Szeregowa WW Napisano Styczeń 28, 2014 Share Napisano Styczeń 28, 2014 (edytowany) Imię: Loney LoxWiek: 19 latWygląd: Fioletowa grzywa z jaskrawo niebieskimi pasemkami, jasno-fioletowa sierść.Znaki szczególne: Naszyjnik z kostką do gitary elektrycznej. - Rysunek w moim wykonaniuPłeć: KlaczRasa: PegazCutie Mark: Fioletowa gitara elektryczna z różowymi gwiazdkami dookoła.Miejsce zamieszkania: Cloudsdale.Rodzina: Matka - Pegaz Ojciec - PegazCharakter: Bardzo odważna i przyjacielska. Stara się być otwarta dla nowych znajomości. Ciągle podejmuje nowe wyzwania. Kocha sztuczki powietrzne i muzykę. Za wszelką cenę chce wygrać i szczerze mówiąc nie pozwala wygrywać innym. Jest uczciwa i nigdy nie oszukuje, ale daje z siebie wszystko. Z zewnątrz Loney wydaje się być beztroską, zawsze uśmiechniętą postacią, która nigdy nie jest poważna. Jednak potrafi być złowieszcza i tajemnicza. Gdy przypomni sobie o swoich błędach i tym co ją boli staje się smutna i nie miła. Jednak zawsze dba o swoich towarzyszy i nie pozwala by stała im się krzywda.Historia: Urodziła i wychowała się w Ponyville. Od malutkiego pasjonowała ją muzyka. Na gitarze zaczęła grać w wieku 5 lat, była to jednak tyko gitara klasyczna. Dopiero rok później, gdy stała się fanką Vinyl Scratch przekonała się czym jest gitara elektryczna. Od razu zapragnęła grać na tym instrumencie i jak tylko zaczęła, nie mogła przestać. Wtedy pojawił się jej CM. Latać nauczył ją tata i kiedy skończyła 10 lat poszła do szkoły dla młodych lotników. Była to szkoła z internatem. Musiała pożegnać się z rodzicami na dłuższy czas. Wzięła ze sobą gitarę, kilka płyt i niezbędnych rzeczy. Od tamtego czasu wspierał ją trener. Był dla niej jak drugi ojciec, ponieważ nie tylko ją szkolił, ale był też przyjacielem jej rodziców. Wiedziała że tata nie bez powodu wysłał ją do tej szkoły. Ma wielki talent nie tylko do muzyki, ale i do lotnictwa. Brała udział w wielu zawodach. Na każdych byli jej rodzice. Oto relacja trenera z jednego z nich, był to konkurs na najlepszą sztuczkę powietrzną, w którym zdobyła 2 miejsce:,,Wystąpiłaś ostatnia i nie byłem pewny jak ci pójcie jednak czekałem co zrobisz i jak sobie poradzisz. Była już prawie noc,a gwiazdy zaczęły ozdabiać niebo. Gdy stanęłaś na linii startu, byłaś pewna siebie. Wystartowałaś i po prostu leciałaś. W którymś momencie jednak przyśpieszyłaś i z widocznym skupieniem zatoczyłaś spiralę. W ciemnościach widać było jak z twoich skrzydeł jakby unoszą się gwiazdy. Były to malutkie iskierki z których po chwili utworzył się szlak z twoim imieniem. Resztę nie muszę ci już opowiadać ponieważ wylądowałaś tuż koło mnie. Zastawia mnie tylko jedno - gdzieś ty się tego nauczyła?!” Miała wtedy niespełna 12 lat. Któregoś dnia na zawody nie przyszli jej rodzice. Nie dostała jednak żadnego listu. Zmartwiła się więc wysłała do nich kilka pocztówek. Minął miesiąc i zbliżały się Święta jednak nikt nie odpisywał. Dzień przed Wigilią Serdeczności wybrała do domu rodziców, jak co roku. Gdy znalazła się na miejscu, zobaczyła swój rodzinny dom. Drzwi i okna były zabite deskami, a dom wyglądał jakby nikt nie mieszkał w nim od dobrych kilku miesięcy. Na początku