Jump to content

Razjel666

Brony
  • Posts

    200
  • Joined

  • Last visited

1 Follower

About Razjel666

  • Birthday 02/05/1992

Informacje profilowe

  • Gender
    Ogier

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

Razjel666's Achievements

Kucyk

Kucyk (4/17)

37

Reputation

  1. Chyba już wiemy jaki cebulasty naród reprezentują Gryfy w MLP. So true XD
  2. Pewnie tym razem doczekamy się Grogara XD
  3. Jestem świeżo po streamie i muszę powiedzieć, że jestem zachwycony. Dzisiejszego dnia kanon przebił fanon pod wieloma względami. To co dostaliśmy w dzisiejszym dwuodcinkowym zakończeniu przyprawia mnie o dreszcze, ale może to tylko dlatego, że jestem też fanem anime a szczególnie shonenów. + Przede wszystkim fabuła była niezmiernie ciekawa i niejednokrotnie trzymająca w napięciu np. nie byłem w stanie powiedzieć jak postąpi Discord (choć na początku byłem przekonany, że nie zdradzi) + Pojawiły się piosenki. Obydwie piękne i dodatkowo otrzymaliśmy "królewski chórek" XD Najważniejsze jednak, że nie było przesytu piosenkami tak jak pod koniec 3 sezonu. + Nowy/stary villain, który stanął pod względem OP ponad wszystkimi dotychczasowymi. Ah, klasyczne lata 80 + Dużo ciekawych informacji na temat świata MLP i magii. Przede wszystkim ostatecznie potwierdzono, że wszystkie kucyki są magiczne, a nie tylko jednorożce. Sam uroczy znaczek jest formą magii. Wygląda też na to, że to potężna magia zapewnia alikornom nieśmiertelność. Końcówka finału pozwala spekulować, że Rainbow Powers zapewniły wszystkim z M6 nieśmiertelność. Trony ... olaboga! + Rainbow Powers ostatecznie wyglądają fenomenalnie i najwyraźniej działają na zasadzie aktywacji tak jak Super Sayajin mode z DB. + Poznaliśmy wygląd Tartaru ( przy okazji nawiązanie do odcinka w którym uciekł Cerber) + Discord tropiący Tireka -> Discord vs Tirek -> Discord shipp FS -> Kuszenie Discorda -> Discord i Tirek -> Discord zdradzony -> Discord ponownie nawrócony -> Discord i Celestia flowers shipp ( nie ogarniam, ale mi się podoba) + Kiedy Twilight dostaje całą magię księżniczek, jej włosy przez chwilę falują. Pewnie tak będzie wyglądać za kilka lat, btw. włosy Celestii i Luny przestały falować po utracie magii. + Twilight vs Tirek! To było przeepickie! Brak mi słów. + Humor np. PP dusząca Boneless'a i krzycząca, że ma jej dać klucz XD. - Chyba niepotrzebnie dawali te retrospekcje o zdobywaniu kluczy. Ostateczna ocena 10/10 ... może i fanfikcje znowu się posypały, ale czy to pierwszy raz? Czekam na 5 sezon.
  4. Bardzo doby odcinek. Było wszystko czego oczekiwałem. + Rarity niebyła wkurzajaca + Spike o dziwo też (zaczyna nawet trochę myśleć - roztopił kłódkę zamiast szukać klucza XD) + Sowalicjusz + Nowa czarna magia, bardzo podobna do magii Discorda + Dobry morał 10/10 ... minusów chyba brak jak na razie. Na pewno obejrzę ten odcinek jeszcze raz.
  5. Przyjemny odcinek z rodzaju "okruchy życia". + Podobała mi się wielowątkowość tego odcinka/ kilka historii dziejących się jednocześnie. + Pinkie Pie niszczy system ... + Twilight jako sędzia. Coraz bardziej wchodzi w nową rolę. + Dużo ciekawych postaci epizodycznych i drugoplanowych. - Rainbow Dash znowu popełnia te same błędy. Czy ona w ogóle nie wyciąga wniosków? Ocena ogólna: 9/10
