Skocz do zawartości

CruFox

Brony
  • Zawartość

    127
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez CruFox

  1. Oczywiście gdyby do takiego portalu dobrała się władza, to nie byłoby dla mieszkańców drugiego świata za dobrze. Ludzie są chciwi i tyle. Jeśli Equestria nie miałaby się jak obronić to by ją po prostu najechali.

    Najlepiej by taki portal został odkryty przez kogoś niezależnego (bez rządowego finansowania). Najlepszym posunięciem dalej byłoby zaproszenie ludzi z mediów, bo kto by nie chciał nagrać innego świata i puścić w swojej stacji? Przedstawiając equestrian w pozytywnym świetle, prezentując dowody itd. rządy by już nie mogły za bardzo zaszkodzić nie narażając się przy tym ludziom.

    Minusem tego rozwiązania jest to, że wszyscy by się dowiedzieli i pewnie duża część chciałaby odwiedzić Equestrię. Może możnaby zdziałać coś stwierdzając, że portal ma spore ograniczenia w przepustowości. A jeśli byłby zbudowany przez nas, a nie jakiś samoistny, to zapewne tak by było.

    Ale jeśli portal byłby tajemnicą i ktoś niepowołany i tam z góry się o tym dowiedział, to by przedstawił fakty jak mu wygodnie jakby dostrzegł w tym jakaś korzyść albo wszystko zatuszował.

    Chyba już by lepiej było gdyby Equestria podbiła Ziemię (jeśli nie zmieniłaby nas siłą w kucyki) i zrobiła porządek, niestety to mało prawdopodobne, chyba, żeby wykorzystując magię pozbyć się kogo trzeba. Nawet zsyłając na equestriański księżyc... Hm, to materiał na fika :D

    A co dopiero zoofile O_o

    Zoo? Jeśli chodzi Ci o to, że Equestria ma inteligentne gatunki zwierząt, to te gatunki trzebaby traktować równorzędnie z ludźmi, jako po prostu rozumne istoty z innego wymiaru, nie tak jak zwierzęta. Ale dyskusja o tym już była gdzie indziej...
  2. Bardzo ciekawy temat, ale aż dziwne, by nie był już poruszany? Ale to do Ciebie powinno należeć sprawdzenie tego, nie mnie :]
    Najpierw zacznę od elektroniki właśnie. Mamy latarki, oświetleniegry wideo, urządzenia Twilight. No chyba, że ładuje się je magią. Ponieważ nigdzie nie widać żadnych linii przesyłowych, ani podłączenia tego czegoś do kontaktu. O, bezprzewodowy odkurzacz, Wielgachna suszarka
    A to na pewno jest dobrym przykładem Equestrianskiej myśli technicznej, nie widać by było gdziekolwiek podłączone...
     

    O i jeszcze gadżet elektroniczny z MMMystery i lasery. Oczywiście to filmowa wizja, więc może to być po prostu sci-fi :)

     

    Trochę to dziwne. Ale moim zdaniem im mniej naszej technologii w Equestrii, tym lepiej, bo dzięki temu nie jest to po prostu pod tym względem nasz świat z kucykami, a coś odmiennego a przez to bardziej interesującego. Choć i tak jest, tylko nie po prostu.

     

    Pozostała technologia, to sterowce i pociągi na węgiel :P

     

    O i jeszcze przeglądając galerie z odcinków natrafiłem na to:

    http://images.wikia.com/mlp/images/3/39/Filly_Applejack_in_Manehattan_1_S01E23.png

    Czyżby jakieś przekaźniki? A może system syren alarmowych na wypadek wojny? 

  3.  

    Trochę randomowego info teraz: jestem w stanie tolerować "explicit" arty, tudzież opowiadania z jednym lub więcej kuców, o ile przedstawiają coś więcej niż tylko materiał stworzony w celu ukazania rżnących się kucyków, żeby ktoś miał do czego zwalić. Twórczość ukazującą uczucia, emocje między bohaterami itd, gdzie wszystkie zaangażowane postacie czerpią z tego przyjemność, bo takie przedstawienie według mnie nie narusza zbytnio serialowych wartości. Odpada wszelki syf typu gwałty, wykorzystywanie seksualne, incest, foalcon, HxP oraz żałosne i nieśmieszne podteksty. 

    Dlaczego HxP miałoby stać w sprzeczności z tym, co napisałeś o byciu czymś więcej niż rżnięciem kucyków?

    Zresztą ja już dawno pisałem w tym temacie o uczuciach w clopie, a nie byciu tylko pornografią.

    Oraz: jak sobie wyobrażasz przedstawienie tego na arcie?

  4. Crusier - sorry, że nie odpowiem na wszystkie twoje pytania. Ale lecimy. Pytasz się mnie, czy wszystkie clopy uznaję za zoofilię. Nie. Za zoofilię uznaję te cloppy, gdzie są opisane stosunki seksualne człowieka z kucykiem. Tylko te. Zwłaszcza, że dla mnie fic, gdzie jest opisane życie człowieka z kucykiem, ich związek, a o seksie jest tylko wspominka, a nie opis całej sceny, nie jest dla mnie clopem. Czy ludzi czytających clopy kucyk x kucyk uznam za zoofila? Nie. Na Discovery Channel czy Animal Planet wielu ludzi ogląda sceny seksu np. tapirów. Robią to jedynie z ciekawości, zainteresowania, a nie z powodu podniecenia seksualnego. Dla mnie to działa na podobnej zasadzie.

    Chyba co innego podejście biologiczne w programie przyrodniczym w którym są zwykłe zwierzęta, a co innego opowiadanie erotyczne, w którym mamy opisy przeżyć i uczuć bohaterów. Ale skoro tak uważasz... Ja tam mogę mówić tylko za siebie :P

    @Galanthel: Bardzo mądrze prawisz.

    @Feather: @Foley: Oczywiście, każde opowiadanie musi mieć fabułę i sens, niezależnie od tego o czym jest. No chyba, że jakiś totalny random :P

  5. :facehoof::lol:

    "Istoty o ludzkim poziomie zdolności umysłowych nie będące ludźmi."

    Czegoś takiego nie ma!

    Czy przeczytałeś mojego posta o realiach literatury?

    Niektórzy twierdzą, że Boga nie ma - a ile dyskusji jest na ten temat!

    "(Może uważasz to za to samo, ale nie o to tamto mi chodzi, a z takich zapisów to by to wynikało.)"

    A masło jest maślane, bo ma w sobie masło.

    Uwaga tłumaczę co miałem na myśli, bo faktycznie można się pogubić:

    Może uważasz to (zainteresowanie kucami) za to

    samo (co zoofilia w odniesieniu do zwierząt niższych), ale nie o to tamto (zoofilię ogółem) mi chodzi, a z

    takich zapisów (jakboby ktoś popierał tu legalizację tego w odniesieniu do realnych zwierząt) to by to (że chodzi mi o całą zoofilię) wynikało.)

    Podsumowywując: :facehoof:

    Nie rozumiesz, że HxP i Foalcon nie będą dozwolone na tym forum? Nie czepiaj się, że "MLN też jest złe". Brutalność teorytycznie nie ma limitu wieku. Myślę, że 9/10 osób wolałoby, żeby ich dziecko (osoba niepełnoletnia, nawet 17 lat) czytała opowiadania gore, niż zoofilskie clopy. Dlatego MLN jest na forum, a HxP nie.