myślała, że może jej rodzice się przeprowadzili. Zapytała kilkoro przechodniów i sąsiadów. Dowiedziała się, że jej rodzice nie żyją. Spadli z przepaści kiedy most się pod nimi załamał. Usiadła na śniegu cała we łzach. Nie wiedziała co ma zrobić. Była jedynaczką, więc nie został jej nikt... Wtedy znalazła ją jej stara przyjaciółka z dzieciństwa - Brushie Nelle. Pisały do siebie listy kiedy Loney była w szkole lotniczej. Wiedziała już o wszystkim i powiedziała, że wszystko będzie dobrze i zaprosiła ją do siebie na kolację. Rodzice Brushie powiedzieli, że w wakacje będzie u nich mieszkać i że w każdej chwili może wpadać. Po dramatycznych Świętach Loney wróciła do szkoły i starała się o tym zapomnieć. Mimo to co noc płakała. Nie zapomniała. Kiedyś jednak na któryś zawodach widziała jej rodziców na trybunach. Siedzących obok Brushie i uśmiechających się doniej. Jednak gdy powiedziała o tym trenerowi, on nikogo nie zobaczył. Jednak ona wciąż ich widziała i tylko odwzajemniła uśmiech i dała z siebie wszystko. Teraz Loney jest starsza, ciągle nie zapomina rodziców i rozwija swoją pasję do muzyki i lotnictwa. Gdy dorośnie chciałaby należeć do Wonderbolts i być taka jak Vinyl. Jej półki zapełniają stosy płyt, pucharów i medali. Żyje marzeniami i osiągnięciami. Miejmy nadzieję, że nigdy nie zapomni swych przeżyć. Reszta historii pojawi się w raz z moją weną. Póki co wystarczy. Edytowano Lipiec 28, 2014 przez Szeregowa Rainboww Dash Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Skrzynek Napisano Luty 4, 2014 Share Napisano Luty 4, 2014 Cóż, zabierzmy się do tego co lubię najbardziej, czyli czepialstwa bardziej lub mniej wystających logicznie fragmentów... - Stara ta Vinyl Scratch. Według ciebie była na topie już 10 lat temu. - Jak trener zauważył że robiła spiralę w skupieniu, skoro było ciemno? Poza tym, po co robić zawody dla młodych lotników w nocy, gdy powinni spać? - HA! to jest dopiero niezły bubel! Nie dość, że nie mieli najwyraźniej ŻADNYCH znajomych, którym chwalili się o wyczynach muzycznych (które POWINNA WTEDY MIEĆ biorąc pod uwagę jej CM) oraz lotniczych córki i, bo ja wiem, wysłaliby jej list... To jeszcze jakiś pomysłowy dobromir od razu zabił dechami domek, nie sprawdzając w urzędzie czy zmarli mieli jakiś krewnych. Ot tak, beztrosko. - Jakim trzeba być lemingiem, by będąc PEGAZEM zginąć przez upadek z przepaści? - To bardzo miło że przyjaciółka przechowała ją przez wakacje, ale nie powinna, no bo ja wiem... Zająć się zapuszczonym przez pół roku domem? Sprzedać go? Wynająć? Znaleźć tego debila z nadmiarem desek i coś mu wytłumaczyć? - Nie wiem jak ciebie, ale ja bym przez tydzień łaził zzimnym dreszczem na plecach, gdybym zobaczył moich zmarłych rodziców uśmiechających się do mnie z trybun. Lox jakoś podejrzanie dobrze to zniosła. - Ostatni akapit to logiczny bajzel: "Miejmy nadzieję, że nigdy nie zapomni swych przeżyć." Tak, bo co drugiej osobie zdarza sięzapomnieć o fakcie, że zmarli jej rodzice. "Żyje marzeniami i osiągnięciami." A żywi się kanapkami z Nutellą znajdowanymi co rano pod łóżkiem... Serio, z czego ona żyje? Z czego ma kasęna płyty? Ma tygodniówkę sierocą? A skoro o tym mowa, to dlaczego