-
Zawartość
190 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez deHavilland
-
Fajne i przyjemne, miło się czyta. Kiedy następna część?
-
Pierwsza część fic'a napisana. Zapraszam do czytania. Link w pierwszym poście lub sygnaturze.
-
Tu nie chodzi o obrazek, tu chodzi o tekst. Ten z treningu Jak się spadło. Ja tylko sobie go plastycznie zainterpretowałem.
-
Przeklęty pegaz - zmiana nazwy z " Koszmar Darkie" [trwa tworzenie] [Dramat]
temat napisał nowy post w Archiwum fanfików
To jest w końcu kucyk, chłopak czy dziewczyna... Koncepcja jest dobra, ale troszkę zawiłe, nie przeplataj ludzkich zwrotów z kucykowymi. A poza tym nic przeciwko nie mam. -
Po sporej przerwie nareszcie skończyłem. Ci którzy grali w Comanche 4 wiedzą... , czyli "Mayday, mayday, kurczak spadł!" Yhhhmm... Nikt na tym arcie nie jest zabity, swoja drogą, tylko nieprzytomny zbytnio. Pzdr dla wszystkich oglądających.
-
Interesująca historia, plus za nie powielanie motywu alicorna-superbohatera-mocnejszego-od-Celestii-itd-itp. Tylko teks napisany ciurkiem i trudno się go czyta, pooddzielaj akapitami, będzie przejrzysto. Wzorowane na sobie?
-
Hehe, ta scenka jak jest duży od razu skojarzyła mi się ze Spike'em z odcinka, w którym urósł Ale głupio wyszło. No to takie 8/10 Polski tytuł "Tylko dla orłów"
-
Te maleńkie porcje to jak sejvowanie gry.... Kończą się w najlepszym momencie.... Jeszcze, jeszcze. Zaczyna być ciekawie...
-
Jak wracałem ze "spotkania na projekt" zobaczyłem drogówkę. Gdy koło nich przejeżdżałem powiedziałem z promiennym uśmiechem "dzień dobry". ich miny były bezcenne, tacy byli zaskoczeni. Cichutko mi odpowiedzieli, oczy mieli takie jakby co najmniej ufo zobaczyli.
-
Kucyki znienawidzone przez rodziców młodszych fanów serialu ?
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Agresja.... Ciekawe co by powiedzieli na temat np. Toma i Jerry'ego - co odcinek ktoś obrywa i to tak, że naprawdę już dawno by u Pietra lądował... Co prawda, w MLP pod koniec s2 było lekkie klepanie mordy, ale było widać, że obrażenia mieli, a nie wybuchli z dynamitem i cudem stali w miejscu, nikt nie spalił się, wszystkie kończyny mieli na swoim miejscu. No ale... Jak mówi stare przysłowie - "to nie gry sprawiają, że jesteśmy agresywni - to lagi." Cóż, idioci byli, są i będą... "Są dwie rzeczy nieskończone - wszechświat i ludzka głupota, co do tej pierwszej to nie jestem pewny..." Czy jakoś tak... Olać ich wszystkich. Ja np. nie przepadam za Metinem, i tyle, nikogo nie wyzywam że idiota bo gra, chcą, to proszę bardzo, ja dziękuję. Ciekawe które w rankingu były Teletubisie.... to jest dopiero broń psychologiczna... -
Podjąłem decyzję - rozwijam. I jeszcze spróbuje swoich sił w crosoverze MLP:FiM i HT: Apocalypse. Fabuła gry może całkiem dobrze wypaść... Spróbujemy, bez tego to nic nie będzie wyjaśnione... edit@: Dzięki za impuls Alder, piszę i nawet dobrze idzie.
-
Nie wiem dlaczego, ale... nachodzi mi na myśl HT: Apocalypse.... Sam nie wiem dlaczego, może Szymon przypomina mi Ivana... I zamienieni ludzie, dosłownie jak tam, tylko zamknięci w swoich osadach, otoczeni trującym powietrzem.... Ten Fic mnie bardzo zainteresował - jeszcze może trochę napisz.
-
Ten samolot istnieje na potrzeby gry jaką produkuje od wakacji z bratem i chciałem go wykorzystać w jakiś twórczy sposób. Historie mogę rozwinąć,myślałem już nad tym, tylko jeden problem jest - czas. Szkoła, szkoła ,szkoła... Chociaż, gdyby pisać po stronie dziennie.... Zobaczę co dam radę zrobić... Ale się postaram!