    Nie rozumiesz, że ja o tym wiem i było o tym już dawno napisane? Nie chodzi mi o to.

    Co z tego kto by co wolał, skoro oficjalnie nie są to treści dla takich osób.

    To jest właśnie bardzo dziwne. Brutalność uznajemy za coś normalnego i powszedniego. Ale kiedy nikomu (bohaterom) się krzywda nie dzieje i najwyżej ktoś, kto się na to natknie będzie zgorszony, to jest wynaturzenie!

    Ja nie czytam gore i całej podobnej reszty i nie hejtuje twórców, bo krzywdy nikomu (realnie) nie robią; mnie to nie dotyczy. Bo wiem, że nie lubię bezmyślnego rozlewu krwii.

    Ja nigdy nie miałem dobrej reputacji w fandomie, więc osobiście mnie to aż tak nie boli. Szkoda mi jednak Crusiera. Zyskał dobrą sławę dzięki przetłumaczeniu Past Sins i częściowo Not Alone. Wystarczyło jednak, że przyznał się do tego, że lubi clopy HxP, aby jego reputacja mocno spadła.

    Jakby ktoś się uparł, to by mógł sprawdzić co mam w ulubionych na FIMFiction. Zresztą sam prosiłem o wydzielenie tego tematu z innego :P

    Jestem ciekaw czy i ile osób by się tu wypowiedziało, ale tego nie zrobi właśnie z obawy przed "co ludzie powiedzą".

    Ale w zasadzie, to czy to nie pewna przesada? Co z tego co ja sobie sądzę i czytam i... e pisze. No może... :P

    Walczysz o legalizację clopów human x pony. Czyli walczysz o zoofilię de facto.

    No i proszę, przez pierwsze strony ja i kilka osób ci wytykamy, śmiejemy się, że piszesz tak bardzo o nieistniejących stworzeniach, ty zaprzeczałeś, teraz nagle przyznajesz częściowo nam rację. Dajesz nam prztyczka w nos :P

    Zaprzeczałem, że piszę o nieistniejących stworzeniach? O.o

    O ile pisanie fanficków human x pony mogę nie uznać za zoofilię, bo czasem ludzie piszą na zamówienie i się przymuszą do napisania takiego tekstu, tak już osoba czytająca to i mająca podnietę jest zoofilem, bo za pomocą kucyka spełnia się seksualnie. Co z tego, że tylko czyta? Chodzi o element wywołujący wing-bonera. Elementem tym jest kucyk.

    Czyli przyznajesz, że wszystkie clopy to zoofilia? Bo chyba wiadomo, że opowiadanie erotyczne będzie wywoływać podniecenie.

    I ja przeczytałem raptem 6, może 7 fików HxP zawierających faktyczny opis seksu jakikolwiek, a w większości dużo tego nie było. W swoim fiku też nie zamierzałem w zasadzie dużo umieszczać, ale mnie osoba, którą wziąłem do współpracy namówiła, bo skoro i tak już jest to clop...

    Spójrz na świat ciebie otaczający, zamiast w kółko gapić się na clopy. Powszechne w telewizji i kinach są thrillery, czy horrory, gdzie człowiek morduje człowieka. Powszechnie tego typu produkcje mają powszechną akceptację zwłaszcza, że ludzie lubią oglądać agresję i brutalne sceny. Teraz porównaj odbiór powszechny erotyki. Ludzie ogólnie krytykują Playboye i inne tego typu materiały, publicznie nikt się nie przyzna do tego, że ma do czynienia z tym, a jeszcze inni będą krytykować, bo pornografia i prawo. A znajdzie się część ludzi, która będzie z tymi materiałami miała do czynienia po cichaczu.

    Co innego pornografia (uczucia nieważne) a co innego erotyka.

    Czy to, że coś jest powszechne sprawia, że jest dobre? Kiedyś powszechnie uważano czarnych za gorszych od ludzi, powszechny był porządek feudalny. Przechne było (i jest w Islamie, nie wiem na ile , ale jest) zabijanie w imię religii.

    Nieuzasadniona przemoc nie powinna być powszechna.

    Feather, wiele ludzi natrafia na arty R34 poprzez Google Graphics. Idzie na to bardzo łatwo tam trafić. Powiesz zapewne, że filtry, nie filtry. Ale zwróć uwagę na to, że ludzie są z natury leniwi, więc jeśli mają filtr wyłączony w celu szukania erotyki z kobietami przykładowo, to nie wyłączy filtra przy szukaniu czegoś o MLP z lenistwa, albo też z nieświadomości, że może znaleźć arty R34.

    Z filtrem też są...

    Może to i twój ostatni post na forum, ale może odczytasz ten mój. Po pierwsze reputacja Crusiera nie spadła z powodu, że lubi clopy Human x Pony. Jego reputacja spadła, ponieważ walczy o ich legalizację używając do tego bardzo często żałosnych argumentów, które u ludzi wywołują jedynie śmiech.

    Czy mógłbyś mi przypomnieć w skrócie które były najżałośniejsze?

    Ja na koniec dodam od siebie, bo widzę, że niektóre osoby mogą mnie źle odebrać, a nie każdy czyta poprzednie strony.

    Ja ogólnie nie jestem przeciwko clopom i clopfickom. Lubię sobie je czasem przejrzeć. Ale w dyskusji staram się patrzeć na sprawę od strony moralnej i prawnej, albowiem dyskusja wzięła się z tego, że dążono do legalizacji tychże produkcji na MLP Polska i MLP Fiction.

    Dążono, ale to już ustalono. A moralność nie do końca bierze pod uwagę taki przypadek; a dopiero teraz zresztą sprawdziłem def. moralności i że jest to coś z góry narzuconego xd

    Więc dobra, seks z nie-ludźmi nie jest w naszej kulturze dopuszczamy. Kucyk to z wyglądu jak zwierzę.

    Niby sprawa prosta :I

    Ale cóż na koniec powtórzę się: Dla mnie seksualne spoglądanie na kucyki, właściwe wszelkim formom clopów przecież, a nawet nie clopów, ale choćby sugestywnym artom, jest ok, dopóki nie zabrać im tego co je odróżnia od innych, zwykłych stworzeń.

    Eh, piszę to wszystko z telefonu a tyle nowych postów, że wszystkich teraz nie skomentuje.

  6. Nie ma to jak sprytna edycja posta, zwłaszcza, że do postu nie jest doczepiana obowiązkowo informacja "Edytowane".

    Nie edytowałem tamtego zdania. Po prostu źle odczytałaś i nie chcesz się przyznać do błędu ;]

     

    Chcesz porównywać mądrość ludzką i jej cały dorobek z dorobkiem fikcyjnych kucyków, który został wymyślony przez ludzi... Ludzie, ratujcie, umieram ze śmiechu.

    Takie są założenia. I to wszytko literatura, bo przecież odnosimy się głównie do niej. Tak jakbyś uznawał jakąś cywilizację kosmitów w rzeczywistości książki sci-fi za gorszą od ludzi, bo przecież nie istnieje i autor sobie o niej wszystko wymyślił. Ale to wszystko fikcja, NIC dziwnego! Co nie zmieni faktu, że w opisywanym w książce świecie świecie jest inaczej, i trzeba przyjąć takie realia dyskutując o takiej książki zawartości.

    Chodzi po prostu o samą idee: Istoty o ludzkim poziomie zdolności umysłowych nie będące ludźmi. Na przykładzie kucyków.

