Ja z uzależnieniem od gier komputerowych (bo trzeba odróżnić uzależnienie od komputera, od uzależnienia od grania) poradziłem sobie na dobrą sprawę dopiero wtedy, kiedy spaliła mi się karta graficzna (jakieś 5 miesięcy temu)... Z kolei z tym, że hobby jest dobrym lekarstwem się zgodzę, ja swoją pasję odnalazłem w muzyce i to mi również bardzo pomogło ^^
Dzisiaj spędzam dużo czasu na komputerze, ale związane to jest z moją pasją (obróbka dźwiękowa, nagrywanie w programach) i fandomem (youtube, forum, facebook), więc widzę w tym mniejsze zło (ale jednak dalej zło) niż siedzenie całymi dniami i granie np. w LOL-a
()
Pzdr ^^
do