Skocz do zawartości

Mellie

Brony
  • Zawartość

    85
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Mellie

  1. A ja jestem fatalna z angola. D: 1+ z kartkówki na poziomie cztero klasisty. :C
  2. Widzę, że mamy podobne problemy. ._. <-- Na pocieszenie. :3
  3. Ban, bo wyczerpały mu się pomysły na bany.
  4. Ban za to, że banuję cię za głupotę, no i nie jestem 'koleś'. :3
  5. Mellie

    {OC} Lemon Song

    Co do postaci z serialu, alicornów - nie jest moim zwyczajem zamieszczane takowych w moich OC. Uważam, że jest to bezsensowne, a najlepsze życie, to normalne życie! :3 Literówki - zdaję sobie sprawę z ich obecności, wszystko jest jeszcze w budowie, a takowe zgredki zaraz poprawię. :3 No i tamto zdanie również, to oczywiste. Bardzo dziękuję. Dziękidziękidzięki. Cieszę się, że OC cię nie zmęczyło. :3 [nie chce mi się już cytować] Spromultis, dziękuję za cytrynę! Uwielbiam cytryny! Co do, ugh, związku śpiewu z cytryną... Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. No chyba, że... Cytryny są tak samo fajne jak śpiew! @@ W każdym razie wszystkim dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytanie OC, słowa uznania i wskazanie kilku błędów. ^^ EDIT: Okej, poprawiłam błędy i dopisałam do historii kilka zdań, aczkolwiek to jeszcze nie koniec OC. :3
  6. Ban, bo 7 to moja ulubiona liczba, a patrząc na jego liczbę postów i reputację...
  7. Ban bo wcale tak nie powiedziałam. XD
  8. ♪ Lemon Song ♪ Wiek: Młoda dorosła Płeć: Klacz Rodzaj: Pegaz Miejsce zamieszkania: Cloudsdale Usposobienie: Szaro, buro. Gwar na ulicy. Nagle, zupełnie niespodziewanie, skacze sobie słodziutka klacz z uśmiechem na twarzy. Tak, to Lemon Song! Pomimo tego "skakania", jej zachowanie jest godne brytyjskiej księżnej. Jest uprzejma, spokojna i zdyscyplinowana. Nie robi czegoś absurdalnego, głupiego. Prezentuje styl i klasę. Tak postrzegają ją inni, którzy nie wiedzą jaka naprawdę jest. W gruncie rzeczy, nie odbiegają oni zbytnio od prawdziwego "ja" Lemon. Jest słodka, miła i stylowa. Tyle, że do rzeczy głupich umie się posunąć, oraz spokojną nie można ją nazwać. Cóż, wiele rzeczy wykonuje bez zastanowienia. Raz wychodzi jej to na dobre, lub wręcz przeciwnie - przystwarza sobie (czasami nawet swoim bliskim) kłopotów. Na szczęście szybko je rozwiązuje, nie lubi odkładać problemów "na później". No bo po co? W bawieniu się nie ma sobie równych. Kocha coś robić, chociaż chwila lenistwa nie zaszkodzi. Nie wytrzymałaby całego dnia przykuta do łóżka, umarłaby z nudy. Nawet jeżeli jest chora musi choć na chwilę wstać, porobić coś ciekawego. Pomimo tego, iż inni postrzegają ją jako bezbronną, słodką istotkę potrafi zaatakować nawet w najmniej oczekiwanym momencie. Oczywiście agresji używa tylko w ostateczności, wpierw próbuje porozmawiać, by uniknąć kłótni. Ale jeżeli to nie pomaga... Oj biada temu, który z nią zadziera. Zamienia się wtedy w... delikatnie mówiąc... niezbyt przyjazną klacz. A co jeżeli zobaczy przyjaciela w opresji? Natychmiast biegnie mu z pomocą, nie zostawi kompana w potrzebie. Jest aż tak lojalna, że za istotę którą kocha bądź wiążą się z nią inne bardzo pozytywne więzi narazi własne życie. Praca w grupie? Nie, nie, nie. To zdecydowanie nie jej bajka. Woli sama rządzić swoją pracą, by ostatecznie doprowadzić ją do perfekcji. Nawet jeżeli bardzo by chciała, nie może pracować w grupie. No, ewentualnie będzie szefem, innym da wolne, a sama będzie użerać się z robotą. Taki z niej