nie znać replina łolaboga D: ale tak na serio, Tamara, ja swój 1 meet pamiętam do dziś, przyszedłem, było ponad 50 osób, jedyna osoba jaką znałem też był zniszczu, bo ze szkoły:P Ludzi się poznawało po kolei, potem doszły jeszcze Bielskie i meety i bam, mam już takie sytuacje, że ludzie wiedzą kim jestem, ale ja ich kompletnie nie znam albo nie kojarzę nicków. Tak już jest, najmniejsze meety jakie się zdarzają to 20 osób, wtedy, może tylko wtedy, pamięta się wszystkich. Po prostu, trzeba przychodzić, poznawać ludzi, starać się zaprzyjaźnić i tyle. Co do elity....tja....elita...na śląsku.... ja tego jakoś nie widzę. Tak więc keep calm and drink tea, wszystko będzie cacy, tak jak ma być, a to, że niektórzy z naszych spotkań wyglądają jak zawodowi alkoholicy, przestępcy, czy inni tacy....to do ciebie Bob ....to po prostu mamy taki urok.