nie jest w żadnym sierocińcu? Oraz, rzecz która godzi w samo jądro jej jestestwa: "Gdy dorośnie chciałaby należeć do Wonderbolts i być taka jak Vinyl." No nie wiem jak tobie, ale ja uważam, że nie po to kucyk ma na zadzie jeden talent, by iść w dwóch zupełnie rozbieżnych kierunkach na raz. W ogóle to zastanawiam się dlaczego jej CM jest związany z muzyką, skoro jedynymi jej osiągnięciami są te w lotnictwie. Ja bym usunął jeden z tych wątków, albo przynajmniej zmarginalizował drugi. Bo robi się taki bliźniak syjamski, taki zrost dwóch światów... Nawet mogłoby to być dobre, gdybyś zaznaczyła jak ją to rozrywa, jak nie wie co wybrać - to, czego chcieli rodzice i w czym ma sukcesy, czy to, co jest jej znaczkiem, mimo że nie mogłaby z tego wyżyć... Ale tu jużlecę z własną nadinterpretacją i doradztwem. Ogółem OC może być dość ciekawe, ale buble związane ze śmiercią rodziców i imo nieporadnie zrobioną dwoistością zainteresowań psują efekt. Mało też jest apropo tej jej otwartości na innych. Wspomniałaś ledwie jedną przyjaciółkę by miała gdzie mieszkać, a w dodatku imo nawet nieznajomy przyjąłby taką klaczunię pod dach w tej sytuacji. Przynajmniej w Eqiestrii. Ok, I'm done. Jak będziesz miałą obiekcje i twierdziła, że niesłusznie się czepiam, to wal prosto z mostu. Nawet mięsem. Lubię mięso... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Szeregowa WW Napisano Luty 5, 2014 Autor Share Napisano Luty 5, 2014 (edytowany) Cóż, zabierzmy się do tego co lubię najbardziej, czyli czepialstwa bardziej lub mniej wystających logicznie fragmentów... - Stara ta Vinyl Scratch. Według ciebie była na topie już 10 lat temu. - Jak trener zauważył że robiła spiralę w skupieniu, skoro było ciemno? Poza tym, po co robić zawody dla młodych lotników w nocy, gdy powinni spać? - HA! to jest dopiero niezły bubel! Nie dość, że nie mieli najwyraźniej ŻADNYCH znajomych, którym chwalili się o wyczynach muzycznych (które POWINNA WTEDY MIEĆ biorąc pod uwagę jej CM) oraz lotniczych córki i, bo ja wiem, wysłaliby jej list... To jeszcze jakiś pomysłowy dobromir od razu zabił dechami domek, nie sprawdzając w urzędzie czy zmarli mieli jakiś krewnych. Ot tak, beztrosko.- Jakim trzeba być lemingiem, by będąc PEGAZEM zginąć przez upadek z przepaści? - To bardzo miło że przyjaciółka przechowała ją przez wakacje, ale nie powinna, no bo ja wiem... Zająć się zapuszczonym przez pół roku domem? Sprzedać go? Wynająć? Znaleźć tego debila z nadmiarem desek i coś mu wytłumaczyć? - Nie wiem jak ciebie, ale ja bym przez tydzień łaził zzimnym dreszczem na plecach, gdybym zobaczył moich zmarłych rodziców uśmiechających się do mnie z trybun. Lox jakoś podejrzanie dobrze to zniosła. - Ostatni akapit to logiczny bajzel: "Miejmy nadzieję, że nigdy nie zapomni swych przeżyć." Tak, bo co drugiej osobie zdarza sięzapomnieć o fakcie, że zmarli jej rodzice. "Żyje marzeniami i osiągnięciami." A żywi się kanapkami z Nutellą znajdowanymi co rano pod łóżkiem... Serio, z czego ona żyje? Z czego ma kasęna płyty? Ma tygodniówkę sierocą? A skoro o tym mowa, to dlaczego nie jest w żadnym sierocińcu? Oraz, rzecz która godzi w samo jądro jej jestestwa:"Gdy dorośnie chciałaby