Skocz do zawartości

Smaki Bronies


Skylen

Recommended Posts

Jeżeli taki temat już istnieje, to bardzo przepraszam... :flutterblush:  Mam też głęboką nadzieję, że umieszczam go we właściwym miejscu.

 

Muszę przyznać, iż jestem człowiekiem (kucem!), dla którego jedzenie zajmuje jedno z najważniejszych miejsc w życiu. Nie żebym się bardzo obżerał, co to to nie. Chodzi raczej o to potrafię docenić i delektować się smakiem każdego względnie zjadliwego posiłku, jeśli rozumiecie, o co mi chodzi. Ale nie o tym. Wróćmy do meritum.

To w moim zamyśle ma być taki temat, w którym każdy może napisać coś o swoich ulubionych potrawach (nie muszą być wcale jakieś wymyślne i mogą się naturalnie powtarzać). Oprócz tego zawsze warto się pochwalić ewentualnym talentem kulinarnym, nawet jeśli ma się co do niego jakieś wątpliwości. Skromnie powiem, że mnie samemu nieźle idzie pichcenie, ale nie mam jakoś nigdy czasu (chęci?) na poważnie się za to wziąć, nauczyć się czegoś szczególnego, etc.

 

Dobra, to ja zacznę:

1. Pierwsze miejsce zdecydowanie zajmuje lasagne (rodzaj makaronu w postaci dużych, prostokątnych płatów, a także danie przygotowywane na bazie tego makaronu. Makaron jest uprzednio gotowany lub układany na sucho w prostokątnym naczyniu, na przemian z warstwami farszu). Zapewne faktycznie mam w sobie coś z kota.. To stwierdzenie to jest wybitna pycha i arogancja, człowieku.

Jeśli chodzi o szczegółowy rodzaj, to próbowałem wielu i nie jestem w stanie stwierdzić jednoznacznie, która jest najlepsza.

2. Tradycyjny polski Bigos :aj5:  (tradycyjna dla kuchni polskiej, litewskiej i białoruskiej potrawa z kapusty i mięsa - to jakby ktoś nie wiedział...)

Nie potrafię wyjaśnić czemu, zwłaszcza że lubię go tak bardzo od stosunkowo niedawna.

3. Zalewajka (tradycyjna zupa wiejska, zawierająca ugotowane, pokrojone w kostkę ziemniaki zalane (stąd właśnie nazwa) przygotowanym osobno czystym żurem z zakwasu chlebowego). Można powiedzieć, że to takie nasze danie regionalne... Najlepszą na świecie robi moja babcia, ale ja też już prawie taką umiem. Czasem mi wyjdzie.

 

- Jeśli chodzi o desery, to wuzetka ex aequo z sernikiem. A dalej nie wiem co.

 

To na razie tyle.

 

Ku chwale Equestrii!

 

:gummy1:

 

P.S. Przyznaję, że te krótkie opisy są z wikipedii, ale to tylko dlatego, że chciałem coś napisać, i nic nie pokręcić :derp3:

 

  • +1 1
Link do komentarza

Hmmm, sama nie wiem czy był taki temat, bo coś mi się kojarzy a szukać mi się nie chce. Ale skoro już :v

 

1. Również tak samo jak Skylen- lasange. Niby że prawie to samo co spaggethi (nie wiem czy dobrze napisane) a jednak coś innego.

2. Zupa pomidorowa, a co

3. Kanapki. Kanapki są dobre.

i dodatkowe miejsce...

4. Surowe warzywa i owoce.WSZYSTKIE. 

 

22 grudnia wróciłam do jedzenia mięsa po pół roku wegetarianizmu. Ja w sumie nie chcialam. Siostra mnie zmusiła. A następnego dnia odkryłam lasange. Mniam

Link do komentarza

Kulinaria! Coś dla mnie :cheese: .