  6. Bardzo spóźniona ocena odcinka, ale co tam. Powstrzymam się tym razem od oceny na zasadzie plus-minus i po prostu wymienię swoje spostrzeżenia. 1) Czemu Twilight czyta na głos kiedy jest sama? Strasznie dziwne ... znam osoby które tak robią i są to przeważnie ludzie którzy kiepsko czytają. Wewnętrznie czyta się znacznie szybciej i moim zdaniem to by bardziej pasowało do Twi. Nie mówiąc już o tym, że czytanie na głos jest wkurzające. 2) Twilight wyrasta na dobrą nauczycielkę. Jej wyjaśnianie podstawowych metod nauki szczerze mówiąc może się przydać nawet dorosłym osobom. Nie mówiąc już o tym, że wpadła na to, że Rainbow ma inteligencję przestrzenną opartą o podzielności uwagi. Twilight upodabnia się pomału do Celestii pod kątem bycia mentorem. 3) Humor w tym odcinku był epicki, głównie dzięki RD np. nabijanie się ze wzrostu Twilight, bujanie na stoliku z akompaniamentem Spike'a i Sowalicjusza, strzelanie w fiszki. 4) Miałem wrażenie, że początek odcinka był podobny lub nawet wzorowany na początku fanowskiego Double Rainboom. Nawet teksty RD i Twi były takie same. 5) Podobał mi się motyw RD przed egzaminem. Zachowywała się trochę jak ja w przeddzień niektórych egzaminów w czasie sesji. Chyba sobie zawczasu ogarne notatki ... thx MLP. Nie podobało mi się natomiast ponowne umacnianie stereotypu, że sportowcy są słabi w nauce, a prymusi słabi w sporcie. Amerykanie mają poważny problem ze sobą ... 6) Kłótnia Rainbow i Twilight dodała odcinkowi trochę pikanterii. Od razu skojarzyła mi się ta nutka: 7) Powraca asertywna FS. Dodatkowo bardzo ładnie wyglądała jako Celestia, z resztą Rarity jako Luna też niczego sobie. 8) Historia Wonderbolts zdecydowanie mnie zaciekawiła. Trochę tego było, ale przede wszystkim ważną informacją jest, że przed wygnaniem Luny, Equestria nie miała armii. 9) Sposoby uczenia się każdej z M6 - przedstawienie FS i Spike jako reżyser, Pinkie rap (i dodatkowo pojazd rapem na Twilight), pokaz mody Rarity (i jej mina kiedy AJ stwierdziła, że tym sposobem nie da się niczego nauczyć). Jabłka pominę bo trochę backgroundowo się zrobiło. 10) RD mówi o sobie "głupia" to było smutne zważywszy na jej osobowość. Ogółem odcinek oceniam na 9/10 ... po raz kolejny potwierdza się to, że czwarty sezon wysuwa się na prowadzenie. Liczę jeszcze tylko na epicki finał i mogę spokojnie umierać.
  7. Odcinek bardzo dobry, bo poruszający temat niezwykle aktualny w dzisiejszych czasach ... temat oszustw i efektu placebo. + Skupienie się wyłącznie na rodzinie Apple i przedstawienie relacji rodzinnych. W szczególności koncentracja na AJ ( która przecież uchodzi za BG) i jej dylematach moralnych. + Garść informacji o Granny Smith. + Powrót braci Flim - Flam. Z jakiegoś powodu ich lubię. Może dlatego, że "steampunk kroczy wraz z nimi", albo dlatego, że są takimi bezwzględnymi kapitalistami. Krwiożercza korporacja Flim-Flam, to byłby dopiero villain. + Kluczyk. Pewnie będziecie narzekać, że "Jak AJ mogła skłamać, a raczej ukrywać prawdę?". Taki jest schemat zdobywania tych kluczy ... teraz jest to już pewne. Widocznie oddanie elementów tak właśnie wpłynęło na M6. Ciekawe tylko jaki problem będzie miała Twi z magią? Może zacznie jej używać w złych celach, albo w ogóle przesadzi z czarną magią? + Ukazanie siły autosugestii. Ciekawe czy twórcy nawiązywali do specyficznych mszy w USA, gdzie pastor "uzdrawia" dotykiem? + Pokazanie jak pozycja jednej osoby cieszącej się autorytetem (AJ), może zostać użyta do omamienia tłumów. - Piosenka była słaba ... nawet nie potrafię jej zanucić, a kilka minut temu skończyłem oglądać odcinek. - Postać tego symulanta można było lepiej rozwinąć, bo był jakiś taki nijaki ... zupełnie jak ten hipster co się chciał do Applejack dobrać. No może trochę mniej wkurzający od niego. Ocena ogólna 8,5/10
