Skocz do zawartości

cichy

Brony
  • Zawartość

    65
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez cichy

  1. Wiej - Ja bym się nie martwił skąd Pinkie wytrzaśnie mantykorę... Ona jest do wszystkiego zdolna... Pinkie - A co jeśli mantykora spustoszy miasto? Co jeśli przez twój pomysł stanie się krzywda jakiemuś mieszkańcowi, albo jedna z Twoich przyjaciółek ucierpi w całym zajściu? Chyba nie chciała byś żyć w przekonaniu że przez Twój niezbyt mądry pomysł zrobiłaś krzywdę jakiemuś kucykowi? Gdyby sprawy potoczyły się nie po Twej myśli poradziła byś sobie z wynikłymi konsekwencjami, jak i dręczącą świadomością że jest to tylko i wyłącznie Twoja wina?

  2. Co do koszulek... Nie prościej by było iść do punktu w którym wywołują zdjęcia (czasem jest opcja naprasowania zdjęcia na koszulce, kubku etc.) i po prostu dać im odpowiedni, tudzież nas zadowalający wzorek (plik graficzny, jak kto woli) na pendrajvie czy innego rodzaju pamięci przenośnej? Można powiedzieć że dostaje, a raczej kupuje się koszulkę na specjalne zamówienie, w swoim rodzaju niepowtarzalną. To oczywiście moja opinia, i jak zawsze mogę się mylić.

  3. Rodzice uznali, że jeśli mi się MLP podoba to nie ma żadnych przeciwwskazań bym nie oglądał. Siostra... hejtuje :) W szkole nie ogłaszam na lewo i prawo że oglądam kuce, lecz w trakcie różnych rozmów nigdy się z tym nie ukrywam i otwarcie mówię co jest grane. Społeczność airsoftowa raczej wie... - taa kto normalny maluje karabin na motyw iście kucowy xD Znajomi wirtualni... hmm według mnie się domyślają co może się dziać, ale jak dotąd nikt otwarcie nie pytał. Znajomi... Niektórzy wiedzą, większość się domyśla, a jeszcze więcej chyba nie wie o co chodzi.

  4. Jak dla mnie gierka jest całkiem przyjemna. Tak jak przedmówcy powiedzieli, zgranie w drużynie jest bardzo ważne, żeby czas spędzony przed blaszakiem nie był czasem (zbytnio) zmarnowanym. Pogram sobie od czasu do czasu, ale bez zgranej ekipy zamiast miłej gry jest kotastrofa.

  5. Spotkałem się kiedyś z tą nazwą. To jest po naszemu mniej więcej chyba tak: Kościół Marii w dziupli drzewa przy potoku oraz Kościół Świętego (nie pamiętam kogo) przy jaskini. No mniej więcej jakoś tak... (58 liter w oryginale) Było jeszcze: Miejsce, w którym (imię którego nie pamiętam), człowiek z wielkimi kolanami, chodził po górach i je połykał, a znany jako zjadacz ziemi i grał na flecie tym, których miłował. Przetłumaczone na nasze, ale nie pamiętam jak to dokładnie szło. (86 w oryginale ^^) Wracając do tematu: Jak się nazywa syn optyka ? synoptyk

  6. Fcuk. Ale wtopa... Bardzo przepraszam. Jak widać nie mam podzielnej uwagi... (Następnym razem odpisze na post dopiero jak dokończę ściągę, a nie w trakcie "weny twórczej")

×
×
  • Utwórz nowe...