    To jest założenie i czy ktoś wymyśli im całą kulturę nie opierając się na naszej czy po prostu ograniczy do napisania, że takowa jest i dorównuje ludzkiej, więc ich zdolności umysłowe też, to żadna różnica.

    Chodzi po prostu o to, że taka istota została wymyślona tak, że jest jak człowiek, tylko w ciele kucyka.

     Potrafi to, co człowiek jeśli chodzi o zdolności intelektualne, emocjonalne itd.

    I teraz jeśli jest opowiadanie erotyczne z takim kucykiem, to dzieje się w tych wymyślonych realiach, w których kucyki są ludziom równe, bo tak założył autor, a to że nie są od nas głupsze wywnioskował z canonu serialu.

    I to są podstawy do dyskusji.

    Kucyki są stworzone w oparciu o ludzi, więc nic dziwnego, że uznaje je za nam równe. W realiach literackich, które, gdy rozważać to w odniesieniu do rzeczywistości, po prostu trzeba skopiować. Jak się byś zastanawiał co by było, gdyby Imperium Galaktyczne zaatakowało Ziemię, to przyjmujesz realia ze SW za obowiązujące tu w odniesieniu do tego, jakie jest IG. Nie jest to może najlepszy przykład, ale jest :P

     

    Temat już dawno powinien zostać zamknięty, bo dalsze toczenie tej dyskusji już od startu nie ma sensu. Clopficków human x pony oraz foalconów nigdy nie dorobisz się na MLP Polska ani na MLP Fiction. I tu już temat powinien być zamknięty. Ale w międzyczasie dalej silisz się na bełkot wywołujący jedynie śmiech z ciebie.

    Nie. Bo dyskusja jest też o ocenie takiego czegoś, może ktoś inny, kto nie brał w niej udziału będzie też chciał się jeszcze wypowiedzieć kiedyś?

     

     

    Nie zmienia to faktu, że jednak wizerunek fandomu cierpi. Prowadzę dyskusję na temat Bronies na pewnym nie-kucykowym forum. I oni przez takich jak ty generalizują uważając wszystkich Bronies za ludzi chorych. Nienormalnych. Niewyżytych. Część z nich kwalifikuje nas do leczenia psychiatrycznego. Przez to, że my - Bronies tylko lubiące kucyki i część ludzi z fandomu - siedząc w fandomie jesteśmy zrównywani z takimi klaunami, co szukają argumentów popierających legalizację zoofilii.

    To, że generalizują, to nie wina osób takich jak ja. I najwyraźniej sami nie mogą pojąć, że kucyki to nie takie samo zwierze jak ich pies czy kot czy koń. Nic dziwnego skoro nie wiedzą co i jak. I jeśli nie podoba im się to, że myślimy tak o nich (kucach), bo wyglądają wiadomo jak, to ok, ale jeśli Mają mają z tego powodu nas w taki sposób hejtować, albo i więcej, to jest złe postępowanie, bo kucyki o których czytamy, oglądamy itd. są z założenia nie tylko zwierzętami. I z tego powodu nie powinno ich obchodzić, co w takim przypadku ktoś sobie o nich myśli, skoro nikomu nic nie robi. I jak czyta clopy to pewnie od razu jest na 100% zoofilem w dostępnym dla nich tego słowa znaczeniu, gotowym przyklaskiwać albo i samemu uprawiać seks ze zwierzętami bez ludzkiej inteligencji?

    W takim przypadku są po prostu w głębokim błędzie.

    Czy ludzie czytające rzeczy w których morduje się z zimną krwią wyjdą na ulicę i zaczną robić to samo? Czy może oni jak najbardziej popierają zachowania postaci w takich fikach?

    Ja nie wiem, bo nie czytam takich rzeczy. Ale chciałbym się dowiedzieć jak na to patrzą ci, którzy czytają :]

    I bardzo ciekawe jest to, że na seks patrzy się tak nieprzychylnie, a na zabijanie już inaczej? A co jest gorsze?

    Czyli fik, gdzie ktoś (człowiek) by nie uprawiał seks, a zabijał takie kucyki, jest już w porządku?

    Może im się to nie podobać, ale nikt im nie każe mieć z tym doczynienia. No chyba, że Google Grafika xD

    I widzisz, teraz jest dobry przykład dlaczego nie podoba mi się stosowanie tu terminu zoofilia. Bo napisałeś o legalizacji zoofilii, a ja piszę tylko o nieistniejących stworzeniach dorównujących ludziom i legalizacji pisania o nich fanfików :P (Może uważasz to za to samo, ale nie o to tamto mi chodzi, a z takich zapisów to by to wynikało.) Albo po prostu samej interpretacji prawa, bo jak dla mnie, to tego ono nie zakazuje, bo chodzi w nim o zapisy (rejestrację) rzeczywistości, a nie fikcę, w dodatku nawet nie obrazy, a sam tekst.

    Powinny mieć certyfikat "Przy pisaniu opowiadania nie ucierpiały żadne zwierzęta", hehe :P

     

    Dziwi mnie troche żę wszyscy zignorowali tą wypowiedź albo ją zbagatelizowali. Po pierwsze użytkownik użył cudzysłowu przy clopfic, więc zdaje sobie sprawę że ten termin nie do końca pasuje - de facto można by clopficki nazwać "hentai". A co ważniejsze pytanie jak najbardziej jest na miejscu. Jedyna różnica to to że nie jesteśmy fanami smerfów (przynajmniej nie tak jak w przypadku mlpfim).

    Ale ja napisałem co o tym sądzę: tu chyba nikt się nie ma czego czepiać, poza ich wzrostem :P

     

    Tak naprawdę to jest sendo tej dyskusji - nie patrzenie na kucyki jak na zwierzęta, a na postać bajkową (nie do końca mi to określenie pasuje ale trudno), która uprawia sex.

    Dokładnie, ale trzeba dodać, że takiej jak człowiek jeśli chodzi o to, co ma w głowie, bo mogą być takie postacie, które będą od człowieka niżej.
  7. Najbardziej cierpi wizerunek wszystkich fanów MLP, ale przecież to nikogo nie krzywdzi ?

    Dobra daję spokój ,róbta co chceta..

    Wizerunek? Na głównej FIMFiction.net są w tej chwili dwa fiki HxP, w tym jeden clop. I to w tych promowanych na samej górze :]

    EDIT: Choć co prawda niezalogowani clopów nie widzą, zapomniałem o tym. Co nie zmienia jednak faktu, że ten nie-clop, którego każdy widzi też ma w oznaczeniach "sex" :]

  8. Tekst wskazuje, że satyr uprawiał seks z ludźmi, nie ludzie z satyrem. Więc ci ludzie nie są zoofilami, zaś co do satyra - satyry nie istnieją w rzeczywistości, więc dyskusja na ten temat nie ma sensu.

    Raczej uprawiali go ze sobą nawzajem. Jednostronny seks to chyba gwałt...

    I ta część tamtego fragmentu chyba jasno wskazuje na stosunek drugiej strony:

    (...)wszystkie z utęsknieniem oczekiwały wizyty jedynego satyra na stałe mieszkającego na Hyperionie albo czyniły usilne starania, żeby ją przyśpieszyć.

    No niestety, zwierzęta na poziomie większy/równy nasz nie istnieją, więc pozostają przykłady z normalnej literatury jakie znam.

