-
Zawartość
724 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Gypsy
-
- Aj, aj kapitanie!- Powiedziałem po czym wziąłem Edine na barana. Dziewczyna speszyła się lekko. - Ja mogę iść sama- Wyszeptała - Tak, tak. A potem zatańczysz i urządzimy sobie maraton.- Zażartowałem.- Lepiej się prześpij, będziesz miała dużo do przemyślenia gdy to wszystko się skończy. Nic nie odpowiedziała i spróbowała zasnąć. - No to kolego po barnie gdzie idziemy?
-
Ma świetnie narysowane OC, poważnie
-
Dokładnie. Czas to straszny dupek. Dlaczego Cobra stracił oko
- 194 odpowiedzi
-
- Fairy Tail
- anime
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Tak, łał już prawie zapomniałem o tym temacie. Ile było warte życie Ultear?
- 194 odpowiedzi
-
- Fairy Tail
- anime
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Edina trochę uspokoiła się widząc znajomą twarz. Położyła się na trawie i w milczeniu zajadała się owocem. [25/200] Jakkaru spojrzał na swoich towarzyszy. - Za niedługo trzeba będzie ruszać. Jeżeli Nirvana ruszyła to znaczy, że w ciągu najbliższych minut dowiemy się czy wygraliśmy tą wojnę, czy czeka nas marny koniec.
-
Wspólnie opatrzyliśmy Edine. Usiedliśmy nad rzeką obserwując snującą się przez las Nirvane. W ciszy jaka rozległa się w lesie można było usłyszeć tylko szemrzący strumień i wiatr przelatujący pomiędzy drzewami. Dawno nie było już tak spokojnie, no może Nirvana trochę psuła klimat, ale dało się ją zignorować. Ciszę przerwał cichy jęk Ediny. Dziewczyna powoli otwierała oczy. - O kto postanowił się obudzić- Zawołałem Dziewczyna na nasz widok próbowała uciekać, lecz jej nogi odmawiały posłuszeństwa. A ból tylko wszystko utrudniał. - Spokojnie! Myślisz, że gdybym chciał cię skrzywdzić to czekał bym, aż łaskawie się obudzisz? Dziewczyna uspokoiła się odrobinę, lecz w jej oczach wciąż był strach. - Łap- Rzuciłem w jej stronę jabłko przywracające magie.- Zostawiłem jedno, doda ci trochę sił.
-
Nie obraźcie się, że trochę przyśpieszyłem, ale ile można biec w stronę rzeki ----------------------------------------------------------- Dotarliśmy nad rzekę. Rozłożyłem Edine na trawie blisko potoku, a sam poszedłem zmoczyć kompresy zimną wodą. Rinzler wraz ze swoją towarzyszką przygotowywał bandaże.A Nathan...eee... znaczy Nathan'iel rozdrabniał i ucierał zioła w drewnianej moździerzy którą miał przy sobie nasz zawsze przygotowany mag klasy S. - Jak myślicie tamte gildie dadzą rade?- Spytał Jakkaru który właśnie wrócił z kompresami.- Wiem, że w teorii są od nas dużo silniejsze. Ale im dłużej się im przyglądam, tu mam namyśli głownie Blue Pegasus to zaczynam myśleć, że ta "teoria" jest nieco naciągana.
-
Przysiadłem na chwilę na ziemi i położyłem Ednie. Otworzyłem wciąż nieprzytomnej dziewczynie usta i włożyłem do nich tabletkę. Przechyliłem jej głowę do tyłu by mogła przełknąć. - Co ja z tobą mam- Wymruczałem pod nosem.- Śpij jeszcze trochę, sen łagodzi ból. - Rinzler chyba słyszę rzekę. Musi być blisko.
