Skocz do zawartości

UMBRA

Brony
  • Zawartość

    57
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez UMBRA

  1. Imię: Kirito.

     

    Nazwisko: Hiraga.

     

    Wiek: 16

     

    Płeć: Mężczyzna.

     

    Pochodzenie: Japonia.

    Charakter: Małomówny, skryty, skromy. Najpierw myśli potem działa. Nie lubi przebywać w tłumie. Jest ambiwertykiem. Często opuszcza go szczęście.

     

    Krótka Historia: Pochodzi z małej wioski w Japonii. Był wychowywany przez starsze rodzeństwo, gdyż jego rodzice zmarli w wypadku. Od najmłodszych lat pomagał mieszkańcom wioski jak tylko potrafił najlepiej. Jednak miał dość trochę pechową naturę, przez co zawsze zaniżał swoje możliwości. Gdy dowiedział się, że ma predyspozycje na zostanie magiem, pierwsze, co pomyślał, to czy aby nie jest to pomyłka.

     

    Archiwum: Superbia - Pycha.

     

    Temat: Czyjeś nieszczęście, moim szczęściem.

     

    Grimoire: Księga Świętej Magii Abramelina Maga.

     

    Zaklęcia:

    Spoiler

    Shadow: Kopiuje zaklęcie użyte na nim samym.

     

    Mirror: Tworzy odbicie lustrzane zaklęcia użytego w jego polu widzenia, jednak jest on trzykrotnie słabsze od oryginału.

     

     

     

    Wygląd: Niebieskie oczy, 1,8 m wzrostu i czarne włosy. Nosi głównie luźne ciuchy.

     

    Spoiler

    zero_no_tsukaima_princess_no_rondo-3.jpg

    Forma Magus: Bez miecza.

     

    Spoiler

     

     

     

    Dodatkowe Informacje: Lubi dużo czytać.

     

  2. – Nic się nie stało – odpowiedział z prędka, nie chciał wyjść na chama.

    Zerkał na klacz, gdy ta zamykała drzwi, wolał zaczekać aż wykona jedną robotę, a później dać jej kolejną.

    – Chciał bym prosić o dwa pokoje dla mnie i mojego przyjaciela na czas bliżej nie określony, a także o jakąś wodę do pokoi.

    Everest wyciągnął kilka moment z sakwy i położył je na ladzie.

    – To napiwek, za nocleg zapłacę jak zobaczę pokoje ­– powiedział i ukłonił się do klaczy.

  3. Everest szybko opuścił głowę, gdy tylko usłyszał głos mentora, miał szacunek dla kogoś ważniejszego w zakonie. Wsłuchiwał się uważnie w całą wypowiedź ogiera. Jego słowa dały mu promyk nadziei, że kiedyś będzie mógł wreszcie stanąć twarzą w twarz z kimś kto kiedyś był mu bardzo bliski.

    Po całej wypowiedzi Everestowi do oczu rzuciło się coś w czuprynie mentora. Przez chwilę gryzł się z myślą że mógł to być róg, choć została ona ostatecznie odrzucona, gdyż wyraźnie widział skrzydła.

    -Wiele dla mnie znaczy to abyś mnie szkolił i cieszę się że mogę mieć taką możliwość – spojrzał jeszcze raz na głowę mentora, lecz starał aby nie było tego widać – Mamy coś jeszcze do omówienia czy raczej obudzimy tę klacz, żeby nas zakwaterowała, bo spanie w deszczu niezbyt zachęca.

    Kolejny raz rzucił wzrokiem na głowę mentora. Nie chciał pytać, choć powinien. Ostatecznie postanowił, że zapyta rano.

×
×
  • Utwórz nowe...