     

    A o co mi chodziło... Heh, po pierwsze pisałem to mega rano, więc przyćmiony umysł po ciężkiej nocy. Po drugie ty nie umiesz pisać wprost i czytając twoje wypociny momentami trzeba mocno wytężyć umysł. Po trzecie - jak możesz mi pisać, że się ze mną zgodziłeś, skoro wyraźnie piszesz, że nie możesz się z tym zgodzić? Gubisz się w tym co piszesz.

    Tam jest napisane "nie mogę się nie zgodzić" czyli po prostu mogę zgodzić, z tym że przyjmując wspomnianą definicję: ze wszystkim co nie jest człowiekiem.

     

    Zwłaszcza, że ciągle zakładasz, że zoofilia nie może się łączyć ze zwierzętami wyżej rozwiniętymi, tylko z tymi nie rozwiniętymi. Ale są w świecie zwierząt zwierzęta mądrzejsze i mniej mądre i seks z nie ważne którym, uważana jest za zoofilię. Poziom rozwoju niczego tu nie zmienia.

    Nie ma za to zwierząt równie mądrych i bardziej mądrych od nas, więc dlaczego piszesz teraz o tych mniej i stwierdzasz, że niezależnie które to z nich to i tak zoofilia, skoro i tak nie łapią się do omawianego grona i to, że tak jest w ich przypadku jest akurat jasne.

     

    Temat... interesujący.

    Chciałbym zadać pytanie dyskutującym: jak odnieślibyście się do takiego 'clopfica' z udziałem człowieka oraz Smerfa?

    To się nazywa wtedy po prostu opowiadanie erotyczne; jak nie ma w tym kucyków to żaden clop. Ja bym się wcale nie odnosił, bo mnie takie rzeczy nie interesują. W dodatku czy smerfy nie był jakby takie... małe? Jak to sobie wyobrażasz? xP No i są to chyba po prostu mali, niebiescy ludzie, więc raczej nikt nie powinien mieć problemów (o ile już nie będą mali).

     

    Myślę że na tym ta dyskusja powinna zostać zakończona....to co przedstawia ten temat jest chore i amoralne.

    Tacy ludzie powinni się co najmniej nie ogłaszać, nie mówiąc o podjęciu leczenia.

    Temat daję do zamknięcia. Endo.

    Jeśli Ci się nie podoba, to nie czytaj. Czy ktoś Cię zmusza?

    Dlaczego leczenia? Czy komuś dzieje się krzywda?

     

    Temat daję do zamknięcia. Endo.

    I oto Najwyższy przemówił; temat trzeba zamknąć! Znikąd nadziei na dalszą dyskusję!
  9. Wtrącę się tylko, bo argument z gryfem uważam za niepoprawny. One to po części orły (dodajmy, że tą częścią, którą się je), więc wiesz, mogą jeść gryzonie, drobne ssaki, ryby, kaczki, czasem padlinę etc. A co do kucy to bym wątpił, zbyt długo by zajęło wyszarpywanie mięsa z całości tym dziobem :P

    Ale spójrz na ich wielkość, mają większe skrzydła, więc więcej ważą od kucy na pewno, w dodatku muszą zużywać sporo energii do lotu.

    No i proszę, o ile wcześniej zaczynałeś mówić z sensem, znów zacząłeś walić głupoty. Nie mam ochoty powtarzać swoich argumentów, robiłem to już kilkakrotnie. Do ciebie logiczne argumenty nie docierają i nie dociera do ciebie to, że po prostu gadasz dziecinne głupoty.

    Ale ja się po prostu z Tobą zgodziłem, podkreślając przy okazji jak ogólne jest to pojęcie, jeśli liczyć tylko inny gatunek a nie poziom jego rozwoju. I tyle. O co chodzi?

    Chybiony argument. Satyr jest w połowie człowiekiem, kucyk nie. Nie widzę powiązania.

    Ale z tekstu wynika, że zainteresowanie nim wynika właśnie z tej drugiej połowy.
  10. Drapieżniki mają to do siebie, że mięsożercy jedzą tylko mięso. A mięso nie bierze się znikąd. Stąd dochodzę do wniosku, że... bełkoczesz, piszesz bezsensowne bzdury. Żadne zdziwienie, nie pierwszy raz.

    Ale nie wszystkie z tych potencjalnych ofiar muszą być inteligentne. Co jedzą gryfy?

    W końcu coś, co nie wywołuje u mnie nie najlepsze emocje.

    Tutaj mogą być dwie rzeczy (o ile faktycznie jest ta akceptacja):

    • Druga osoba akceptuje, ale z czasem związek przeradza się w przyjaźń, bo traci się coraz bardziej popęd seksualny. Z pewnego punktu widzenia to przykre, nienormalne, niektórzy wręcz, by to podciągnęli do nietolerancji. Ale ta druga osoba nie okazuje się być zoofilem, bo po prostu podniecają ją tylko ludzie (albo ma jakieś fetysze inne od zoofilii). Generalnie taka sytuacja mogłaby doprowadzić no do zdrad. Chyba, że skucykowany i partnerka (lub na odwrót) ustaliliby sobie wolny związek.
    • Druga osoba akceptuje i dalej odnajduje w skucykowanej połowie potencjał seksualny. Wówczas mamy do czynienia z zoofilią. Czy była ona od zawsze, czy dotarła teraz? Ja po doświadczeniach ze swoimi fetyszami stwierdzam, że to zawsze jakoś było, tylko brak możliwości obcowania z danym fetyszem powoduje, że człowiek może długo sobie nie zdawać sprawy z tego, że daną rzecz lubi.
    Dobra, jeśli przyjąć, że zoofilia to pociąg do wszystkiego co nie jest człowiekiem a żyje, a jest bardziej rozwinięte od rośliny i choćby jakimś cudem jego zwierzęcy gatunek sobie był przedstawicielem cywilizacji typu II i latał po kosmosie (bełkot? :P), to nie robi żadnej różnicy, to się nie mogę z tym nie zgodzić.

    Ale Foley dobrze pisze. Odstaw Crusier na jakiś czas fanficki.

    Ale ja nie mam ostatnio czasu na fanfiki, czytam normalną literaturę :P

    Ale w Hyperionie, którego czytałem niedawno, bohater przerobił się dzięki technologii na satyra i uprawiał seks z ludźmi... czy to też zoofilia? xP Niby jest antropomorficzny.

    U pewnego biorzeźbiarza nazwiskiem Graumann Hacket zamówiłem włochatą skórę, raciczki oraz koźle nogi satyra. Oprócz tego zapuściłem brodę i kazałem wydłużyć sobie uszy, a Graumann poczynił interesujące modyfikacje w rejonie moich narządów płciowych. Wiadomość rozeszła się lotem błyskawicy. Tubylcze dziewki, szlachetne żony i córki najważniejszych ludzi na planecie - wszystkie z utęsknieniem oczekiwały wizyty jedynego satyra na stałe mieszkającego na Hyperionie albo czyniły usilne starania, żeby ją przyśpieszyć.(...)

    No... z tym czasem to może oprócz TCB, które tłumaczę, a pojawia się w nim wątek HxP. Hm...