-
- No, cóż. Tradycyjne sposoby są ponoć najlepsze. Jakkaru spojrzał na Eve. - A więc jesteście przyjaciółmi z dzieciństwa tak? Jak się poznaliście.- Spytał się dziewczyny
-
- Gdzie? Właściwie sam nie wiem.- Odpowiedział Ring- Szukam smoczej zabójczyni, albo tego małego gościa co tak dziwnie pachniał... eee nie pamiętam imienia. Najlepiej by było gdybym znalazł ich zanim ta mała się obudzi. Sam wiesz poparzenia na całym ciele i fakt, że wybiliśmy pół jej gildii. Jakkaru spojrzał w na chmury przysłaniające słońce. - A właśnie. Wiesz jak innym poszły walki?
-
- Zaskoczony?- Jakkaru uśmiechnął się ironicznie.- Tylko nie podejrzewaj mnie o kompleks mesjasza. Ring spojrzał to na Evangeline to na Edine. - A właściwie to skąd wiesz kim jest ta dziewczyna? Kim ty jesteś?
-
Kurdę co chwile zamiast Jakkaru nazywam siebie Staz.. hmm może od teraz będę wyglądał jak Staz. Widzieliście ostatni rozdział mangi Fairy tail czyż to nie była najlepsza rzecz pod słońcem. Rada, Cobra, demony, E,N,D, Tartaros no po prostu cudo ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Jakkaru wziął na barana Edine. - Jak chcesz to możesz pójść ze mną w tej chwili muszę znaleźć Wendy, albo tego rudego kurdupla. Powiedział Ring po czym ruszył w głąb lasu szukać pomocy.
-
Chłopak usiadł przed pierwszym nie spalonym drzewem w okolicy i zjadł 2 z 3 jabłek [regeneracja 50/200]. Spojrzał na dziewczynę leżącą obok niego. - Cholera przegiąłem. I po co mi to było?- Wymamrotał czarnowłosy chłopak do siebie.- Zaryzykowałem życie przestraszonej dziewczyny tylko po to by sprawdzić, co znaczy dla członka mrocznej gildii pojęcie "towarzysz". Jakkaru posmutniał na chwilę patrząc na poparzenia na ciele nieprzytomnego wroga. - Hmm ciekawe czy gdyby tego dnia zamiast Samuel'a znalazła by mnie jakaś mroczna gildia to czy skończył bym podobnie. Gdy tak rozmyślał zauważył nadbiegającego Nathan'iela. - Rozumiem, że skończyłeś już z nim.- Zawołał do towarzysza.- Masz przy sobie jakąś lacrime? Bo wygląda na to, że teraz nam przyda się ta niebiańska zabójczyni.
-
Jakkaru upadł na jedno kolano. - Ah... No trochę inaczej to sobie zaplanowałem.- Stanął na nogi, nie przestając dyszeć.- Mroczne gildie jednak nie mają w sobie ani krzty przyzwoitości. Ring poszedł przed siebie mijając Verm'a. Wszedł w płomienie które otaczały ciało młodej czarodziejki. Poczuł przyjemne orzeźwienie i przestał czuć zmęczenie. Jednakże nie posiadał już dość magicznej energii by walczyć. Wziął ciało dziewczyny na ręce i wyniósł z płomieni. - Obyś przeżyła, nie mam zamiaru pół dnia zmarnować na pogrzebie.- Zażartował mag.- Nathan'iel zostawiam ci tego piernika. Ja idę zjeść parę jabłek.