 

Nie ukrywam, że jak znajdę czas, to lubię sobie coś upichcić ^^ . Wychodzi raz lepiej, raz gorzej, ale jedno jest pewne. Po gotowaniu w Imeshowym wykonaniu kuchnia wygląda, jakby przed chwilą przeszedł huragan :lol: . Wg rodziców i niektórych moich znajomych robię najlepszą jajecznicę na świecie (ta skromność). No nic, jeśli miałbym zrobić ranking moich ulubionych dań, to będą to z pewnością:

 

1. Zupa szczawiowa - jeśli kiedyś rzeczywiście będzie taka bieda, że będziemy się żywić wyłącznie szczawiem, to zupa ta będzie serwowana przeze mnie na śniadanie, obiad i kolację (a może nawet na deser xD ). Po prostu uwielbiam, jedna z dwóch zup po zjedzeniu której biorę jeszcze dokładkę :3 . Koniecznie z jajkiem i grzankami w ilości BARDZO DUŻEJ .

 

2. Rosół mojej babci - to niesamowite, że moja babcia pomimo wieku (81 lat) potrafi do teraz przywołać smak związany z dzieciństwem. Nikt nie potrafi zrobić takiego rosołu, jak ona :lunaderp: . Z tego co patrzyłem, to sekretem tego może być bardzo duża ilość składników (zwłaszcza pietruszki, która dosłownie zakrywa cały gar). Niektórym w rodzinie babciny rosół nie smakuje (jest bardzo tłusty w przeciwieństwie do rosołu robionego przez moją mamę), ale ja zawsze go zjadam z ogromnym apetytem :x . Poza tym, jest świetny na kaca :wow: .

 

3. Francuska zupa cebulowa - jak na Polaka przystało, powinno się tu znaleźć danie z naszym narodowym owocem :ming: . Może i nie jestem specem w wykonywaniu tego dania (często przypalała mi się cebula, i zupa była gorzka :octcry: ), ale i tak jest to kolejna z zup na widok której cieknie mi ślinka ^^ . Zwłaszcza z grzaneczkami i roztopionym serem na wierzchu :megusta: . W rodzinie od niedawna robimy tę zupę na podstawie przepisu Michela Morana - polecam!

 

4. Spaghetti Carbonara - zupa, zupa, zupa, o! Coś innego ^^ . Danie banalne, a jakie pyszne i sycące :lunaderp: . Polecam nie tylko miłośnikom kuchni włoskiej .

 

5. Kurczak po tajlandzku - obowiązkowe danie podczas okienka na uczelni :rainderp: . Za 12 zł pięknie podane danie na gorącym półmisku z ryżem i suróweczką. Uwielbiam jego smak. Jest to kurczak zrobiony na słodko (wyczuwalny miód) z małymi pikantnymi akcentami i uwielbiam ten moment, jak przypadkiem trafię na trawę cytrynową (ma taki orzeźwiający smak :3 ). Jak dorwę dobry przepis, to muszę kiedyś sam zrobić ^^.

 

6. Parówki w cieście francuskim - danie, które sam wymyśliłem jakieś 2 lata temu :3 . Trzy paróweczki owijamy w ciasto (na kształt takiej spirali), wkładamy do piekarnika na jakieś 15-20 min 180°C, podajemy je smarując na wierzchu ketchupem i majonezem z bułeczkami i browarkiem :lunaderp: . Smaczne i sycące.

 

7. Crème brûlée - to niesamowite dla mnie, że danie złożone z tak prostych składników potrafi być takie pyszne :3 . Chciałbym zainwestować kiedyś w taki specjalny palnik do karmelizowania cukru na wierzchu ^^ . Chyba mój ulubiony deser.

 

8. Zupa krem z dynii w wykonaniu mojej siostry - To jest właśnie ta druga zupa, którą zawsze sobie dokładam :3 . Siostra jest wg mnie specjalistką do doprawiania wszystkich dań, a ta zupa jest zawsze robiona na pikantną :molestia: . I jeszcze te prażone pestki dyni do posypania :x .