  11. Właśnie nie rozumiesz, inna sprawa, gdy stosunek płciowy mają dwa zwierzęta tego samego gatunku, bądź zbliżonego pod względem anatomii (choć gryfów i kucy w dalszym ciągu niezbyt toleruję, ot rozsądny rasizm w kwestii spółkowania). Inna sprawa, gdy dwa gatunki, które za żadne Chiny nie są zbliżone. Kuc i człowiek? Równie dobrze można czytać o lwie i bawole czy niedźwiedziu i jaku. This just doesn't make any logical sense. 

    Jeśli drapieżniki i ofiary będą inteligentne i drapieżniki dojadą do wniosku, że jedzenie inteligentnych istot jest moralnie złe i nie będą tego robić i te lwy uznają te bawoły za równe sobie, a nie niższe, to w takim wypadku - jakiś sens może się pojawić.

    Co do samych clopów to od dłuuuuugiego czasu żadnego nie czytałem. Ale zdradzę Ci drobny sekret, co do którego mało kto jest na tyle rozgarnięty by go znać. W clopie (jak i zresztą w każdym inny rodzaj hentaia pisanego) nie chodzi o sam stosunek, bo to nie jest jakotakie porno, tu chodzi o opis emocji i przeżyć wewnętrznych (bez skojarzeń) postaci. To jak kto coś takiego widzi, podobna kwestia jak to w jaki sposób ktoś postrzegałby wizję Twilight jeśli objęłaby rządy po Celestii, po prostu tu poruszana jest materia intymna. Po prostu niektórych rzeczy nie idzie prościej przedstawić (nie biorę pod uwagę, gdy ktoś jest napalonym nastolatkiem bez dziewczyny). Jak już kiedyś pisałem normalne fici romanse mają pewne ograniczenie, które nie pozwala zrobić pewnych rzeczy, które wydawałyby się naturalne (nie chodzi mi bynajmniej o stosunek), w czasie, gdy clopfic takiej sztucznej bariery nie ma i autor może robić co mu się podoba nie martwiąc się tym jak to inni odbiorą, bo każdy jest za w czasu ostrzeżony.

    Ale ja doskonale rozumiem, że opis seksu ma być środkiem do celu, a nie celem samym w sobie.

    Niestety, pomysł mojego fika opiera się na tym, że partnerzy będą z różnych światów, z czego w drugim nie ma magii, więc musi być technologia (bo samymi kopytami bardziej skomplikowanych rzeczy się nie zrobi) Gdyby pomysł działał dla kuc x kuc to bym na taki zmienił i nie byłoby problemu...

    Zresztą nie wiem, czy to co wymyśliłem jest w ogóle czegoś warte. Nie dowiem się jednak, dopóki nie będzie opublikowane i nie usłyszę opini.

    Chyba przestanę się o to jednak spierać, skoro i tak nic nie zmienię. Frajda z dyskusji sobie, ale jednak...

    Argumentowanie tego nie ma sensu, bo to subiektywna sprawa.

    Ale nic nie obiecuję xD

    Dobra, skrajny przypadek jeszcze na koniec z użyciem rozwiązania z TCB:

    Jeśli jedno z dwójki partnerów zostanie sponifikowane, a drugie nie i nie będzie mieć takiej możliwości, i te drugie z nich będzie w stanie zaakceptować inny wygląd tej osoby i być z nią dalej, to co? Czy to jest złe? A może po prostu skoro osoba akceptuje coś takiego, to oznacza, że nie była normalna od samego początku? xD

    Oczywiście ktoś może powiedzieć, że to nierealny przykład. Ale kucyki są nierealne, a jednak o nich dyskutujemy. Chyba, że to też pozbawione sensu...

  12. Ogólnie to faktycznie też mam wrażenie, że to troll, bo ta sprawa jest prosta, jak metr druta w kieszeni.

    Lubić dyskusje -> zostać nazwanym trollem :P

     

    Proponujesz stworzenie osobnego miejsca dla cloppera i furry. Ale takie miejsca już istnieją. Multum. Wujek Google nie gryzie.

    Heh, nie to mi chodziło. Chodziło mi o ujęcie tego jako coś osobnego od reszty, bo wszędzie “zoofilia! zoofilia!”, a ja się z tym osobiście nie zgadzam.

     

    Rozumiem samą istotę clopów, ale human x pony z definicji się omija, no chyba, że kuc shumanizowany/anthro, tudzież człowiek sponyfikowany. W przeciwnym razie to można porównać do stosunku niedźwiedzia i rekina

    To ja czegoś nie rozumiem. Bo jeśli kogoś odrzucają kucyki w kontekście seksualnym, to nie czyta (ani nie ogląda) też zwykłych clopów. A jeśli czyta, to najwyraźniej go nie odrzucają :] Więc co, zoofilia? :P
  13. Foley, bo człowiek posiada zdolność abstrakcyjnego myślenia, to czemu ma z niej nie korzystać? Co jest złego w rozważaniach "co by było, gdyby?" Gdybyśmy rozmyślali tylko nad tym, co wiemy, że jest prawdą, byłaby to chyba stagnacja? A tak może coś ciekawego ktoś napisze, co inny ktoś będzie chciał przeczytać? :P Zresztą - to po prostu fajne, ale o tym już pisałem :)

    Nawet jeśli nazwiesz to zoofilą, to moim zdaniem moralnie całkowicie co innego i jednak nie jest to bezsensowne dyskutowanie.

    Są ludzie oglądający clopy? Są. Więc temat nie jest całkiem od rzeczywistości oderwany.

  14. A czy to różnica? Skoro prześladowano by powszechnie takie osoby to i prędko nie doczekałbyś się legalizacji tego. No chyba, że w Holandii. Ale w Polsce? Wiele wody w Wiśle musiałoby upłynąć.

    Bo w swojej naiwności stwierdziłem, że skoro założeniem jest życie kucyków pośród nas, to dostałyby one prawa jak my; po prostu drugi inteligentny gatunek na planecie równy nam i po prostu stali by się częścią społeczeństwa (za dużo TCB? Dawno tego jednak nie czytałem :P). Wtedy prawo nie powinno ingerować co sobie tam robią razem jak są pełnoletni wg. odpowiednich kryteriów dla każdego z gatunków. Tak moim zdaniem powinno by być w takim przypadku.

    Pamiętaj tylko o tym, by tekst był hiper-mega-ultra poprawny gramatycznie itd., inaczej najadą cię Cho-Choo-Train'owcy i cała praca nad ficiem pójdzie się walić.

    Mam nadzieję, że jakiś korektor wystarczy.

     

    Źródło proszę, bowiem w definicji zoofilii jaką ja znajduję NIE MA nic o tym, żeby zoofilia była zmuszaniem zwierzęcia do seksu. Zoofilia to fetysz, w którym do zaspokojenia seksualnego potrzeba zwierzę. Co więcej, w zoofilii wyróżnia się m.in equinofilię (w niektórych źródłach jako ekwinofilia), która jest no zoofilią względem koni.

    Wielu z was myli pojęcia i uważa, że zoofilia = gwałt (chociaż np. w Holandii są książki mówiące o tym jak przelecieć kozę i tak, że nie będzie miała nic przeciwko) podczas, gdy gwałt może być dodatkowo przy zoofilii - mówcie co chcecie, ale zwierzę może albo przyjąć sytuację, albo skopać gwałciciela (w końcu instynkty) :P

    W zasadzie chyba masz rację, bo część zoofili "kocha" swoich "partnerów", tak wynika z tego artykułu: http://3dno.pl/z-milosci-do-zwierzat/ a autor wydaje się chyba dokładnie zbadał temat.

