Mates

@SPIDIvonMARDER, jak to jest w ten sam dzień xD 12 marca xD ale dobra, pokminie żeby do was jechać

Kur## @SPIDIvonMARDER musiałeś?! Miałem jechać na Bykon, teraz muszę wybierać xD

No, co w tym jest

ale za to przeczytałem sobie na nocce 5 rozdziałów Fallout Equestria Urywa dupe !:V

No widzisz, farta mam, zobaczymy na jak długo, bo mój "koleżka" z pracy za bardzo wczuwa się w rolę i trochę mu odpie***** (chce wszystkimi rządzić), ale jestem dobrej myśli Pozdrawiam z pracy

To nie jest do końca tak, że pod presją.... Brak wiedzy? Uwierz mi, że nie... Pamiętam większość z tego, o czym mówili mi przez te 3 lata studiów.... A "specjalistów którzy nic nie potrafią" jest dużo- najczęściej są to inżynierowie ^^

To prawda, że studia to nie wszystko Ale mimo wszystko uważam, że trochę dają... Poza tym mam na sobie dużą presję- kuzyn, wyższe, wszystkie kuzynki ze strony mamy- wyższe, mama i tata też mają wyższe i dużo studiów podyplomowych Słowem: nie skończę studiów, to wypiszą mnie z rodziny xD

Mam pomysł na siebie- albo skończę anglistykę (byłem na 3 roku, ale przerwałem- złe towarzystwo, imprezy, itp :P), albo pójdę zaocznie na administrację Matura dosyć dobrze mi poszła, nie chcę tego zmarnować

10 zł na godzinę mi zupełnie wystarcza To i tak jest lepiej niż dużo ludzi ma Nigdy nie byłem za bardzo wybredny w kwestiach finansowych, więc dam radę Robiłem wiele rzeczy Wcześniej pracowałem (aż tydzień!!! :D) w zakładzie, który zajmuje się produkcją pasków rozrządu do samochodów... Spierd****** na L4, bo mi się kompletnie ta praca nie podobała Umowa co 2 tygodnie (tymczasowa o pracę), przed i po każdej zmianie trzeba było zapie***** do przełożonego, żeby podpisał godziny, jedna osoba obsługuje 3 maszyny na raz!!!(*sick*), no i z linii produkcyjnej można było zejść równo o 6 rano, a nie jak w większości zakładów o 5:50, przez co spóźniałem się na autobus...

Siemanko! Więc tak: chciałem się wam pochwalić moją nową pracą, bo jest śmieszna Pracowałem na produkcji, ale zmieniłem niedawno "robotę" , bo stwierdziłem, że stać mnie na więcej... Zatrudniłem się jako pracownik punktu informacyjnego w galerii handlowej i.... mam nadzieję, że będę tu pracował do emerytury xD Praca polega na siedzeniu w punkcie informacyjnym w galerii handlowej, do którego prawie nikt nie podchodzi, bo nie ma żadnej tabliczki z napisem "informacja"... Siedzę na kamerach (chociaż nie jestem ochroniarzem xD) i nawet nie podejmuję interwencji w razie czego... Farelka grzeje mi w nogi, przerwę mam kiedy chcę, a co jest najlepsze nie muszę cały czas sztywno siedzieć w miejscu. Gdy wychodzę muszę wziąć ze sobą tablet, na którym widzę kamery, ale i tak w większości miejsc tablet nie ma zasięgu, i bardzo szybko się rozładowuje... Jest więc tylko "dla ściemy"... Nocą (czyli teraz) "obsługuję" (w cudzysłowiu, bo też g**** robię) recepcję hotelową (w galerii jest 4-gwiazdkowy hotel, sauna, siłownia, spa, basen, full wypas), a obsługa polega na wydawaniu gościom kart meldunkowych ^^(daję im papierek i muszą się podpisać)... Do tego odpowiadam za zamykanie galerii, oraz jej otwieranie, ale tego też nie robię zawsze (tylko jak nie ma konserwatorów, bo oni to robią)... Słowem: luz blues i zbijanie bąków... Stawka 10 zł na rękę i umowa zlecenie, ale jest szansa na awans i podwyżkę (po 3 miesiącach).. Nie wiem ile będę tutaj pracował, ale zrobię wszystko żeby mnie stąd nie wyje****, bo drugiej takiej fajnej pracy bez wyższego wykształcenia (mam średnie) chyba nie znajdę No, to tyle ode mnie Pochwaliłem się i w ogóle, myślę, że fajna rozkmina Pzdr