  8. Wręcz przeciwnie. Zachowanie Luny w Luna Eclipsed było bardziej formalne/straszne i przez to mieszkańcy odnieśli wrażenie, że Luna straszy ich specjalnie. Co z resztą Twilight później pojmuje - "Już wiem czemu tak trudno było ci się dopasować ksieżniczko". Mieszkańcy najwyraźniej sądzili że powinni się bać ze względu na zachowanie Luny (głos/pioruny) i klimat święta. Nawet jeżeli wiedzieli, że przeszła przemianę. W odcinkach takich jak "For Whom the Sweetie Belle Toils" czy "Sleepless in Ponyville", Luna zachowuje się naturalnie, więc niema powodu do strachu. To że w komiksie przeszła przemianę w niczym nie szkodzi. Porównałbym to do spotkania znajomego który akurat ma gorszy dzień. Też wtedy nie wiadomo jak się zachować, a ten znajomy zaczyna się dodatkowo irytować z powodu wytwarzającego się dystansu.
  9. Chciałbym jeszcze dodać, że koncepcja świata snów bardzo mi się podoba w MLP, dlatego ten odcinek uznaję za jeden z lepszych. Zarówno w serialu jak i w komiksie mamy olbrzymi zasób rzeczy wzbogacających lora MLP w tym zakresie. Sfera koszmarów i sfera snów ... I like it! Nie zgodzę się z tym do końca. Jeżeli dobrze pamiętam to elementami które były "niezgodne" w komiksie o Lunie są jedynie, a) Luna ma wygląd z pierwszego sezonu, a Trixie jest już nawrócona. b) M6 i kucyki z Ponyville nie boją się Luny w taki sposób jak w odcinku Luna Eclipsed. Obydwa te fakty można w prosty sposób wyjaśnić. a) Odcinki emitowane są niekoniecznie w kolejności chronologicznej b) Zachowanie kucyków w serialu wynika z tego, że właśnie odbywa się święto koszmarów. Może to troszkę naciągane, ale i tak nie spodziewałbym się powrotu NMM, Chrysalis i Sombry w serialu, skoro mamy ich w komiksach. Twórcy nie bez przyczyny wyjaśniają pewne nieścisłości fabularne w komiksach. Ewentualny brak zgodności można zawsze wyjaśnić pomyłką, tak jak w serialu np. skrzydła u Rarity. Faktem jest jednak, że komiksy jako oficjalne źródło są kanoniczne. W tej sytuacji najrozsądniejszym rozwiązaniem jest po prostu rozstrzygać sprzeczności na korzyść serialu, wciąż uznając komiksy za kanoniczne.
  10. Skoro Luna wiedziała, że w snach Sapphire były delfiny to musiała być w jej snach.
  11. Dzisiejszy odcinek był po prostu świetny. Scenarzysta miał dobry pomysł na epizod i w mojej ocenie dostaliśmy wszystko czego Brony może oczekiwać od odcinka typu okruchy życia. + Zacznę od początku, czyli od relacji i spięcia pomiędzy Sweetie a Rarity. Muszę przyznać, że było to bardzo realistycznie przedstawione. W gruncie rzeczy ludzie często czują się niepotrzebni z powodu osób które próbują im pomóc. Tak więc jak dla mnie zazdrość Belle była jak najbardziej spodziewana w takiej sytuacji. Generalnie przedstawienie relacji siostra-siostra wyszło tu 100X lepiej niż w przypadku ostatniego odcinka z Apple Bloom i Applejack. + Zaraz po sabotażu który Sweetie zrobiła zaczęły się najlepsze smaczki odcinka. Dostajemy Lunę i olbrzymią ilość scen ze świata snów. Przy okazji okazuje się, że mostem pomiędzy snami jest miejsce gdzie Twilight dostała skrzydła. To by znaczyło, że Celestia też potrafi podróżować w snach. Tak czy siak dostaliśmy dużo informacji które rozbudzają wyobraźnie ... fanfikcje nadchodzą! + Podobała mi się koncepcja "opowieści wigilijnej" w której Sweetie poznaje przeszłość i przyszłość. Wizja przyszłych wydarzeń