Bafflord Napisano Wrzesień 15, 2013 Share Napisano Wrzesień 15, 2013 (edytowany) Pamiętacie odcinek, w którym Pinkie starała się zaprzyjaźnić z Cranky Doodle’m? Uczymy się z niego, że zdobywanie nowych znajomych nie musi być takie łatwe, nawet dla Pinkie. Do Ponyville przybywają różne kucyki, niektóre nawet wolą tłumić w sobie problemy, odrzucając oferowaną im pomoc. Oczywiście, nasza kochana różowa klacz nie ustanie w wysiłkach, póki nie uda jej się rozweselić przybyszów i... zdobyć w ten sposób nowych przyjaciół! Wbrew pozorom, to nieraz trudne zadanie. Pinkie potrzebuje kogoś, kto mógłby ją wesprzeć podczas rozmowy z niezadowolonymi obcymi. Myślę, że to idealne zadanie dla Was! W jaki sposób to będzie wyglądało? Już spieszę wyjaśniać. Na początku napiszę scenę wstępną, w której zaprezentuję wprowadzaną postać, a także jej spotkanie z Pinkie. Następnie Wy będziecie pisać posty, zwracając się bezpośrednio do opisanego przeze mnie bohatera. Waszym zadaniem będzie nakłonienie go do przyjaźni z Pinkie, co będzie można osiągnąć dopiero po rozwiązaniu trapiącego go problemu (lub problemów). Możecie zadawać mu pytania, argumentować, nakłaniać, spróbować podejścia... wszystkie chwyty dozwolone (o ile oczywiście pokrywają się z założeniem zabawy, ani nie są sprzeczne z regulaminem)! Jeśli będziecie mieli jakieś wątpliwości, to śmiało piszcie do mnie na PV. To może na początek... Był piękny, rześki poranek, słońce przyjemnie grzało pyszczek, a trawa wesoło się zieleniła, poruszając się lekko przy delikatnych podmuchach wiatru. W niedużym miasteczku o nazwie Ponyville, mieszkańcy właśnie budzili się do życia. Jedni zaczynali poranne prace, inni spacerowali uliczkami, kierując się w tylko im znane miejsca, a niektórzy, nieco bardziej leniwi, po prostu przewracali się na drugi bok, drzemiąc sobie słodko w wygodnych łóżkach. Na tle tej sielanki wyróżniała się wyraźnie jedna postać. Postawny pegaz o białym umaszczeniu przechodził właśnie obok głównego placu. Spod niebieskiej, krótko przyciętej grzywy spoglądała na świat para błękitnych oczu, których świdrujące spojrzenie zdawało się prześwietlać każdego rozmówcę, natychmiast obnażając każdy fałsz. Pod lewym skrzydłem trzymał hełm, a na ciele można było dostrzec kilka starych blizn. Przez grzbiet przewieszoną miał wielką, pękatą torbę, najwyraźniej bardzo ciężką. Cała jego postawa, jak i wygląd zdawały się mówić o nim „oto weteran niejednej bitwy”. Od razu było widać, że jest w Ponyville po raz pierwszy, więc za chwilę z pewnością spotka... – Cześć! – głośny, wesoły okrzyk rozległ się tuż obok ucha ogiera. Tylko jego żelazne nerwy powstrzymały go przed wzdrygnięciem się. Spojrzał na różową klacz, która nieomal zmaterializowała się obok niego. – Nazywam się Pinkie Pie i witam cię serdecznie w Ponyville! Urządzę superową imprezę powitalną specjalnie dla ciebie! Cieszysz się prawda? Prawda!? Będą balony i gry, i smakołyki, i prezenty... a tak w ogóle to jak ci na imię? – zapytała rozentuzjazmowana klacz, podskakując w miejscu. – Jeśli tak ci na tym zależy, to możesz wołać na mnie Stolid Shame – odrzekł chłodno pegaz. – Po co mam wołać, skoro stoję obok ciebie? – zdziwiła się różowa klacz. – zresztą nieważne, jestem pewna, że zostaniemy najlepszymi przyjaciółmi, Shame! – Nie potrzebuję przyjaciół, znajdź sobie kogoś innego do męczenia – burknął ogier, przyspieszając kroku. – Na pewno tylko teraz tak mówi, trzeba po prostu pokazać mu piękno przyjaźni – mruknęła cicho Pinkie. – Hmm... tylko jak? Edytowano Wrzesień 15, 2013 przez Baffling Link do komentarza
Recommended Posts