Skocz do zawartości

Muzyka współczesna


OjtamOjtam

Recommended Posts

Chodzi mi tu o klasyczną muzykę współczesną, też o awangardową. Co o niej myślicie? Czy dalej jest sztuką czy może powoli zmienia się w coś innego? Nie mówię tu tylko o słynnym 4'33'' Johna Cage'a czy "Symfonii na 12 odbiorników radiowych". To moim zdaniem utwory, które albo definiują na nowo słowo "muzyka", albo z muzyką mają wspólny tylko fakt oddziaływania na człowieka za pomocą dźwięku. Harmonia oparta na dysonansach i bardzo często łączenie muzyki z obrazem, albo na przykład tańcem. Muzycy krzyczący na scenie, albo występujący w maskach, wydobywanie z instrumentów nietypowych brzmień, np. szarpanie za struny w fortepianie, pocieranie tych gitarowych, nietypowe sposoby zadęcia na instrumentach dętych, pozwalające wydobyć dziwne, podwójne dźwięki, brak zwykłej dwunastodźwiękowej skali, zamiast tego wprowadzanie ćwierćtonów czy wreszcie duża rola improwizacji w takiej muzyce. Ja to sobie tłumaczę tak: do budowania napięcia i klimatu bardziej zdaje się tam służyć barwa dźwięku, dynamika i artykulacja, niż sama melodia i harmonia, a metrum często w ogóle nie występuje. Jak myślicie w jakim i czy w dobrym kierunku to wszystko zmierza, biorąc pod uwagę tylko muzykę klasyczną oczywiście? Żeby zacząć: Moim zdaniem takiej twórczości nie powinno się oceniać na równi z tradycyjną muzyką, gdyż jest ona w porównaniu z nią jak język polski i, dajmy na to, czeski. Posługuje się zupełnie innymi środkami wyrazu i ma też inne cele, założenia. Z perspektywy kogoś komu zdarzyło się parę razy grać takie rzeczy, muszę powiedzieć, że daje to dużą satysfakcję oraz pomaga poznać i pokazać innym instrument i jego brzmienie. To po prostu ciekawe i rozwijające w pewien sposób. Często wbrew pozorom jest też niesamowicie efektowne, szczególnie gdy słucha się tego na żywo. Całą muzykę awangardową traktuję jednak jako ciekawostkę i taką niech pozostanie. Specjalnie na tego typu koncert raczej nigdy nie pójdę. Gratuluję wszystkim, którym chciało się czytać mój bełkot na temat spraw, o których nie mam pojęcia :)

Link do komentarza

Cóż, na współczesnej muzyce klasycznej się nie znam, lecz to co opisałeś bardzo przypomina mi to, jak względem rocka i popu ustawia się shoegazing i post-rock.

Jest to praktycznie to samo zjawisko które opisałeś. Gatunki te skupiają się nie na melodii, lecz na fakturze i barwie dźwięku. Moim zdaniem nie powinniśmy całkiem odchodzić od klasycznych korzeni, zatracając całkiem te elementy, bo wychodzi wtedy coś np. takiego jak

czy http://www.youtube.com/watch?v=RKz-M661AAU, których to praktycznie nie da się słuchać, w dodatku nudne to jak flaki z olejem. Ale gatunki eksperymentalne stojące tak pośrodku są naprawdę przyjemne, np. wspomniane wcześniej shoegazing i post-rock, ale także dream pop, IDM i ambient.
Link do komentarza

