Do wyboru? W zasadzie to one się uzupełniają, więc wyboru by nie było. Chociaż w sumie szczęśliwa Pinkie to pierwsza jaką poznałem, zawsze jestem za nią. Jako prorok obu pań jestem zmuszony stanąć po stronie radosnej i zbzikowanej, chociaż wybór naprawdę nie jest łatwy. Po prostu jak widzie jej uśmiech to od razu też się uśmiecham i poprawia mi się chumor