Powinny być obowiązkowe kursy chodzenia po ulicach i w tłumach. Jak mnie wkurwienie bierze jak cztery beretowe kapcie zajmują całą powierzchnię chodnika albo jak Janusz z Grażyną i swoim gówniakiem zajmują wózkiem ścieżkę rowerową. Oraz jak przy galeriach handlowych na przejściach dla pieszych, ludzie którzy idą prosto przed siebie nie patrząc na ruch w przeciwnym kierunku. Wygląda to jak jakaś bardzo słaba i tandetna wersja pogo, bo "kurwa jestem kimś i będę taranować innych!!!11! Nie będę ustępować jakiemuś plebanowi, bo jestem kimś!!!111"
Boli mnie to, bo byłam w kilku wielkich miastach za granicą to jakoś ludzie potrafią zachować porządek na chodnikach, ale nie w Polsce musi być jak w przysłowiowym "lesie". :/
A no i przepraszam za wulgaryzmy, ale inaczej nie potrafię opisać tego chlewu na ulicach xD