     

    W języku angielskim funkcjonuje też termin

    „bestiality”, oznaczający sam seks ze

    zwierzętami, w odróżnieniu od „zoofilii”, która z

    definicji musi zawierać pierwiastek emocjonalny.

    Zatem można być zoofilem nie uprawiającym

    seksu i nie będącym „bestialistą”, tak jak i

    można być „bestialistą” nie będącym zoofilem

    (kiedy liczy się sam seks i nie występuje

    przywiązanie).

    I zoofilia z tego co w tym artykule to i fetysz i jakieś inne rzeczy też xd

    W tej grupie seks ze zwierzętami może mieć też

    formę fetyszu, czyli pewnego elementu, którzy

    umożliwia otwarcie się na doznania seksualne.

    Człowiek z człowiekiem, czy koń z koniem to norma. Seks w ramach jednego gatunku, a nie międzygatunkowy. To żaden fetysz. Zaś seks człowieka z kucykiem nie ważne jak rozwiniętym, to zoofilia. Fetysz.

    Skoro jest tyle tych filii do różnych rzeczy, to może, skoro nie pasuje Ci ksenofilia, niech stworzą osobną dla tych, którzy są zainteresowani zwierzętami o ludzkiej inteligencji, czyli fanów clopów i yiffu xP

    Bo jakby nie było to chyba ciekawe pole do zbadania przez psychologów itp.: dlaczego ludzie są akurat tym zainteresowani. Choć właściwie oznaczałoby to wywlekanie tego wszystkiego na wierzch, co raczej fandomowi nie na rękę.

     

    Myśle, że Wisła by już dawno wyschła zanim by do takiego kontaktu doszło. A do przyzwolenia społecznego trzeba by było jeszcze poczekać tak ze 100lat.

    O jaki kontakt Ci chodzi, bo do tego, o którym myślę Wisła wysychająca mi nie pasuje?

     

    Linds kuce mogą być uznane za fetysze tylko gdy są obiektami nieożywionymi. Chyba ich tam nie zaliczysz,co?

    Jeśli chodzi o sytuację hipotetyczną, że istnieją, to tak. Ale w przypadku gdy ktoś czyta z nimi clopy, to chyba już nie bardzo xD
  15. (...) nienawiść, chciwość itp. są na marginesie i właściwie nie ma dla nich tam miejsca. Po prostu przedstawianie kucyków w jakichkolwiek scenach erotycznych jak dla mnie niszczy to idylliczne miejsce.

    Miłość zła i mało idylliczna? O.o "Make love, not war"! XD

    Dodam przy tym, że sam czytam właśnie takie opowiadania - miłość, nie pornografia bez uczuć :] Choć w zasadzie fika, który by tego nie zawierał nie widziałem, może pisarze nie są tacy zdegenerowani, heh (albo takie rzeczy mają słabe oceny). I w dodatku większa część przeczytanych przeze mnie fików HxP nie zawierała opisów clopowych w ogóle, albo jedynie parę zdań, ew. jeden clopowy rozdział na cały dłuższy fik.

    I dlatego unikam clopartów, bo w nich się tego pokazać nie da. Chyba?...

    P.S Polecam przeczytanie Szlifierz umysłów James White (Cykl szpital kosmiczny) i Dworzec Perdido Miéville China. W pewnym b. ograniczonym stopniu można je odnieść do dyskusji.

    Mógłbyś napisać coś więcej, bo sam tytuł i taka wzmianka niewiele mówi :]
  16. albo tekst Crusiera:

     

    Mniej więcej można interpretować tak: "Ja mam rację, wy nie, przyjmijcie moją rację do jasnej cholery!". Cała ta dyskusja wygląda mniej więcej tak:

    No dobra, uznajesz seks z kucykiem obdarzonym ludzką inteligencją, który sam wyraził na to świadomą zgodę, gdzie w dodatku całość rozgrywa się w świecie fikcji i kucyk ma inną niż nasze anatomię, ba, może latać albo czarować, za to samo, co seks ze zwykłym koniem, którego mięso jemy (jako ludzie, ja nie mam zamiaru) i którego używa się jeszcze gdzieniegdzie do ciągnięcia wozów? Tak? Nie widzisz tu różnicy? Dlaczego wrzucać do jednego worka te dwie przytoczone przeze mnie rzeczy. Już teraz nie chodzi mi o prawo i o to, czy taki fik tu może przejść czy nie, bo to jest jak widać ustalone.

     

    Crusier - człowiek jest spokrewniony z małpą, a nawet seks z nią jest uważany za zoofilię (a małpa potrafi wskazać, gdy coś jest nie tak). Kucyk MLP jest mniej spokrewniony z człowiekiem, jedynie potrafi lepiej od małpy wskazać, że coś jest nie tak. Ale fakt faktem, to byłaby zoofilia i gdyby na świecie faktycznie istniały kucyki, to para człowieka i kucyka musiałaby się ukrywać ze swoją miłością, taka prawda.

    Jasne, że jest. Bo małpa stoi od człowieka niżej i pokrewieństwo nie ma nic do rzeczy, bo jest to zwierzę i za takie będzie uznawane dopóki nie wytworzy czegoś (język, kultura, nauka, sztuka, technika, filozofia - cokolwiek), co będzie na ludzkim poziomie, to nadal tak będzie.

    Wydaje mi się, że gdyby naprawdę istniały i żyły pośród nas od dawna, to nie. Choć zależy z jakiego powodu ukrywać - przed prześladowaniem ze strony innych ludzi czy prawa?

     

    Zastanawia mnie jeszcze jedno. Skoro już ludzie muszą obcować z clopami, a te można znaleźć w wielu miejscach, to dlaczego ludziom, aż tak zależy na tym, by to było dostępne również na MLP Polska lub FictionMLP? Akcja w ramach propagowania "Jedynej słusznej racji", czy może bardziej lenistwo tak duże, że nie chce się samemu szukać tych clopów, tylko mieć podane na tacy?

    A, że clopfici nie są po polsku - sorry, nie po to człowiek chodzi do szkoły i uczy się języków obcych, by z tej wiedzy nie korzystać. Potem tacy ludzie właśnie się drą, że szkoła niczego ich nie nauczyła i, że polski system edukacji ssie w każdym calu.

    W zasadzie spotkałem się z opinią, że nasz język nie nadaje się do opisywania takich rzeczy, bo określenia są w większości albo wulgarne, albo medyczne albo jakieś dziwne metafory, więc może i angielski jest do tego odpowiedniejszy... Jak przetłumaczę, to wrzucę tego swego fika na FIMFiction, na pewno będzie tam cieplej przyjęty :]

     

    PS: A potem się dziwcie, że bronies są uważani za stukniętych. Jak traktowalibyście społeczność, w której duży % jest zdania, że animowane postaci z serialu istnieją naprawdę na innej planecie, są niewidzialne czy też, że są tworzone w labolatoriach etc.? No tak, przecież każdy wie, że amerykańscy naukowcy przetrzymują w strefie 51 Mane6 oraz ich ludzkie klony stworzone na podstawie kucykowego DNA i wykonane z materiałów najwyższej jakości niewiadomego pochodzenia, sprowadzonych z Chin

    Duży % stwierdzasz po paru wypowiedziach tutaj?