 

9. Lasagne ze szpinakiem - no cóż, nie będę oryginalny i zamieszcze to cudowne dzieło włoskiej kulinarii :rainderp: . Jednak moje serce podbiła wegetariańska wersja tego dania, gdzie ragu zostało zastąpione właśnie znienawidzoną przez niektórych roślinką ;d . Uważam, że szpinak DOBRZE PRZYPRAWIONY potrafi być naprawdę doskonały w smaku. Polecam nie tylko jaroszom ^^.

 

10. Pancakes - bardzo rzadko robię :octcry: . Robię tylko, gdy szwagier udaje się raz w roku na delegację do Kanady. Z tego kraju zawsze przywozi mi syrop klonowy :lunaderp: . No a potem na śniadanie smażymy pancakesy, kładziemy na siebie (zazwyczaj dla siebie ok. 5-6 sztuk) i OBFICIE zalewamy syropem :x . Można udekorować na wierzchu bitą śmietaną ^^ . Słodkie i sycące rozpoczęcie poranka.

 

Uff... to tyle.  Niektórzy powiedzą, że te wszystkie dania to bomby kaloryczne. Wiem, ale dla mnie kuchnia ma być smaczna, nie zdrowa. YOLO, więc czemu mam sobie chociaż w jedzeniu nie pozwolić na chwilę przyjemności? :rainderp:

 

Mam nadzieję, że w tym temacie wypowie się więcej osób o swoich preferencjach kulinarnych. 

Ja tymczasem tu kończę, strzałka, pozdrówka nara!

Link do komentarza

Jedzenie... jako Broniak? Nic z tego. Nie istnieje dla mnie taka zależność. 

Mam inny podział jedzenia. Jako student.

 

Podział jedzenia. 

  • Jedzenie tanie=(zjadliwe i tanie)
  • Drogie jedzenie=(bardzo zjadliwe i bardzo nietanie)
  • Darmowe jedzenie=(najlepsze z możliwych... ale lepiej uważać)

 

Ale mam też jakąś małą listę potraw ulubionych :x

 

  • Piwo(też kalorie... prawda?)
  • Mocniejsze trunki(to już jest chyba kaloryczne tylko jako paliwo rakietowe... )
  • Zupa pomidorowa=(utożsamienie taniości z bardzo-zjadliwością... jest pyszna : > )
  • Spaghetti=(prostota wykonania w połączeniu z taniością i bardzo-zjadalnością)
  • Placki ziemniaczane=(superprosty skład!!! Taniość!)
  • Kebab... remove... FROM LUNCH LIST
  • Oraz wiele innych...

 

Studenckie życie jest świetne... 

Fandom odcisnął na mnie tylko jeden nawyk "kulinarne"... picie cydru :B6jwX: 

Cydr jest wspaniały...

Link do komentarza

Ulubione żarcie niekoniecznie w tej kolejności.  :yay: 
1. Zupa-krem z brokułów/serowa - mniam. Jedzone z grzankami z bułki/chleba i nic więcej do szczęścia nie trzeba. Jak normalnie brokułów nie lubię, tak zupa z nich to coś pięknego. Ser uwielbiam, a zupa smakuje jeszcze bardziej.
2. Żurek - nieważne, u kogo, w jakiej formie go jem. Zawsze jest pyszny!
3. Pierogi ruskie/z fetą i szpinakiem - mogłabym jeść je tonami. I nigdy nie zrozumiem, jak można ich nie lubić!  :wut: 
4. Pomidorowa - głównie z kluskami, ale ryżem też może być. To samo, co przy żurku.
5. Wszelkie rodzaje ryb - nieważne czy filetc czy cała ryba, czy paluszki... Chyba nie ma takiej, której bym się chociaż nie odważyła spróbować.  :lunaderp:

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...