Skocz do zawartości

Tric

Brony
  • Zawartość

    28
  • Rejestracja

Posty napisane przez Tric

  1. Na przykład o Białymstoku mówi się, że alkoholizm jest na porządku dziennym, takie jest życie i nikogo to nie dziwi. Zastanawia mnie, czy Glepnir za jakiś czas nie zmieni zdania o ojcu i sam się zacznie tak zachowywać. Patologie często się reprodukują. Ale byłoby lepiej, gdyby los był bardziej łaskawy dla tej rodziny.

     

    Jeśli chodzi o Fenrira - to zależy od wybranego punktu widzenia. Tak naprawdę ofiarami byli niewinni mieszkańcy, których żołnierze bronili przed jego kompanami;  Podpalenie miasta to ogromna przesada, skoro on i tak wiedział że źle robił to nic dziwnego, że się zawahał.

     

    Może napisz od nowa to świąteczne opowiadanie konkursowe, bo teraz znacznie odstaje ono od reszty.

  2. Dnia 12.09.2018 o 16:48, Verlax napisał:

    Ani nie szuka wpływowych przyjaciół w mieście, ani nie ma jakiejś “szajki” zbirów do wynajęcia, straży miejskiej, czegokolwiek.

     

    Nie pamiętałem dokładnie, więc sprawdziłem - to jest w opowiadaniu o sekretach w pudełku, tam jest to wyjaśnione i potwierdzone (chyba na początku). Albert jednak ma swoich "zbirów do wynajęcia" dzięki którym zachowuje przywództwo. Możemy tam również odnaleźć informację, że jednak zaczął szukać partnerów poza swoim miastem i udało mu się ich znaleźć - prowadzi z nimi współpracę.

     

    Dnia 12.09.2018 o 16:48, Verlax napisał:

    w mieście rządzi rada miejska

     

    Inne miasta w opowiadaniu funkcjonują już trochę w ten sposób - mają przywódcę, który wybierany jest przez mieszkańców. Jest to bardziej cywilizowane.

     

    Moim zdaniem, naiwne ze strony Alberta jest raczej to, że pomimo pewnych sukcesów - założenia nowej wsi(?) uparł się, że będzie liderem w regionie mimo, że jest na słabszej pozycji. To jest bardziej błąd w kreacji tej postaci, pewna niekonsekwencja. Jest to obszerny materiał, więc trzeba się z nim zapoznać, żeby wiedzieć pewne rzeczy, również to, czym skończyły się dążenia tej postaci.

    • +1 1
  3. Jeżeli dobrze zrozumiałem, koncepcja nowego forum zakłada utworzenie kont po raz drugi i sukcesywne zapełnianie treścią tej pustej „przestrzeni” — i o ile samo to zadanie może sprawiać problem, o tyle dużo trudniejsze będzie zachęcenie potencjalnych nowych użytkowników do rejestracji i aktywności. Jednym z najskuteczniejszych czynników odstraszających nowych ludzi od angażowania się w takie społeczności (i tak było zawsze, nie ulega to zmianie w czasie trwania „ery Facebooka”) są mizerne statystyki dotyczące aktywności na forum — inaczej — obraz podobny do tego, co ujrzelibyśmy zaglądając do czyjejś trumny. Sam gdy szukałem forów dyskusyjnych i widziałem, że jest na nich aktywnych pięciu użytkowników, a najnowsze posty (całe cztery) zostały napisane tydzień czasu od momentu, w którym na owe forum zagląłem, rejestracja  nawet nie przeszła mi przez myśl.

     

    Można mówić, że fandom zmierza ku końcowi i nowych ludzi przybywa coraz mniej, ale forum o skromnych statystykach jedynie dopełni dzieła. Łatwo jest zacząć z pewnym zasobem ludzi, jednak należałby także patrzeć w przyszłość. Nieliczni użytkownicy, którzy przeniosą się na nowe forum, powoli będą odchodzić, i nikt nowy nie zająłby ich miejsca. Obecna MLPPolska ma pod tym względem „renomę”, i pomimo mniejszej aktywności niż na przykład w 2013 roku, nowi prędzej znaleźliby coś dla siebie na forum w jego obecnej postaci, niż na czymś świeższym, lecz z mało przekonującymi liczbami. No chyba, że tamatyka forum faktycznie zostałaby rozszerzona, ale nawet i to nie daje gwarancji sukcesu. W związku z powyższym wątpię w to, żeby pierwsza propozycja rozwiązania tego problemu sprawdziła się praktycznie. Zagłosowałem za wyjściem numer dwa — które również nie jest idealne, jednak bardziej do mnie przemiawia. Sytuacja wygłąda w ten sposób, że nie wiadomo do końca co będzie dalej.