-
Jakkaru użył zaklęcia wyższej kontroli (75/200) by chwycić się pobliskich drzew i nabrać pewnej odległości. Uniknął ataku wroga i wyskoczył w powietrze. Zaczekał na odpowiedni moment, tak aby mógł trafić dwóch przeciwników. Szybkim ruchem dłoni zakreślił w powietrzu symbol.- Musimy to jak najszybciej zakończyć. - Ostrze końca piekieł!(0/200)- Wykrzyczał Ring, a symbol przed nim rozbłysnął oślepiającym światłem. Z jego dłoni wystrzelił potężny błękitny promień i skierował się w stronę przeciwników.- Jeżeli Dathaniel zrobi unik to promień trafi bezbronną dziewczynę.- Pomyślał Ring.- Ciekawe, czy tego mag na to pozwoli
-
-Azazel! [100/200]- Wykrzyczał chłopak, a w jego dłoniach pojawiła się płonąca kosa, którą sparował atak przeciwnika.- Widzę, że chyba się wam spodobałem.- Uśmiechnął się.- Twój topór chyba nie za dobrze znosi ciepło. Jak tak dalej pójdzie to cały się stopi. Mimo tego, że udało mu się sparować atak Dathaniel'a, to wciąż przeszkadzała mu pisakowa burza, która podchodziła coraz to bliżej. -Nathan'iel zrób coś z tą wichurą!
-
- Wyższa kontrola (175/200). Z ciała Jakkaru wyrosła płonąca dłoń, która chwyciła się najbliższego drzewa i podrzuciła Ring'a w powietrze.- Jesteście nieźli! Cały dzień szukam, kogoś takiego. Chłopak postanowił wykorzystać, to że w tej chwili znajduje się nad ziemią i zaatakować z góry. Wyciągnął obie ręce przed siebie, a te zabłysły. - Chmura światła piekieł (150/200).- W stronę jego przeciwników wystrzeliła chmura niebieskich płomieni. -
-
- O rany, rany. Aleś ty narwany.- Wymamrotał Jakkaru.- Z reguły nie bije kobiet, ale kto wie. Ring zeskoczył z drzewa i podszedł do dziewczyny. - Raz zachowam się jak dżentelmen. Twój ruch możesz zaatakować pierwsza. A i przy okazji na imię mi Jakkaru Ring
-
Jakkaru biegł przez las, gdy wyczuł aurę przeciwnika. Natychmiast ruszył w jej stronę.
-
Jego avatar pochodzi zdaje się z tego opowiadania, o żołnierzu który poszedł na wojnę by zdobyć pieniądze dla swojej chorej na raka żony. Wspaniały "komiks" Do tego ma sygne z jednej z lepszych kreskówek które teraz puszczają w TV
-
N: Kojarzy mi się jedynie z tą bajką. Niestety nie za bardzo ją lubię, ale brzmi fajnie A: Sonic i Amy. Uwielbiam Sonic'a i Amy. Gry i kreskówki o tym jeżu bawią ludzi od 22 lat S: Niby są linki, ale nad nimi jest zakaz wjazdu, więc trochę ciężko wejść, z drugiej jednak strony zakazany owoc smakuje najlepiej U: Za bardzo jej nie znam, ale wydaje się w porządku
-
Umbreon'a i Mew znam, ale kim jest ten trzeci??? A teraz przejdźmy do najciekawszego i moim zdaniem najlepszego, czyli tych ponyfikacji. Pierwsza jest po prostu słodka, a co do drugiej to podoba mi się ten styl. Świetnie wygląda z tym makijażem Ostatni obrazek najmniej przypadł mi do gustu
-
Moim zdaniem lepszy tryb życia wiedzie oczywiście Pinkie. W końcu ma przyjaciół, prace (dodam, że robi to co kocha czyli zajmuje się słodkociami) umie się bawić i ma znajomości w śród najwyżej ustanowionych władz (Celestia, Luna, Discord) dzięki temu nie musi płacić podatków i ma immunitet. Dodatkowo zawsze pomaga innym i wszyscy ją lubią i szanują. Ale najważniejsze jest to że ma przyjaciół którzy oddali by za nią życia, a ona za nich. Poza tym bądźmy szczerzy jest jedną z 6 znanych na całą Equestrie bohaterek, idoli, V.I.P-ów. A takim nikt nie podskoczy
-
Chciałem tylko uprzedzić, że wróciłem i jestem gotowy do walki. Jutro w tym miejscu pojawi się jakaś historyjka. Poza tym spytać się czy widzieliście OVA 6. Bohaterowie z Fairy Tail spotykają się z tymi z Rave