Pinkie, te auto wygląda niezbyt solidnie...Lepiej sobie odpuść. Pomyśl sobie: Rozbijasz się, nikt nie wie gdzie jesteś, martwią się o ciebie, ale po pewnym czasie zapominają i jakiś inny kucyk musi cię zastąpić w robieniu imprez. Załóżmy, że to...hmm...O! Jakiś podmieniec, który przybrał twą postać i wyprawił imprezę na cześć tego, że cie nie ma. Przestudiuj to tysiąc razy, a potem pomyśl, czy ta przejażdżka to dobry pomysł.