-
(Na razie wersja z PC, jak będę miał czas to zrobię własnoręczną) Imię: Dash "Najster" de Havilland Wiek: ~ 30 Miejsce zamieszkania: Beauty Mountain (Mała mieścina pomiędzy Manehattanem, a Fillydelphią) Rodzaj: Ziemia CM: Biało-czerwona "szachownica" Rodzina: Brak danych Fic - Skrzydła Nocy - rozwinięcie historii Dash'a Krótka historia: Jako źrebak zobaczył raz model latającej maszyny i od tego czasu zapałał wielką chęcią do latania. Było to dla niego prawie nieosiągalne - był ziemnym kucykiem, wiadomo. Mimo to nie tracił wiary, że kiedyś może oderwie się od ziemi na dłuższą chwile niż skok. Ucząc się w szkole raz po raz spoglądał za okno marząc, że kiedyś będzie hen w chmurach, z dala od wszelkich trosk... ---- - Jak dorosnę to będę latać! ---- I w końcu mu się udało. Było to kilka lat przed wydarzeniami pierwszego odcinka. W wieku 18 lat wstąpił do Wydziału Szkoleniowego ERAF-MA w pobliskim garnizonie. Mimo nieprzychylnych spojrzeń komisji - nosił okulary, od zawsze słabo widział - został przyjęty na okres próbny. Wysłano go na treningową Furię z instruktorem. Po kilku przelotach zaczął nabierać wprawy i zadziwiał łatwością z jaką radził sobie z tym ptaszkiem. Po trwającym kilkanaście miesięcy szkoleniu dostał oczekiwaną licencje i stopniem Młodszego Pilota przesiadł się na P-11 Windigo. Tymczasem pojawił się niespodziewany konflikt na wschodniej granicy. Inwazja zbliżała się z każdą chwilą. Co noc stacje Łańcucha Radarowego meldowały ruch w kierunku zachodnim. Pojawiły się incydenty ataków na miasta brzegowe i feralny, odsłonięty radar na skalistym wybrzeżu. Oddział w którym służył został wyznaczony do jego obrony. W pierwszym dniu walk samolot odmówił posłuszeństwa z powodu uszkodzeń i rozbił się, na szczęście na lądzie. Strasznie pokancerowany poprzysiągł zemstę obiektowi który to zrobił - czarnej jak smoła maszynie w kształcie grotu strzały. Ostro zapadła mu w pamięć, miewał wciąż koszmary nie dające mu spokoju. ---- - Mayday, Mayday mam uszkodzenia. Poważne. - Wracaj, albo skacz. - Jestem za nisko... Nie panuje nad nim... Zaraz spadnę... Chyba to opanowałem... To koniec silnik zatarty... - Ląduj, już! - Och, Celestio! Samolot się rozpa.... *sygnał zanikł* - Wzywam Tiger'a 3! Nie odpowiada, wyślijcie ekipę ratunkową! ---- Po wyjściu ze szpitala przerzucono go w głąb lądu, gdzie miał stoczyć walkę swojego życia. Podczas rutynowego patrolu, w oddali przeleciał czarny cień. Dobrze go pamiętał, więc skierował się w jego stronę. Ryzykował wiele, ale coś mu mówiło, że tam kryje się jego przeznaczenie i zemsta. Obiekt okazał się tym samym znad brzegu. Jeszcze nie został zauważony. Wsiadł na ogon czarnej strzale, wycelował i puścił do niej obfita serię z dziobowych KMów. Strzał był wyjątkowo celny. Eksplozja rozerwała wroga na kawałki, płomienie i dym objęły gęstą chmurą "Windigo" Dash'a. Naraz dziwnie się poczuł. Ogarnął go jakby sen, nastała cisza mimo warkotu silnika, w której usłyszał cichy głos - "Ten jest twój, nie jest ostatnim, pamiętaj, noc jest twoim sprzymierzeńcem!" Gdy wie ocknął, po płomieniach i dymie nie zostało śladu, kilka marnych strzępów duralu spadających na ziemie pozostało jedynym śladem po przeciwniku. Dash mimowolnie spojrzał w dół - i przez przypadek zobaczył, że jego bok już nie jest pusty. Widniała na nim biało-czerwona szachownica. ---- *radio* - Baza, MAM GO! - Co to było? Jaki miał kurs? - Nie jestem pewien, ale chyba leciał w głąb lądu. Pewnie jakaś tajna broń, bo eksplozja była ogromna. Pewnie przenosił bomby gazowe, dziwnie się poczułem. - Nieważne, gratulacje. Wracaj do bazy. ---- Idąc za głosem został asem w oddziale myśliwców nocnych, po pewnym czasie awansował na Dowódcę Skrzydła. Wtedy otrzymał przydomek "Najster", skrót od Nightmare Majster - Mistrz Koszmaru. Charakter: Otwarty na nowe znajomości, a jednocześnie samotnik. Zżyty z powietrzem i maszynami. Uwielbia przebywać na łonie