    • +1 2
  4. Dokument „Mieszkańcy Ziemi” - film, mający szokować ludzi o słabych nerwach, ukazujący brutalną prawdę o „niehumanitarnych” metodach, jakich używa współczesny przemysł do zaspokajania żywieniowych i materialnych potrzeb człowieka kosztem życia zwierząt.   Krew krwią, ból bólem, ale mimo wszystko tak zawsze funkcjonował świat - silniejszy zjada słabszego. Może i krótko po obejrzeniu będzie się mieć opór przed spożywaniem produktów spożywania zwierzęcego, ale tak naprawdę - co z tego? Kiedy w naturze przedstawiciel dominującego gatunku zabija słabszego nie jest to obiektem debaty (i nigdy nie powinno być) ale kiedy czyni to człowiek, który chcąc nie chcąc do tej natury należy, jest on przedstawiany w roli diabła i sadysty? A i zwierzęta w „naturalnych warunkach” nie okazałyby litości człowiekowi. 

     

    Film niewàtpliwie mógłby zmienić czyjeś patrzenie na świat, jednak przedstawia tylko smutną prawdę, okraszoną nieprzyjemnym obrazkiem.

  5. Niedawno miała miejsce głośna premiera, długo wyczekiwany przez spore grono fanów ale i przez równie liczną grupę osób spisany na straty siódmy sequel serii Piła, czyli Jigsaw. Z uwagi na to, że jest to dość popularny cykl a nowa odsłona budzi do tej pory spore wątpliwości i opinie na temat tegorocznej kontynuacji są mocno podzielone, myślę że warto założyć ten temat - być może i tutaj znajdą się osoby, które film widziały bądź mają zamiar zobaczyć go w najbliższym czasie, albo chcą powiedzieć cokolwiek na temat tego filmu.

  6. Jestem zaznajomiony z najnowszymi rozdziałami mangi i muszę stwierdzić, że właściwie w ciągu kilku chapterów rozwiązano sporo największych tajemnic tej serii. Ograniczę się to tego stwierdzenia, ponieważ nie chcę ujawniać zbyt wielu spoilerów, jednak nie ulega wątpliwości, że te zagadnienia są naprawdę ciekawe i z pewnością niejeden sympatyk SnK spędziłby długie godziny na dyskusjach i snuciu teorii na temat dalszych następstw tych rozwiązań.  

     

    Zaś co do nowych epizodów anime - oczywiście, że fabularnie nikogo raczej nie zaskoczą, jednak są one warte obejrzenia z uwagi na świetną adaptację starszych rozdziałów - chociażby konfrontacja Zeke z Miche wypadła - w mojej opinii - znacznie lepiej niż w mandze. 

  7. No cóż, kilka miesięcy temu napisałem w swoim statusie, że rap jest muzyką prostacką i prymitywną. Było to nieprzemyślane stwierdzenie spowodowane znalezieniem utworu o dużo większej wartości artystycznej, lecz teraz nadszedł czas na bardziej złożoną opinię o tym gatunku.

     

    Rap w większości rzeczywiście jest dość prostacki, i mówiąc to mam na myśli zarówno nową, jak i starą szkołę, gdzie w tej pierwszej panuje trend na spłyconą treść (omylnie nazywaną progresem), a w tej drugiej prostotę i konserwatyzm. W mojej opinii dopiero utwór, który wykracza poza schematy i wyznacza nowe kierunki może być klasyfikowany jako wartościowy, wywyższony nad wszechobecne prostactwo. Od kilku lat jestem bacznym obserwatorem polskiej sceny, na której możemy już przyuważyć, że era starego pokolenia przemija, pomimo tego, że niektórzy starzy wyjadacze potrafią iść z duchem czasu i godnie kontynuować karierę, na przykład Tede. Nie każdy jednak ma tyle szczęścia, chociażby jego arcywróg(:rainderp:) Peja, który odcina kupony tworząc - jak na dzisiejsze standardy - archaiczny, żeby nie użyć kolokwializmu "zdziadziały" rap, zresztą, tą samą artystyczną niemoc dzieli chociażby Onar, czy wspomniani tu kiedyś członkowie Hemp Gru.

     

    Co więc nie jest prostackie? Ano świeży, bo mający swą premierę kilka godzin temu nowy utwór Kaliego i Pawbeatsa:

     

    Spoiler

     

     

    Można teraz zadać pytanie: "Tric, co ty brałeś człowieku?! Przecież Kali to człowiek odpowiedzialny za GimboMafię!"

     

    Nic nie brałem! Jestem szczęśliwym człowiekiem. Kali jest niedocenianym artystą, który jest niesprawiedliwie oceniany przez pryzmat swojej przeszłości w Firmie i rzekomym  targetowaniu gimnazjalistów jako odbiorców swojej muzyki. Nic bardziej mylnego - ten raper jest jednym z lepszych, zarówno pod względem techniki jak i pisania tekstów, tym bardziej, że podjął się współpracy z Pawbeatsem, producentem znanym z niestandardowego podejścia do tworzenia bitów. 

  8. Znam całą ich dyskografię (niektóre egzemplarze mam nawet na półce), oglądałem koncerty, śledziłem wydarzenia związane z nimi, można rzec - lubiłem ich muzykę, ale do czasu. Jakoś rok po premierze The Grey Chapter, którego przyjąłem dość ciepło i entuzjastycznie, okazało się, że pewien śmieć z mojego otoczenia również słucha tego zespołu, z czym zaczął się obnosić. Może wydać się to prymitywne, ale kiedy przyjąłem do wiadomości, iż ów szmaciarz podchodzi do twórczości Slipknota z wielką, niekrytą, sympatią, zaprzestałem słuchania ich muzyki, ponieważ odtąd zaczęła mi się kojarzyć z brudem, prostactwem, niskimi wartościami, użyłbym tu jeszcze kilka bardziej wulgarnych określeń, ale ograniczę się jedynie to stwierdzenia, że na pewno żadne z nich nie będzie kojarzyć się Wam pozytywnie. (oczywiście odnoszę się do wyżej wymienionego śmiecia, bez obrazy dla zgromadzonych tutaj fanów)

     

    Zresztą, prawdą jest, że styl tej kapeli jest często wykorzystywany w celu szokowania innych tą "brutalnością i ciężarem" i zwracania na siebie uwagi, co tylko utwierdza mnie w przekonaniu, iż dana osoba nie ma nic wspólnego z pasją do muzyki. Na dzień dzisiejszy, nie przepadam za dorobkiem artystycznym tej grupy.

  9. 3 minuty temu Decaded napisał:

    Ty heretyku :despair:

    Książki niszczy pajunkiem :despair:

    I to najbliższe książki :despair: 

     

    No cóż, to była decyzja podejmowana pod wpływem silnych emocji. 

    1 minutę temu Uszatka napisał:

    Biedny pająk :despair:

    Jak mogłeś?! :despair:

     

    Obawiałem się agresji z jego strony, o której, podczas snu nie miałbym pojęcia.

  10. Przeżyłem szok, ponieważ leżąc w łóżku tuż przed moimi oczami ukazał się pająk wiszący na nici. Na szczęście wrócił na sufit, cały czas był obserwowany przeze mnie - poczekałem, aż ponownie zejdzie na dół (co w końcu uczynił)  i kiedy był wystarczająco nisko chwyciłem najbliższą książkę, podsunąłem ją pod niego i zamknąłem, tym samym miażdżąc pająka. 

  11. Chodzi Ci pewnie o dwa guziki, między którymi znajduje się pokrętło - używałem ich tylko raz, kiedy bawiłem się ustawianiem godziny, i z tego co zauważyłem, ten wyżej zatrzymuje wskazówki (naciśnięty ponownie wprawia je w ruch, a jeżeli pokrętło jest wysunięte, naciskając przycisk nastawiasz sekundnik podając dokładność co do sekundy), a ten niżej sprowadza wszystkie wskazówki do jednej pozycji - pionowo skierowane ku górze. 

  12. Nabyłem ostatnio taki piękny zegarek: 

     

    Spoiler

    f16806_2.jpg

     

    Spoiler

    pol_pl_Zegarek-Festina-F16806-3-36158_4.

     

    Co prawda w spoilerach zamieściłem zdjęcia tego modelu z google grafiki, ale jeśli ktoś będzie miał wątpliwości co do posiadania przeze mnie tego przedmiotu (w co wątpię), to mogę dać zdjęcia swojego zegarka.

     

    Co prawda nie jest najdroższy (1200 zł) ale na Rolexy jeszcze przyjdzie czas :) Poza tym, podoba mi się, a to jest przecież najważniejsze. 

  13. Jeśli chodzi o ubrania - tylko Calvin Klein. Ceny nie są wygórowane, a jakość jest doskonała - przeważnie ubieram się w dość prosty sposób  w odzież właśnie tego producenta. Mimo, że jest to obecnie CK jest moim faworytem, uważam, że wszystkie popularniejsze marki premium takie jak Armani czy Hugo Boss są najbardziej warte uwagi jeśli chodzi o ubiór, więc je polecam. 

    • +1 1
  14. Przyszedłem się wyżalić, ponieważ czuję się w tym momencie tragicznie - miałem ponad 2 tygodniową przerwę od treningów siłowych, lecz dzisiejszego dnia postanowiłem ćwiczyć. Wykonałem wszystkie ćwiczenia na klatkę piersiową, po czym przystąpiłem do katowania mięśni brzucha: kiedy czułem już ogień, strasznie męczyłem się pomiędzy seriami, zaczęła boleć mnie głowa, finalnie byłem zmuszony do przerwania treningu. To wydarzenie jest powodem mojego złego samopoczucia - mam doskonałą dietę, ćwiczę od dłuższego czasu, co dało mi - przyznam się nieskromnie - ciało na podobieństwo greckiego boga. Wysiłek fizyczny stał się moją pasją, której nie chcę porzucić, ponieważ jest ona jedną z rzeczy, która czyni mnie szczęśliwym człowiekiem. Nie wyobrażam sobie, aby kolejne próby przystąpienia do pracy zakończyły się tak, jak miało to miejsce dzisiaj.

  15. Ostatnio kupiłem bluzę Calvina Kleina wartą 500 złotych. Wcześniej zakupiłem także 3 koszulki tejże marki, o łącznej wartości 600 złotych - jestem bardzo zadowolony z tych produktów. 

×
×
  • Utwórz nowe...