    Ja w dodatku przecież nie twierdzę nigdzie, że istnieją, ale że nie odrzucam takiej opcji z uwagi na nieskończoność Wszechświata (może wszystko co tylko sobie wymyślimy gdzieś tam [nie w “naszym” Wszechświecie, ale może w innym?] jest prawdą?) i że fajnie by było, gdyby tak było i wspominam o rozwoju nauki w przyszłości.

  17. Co do krzywndy - w którym miejcu widzisz ich krzywdę? Gdyby akt miał charakter brutalny bez zgody drugiej strony myśle, że w tym przypadku bardziej by podchodziło to pod gwałt? Aby nie było wątpliwości w tej chwili omawiamy przykład "nowej" rasy która ma wygląd kucy/koni o pastelowych odcieniach z inteligencją równą naszej. Więc bardziej poprawne wydaje mi się rozpatrywanie tego jako xenofilia z sci-fiction. 

    Tylko jak stwierdzić, że zwierzę jest skrzywdzone? Może tylko będzie mieć uraz psychiczny, nie fizyczny xD Ale ziemskie konie ... brrr.

    @Crusier Strasznie się martwisz o chwytność kopyt. W serialu wygląda to tak jakby ich kopyta i właściwie całe nogi były lepkie plus mogą zginać kończyny w kilku dodatkowych miejscach. No to co możemy zrobić?... można pozwolić żeby nasze E.sapiens w drodze ewolucji bądź przypadku posiadły kilka dodatkowych stawów oraz wypustki podobne do tych na łapach gekonów (albo struktura z podobnymiu właściwościami). I po problemie :pinkiehappy:  

    Hm, ciekawe.

      Ja też chcaiłbym to zobaczyć ... Właściwie to coś tam można znaleźć. Niektóre wyglądają naprawdę spoko

    http://derpiboo.ru/272920http://juliebales.deviantart.com/art/Twilight-Sparkle-350639681http://rawrshi.deviantart.com/art/Rainbow-Dash-370713997http://demosthenes1blackops.deviantart.com/art/scale-and-anatomy-generic-realistic-ish-MLP-325773258http://ryofuko-chan.deviantart.com/art/Fluttershy-realistic-220516400http://rawrshi.deviantart.com/art/Rainbow-Dash-370713997http://fc09.deviantart.net/fs71/f/2011/272/7/6/make_your_own_rainbow_dash_by_ryedeer_photo-d4bacs5.jpghttp://derpiboo.ru/315294?scope=scpe6b2e39f5d36845f086777617885ec4c2116cecd8http://derpiboo.ru/8515?scope=scpe6b2e39f5d36845f086777617885ec4c2116cecd8http://derpiboo.ru/29191?scope=scpe6b2e39f5d36845f086777617885ec4c2116cecd8http://derpiboo.ru/8706?scope=scpe6b2e39f5d36845f086777617885ec4c2116cecd8

     

    W większości wyglądają jak zwykłe konie :( Jedynie prace jak 29191 z DB są mniej... takie. Ale tylko pysk :P Wolałbym coś zbliżonego do naszych kucyków ile się da. I fotorealizm - narysowany każdy włosek futerka (albo aby tak to wyglądało) :P Może dobry model 3D by był fajny... ale to co obecnie można oglądać w Internetach nie jest do końca ok. Bo jednak trudno oddać postać 2D w 3D, by wyglądała tak samo dobrze.

    A gdyby spojrzeć na to pod omawianym w temacie względem, to...KLIK

    To wygląda lepiej, jeśli chodzi o to, co pod tagiem "realistic" na DB, ale to jednak rysunki:

    derpiboo.ru/290876

    derpiboo.ru/252925

    derpiboo.ru/214208

    :lol: :lol:

    Tak, z całą pewnością ludzie stworzą inteligentne kucyki! Ba, będą to pół-roboty, które stworzą własną kulturę i damy im odpowiedni status prawny! Tylko Palikot większe bzdury wygaduje...

    Wydaje mi się, że wymyślając tak horrendalne pomysły do niczego nie dojdziecie. Tylko można się pośmiać (śmiech to zdrowie, więc "dyskutujcie" dalej).

    PS: :lol:

    Moim zdaniem ludzie w końcu będą zdolni zrobić wszystko, co jest tylko dopuszczane przez prawa fizyki. Czy zdobią i ile setek tysięcy lat zapewne trzeba będzie na to czekać, to inna kwestia. W końcu kto by, dajmy na to, 200 lat temu pomyślał, że polecimy na księżyc. Ba, że polecimy gdziekolwiek :P
  18. Jeśli przez to masz na myśli że muszą wyglądać tak jak w kreskówce to się mylisz.  Wydaje mi się sytuacja, którą opisałem jest mocno prawdopodobna dla gatunku Equus sapiens terrestri (tak zdaje sobie sprawe że to nie dokońca poprawna forma nazwy wg. Linneusza). Jedyna różnica to taka, że nie podałem, że mogą mieć różne pastelowe kolory, bo jak napisałem na wygląd kreskówkowy w naszym uniwersum nie możemy się zgodzić (nawet w Double Rainboom RD zmieniła wygląd pasuąjcy do danego uniwersum :portalface:).

    Jak wspominałem - uwięzienie w ograniczonym ciele. Nie życzyłbym takiego losu wrogowi chyba :P

    Dlatego chciałbym zobaczyć kuce o anatomii jak z serialu przeniesione na nasz grunt. Oczywiście niemożliwe, ale Wszechświat jest nieskończony, a jeśli istnieją inne rzeczywistości, kto wie co jest gdzieś tam...

    Ale bardziej realnie: kiedy rozpracujemy DNA w 100%, może będziemy mogli stworzyć takiego prawdziwego, gadającego kuca o ludzkiej inteligencji i takiego jak w serialu, a nie, że ziemski koń. Tylko jak zrobić biologicznie chwytne kopyta? :P Hm, interfejs nerwowy i dzięki super nowoczesnej technologii możliwość lewitacji w Ale nawet samoświadoma SI z ciałem robotyczno-biologicznego kuca (na wierzchu żywy, jak w Terminatorze) byłaby fajna.

    A to już jest science-fictio, a nie tylko fiction :> I moim zdaniem to tylko kwestia czasu, aż coś takiego będzie możliwe. Więc pozostaje pytać "kiedy?", ale nie "czy?". No chyba, że ludzie wyginą, zanim odpowiednio się rozwiniemy.

    W ogóle wydział ktoś gdzieś fotorealistyczną pracę właśnie coś takiego przedstawiającą? Chciałbym to zobaczyć.

    @Cessator - zapewne ze względu na to, że jest to krzywda dla zwierzęcia i znaczące odchylenie od norm społecznych.

    Ale ubój rytualny czyli poderżnięcie gardła nieogłuszonemu zwierzęciu i czekanie aż z niego krew spłynie już jest w jak najlepszym porządku! Sprawiedliwe prawo? Choć tu akurat chodzi o poprawność polityczną... I o to, że w Polsce bardzo dużo się takiego mięsa eksportuje i by producenci stracili, więc nagle dobro zwierząt nieważne. Jak mnie to wkurza! Ale to nie ten temat...
  19. Na twoim miejscu założyłabym własne forum (jest kilka stron pozwalających na tworzenie darmowych forów opartych o phpBB, bardzo prostych w obsłudze) o HxP i nie męczyła się tutaj. "Siła Wyższa" na MLP Polska jest raczej niechętna twojemu pomysłowi* i szanse na powstanie - nawet zamkniętego - działu dla tego typu clopów są... niskie. Zwłaszcza, że i sprawa jest cholernie kontrowersyjna i trudna do uargumentowania w sensowny sposób (osobiście jestem przeciw, bo niestety, ale dla mnie HxP podchodzi pod zoofilię i w takich kategoriach byłoby zapewne rozpatrywane przez wymiar sprawiedliwości, gdyby dział powstał, a sprawa niefortunnie wyciekła poza forum. Wiesz, wysokiego sądu nie interesują rozważania z gatunku: "czy postać z MLP może być uznana za zwierzę, czy nie").