natury, lub w towarzystwie przyjaciół. w Armii uwielbia imprezy w kantynie, gdzie nieraz wypija zbyt dużo cydru... Potajemnie podkochuje się w Rarity, której zdjęcie ma zatknięte za celownik. Jego najbliższymi przyjaciółmi są koledzy z oddziału, niestety przyjaźnie w wojsku czasem kończą się nieszczęśliwie... ---- *impreza w kantynie* - There's no fighter piots on the Moooooon... - Znowu się zalałeś?! - Dziś mam wolne, to mogę... co nie? *odkłada cyder* - No nie bardzo, wiesz. - Bo? Siadaj i nalej sobie. - Ja jeszcze nie piję, za dwa lata chętnie. - A to mnie nie obchodzi. - A z gumki chcesz? - A z kopyta chcesz? Widzicie, zalany nie jest taki przyjemny... - Że ja? - Ty! - Odstaw ten cyder, nie mam zamiaru płacić ci za pogrzeb! - Dobra dobra, nie będę pić... Ale od jutra... *zalał się kompletnie i przyziemił* Niech śpi, ja sobie pójdę.... ----- Dziwny fakt: Krążą opowieści (mamy rok po wydarzeniach 1 odcinka), że Głosem była NMM, specjalnie odciągając de Havillanda od grupy aby użyć go do swoich celów. Był podobno widywany w księżycowe noce wpatrujący się w pełnię. Następnie wyraźnie zmieniał swoja postać w czarną, podobną do Nightmare. Ale to oczywiście kompletne brednie... Jest to również źródło jego pseudonimu. *********** To taka krótka historia wzorowana na moim życiu, grach i innych wydarzeniach.... O tej "maszynie w kształcie strzały" wziąłem z CFS3 Miłego czytania... jeśli się wam chce! Za pomysłem Alder'a postanowiłem rozszerzyć ta historię. Pod koniec tygodnia najprawdopodobniej wstawię część pierwszą.
-
Zobaczyłem i jestem pozytywnie zaskoczony! Plusy 1 Kryształy - czyzby Sombra to Kane z sagi Tiberium, a one to właśnie nawiazanie do Tiberium? 2 Catapult Launched Cadence haha - Cadicat 3 Śniegowe ubranie Shining Armour'a - wczesne gogle lotnicze bez szkieł, tego się nie spodziewałem 4 Pinkacz a la Splinter Cell 5 Śniezny krajobraz rodem z Syberii 6 Fajny zły 7 Oczy Twilight na początku - przeciągnęły mnie po ziemi dosłownie Minusy 1 Za mało zuych akcji Ale ogólnie to nieźle, ciekawe co w następnym odcinku...
-
Jakość zdjęć przeszkadza w oglądaniu, i linki się długo przez reklamy wczytują, ale prace są ekstra:twilight2:
-
Hmmm.... Jak na początek rysowania to bardzo dobrze. Powodzenia
-
No przykro mi ale nie daje rady, nawet na zwykłe rysunki. A jak już to będzie bardzo długo, choć zostaje wykończenie z trzema postaciami i chyba tak właśnie zostanie i tak zrobię, teraz. Już si zabieram do ostatecznego wykończenia P.S: Jak sobie zmienić ten tekst pod nazwą, nad awatarem? Kombinowałem i ni huhu... Może ty mi coś powiesz? Down@: A dzięki.
-
Po wielu trudach w końcu udało mi się nagrać najlepszą i pierwszą samochdówkę jaką miałem - NFS Porsche Mały screen z niej, oczywiście w temacie Malowanie na "Rarity" S. Speedstera:rarity4: Gra jest tak zacna, że nie mogę się od niej oderwać. P.S; Mój ulubiony samochód, ten u góry. Elegancja + 170km/h <- masakra, co za kopyto:rd8: (po "lekkim" tuningu silnika)
-
No to wjazd z kolejnym artem! 2X OC tym razem i to w dodatku moje własne. P.S: Jakby jakieś pytania do tego PPSZ-ka, to symboliczne przedstawienie mojego stosunku do imprez masowych w Equestrii (ślub-inwazja, występy-atak mega niedźwiedzia itd.) Poza tym nie jestem Rarity, więc robię kijowe ubrania. A co tam, We are going to the gala, deal with it. Pzdr itd. Mam pomysła teraz na parodie pewnej gry, a właściwie tekstu z niej, z Scootalo w roli głównej... Ale to niebawem
-
Szczególnie dobry jest moment z kolesiem z rakietnicą, a medyk to Istna Rarity - Dramatization
-
Niedawno na polskim, mój kolega włączył z komórki alarm p-lot z Bitwy w Ardenach, który poprzednio mu przesłałem. Jaka masakra była, myśleli, że ćwiczenia. A polonistka: - Poker Face i mówi: "Pewnie jakaś karetka jedzie"
-
Wchodzi pilot do samochodu i mówi: "Gdzie tu kurka jest przepustnica?"
-
Kolejna porcja obrazków. Kliment Woroszyłow 2 z Derpy - dla Alder'a