pracuś i indywidualista. Co do pracy dla innych... Lubi pomagać. Oczywiście tylko wtedy, kiedy ktoś docenia jej starania, bo w przeciwnym razie nie ma co. Kocha słyszeć komplementy pod swoim adresem. Nie dlatego, że jest tak zwanym "narcyzem", tylko to ją motywuje. Historia: Około czterech lat temu, w mroźny, zimowy wieczór przyszła na świat mała, żółta klacz. Rodzice nadali jej imię "Lemon Song". Malutka rosła, uwielbiała śpiewać piosenki. Po dziadkach odziedziczyła drzewko cytrynowe. Codziennie nuciła do niego i prosiła, żeby wydało najlepsze owoce na jakie je stać. Gdy w letni dzień, jak zwykle poszła sprawdzić jak jej "przyjaciel" (bowiem tak nazywała roślinę) zobaczyła, że wydało piękne, żółte cytryny. Zaśpiewała radosną piosenkę i wtedy pojawił się jej Cute Mark. Mała była wniebowzięta. Gdy jej rodzice umarli przejęła dom. Nie chciała tam mieszkać, ponieważ był położony daleko od innych kucyków, a lubiła towarzystwo. Przeprowadziła się tam, gdzie jej miejsce - do Cloudsdale. Tam wiedzie do dziś radosne życie. Zaprzyjaźniła się z wieloma kucami. Często bywała w Canterlot u swojej przyjaciółki. Aż pewnego dnia... Rozpętała się burza. Była wielka, okropna. Sweet Cherry (bowiem tak miała na imię kompanka Lemon) znana była ze swojego ogromnego lęku przed tym groźnym żywiołem. Song nie mogła zostawić jej samej, toteż mknąc z prędkością światła poleciała do Cherry. Ku jej wielkiemu zdziwieniu przyjaciółki nie było w domu. W ulewę przeszła całe Canterlot szukając zaginionej. Nie było jej nigdzie. W końcu musiała zrezygnować. Klaczy nie było w mieście. Ale gdzie w takim razie przebywała? Tego Lemon nie wiedziała. Ze łzami w oczach i przemoczonym futerkiem wróciła do domu. Następnego dnia znowu poleciała do domu przyjaciółki. Pusto. Klacz niepewnym ruchem pociągnęła za klamkę. Przeszukała mieszkanko i odkryła coś, co ją bardzo zdziwiło - wszystkie rzeczy Cherry zniknęły. Już wiedziała dlaczego nie mogła jej znaleźć - wyprowadziła się. Ale z jakiego powodu? Czy było jej tu źle? Nie, przecież bardzo kochała Canterlot. Tak wiele pytań, zero odpowiedzi. W każdym razie Lemon Song przysięgła sobie, że kiedyś odnajdzie przyjaciółkę i wszystko z nią wyjaśni. Cute Mark: //Tak, historia jeszcze się rozbuduje. :3
  9. Ban bo uważa, że matematyka jest trudna.
  10. Ban, bo ma na imię jak chłopak mojej siostry :I
  11. Ban za to, że duża, mała, kolorowa~
  12. Jackpoint... Ban bo nałogowy gracz GTA 3. 8D
  13. BlackHawk, ban za klepsydrę w avatarze
  14. Matalos dostaje bana za kojarzenie mi się z wylosowaną matą. XD
  15. Chief dostaje bana za skłonienie mnie do zmarnowania minuty mojego życia poprzez swoją sygnaturę.
  16. Gra jest prosta. Banujemy użytkownika który napisał posta wyżej. Np.: X: Banuję A za to, że nie lubi biegać. Y: Banuję X za to, że ostatnio przeczytał książkę rok temu. Czyli takie tam. :3 Zaczynamy!
  17. Mellie

    Ulubiona książka?

    Moja ulubiona książka? "Władca Much" Williama Goldinga. Fenomen. Po prostu fenomen. Ten klimat, oraz to coś, co skłania do przemyśleń na temat zła na świecie. Tego, co robią z nas inni. Jeszcze uwielbiam "Anię z Zielonego Wzgórza". Zawsze poprawia mi humor w gorsze dni. Bo czy istnieje bardziej optymistyczna książka?
  18. Mellie

    Zapytaj Pinkie Pie!

    Cześć Pinkie! *macha łapką* :3 Jakie byłoby twoje ostatnie życzenie? Często myślisz o przeszłości, czy może wolisz myśleć co jest 'tu i teraz'? Upieczemy razem babeczki?
×
×
  • Utwórz nowe...