ras..- Powiedziała stanowczo.
  2. [Katerina] Biegła obok niego i jednocześnie mówiła: -Nie czujesz tego ? Ona ta wilczyca jest z nim !
  3. [Katerina] Poczuła zapach Zack'a. Biegł nie daleko przed nią. Wybiegła przed niego i zatrzymała się przed nim. -Wróciłam.-Powiedziała spokojnie.
  4. [Katerina] Kat biegła przez las do miasta za tą dziwną aurą. -Pewnie szukał noclegu. Ale chyba nie będę przeszukiwać wszystkich hoteli.- Aura prowadziła ją jeszcze przez kilka ulic, ale nagle się urwała. -Ehh. zmienił się w wronę. Nie ma sensu go dalej szukać. Wiem tylko tyle, że dalej szedł na południe ;/- Nie pocieszona pobiegła z powrotem do lasu szukać pozostałych.
  5. -Zgadzam się . Ale nie zawoła tylko zadzwoni trudno będzie z drugiego końca miasta wołać innych ;D
  6. [Katerina] -Zamierzasz się kłócić, kochana ?- Bierz piórko i biegnij. Jeśli go znajdziesz. Zadzwoń.-Kat podaję dziewczynie kartkę z numerem telefonu. -Chodź. Idziemy na północ.
  7. -Myślę, że szedł w tamtą stronę !- Kat wskazała palcem na północ. Chodźmy tam.
  8. [Katerina] -Ojj. Taka pieszczotliwa ksywka ;D-Uśmiechnęła się. -Wiecie.. wystarczy poszukać na obrzeżach miasta.. Demony mają bardzo specyficzną aurę, którą łatwo wyczuć. Chodźcie za mną.- Powiedziała nieco władczo.
  9. {Katerina] -Może to sprawdzimy ?- Zapytała. -Wilczku, umiesz go wytropić ?- Uśmiechnęła się do Zack'a.
  10. [katerina] Kat wstała i w wampirzym tempie podeszła do drzwi. -Jeśli zaczniesz grać na perkusji to ja odpadam.-Uśmiechnęła się. --------- Znowu usiadła na sofie.
  11. [[Przepraszam, ale muszę się tego uczepić: jeśli was wyzywał to logiczne, że to obraźliwe. Nie ma potrzeby tego pisać xdd]] -Hmm.. Ja spotkałam go przy sklepie na skraju miasta.. Cóż. zachowywał się normalnie. Coraz więcej nowych Ponad-Naturalnych w mieście. Widziałeś jeszcze kogoś nowego ?- Była pod wrażeniem, że tak swobodnie jej się z nim rozmawiało.
  12. [Katerina] -,,Łapserdaków''- Lekko się zaśmiała. -Co od was chciał ? -zapytała spokojnie. [[Nie ma sprawy ]]
  13. [Katerina] -Nie dziękuję.-Zerknęła kątem oka na skrzypce. -No, no.. Ty i ten Demon możecie założyć kapele.-Powiedziała lekko ironicznie. Usiadła na sofie. -Widziałeś tego Demona wczoraj, prawda ?
  14. [Katerina] Odwzajemniła uśmiech. -Widzę, że już się mnie tak nie obawiasz co ? - Lekko się zaśmiała.
  15. [Katerina] Gdy już zaspokoiła swój głód pobiegła w stronę domu wilkołaka. Usłyszała skrzypce. Zapukała i czekała spokojnie, aż jej otworzy.
  16. -Nie podejrzliwa tylko nie ufna..-Puściła do niego oko i zniknęła. Było już po południe, a ona jeszcze niczego nie jadła. Była okropnie głodna. Musiała szybko wyjść zapolować. -Może przy okazji pójdę do tego wilkołaka.-Pomyślała szybko i równie szybko wybiegła zapolować.
  17. Katerina wyciągnęła telefon z kieszeni. Spojrzała na ekran. -14.27 . Zależy od czego ?- Przekręciła głowę lekko w bok, I przymrużyła oczy.
  18. [katarina] -Wampirów ? Na razie nie widziałam więcej. Od kiedy tu jesteś ?
  19. [Katerina] Gdy wychodziła z gazetą stanęła w pół kroku. Śpiewał. Nawet nie zauważyła, że ,,zawiesiła" się na ok. 3 minuty. ,,To musiało naprawdę dziwnie wyglądać" pomyślała. Ocknęła się i podeszła do niego. -Kolejny Nad-Naturalny z wizytą ? - Uśmiechnęła się uroczo.
  20. [Katerina] -Och.. uwierz mi ja też ; ) Na razie muszę już iść, ale obiecuję, że to jeszcze zajrzę.. Nie sprawiajcie kłopotów. -Katerina wyszła z domu. Pobiegła na skraj miasta do swojego ulubionego sklepu (ulubionego, ponieważ prawie wcale nie było tam ludzi tylko sklepikarz) po lokalną gazetę. Szła już do wejścia gdy nagle wyczuła kolejną NAD-naturalną postać. Demon. Stał przy bocznej ścianie sklepu. Zmierzyła go wzrokiem i weszła do środka. Wiedziała, że też ją obserwuję.
  21. [Katerina] -Teren watahy ? Proszę cię.. Mam 543 lata. Nie boję się kilku wilczków. Ale, ale nie zaczynajmy znajomości w ten sposób Jestem tu, ponieważ jestem .. umm.. ciekawska. Nie widziałam w tym mieście jeszcze żadnego wilkołaka .. Kiedy tu zamieszkałeś ?
  22. [Katerina] -Hmm.. kultura rodzinna tak ?- Powiedziała sarkastycznie. Nie krępując się weszła do środka. -Jestem ..um.-Nie wiedziała czy użyć prawdziwego imienia. Przecież przez lata je ukrywała. -Katerina.
  23. [Katerina] -CZEKAJ ! -zawołała. Ale to na nic. Już odbiegł. Chciała z nim porozmawiać dowiedzieć się czy jest w tym mieście więcej istot NAD-ludzkich. Nie chciałam być znowu sama. Mimo to, że nie ufała mężczyzną i tak wolała z nim porozmawiać, niż być samotna..To silniejsze od niej. Nie mogła odpuścić. Głodna, z wampirzym pędem pobiegła za nim. Trafiła do małego domu przy końcówce lasu. -Raz kozie śmierć-szepnęła.Zapukała.
  24. [Katerina] Biegła przez las szukając jakiegoś zwierzęcia, który mógłby zaspokoić jej głód. Gdy nagle poczuła wilkołaka. Od dawna ich tu nie spotkała. Ale poprzedniego dnia wyczuwała ich obecność niedaleko w lesie. Bóg jeden wie co wyczyniali, ale oby nie narażali się ludziom. -Co za idiota-pomyślała.-Biega po mieście pełnym ludzi narażając się na zdradę obecności istot PONAD-ludzkich.-Odwróciła się i zobaczyła go.. stał kilka metrów przed nią. Szukał posiłku.
  25. [Katerina] Budzik zaczął hałasować już od 7.00 rano. Katerina powolnym ruchem ręki wyłączyła go. -I wszystko od nowa..-nienawidziła tego porannego rytuału. Nie chodzi tu o poranną toaletę, tylko o zaspokajanie głodu.Przecież nie mogła zwyczajnie zrobić sobie kanapki. Nie była zwyczajna..Jednocześnie kochała to, że nie musi się ukrywać w ciemnościach, ale też jednocześnie nienawidziła tego, że kiedy tylko zgłodnieję może przestać się kontrolować i ,,zjeść" pierwszego lepszego przechodnia. Oczywiście mogła zdecydować się żyć w ukryciu, ale nie potrafiłaby tego. Z wampirzą prędkością ubrała się i zaliczyła poranną toaletę. Minęło kilka minut i wybiegła do lasu na polowanie. Niestety z oczywistych przyczyn.. tylko zwierząt.
×
×
  • Utwórz nowe...