były dosyć drastyczne i mimo próśb Sweetie, Luna przytrzymała ją niemal do końca. Ach ta brutalna Luna. Było to czymś na zasadzie podróży astralnej. Przy okazji mamy wyjaśnione dlaczego kiedy Twi była w tym miejscu pojawiły się sceny z jej przeszłości. Inwigilacja w Equestrii nie zna granic! Zastanawiam się co robią Luna i Celestia kiedy jakiś kucyk ma sen XXX ... ach no tak. Przecież to kucyki ... silly me. + Ciekawe porównanie ze strony Luny, kiedy przyrównała siebie do Sweetie Belle w sensie bycia w cieniu starszej siostry. + Wraca postać Sapphire Shore, czyli mamy nawiązanie do poprzednich odcinków. Widać też, że Rarity nie jest już jakąś tam projektantką tylko stała się znana. Szkoda tylko, że nadal niema dodatkowych kopyt do pracy, jakichś asystentów czy coś. To by się jej bardzo przydało. - Hasbro oddawać Button'a! ... aj to nie ten post XD Podsumowując, odcinek był prześwietny. Bawiłem się wyśmienicie i mogę z całą powagą powiedzieć, że w 100% zasługuje na ocenę 10/10
  12. Strasznie dziwny odcinek, a raczej strasznie dziwna siostra Pinkie. Szczerze mówiąc oglądając go czułem się momentami jak na rozmowie o pracę, albo w gronie nieznajomych. Może o to tu chodziło ... Szczerze mówiąc nie wiem co mam napisać, ponieważ do samego końca zadawałem sobie pytanie WTF ?? Plusy: + Zachowanie Pinkie jak zawsze oryginalne. + Maud podobnie jak Pinkie jest w stanie naginać prawa fizyki. Przypadek? Może jakaś nie jednorożcowa magia. Jestem zniszczony jak Rainbow. Ten rzut skałą, a potem ratowanie Pinkie. Całkiem imponujące. + Powrót zwierzaczków. Minusy: - Nieokazywanie emocji i monotematyczność w takim stopniu jak w przypadku Maud są w ogóle możliwe? - Do samego końca zastanawiałem się, co autor miał na myśli. I nadal tego nie wiem. Podsumowując, odcinek miał kilka smaczków i ciekawych elementów z których na pewno skorzysta fandom, ale nie mogę powiedzieć, abym się dobrze bawił. Ocena końcowa 7/10 EDIT: Zapomniałbym ... ten odcinek przypomniał mi jedna animację którą kiedyś widziałem na YT.
  13. Bardzo przyjemny odcinek, zawierający dużo nowych elementów które z pewnością wzbogacą twórczość fandomu. + Nowa rasa ... kucyków. Bryzy. Wróżki. No te małe kuco-robaczki. Dodatkowo dostajemy kolejne informacje o magii. W świecie kucyków najwyraźniej przybiera ona o wiele więcej form niż sądziliśmy. + Sea ​​Breeze. Lubie gościa ... bo jeżeli dobrze zrozumiałem to było on. Choć z tymi głosikami ciężko to jakoś przyswoić. Generalnie, niema to jak wróżka lubiąca rzucić mięsem. XD + Przemiana M6 we wróżki - sama w sobie. Poza tym wygląda na to, że Twi potrafi przemieniać w każdy istniejący gatunek. Ciekawe. To by sugerowało, że alikorny posiadają taką zdolność, albo potencjalnie posiadają. W końcu Twilight wspomina, że się tego nauczyła. + Geografia Equestrii/Świata kucyków znowu się poszerza. Właściwie dostajemy nowy wymiar, lub obszar poza jej granicami, skoro "muszki" muszą się tam dostać portalem. Dodatkowo portal znajduje się w Badlands, jeżeli dobrze skojarzyłem otoczenie w jego okolicy. + Najlepszy morał w tym sezonie. Zaliczę to jako plus mimo że zazwyczaj nie daje ich za morały. Ten jednak jest dobry, bo zmienia nieco konwencję życzliwości FS. Poza tym przypomina o czymś o czym wielu (nawet dorosłych) zapomina ... nadopiekuńczość nad dziećmi, toksyczne związki etc. Można by wymieniać w nieskończoność. + Stanowcza Fluttershy. Pędząca FS. Ratująca FS ... wyrabia się dziewczyna. Jeszcze będą z niej kuce. Może nawet wygra EQ Games. + Rainbow Powers are cometh again! - Brak piosenki. W tym odcinku akurat by pasowała. Ogółem: 9/10
