-
Zawartość
205 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Magrat
-
-
Też tak sądzę. Wątek z CMC coraz bardziej przypomina opowiadanie w kółko tej samej kiepskiej historyjki. Zresztą, takie rozwiązanie sprawia tylko, że cały wątek tak naprawdę stoi w miejscu bo dzieciaki niczego się nie uczą. No i ile jeszcze można czekać na taki znaczek? To nie Pokemony gdzie czas stoi w miejscu i nikt niczego się nie uczy.
- 1
-
Kiedyś napisałabym, że najbardziej nie lubię Diamond Tiary, jednak ona już od początku pisana była jako postać, której celem jest irytowanie widza, więc tu nawet nie lubienie nie wchodzi w grę. Bo żeby być nie lubianym trzeba mieć jakieś cechy charakteru.
-
Bo Starlight to tylko takie lustrzane odbicie Twilight. Obie wyglądają bardzo podobnie a charakter i postawa jednej są kompletnym zaprzeczeniem charakteru i postawy drugiej. Coś jak z Sunset Shimmer w pierwszym EG tylko, że Sunset była jednak bardziej diaboliczna
-
Odpowiem w najkrótszy możliwy sposób: zależy od człowieka. Jedni lubią się wyróżniać, inni czują się lepiej będąc jednym z wielu, a jeszcze inni czasami wolą tak a czasami inaczej. Jednak tak naprawdę różnimy się wszyscy, no bo co z tego, że w tłumie zupełnie się nie wyróżniamy skoro będąc sam lub w gronie przyjaciół ujawnia się nasza indywidualność. Prawda jest taka, że tzw. szarej masy nie ma, po prostu niektórzy nie lubią się wyróżniać.
-
To sprecyzuję - mam lat 28 i tak, naprawdę mało kogo bulwersuje jeżeli przyznam się, iż oglądam seriale animowane. Mój ojciec nadal jest wielkim fanem Gumisiów i jeżeli tylko ma czas to zapuszcza sobie któryś odcinek Problem w tym, że z innymi reakcjami spotka się ktoś, kto akurat rozmawia w gronie znajomych albo nawet nowo poznanych ludzi, ale twarzą w twarz. Bo poza internetem mało kto okazuje się być agresywnym trollem, a jeżeli już to większość i tak w końcu z tego wyrasta. Zresztą, i tak wszystko zależy od środowiska, w którym przebywasz
Trochę z innej beczki, niedawno kupiłam sobie taką maleńką gumową figurkę Rainbow Dash, kiedy mój brat (rocznik 89') ją ujrzał stwierdził tylko, iż on wolałby Fluttershy. I tak oto okazało się, że potajemnie ogląda serial
-
A ja się trochę głupio czuję bo wy będąc nadal pod opieką rodziców oczywiście narażacie się na ostracyzm z ich strony czy też ze strony reszty waszych znajomych i bliskich. A mnie - starej babie nikt nie powie "weź nie oglądaj tego serialu, to przecież dla dzieci", ja zwyczajnie siadam ze znajomymi i oglądamy razem. Więc dam wam małą radę: rysujcie, piszcie fanfiki i oglądajcie kuce do woli, no i przede wszystkim twórzcie, ostracyzm mija jak ludziom lat przybywa a i zwykła fandomowa twórczość może się z czasem przerodzić w coś więcej
-
Ja z kolei wybrałabym bycie zwykłym ziemskim kucem (bo ziemskie kuce fajne są i basta ) a na znaczek to zapewne pojawiło by się coś związanego z moją pasją czyli pisaniem, więc może pergamin i pióro
-
Obyś się mylił, szczególnie, że druga odsłona EG była imho całkiem fajna, szczególnie z Sunset Shimmer udało się stworzyć interesującą postać.
-
Ja osobiście nigdy nie widziałam sensu w tworzeniu zhumanizowanych wersji kuców poza tym, że to zwykłe naciąganie dzieciarni (i nie tylko ) na kupowanie nowych gadżetów. Poza tym EG za bardzo przypomina mi "High School Musical" i jak dotąd nijak ma się do samego serialu.
-
Mieszkam w małej miejscowości pod Poznaniem. Blisko zieleni i jednocześnie niedaleko od miejsca pracy
-
Co do mnie, to dorosłej baby raczej nikt nie spyta po co jej ta figurka Rainbow Dash. Ot po prostu biorę i kupuję, oczywiście o ile mogę sobie w danym miesiącu pozwolić, pensji nie mam jakiejś kosmicznej .
-
Witajcie. Ze względu na ciągły brak czasu raczej nie będę tutaj gościć zbyt często, jednak skoro już się zarejestrowałam to warto byłoby się przywitać. A więc mam 28 lat co już czyni mnie nieco zbyt starą jak na średnią wieku osób na tym forum, jednak zapewniam was, jestem młoda duchem Moje hobby to filmy i książki a ulubiona postać z serialu to Fluttershy.
Dlaczego Big Mac jest taki małomówny i nieśmiały?
w Ogólna dyskusja na temat kucyków
Napisano
Żaden tam z Big Maca nieśmiały kuc, tylko prosty i zasadniczy ogier co żadnej pracy się nie boi. Nie dla niego gadanie o bele czym, ale czyn!