    *) ...i nie dziwię się, bo, jak pisałam, ewentualne "wypłynięcie" tematu poza grono forumowiczów mogłoby poskutkować masą problemów dla administracji, która mimo wszystko jest odpowiedzialna za wszystko, co się w tym miejscu wyrabia.

    A dlaczego zoofilia jest karalna? A otóż dlatego:

     

    Art.6.

    1a. Zabrania się znęcania nad zwierzętami.

    2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:

    (...)

    16) obcowanie płciowe ze zwierzęciem (zoofilia);

     

    Tak, chodzi tu o zachowanie, a nie materiały je przedstawiające. Ale to i tak tylko bardziej świadczy za tym, że skoro zoofilia jest uznawana za znęcanie się, to skoro "zwierzę" się na seks zgodziło, bo nie jest żadnym zwierzęciem jak kot czy koń, tylko istotą o ludzkiej inteligencji, bo to wszystko tylko fikcja i wolno mu, to o co chodzi? Gdzie tu znęcanie? A w przypadku zwykłych zwierząt jest to znęcanie, bo one po prostu nie mogą nikogo poinformować co o tym sądzą. Kucyki tak.

    Więc takie spojrzenie chyba może pozwolić na inną interpretacje tamtych zapisów? Ja tu nic nie mówię, że na podstawie tego chcę by administracja zmieniała zdanie (znaczy bym chciał, ale nie taki jest mój cel w tej chwili) a jedynie byśmy spojrzeli na prawo w sposób: jeśli coś jest zakazane, to z jakiej przyczyny? A nie: "wciągnijmy pod ten zapis co tylko się da, niezależnie od tego jak to wygląda moralnie".

     

    BTW: ZAKAZAĆ GRIMDARKÓW!!!!! ZNĘCANIE SIĘ NAD ZWIERZĘTAMI!!!11oneone :P

     

    A tak w ogóle:

     

    Xenophilia is a theme found in science fiction, primarily the space opera sub-genre, in which one explores the consequences of love and sexual intercourse between humans and extraterrestrials, particularly humanoid ones.

    Czy kucyki są pozaziemskie? Ktoś je widział na Ziemi? Ja widziałem fiki, w których Equestria jest planetą gdzieś we Wszechświecie i oczywiście to nic nie znaczy, ale tak też może być!

    I w dodatku jest tu "szczególnie humanoidalne" więc te niehumanoidalne też się liczą.

    @DOWN: Ależ ja jestem spokojny :] Ja chcę tylko by ktoś przeczytał mojego fika i się potem na jego temat wypowiedział i ocenił, bo nigdy niczego własnego nie pisałem (a przynajmniej nigdy niczego nie skończyłem :P) więc nie chcę jakichś własnych fór zakładać.

  20. Jeśli ktoś ma ochotę na zoofiliczne porno

    Coście się na tę nazwę uparli... Przecież to nie to samo i już pisałem dlaczego. I ponieważ są jakie są, to zasługują na coś lepszego od miana tylko "zwierząt."

     

    A co do reszty:

    Popieram, każde kompromisyjne rozwiązanie jest lepsze od braku rozwiązania.

     

    A sama dyskusja jest fajna, w końcu forum jest od dyskutowania właśnie! Przecież jak wiadomo nie chodzi o to by złapać króliczka, tylko by go gonić :P

  21. Z drugiej strony można załóżyć hipotetyczną sytuacje, w której gdzieś w jakichś okolicznościach pojawia się rasa koni o inteligencji i kulturze na poziomie ludzi (znaczy to że są wstanie tworzyć włąsną kuturę i ją przekazują oraz zachowują, są świadomi swojego istnienia). Tu sytuacja już nie jest aż tak klarowna. W początkowej fazie na pewno wszelkie przejawy bliższych kontaków między gatunkami byłyby bardzo silnie piętnowane ale jakby się sytuacja rozwinęła później? Prawdopodobnie ludzie by się przyzwyczili i uznali za dopuszczlane (może w dalszym ciągu dziwne ale dopuszczalne - obie strony w takim związku byłyby sobie równe). W sumie sytuacja byłaby w pewnym stopniu podobna do tego co jest ze związkami homoseksualnymi. Kiedyś były i nikomu to nie przeszkadzało później na długie stulecia zostały potępione a teraz znowu zaczynają być tolerowane.

    Kucyki to nie do końca konie (w sensie koń rozumiany jako: jaki koń jest, każdy widzi). Taka rasa musiałaby mieć zdolność operowania narzędziami, więc ich kopyta musiałyby działać jakoś tak: 

     

    Inaczej nie byłaby zdolna do wytworzenia zaawansowanej techniki i tak dalej. W dodatku moim zdaniem zamknięcie istoty o inteligencji człowieka w ciele (ziemskiego) konia byłoby raczej uwięzieniem jej w nim. Choć gdyby żyła tak od urodzenia i nie wiedziała ile traci...

     

    Ludzie zapewne by się przyzwyczaili. Przecież nikt chyba nie zaczął myśleć o kucykach pod, hm, "clopowym" względem od razu. A fanów tego typu twórczość jest chyba dość sporo.

     

    Ale konfuduje mnie to Twoje pisanie o "koniach", bo jak pisałem, osobniki naszego "E. sapiens" jednak nie się trochę od reszty koniowatych różnią i to jest bardzo ważne, a nawet kluczowe.

  22. Co jest najbardziej żałosne w tej dyskusji to fakt, że próbujecie uzasadnić legalizację clopów wy niewyżyte wścibskie dzieciaki

    Próbujecie uzasadnić legalizację pornografii WYMYŚLONYCH, BAJKOWYCH POSTACI, KTÓRE NAWET NIE ISTNIEJĄ. To jest po prostu tak śmieszne, że aż żałosne. Już dawno powinno być podejście na zasadzie "Dobra, jak już jest to trudno, niech sobie będzie w swoim miejscu, ale nie forsować tego jeszcze dalej". Poproście jeszcze Facebooka, by zezwolił na ustawianie clopa jako zdjęcie w tle

    Ja bym tylko chciał dodać, że odrzucają mnie wszelkie arty R34 i czytam jedynie fiki i to tylko te, które oferują choć w miarę logiczną fabułę, a są takie.

     

     

     

    To teraz wskaż mi jakie pokrewieństwo z końmi ma człowiek. I nie, fakt, że obydwa gatunki to samce niczego nie zmienia. My pokrewieństwo mamy, ale z małpami.

    Też... ssak? W ogóle to jakie znowu "samce". Na pewno bliższe pokrewieństwo niż smok x kucyk :] Zresztą to nie był mój argument odnośnie kucyków, ale ogólnie zaistnienia stosunków międzygatunkowych.

     

    Na resztę odpowiedź jest wyżej, bo jakimś cudem post znalazł się pod moim xP

×
×
  • Utwórz nowe...