  14. Odcinek bardzo dobry, ale czegoś w nim brakowało, dlatego daje 8/10. + Zdecydowanym plusem odcinka było to, że wyjaśnił kilka kwestii związanych z "niewidzialnymi skrzydłami Twilight". Początkowo zaskoczyły mnie reakcje źrebaków z Ponyville, bo przecież powinny znać Twilight i wiedzieć gdzie mieszka. Najwyraźniej Ponyville nie jest tak małym miasteczkiem jak nam się do tej pory zdawało. Dodatkowo dzięki temu odcinkowi uświadomiłem sobie ważną rzecz. Mimo że Equestria pod wieloma względami jest na podobnym etapie rozwoju co ludzkość to zdaje się, że nie mają tam szybko dostępnych mas mediów, czyli tv, internetu i radia. Jedynie gazety. To najprawdopodobniej jest powodem nierozpoznawalności Twilight. Większość mieszkańców zapewne nawet nie wie jak ona wygląda. Smutne, ale prawdziwe. + Twilight jest po prostu sobą. Robi trochę przypału przy jedzeniu, ale za takie rzeczy ją kochamy, prawda? Nie mówiąc już o tym, że je jak super sajanin ... ach no tak, jest teraz alikornem. + Miło ze strony Twilight, że poświęca swój czas dl CMC. W końcu wiemy jaką obsesję ma na punkcie terminów etc. Podoba mi się jej rola jako nauczycielki. Bardzo to do niej pasuje. Szczególnie, że wykazuje się lepszą logiką niż nauczyciele których znam - "Jeżeli ktoś się uczył to niech to udowodni". Minusy: - CMC. Kiedy one się w końcu naucza, że na opinię społeczną trzeba brać trzy poprawki? Jasne, nie należy olewać ludzi, ale one dają się wciągnąć w jakąś aferę tego typu już chyba setny raz. Inne uwagi: - Whooves zdradza Derpy? Hańba! - Spike ma mutację?
  15. Porządny odcinek, bardzo w stylu pierwszego sezonu. Mimo, że mocno kontrastuje z moim ulubionym typem odcinków MLP, czyli akcja, twisty, wybuchy i magia, to bardzo mi się spodobał. Szczerze mówiąc, to w czwartym sezonie było już dużo przygodowych odcinków i byłbym zawiedziony gdyby zabrakło starych dobrych normal episodes. Tak więc plusy ... + Fluttershy śpiewa. Cóż, motyw z tremą trochę naciągany bo widzieliśmy już FS śpiewającą przed tłumem, ale z drugiej strony Shy nie miała chyba zbyt wielu własnych kawałków. Tak czy siak piosenka na wstępie ŚWIETNA! + Przerażająca Pinkie. Przede wszystkim straszenie FS dziwnym dwuznacznym bełkotem, ale moją uwagę zwróciła wysuwająca się głowa różowej klaczy na "przywoływaniu indyków". Bucking Scary XD + Przyjaciółki były wyjątkowo wyrozumiałe dla Fluttershy. To było bardzo w porządku. Jak ktoś nie chce śpiewać, to poco go na chama cisnąć na scenę? Oczywiście popchnęły ją też w dobrym kierunku podając pomocne kopyto - może w trochę dziwny sposób, ale na pewno pomogły. W końcu widziały, że Fluttershy chce, ale się boi. + Śpiewający Big Mac. To było coś. Mimo, że potem stracił głos to i tak jestem w szoku. Eeyup. + Zecora ---> Poison Joke ---> Flutterguy Uwielbiam Zekorę, a twórcy dodatkowo zaserwowali nawiązanie do pierwszego odcinka z nią. Cudnie! + Fluttershy szaleje w rytm muzyki. Też tak czasem robię jak nikt mnie nie widzi. Ha ha ha. + Applejack is a psychic!!! Kurcze, może jej Element Harmonii daje jej jakieś super-duper moce wykrywacza prawdy. Solidny odcinek. Bardzo rozrywkowy i musicalowy. Trafny morał. Dobrze zaprezentowane charaktery postaci. Minusów nie znajduję, dlatego z czystym sumieniem 10/10 ... cieszę się, że wracamy na właściwy tor po zeszłotygodniowej wpadce.
×
×
  • Create New...