Ooo widzę, że @Pawiu już wyrywa hahahhahahaa 4 lata różnicy tylko, więc spoko xDDD Nie, no a tak poważnie to witam cię @Rainbow Rock i fajnie, że są ludzie z Dolnego Śląska (w Świdni mam rodzine) Tak BTW: rodzinna zajawka na kuce? Jeszcze rodzeństwo, które razem ogląda?! How sweet Też bym tak chciał, ale niestety jestem jedynakiem Baw się dobrze i pzdr

Współczuję. Ja byłem sam prawie pół roku, a mój związek (teraźniejszy) wyszedł kompletnie na spontanie Wierz w siebie i znajdziesz kogoś ziomuś a nutkę wrzucam z dedykacją dla wszystkich singli! Pzdr!

Od niedawna jestem w związku (niecały tydzień) i mam naprawdę kochaną dziewczynę Wie,że lubię kuce (śmiała się) i można z nią o wszystkim pogadać ^^ Oby tak dalej

Może i usprawiedliwiają ją pewne rzeczy, ale cóż... Postać Starlight Glimmer po prostu nie przypadła mi do gustu Ale to tylko moje zdanie (jak już wcześniej mówiłem) i szanuję wasze Pzdr!

Chciałbym to wierzyć @BiP , że jej zmiana jest trwała, ale jednak mimo wszystko próba obalenia Twilight przez SG nie była by dla mnie niczym dziwnym i fajnym wątkiem w sezonie 6. Na pewno lepszym od koncepcji tak ostatnio wałkowanej, czyli mane 7

Skoro z tej piosenki bije tęsknota i słowa "myślałam, że przyjaźń nie mija", to chyba mówi samo za siebie... Ale mogli do siebie pisać: to prawda.

To prawda, Twilight stawiała na książki i naukę i dużo się uczyła. Ale zmieniła się nie z wielką łaską i (jak ja mam wrażenie) pozornie, jak Starlight, tylko na stałe i osiągnęła naprawdę bardzo dużo... A ona? Pojawia się z du** za przeproszeniem, na początku i na końcu sezonu,w międzyczasie nic o niej nie słychać i już (niby) mane7?! Nie no, ja jestem na nie

odp 1: pokaż mi dowody na to w serialu, że utrzymywali kontakt listowy Jak przegapiłem, to sorry odp 2: wiem, że go nie widziała. Ale sama jest sobie winna. Zamiast spróbować do niego napisać, odnaleźć go, to wolała zamknąć się na cały świat i plakać O przyjaźń trzeba czasem walczyć. Czy nie to właśnie pokazuje nam mlp? po 3: brat to też przyjaciel. Tak samo jak siostra to przyjaciółka. A przynajmniej tak powinno być Może przesadziłem z tym "długie lata", ale na pewno nie widzieli się długo... To też była próba, no nie?

Poprzedni post usunąłem- zły odcinek w linku To był jednak stary, dobry drugi sezon A dokładniej jego końcówka. Postać Shining Armora pojawia się tam bodajże po raz pierwszy, no i jeszcze ta piosenka: Dziwie się, że nie kojarzysz Nie napisałem "na zawsze", ale "na długie lata". Kontakt się odnowił, to prawda, ale przecież nie widzieli się długo, bo poszli inną drogą... A jej nie odwaliło jakoś Dalej była sobą... No i jeszcze po drodze uwierzyła w przyjaźń