@Ojtamojtam: tak, widać, że nie masz za bardzo pojęcia ;) Współczesna muzyka klasyczna większości ludzi kojarzy się właśnie z eksperymentowaniem i szukaniem nowości w brzmieniu (w melodyce także, ale nie w takim stopniu jak kolorystyka dźwięków), dlatego w ogóle do niej nie zaglądają. I to jest właśnie błąd. Jest wiele utworów, które moim zdaniem warto poznać, mimo tego, że pojawiły się w XX wieku. Jeśli ktoś z Was grał w Civilization 4, zapewne pamięta oprawę epoki współczesnej. Wszystkie te dzieła należą do żyjącego jeszcze Johna Adamsa, a utworem, którym powinniście się zainteresować to wspaniałe Harmonielehre (1985). Ponadto jeszcze Symfonia Pieśni Żałosnych(1976) Henryka Mikołaja Góreckiego, która zrobiła swojego czasu furorę w brytyjskim radiu. Dodatkowo warto zachaczyć o Exodus(1981), Orawę(1986) Wojciecha Kilara. Przydałoby się jeszcze wspomnieć o Krzysztofie Pendereckim i jego II Symfonii (1980) oraz Siedmiu Bramach Jerozolimy (1996). Podałem daty by pokazać, że są to tylko utwory z drugiej połowy poprzedniego stulecia. Jest jeszcze cała masa tych, które powstały na początku wieku, ale zostały przykryte przez różne dodekafonie, punktualizmy, ekspresjonizmy, aleatoryzmy i inne dziwactwa i poznają je tylko Ci, którzy się klasyką interesują. Jeśli chcecie, mogę przygotować co nieco.

Link do komentarza

których to praktycznie nie da się słuchać, w dodatku nudne to jak flaki z olejem

Może i nie słucham akurat tego (kiedyś słuchałem trochę Merzbowa, ale teraz już przestałem.), ale są ludzie, którym będzie się to podobać i dlatego taka muzyka również powinna istnieć. Bo ktoś w końcu tego słucha ;) Sądzę, że takie gatunki nigdy nie będą najpopularniejsze, ale zawsze będzie pewna grupa, której będzie się to podobało, więc nie ma co się martwić, że nagle noise "zawładnie" ludźmi i będzie wszędzie.

A mi się podoba

Co do awangardy ->

Ten utwór osobiście bardzo lubię, a ktoś może uznać, że jest nudny.

Moim zdaniem takiej twórczości nie powinno się oceniać na równi z tradycyjną muzyką,

Też tak uważam.

Swoją drogą muzyka spełnia różne funkcje. Niektóre utwory mają pobudzać do działania, inne relaksować, niektóre opowiadają jakąś historię, są również takie, które wywołują jakieś emocje, wprowadzają w pewien nastrój. Można znaleźć także takie, które skłaniają do refleksji

Drone doom metal ma w założeniu wprowadzać słuchacza w pewien nastrój, ale wiadomo, że nie każdemu spodoba się sposób i nastrój w który wprowadza utwór (Swoją drogą utwór nienajgorszy :D)

Jeśli chcecie, mogę przygotować co nieco.

Jestem jak najbardziej za!
Link do komentarza

Zgadzam się, że taka muzyka może powstać, są osoby którym się to podoba (obydwa gatunki mnie wciągnęły :P , a nawet jeden drone doomowy utwór popsuł mi słuchawki), ale mimo wszystko nie jest to moim zdaniem kierunek w którym muzyka powinna się rozwijać. EDIT: Mój pierwszy post w tym temacie był po prostu bardzo obiektywny, bo sam harsh noise'u słucham

Link do komentarza

@Draco Nared Wytknąłeś mi ważną nieścisłość, bo rzeczywiście muzyka współczesna to nie tylko wspomniane przeze mnie dziwactwa, aczkolwiek głównie o nie mi w tym temacie chodziło. Utworów, które wymieniłeś nie znałem,co też nadrobiłem. Szczególnie mi się spodobała Symfonia Pieśni Żałosnych i Siedem Bram... I przygotuj co nie co, tak jak się zadeklarowałeś, dołączam się do prośby. Tak miałem nadzieję, że między innymi Ty napiszesz coś ciekawego w tym temacie :)

Link do komentarza
  • 6 months later...

Słucham Stockhausena, Xenakisa, Steve'a Reicha, Corneliusa Cardew, ale Lutosławski i Varese są jak dla mnie zbyt akademiccy, za bardzo przypominają mi typowo fortepianowe utwory, które pani od muzyki puszczała nam w podstawówce.Lubię też zespoły grające harsh noise, neofolk i martial industrial, słucham też dub techno, glitch'u (idm), reggae, dub i mnóstwo elektronicznych utworów, ale raczej z tych mało znanych i trudnych w odbiorze.

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...