należeć do Wonderbolts i być taka jak Vinyl." No nie wiem jak tobie, ale ja uważam, że nie po to kucyk ma na zadzie jeden talent, by iść w dwóch zupełnie rozbieżnych kierunkach na raz. W ogóle to zastanawiam się dlaczego jej CM jest związany z muzyką, skoro jedynymi jej osiągnięciami są te w lotnictwie. Ja bym usunął jeden z tych wątków, albo przynajmniej zmarginalizował drugi. Bo robi się taki bliźniak syjamski, taki zrost dwóch światów... Nawet mogłoby to być dobre, gdybyś zaznaczyła jak ją to rozrywa, jak nie wie co wybrać - to, czego chcieli rodzice i w czym ma sukcesy, czy to, co jest jej znaczkiem, mimo że nie mogłaby z tego wyżyć... Ale tu jużlecę z własną nadinterpretacją i doradztwem. Ogółem OC może być dość ciekawe, ale buble związane ze śmiercią rodziców i imo nieporadnie zrobioną dwoistością zainteresowań psują efekt. Mało też jest apropo tej jej otwartości na innych. Wspomniałaś ledwie jedną przyjaciółkę by miała gdzie mieszkać, a w dodatku imo nawet nieznajomy przyjąłby taką klaczunię pod dach w tej sytuacji. Przynajmniej w Eqiestrii. Ok, I'm done. Jak będziesz miałą obiekcje i twierdziła, że niesłusznie się czepiam, to wal prosto z mostu. Nawet mięsem. Lubię mięso... Może i masz rację do niektórych rzeczy... Ale gdybyś mój drogi przeczytał w spoilerze, że historia w trakcie pracy to byś zrozumiał o co mi chodzi. Jednakże może i masz rację do niektórych momentów. Tylko nie pomyślałeś o tym, że rząd wysłał do niej list o śmierci rodziny ale on gdzieś zaginął? Po drugie chyba tylko idiota wystraszyłby się własnych rodziców. Po trzecie jeśli chodzi o tą przepaść może mieli chore skrzydła i nie mieli jak latać. A jeśli chodzi o Vinyl to zauważyć można że moja OC jest od niej dużo młodsza. A Vinyl mogła być już popularna jako młoda klacz mająca 15 lat? A na końcówkę nie miałam pomysłu . To by było na tyle na razie... Postaram się poprawić błędy w najbliższym czasie. :3 Edytowano Luty 5, 2014 przez Szeregowa Rainboww Dash Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Generalek Napisano Luty 5, 2014 Share Napisano Luty 5, 2014 Po drugie chyba tylko idiota wystraszyłby się własnych rodziców. Meh. Wszystko zależy tutaj od osoby i tyle. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Skrzynek Napisano Luty 5, 2014 Share Napisano Luty 5, 2014 (edytowany) Czytałem spoiler, ale fakt że jest to work in progress nie daje ci u mnie żadnej taryfy ulgowej. Można dac tylko fragment historii, ale za to porządny spójny i sam w sobie kompletny? Można. A ty dałaś ser szwajcarski. A co do twoich tłumaczeń, którymi chyba chciałaś zasugerować że pewnych rzeczy powiniesm domyślić się sam... Niewyjaśniona nieprawdopodobność to bubel, bo zostawia czytelnika z pytaniami. Jesli nie wiadomo jak dwa pegazy mogły być takimi lemingami by zginąć spadając w przepaść, to powinnas to wyraźnie zaznaczyć. I pamiętj, ją tylko mówię gdzie potrzeba więcej szpachli. Czasem wkładam łom w szczeliny, ale tylko wtedy, gdy podejrzewam iż błąd konstrukcyjny, jesli zignorowany, zagrozi stabilności całej konstrukcji, jaką de facto jest każde OC. Edytowano Luty 5, 2014 przez Skrzynek Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts