PumpkinWave Napisano Luty 21, 2013 Share Napisano Luty 21, 2013 Pehios stał osłupiały na placu. Artyści zaczęli grać inny utwór, lecz nie zwracał na to uwagi. Wiedział że te słowa nie mogą być przypadkiem. Musiał się dopytać tych śpiewaków o szczegóły tej pieśni... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 21, 2013 Share Napisano Luty 21, 2013 Porzuciłem krążące w mojej głowie myśli i biegiem ruszyłem w kierunku sceny. Drogę ciągle mi przysłaniał kolorowy kordon rozszalałych kucyków, które w jednym rytmie kłusowały jeden za drugim. Dotarłem w końcu do sceny i nie wiedząc co robić dalej przyglądałem się, dziwnemu w moim mniemaniu przedstawieniu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 21, 2013 Autor Share Napisano Luty 21, 2013 Nagle zdałeś sobie sprawę że to wcale nie były kuce, pomimo pierwszego wrażenia. Może było to z przyzwyczajenia, może przez targające tobą emocje, lecz w tym momencie dopiero zauważyłeś swój błąd. Były to Zebry. Nie miałeś zielonego pojęcia co one tu robią, lecz ważniejsze bylo w tym momencie poczekanie aż zakończą występ i rozpoczęcie z nimi rozmowy. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 21, 2013 Share Napisano Luty 21, 2013 Popychany co rusz przez innych uczestników zabawy, udałem się wolnym krokiem na skraj estrady. Korzystając z chwili spokoju pozbierałem myśli i zacząłem wypatrywać miejsca gdzie mógłbym zaczepić schodzących ze sceny śpiewaków. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 22, 2013 Autor Share Napisano Luty 22, 2013 Gdy występ się skończył, artyści zaczęli się powoli zbierać, aby ruszyć w dalszą podróż. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 22, 2013 Share Napisano Luty 22, 2013 Wydawało mi się, że oczekiwanie trwało wieczność. Targające mną emocje nie ustąpiły nawet w najmniejszym stopniu. Zauważyłem w końcu grupę zebr udających się do jednego ze stojących nieopodal wozów. Podbiegłem szybko i śmiałym ruchem trąciłem jedną z kuriozalnie ubranych postaci. - Przepraszam, czy to Wy śpiewaliście tą balladę o różowym jednorożcu? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 22, 2013 Autor Share Napisano Luty 22, 2013 - Tak, nazywa się "Różu kochany", co chciałbyś wiedzieć o tej pieśni? - zapytał się koordynator całego zespołu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 22, 2013 Share Napisano Luty 22, 2013 Pierwsze wrażenie nie wzbudziło we mnie zaufania do artysty. - Witaj, szanowny przybyszu. Musisz mi pomóc! Sądzę, że wiesz coś więcej na temat bohaterki tej pieśni. Spotkaliście ją w lesie, prawda? Chciałbym abyś opowiedział mi tą historię... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 22, 2013 Autor Share Napisano Luty 22, 2013 - Ja osobiście jej nie spotkałem, niestety. Spotkał ją mój przyjaciel Growl, który napisał tą pieśń, więc jeśli chcesz mieć informacje z pierwszej ręki, musiał byś spotkać się z nim. Z tego co wiem, to jeszcze przez tydzień będzie przebywał w Manehattanie, w hotelu Bison Steve, który jest jedyny w swoim rodzaju... - powiedział tym samym lekkim tonem zebr(a). Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 22, 2013 Share Napisano Luty 22, 2013 Skinąłem głową na znak zrozumienia. Sięgnąłem do kieszeni po skrawek papieru, na którym mógłbym zanotować usłyszane informacje, jednak wciąż czułem, że rozmówca nie chce mi wszystkiego powiedzieć. - Kim jest Growl? To jakiś podróżnik? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 22, 2013 Autor Share Napisano Luty 22, 2013 - Można tak powiedzieć. Jest dosyć ekscentryczny, lecz który bizon taki nie jest? Zresztą niewiele "szanujących się" kucyków zatrzymało by się w hotelu, w którym nie pracuje nawet jeden ich rodak... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 22, 2013 Share Napisano Luty 22, 2013 W tej chwili nie słuchałem już wypowiedzi artysty, skupiając się jedynie na tworzeniu zapisków tępym ołówkiem. - Serdeczne dzięki za tą informację! Chciałbym jeszcze znać twoje imię, na które mógłbym się powołać. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 22, 2013 Autor Share Napisano Luty 22, 2013 - Powiedz mu że przysyła go Pasior, zrozumie... - powiedział. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 22, 2013 Share Napisano Luty 22, 2013 - Tak. - odburknąłem pod nosem, kierując swój wzrok na leżącą stertę plakatów, zapowiadających występ w kolejnej miejscowości. - Zatrzymam jeden, dobrze? Jestem twoim dłużnikiem, może w jakiś sposób mogę Ci się odwdzięczyć? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 22, 2013 Autor Share Napisano Luty 22, 2013 - Jak chcesz, mozesz polecić nasze występy znajomym, ale nie jest to konieczne. W tych czasach warto sobie pomagać. - uśmiechnął się, po czym odszedł w stronę zwijającego się obozu muzyków. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 22, 2013 Share Napisano Luty 22, 2013 Osamotniony stałem jeszcze chwilę w jednym miejscu przyglądając się krzątaninie zespołu. Wyruszyłem w kierunku szpitala, aby podzielić się z żoną nadzieją na odnalezienie Shyit. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 22, 2013 Autor Share Napisano Luty 22, 2013 Wszedłeś do jej sali. spojrzała się na ciebie i jak gdyby nigdy nic zapytała: - Cego się dowiedziałeś? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 23, 2013 Share Napisano Luty 23, 2013 - Kochanie, ty mówisz? - Zapytałem zdziwiony nagłą poprawą stanu Nysetii. Nie usłyszawszy odpowiedzi podszedłem do łóżka i obejmując ukochaną, opowiedziałem rozmowę ze śpiewakami. - Nie wiem co o tym sądzić. Przez te lata poszukiwań byłem kilka razy w Manehattanie i nie spotkałem tam nikogo, kto doświadczył tej historii. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 24, 2013 Autor Share Napisano Luty 24, 2013 - Podróżnicy. Bez stałego domu. - powiedziała krótko Nysetia, po czym znów zamilkła. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 24, 2013 Share Napisano Luty 24, 2013 - Tak, racja! - Powiedziałem po chwili zastanowienia. - W takim razie jutro z rana wyruszę do Manehattanu... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 25, 2013 Autor Share Napisano Luty 25, 2013 Następnego dnia, gdy przyszedłeś na dworzec, było dosyć pusto. Jedynym stworzeniem poza tobą, był gryf w kucharskiej czapce i z kręconym wąsem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 25, 2013 Share Napisano Luty 25, 2013 Widząc pustkę na dworcu myślałem, że przegapiłem swój pociąg. - Czy poranny pociąg do Manehattanu już odjechał? - Zapytałem ukrytego za gazetą gryfa. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 26, 2013 Autor Share Napisano Luty 26, 2013 - Jeszcze nie przyjechał, też na niego czekam. - odpowiedział z mocnym akcentem gryf, kręcąc swoim fantazyjnym wąsem. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
stico Napisano Luty 26, 2013 Share Napisano Luty 26, 2013 - Aha, dziękuję. - Powiedziałem, przysiadając się na ławce z lewej strony. Po chwili zapytałem się: - Jest Pan może z Manehattanu? Zna Pan niejakiego Growla? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PumpkinWave Napisano Luty 27, 2013 Autor Share Napisano Luty 27, 2013 - Tak... bizon. - powiedział z lekkim niesmakiem. - Kojarzę go, i o dziwo jak na bizona nie jest aż taki zły. - widać było że nie darzy tej rasy zbyt wielkim szacunkiem. - Nawet niezły z niego kucharz, ponoć odwiedził każdy zakątek świata i opanowywał lokalne przepisy... to by tłumaczyło aż tak egzotyczny smak jego potraw... - powiedział, pogrążając się w monologu na temat sztuki kulinarnej. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts