Skocz do zawartości

deHavilland

Brony
  • Zawartość

    190
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez deHavilland

  1. Fajne i przyjemne, miło się czyta. Kiedy następna część?
  2. deHavilland

    Dash "Najster" de Havilland

    Pierwsza część fic'a napisana. Zapraszam do czytania. Link w pierwszym poście lub sygnaturze.
  3. Tu nie chodzi o obrazek, tu chodzi o tekst. Ten z treningu Jak się spadło. Ja tylko sobie go plastycznie zainterpretowałem.
  4. To jest w końcu kucyk, chłopak czy dziewczyna... Koncepcja jest dobra, ale troszkę zawiłe, nie przeplataj ludzkich zwrotów z kucykowymi. A poza tym nic przeciwko nie mam.
  5. Po sporej przerwie nareszcie skończyłem. Ci którzy grali w Comanche 4 wiedzą... , czyli "Mayday, mayday, kurczak spadł!" Yhhhmm... Nikt na tym arcie nie jest zabity, swoja drogą, tylko nieprzytomny zbytnio. Pzdr dla wszystkich oglądających.
  6. deHavilland

    Thunder Pink

    No i od razu lepiej!
  7. deHavilland

    Thunder Pink

    Interesująca historia, plus za nie powielanie motywu alicorna-superbohatera-mocnejszego-od-Celestii-itd-itp. Tylko teks napisany ciurkiem i trudno się go czyta, pooddzielaj akapitami, będzie przejrzysto. Wzorowane na sobie?
  8. Hehe, ta scenka jak jest duży od razu skojarzyła mi się ze Spike'em z odcinka, w którym urósł Ale głupio wyszło. No to takie 8/10 Polski tytuł "Tylko dla orłów"
  9. Te maleńkie porcje to jak sejvowanie gry.... Kończą się w najlepszym momencie.... Jeszcze, jeszcze. Zaczyna być ciekawie...
  10. deHavilland

    Trollujemy v2

    Jak wracałem ze "spotkania na projekt" zobaczyłem drogówkę. Gdy koło nich przejeżdżałem powiedziałem z promiennym uśmiechem "dzień dobry". ich miny były bezcenne, tacy byli zaskoczeni. Cichutko mi odpowiedzieli, oczy mieli takie jakby co najmniej ufo zobaczyli.
  11. Agresja.... Ciekawe co by powiedzieli na temat np. Toma i Jerry'ego - co odcinek ktoś obrywa i to tak, że naprawdę już dawno by u Pietra lądował... Co prawda, w MLP pod koniec s2 było lekkie klepanie mordy, ale było widać, że obrażenia mieli, a nie wybuchli z dynamitem i cudem stali w miejscu, nikt nie spalił się, wszystkie kończyny mieli na swoim miejscu. No ale... Jak mówi stare przysłowie - "to nie gry sprawiają, że jesteśmy agresywni - to lagi." Cóż, idioci byli, są i będą... "Są dwie rzeczy nieskończone - wszechświat i ludzka głupota, co do tej pierwszej to nie jestem pewny..." Czy jakoś tak... Olać ich wszystkich. Ja np. nie przepadam za Metinem, i tyle, nikogo nie wyzywam że idiota bo gra, chcą, to proszę bardzo, ja dziękuję. Ciekawe które w rankingu były Teletubisie.... to jest dopiero broń psychologiczna...
  12. deHavilland

    Dash "Najster" de Havilland

    Podjąłem decyzję - rozwijam. I jeszcze spróbuje swoich sił w crosoverze MLP:FiM i HT: Apocalypse. Fabuła gry może całkiem dobrze wypaść... Spróbujemy, bez tego to nic nie będzie wyjaśnione... edit@: Dzięki za impuls Alder, piszę i nawet dobrze idzie.
  13. Nie wiem dlaczego, ale... nachodzi mi na myśl HT: Apocalypse.... Sam nie wiem dlaczego, może Szymon przypomina mi Ivana... I zamienieni ludzie, dosłownie jak tam, tylko zamknięci w swoich osadach, otoczeni trującym powietrzem.... Ten Fic mnie bardzo zainteresował - jeszcze może trochę napisz.
  14. deHavilland

    Dash "Najster" de Havilland

    Ten samolot istnieje na potrzeby gry jaką produkuje od wakacji z bratem i chciałem go wykorzystać w jakiś twórczy sposób. Historie mogę rozwinąć,myślałem już nad tym, tylko jeden problem jest - czas. Szkoła, szkoła ,szkoła... Chociaż, gdyby pisać po stronie dziennie.... Zobaczę co dam radę zrobić... Ale się postaram!
  15. (Na razie wersja z PC, jak będę miał czas to zrobię własnoręczną) Imię: Dash "Najster" de Havilland Wiek: ~ 30 Miejsce zamieszkania: Beauty Mountain (Mała mieścina pomiędzy Manehattanem, a Fillydelphią) Rodzaj: Ziemia CM: Biało-czerwona "szachownica" Rodzina: Brak danych Fic - Skrzydła Nocy - rozwinięcie historii Dash'a Krótka historia: Jako źrebak zobaczył raz model latającej maszyny i od tego czasu zapałał wielką chęcią do latania. Było to dla niego prawie nieosiągalne - był ziemnym kucykiem, wiadomo. Mimo to nie tracił wiary, że kiedyś może oderwie się od ziemi na dłuższą chwile niż skok. Ucząc się w szkole raz po raz spoglądał za okno marząc, że kiedyś będzie hen w chmurach, z dala od wszelkich trosk... ---- - Jak dorosnę to będę latać! ---- I w końcu mu się udało. Było to kilka lat przed wydarzeniami pierwszego odcinka. W wieku 18 lat wstąpił do Wydziału Szkoleniowego ERAF-MA w pobliskim garnizonie. Mimo nieprzychylnych spojrzeń komisji - nosił okulary, od zawsze słabo widział - został przyjęty na okres próbny. Wysłano go na treningową Furię z instruktorem. Po kilku przelotach zaczął nabierać wprawy i zadziwiał łatwością z jaką radził sobie z tym ptaszkiem. Po trwającym kilkanaście miesięcy szkoleniu dostał oczekiwaną licencje i stopniem Młodszego Pilota przesiadł się na P-11 Windigo. Tymczasem pojawił się niespodziewany konflikt na wschodniej granicy. Inwazja zbliżała się z każdą chwilą. Co noc stacje Łańcucha Radarowego meldowały ruch w kierunku zachodnim. Pojawiły się incydenty ataków na miasta brzegowe i feralny, odsłonięty radar na skalistym wybrzeżu. Oddział w którym służył został wyznaczony do jego obrony. W pierwszym dniu walk samolot odmówił posłuszeństwa z powodu uszkodzeń i rozbił się, na szczęście na lądzie. Strasznie pokancerowany poprzysiągł zemstę obiektowi który to zrobił - czarnej jak smoła maszynie w kształcie grotu strzały. Ostro zapadła mu w pamięć, miewał wciąż koszmary nie dające mu spokoju. ---- - Mayday, Mayday mam uszkodzenia. Poważne. - Wracaj, albo skacz. - Jestem za nisko... Nie panuje nad nim... Zaraz spadnę... Chyba to opanowałem... To koniec silnik zatarty... - Ląduj, już! - Och, Celestio! Samolot się rozpa.... *sygnał zanikł* - Wzywam Tiger'a 3! Nie odpowiada, wyślijcie ekipę ratunkową! ---- Po wyjściu ze szpitala przerzucono go w głąb lądu, gdzie miał stoczyć walkę swojego życia. Podczas rutynowego patrolu, w oddali przeleciał czarny cień. Dobrze go pamiętał, więc skierował się w jego stronę. Ryzykował wiele, ale coś mu mówiło, że tam kryje się jego przeznaczenie i zemsta. Obiekt okazał się tym samym znad brzegu. Jeszcze nie został zauważony. Wsiadł na ogon czarnej strzale, wycelował i puścił do niej obfita serię z dziobowych KMów. Strzał był wyjątkowo celny. Eksplozja rozerwała wroga na kawałki, płomienie i dym objęły gęstą chmurą "Windigo" Dash'a. Naraz dziwnie się poczuł. Ogarnął go jakby sen, nastała cisza mimo warkotu silnika, w której usłyszał cichy głos - "Ten jest twój, nie jest ostatnim, pamiętaj, noc jest twoim sprzymierzeńcem!" Gdy wie ocknął, po płomieniach i dymie nie zostało śladu, kilka marnych strzępów duralu spadających na ziemie pozostało jedynym śladem po przeciwniku. Dash mimowolnie spojrzał w dół - i przez przypadek zobaczył, że jego bok już nie jest pusty. Widniała na nim biało-czerwona szachownica. ---- *radio* - Baza, MAM GO! - Co to było? Jaki miał kurs? - Nie jestem pewien, ale chyba leciał w głąb lądu. Pewnie jakaś tajna broń, bo eksplozja była ogromna. Pewnie przenosił bomby gazowe, dziwnie się poczułem. - Nieważne, gratulacje. Wracaj do bazy. ---- Idąc za głosem został asem w oddziale myśliwców nocnych, po pewnym czasie awansował na Dowódcę Skrzydła. Wtedy otrzymał przydomek "Najster", skrót od Nightmare Majster - Mistrz Koszmaru. Charakter: Otwarty na nowe znajomości, a jednocześnie samotnik. Zżyty z powietrzem i maszynami. Uwielbia przebywać na łonie natury, lub w towarzystwie przyjaciół. w Armii uwielbia imprezy w kantynie, gdzie nieraz wypija zbyt dużo cydru... Potajemnie podkochuje się w Rarity, której zdjęcie ma zatknięte za celownik. Jego najbliższymi przyjaciółmi są koledzy z oddziału, niestety przyjaźnie w wojsku czasem kończą się nieszczęśliwie... ---- *impreza w kantynie* - There's no fighter piots on the Moooooon... - Znowu się zalałeś?! - Dziś mam wolne, to mogę... co nie? *odkłada cyder* - No nie bardzo, wiesz. - Bo? Siadaj i nalej sobie. - Ja jeszcze nie piję, za dwa lata chętnie. - A to mnie nie obchodzi. - A z gumki chcesz? - A z kopyta chcesz? Widzicie, zalany nie jest taki przyjemny... - Że ja? - Ty! - Odstaw ten cyder, nie mam zamiaru płacić ci za pogrzeb! - Dobra dobra, nie będę pić... Ale od jutra... *zalał się kompletnie i przyziemił* Niech śpi, ja sobie pójdę.... ----- Dziwny fakt: Krążą opowieści (mamy rok po wydarzeniach 1 odcinka), że Głosem była NMM, specjalnie odciągając de Havillanda od grupy aby użyć go do swoich celów. Był podobno widywany w księżycowe noce wpatrujący się w pełnię. Następnie wyraźnie zmieniał swoja postać w czarną, podobną do Nightmare. Ale to oczywiście kompletne brednie... Jest to również źródło jego pseudonimu. *********** To taka krótka historia wzorowana na moim życiu, grach i innych wydarzeniach.... O tej "maszynie w kształcie strzały" wziąłem z CFS3 Miłego czytania... jeśli się wam chce! Za pomysłem Alder'a postanowiłem rozszerzyć ta historię. Pod koniec tygodnia najprawdopodobniej wstawię część pierwszą.
  16. Zobaczyłem i jestem pozytywnie zaskoczony! Plusy 1 Kryształy - czyzby Sombra to Kane z sagi Tiberium, a one to właśnie nawiazanie do Tiberium? 2 Catapult Launched Cadence haha - Cadicat 3 Śniegowe ubranie Shining Armour'a - wczesne gogle lotnicze bez szkieł, tego się nie spodziewałem 4 Pinkacz a la Splinter Cell 5 Śniezny krajobraz rodem z Syberii 6 Fajny zły 7 Oczy Twilight na początku - przeciągnęły mnie po ziemi dosłownie Minusy 1 Za mało zuych akcji Ale ogólnie to nieźle, ciekawe co w następnym odcinku...
  17. Jakość zdjęć przeszkadza w oglądaniu, i linki się długo przez reklamy wczytują, ale prace są ekstra:twilight2:
  18. Hmmm.... Jak na początek rysowania to bardzo dobrze. Powodzenia
  19. No przykro mi ale nie daje rady, nawet na zwykłe rysunki. A jak już to będzie bardzo długo, choć zostaje wykończenie z trzema postaciami i chyba tak właśnie zostanie i tak zrobię, teraz. Już si zabieram do ostatecznego wykończenia P.S: Jak sobie zmienić ten tekst pod nazwą, nad awatarem? Kombinowałem i ni huhu... Może ty mi coś powiesz? Down@: A dzięki.
  20. Po wielu trudach w końcu udało mi się nagrać najlepszą i pierwszą samochdówkę jaką miałem - NFS Porsche Mały screen z niej, oczywiście w temacie Malowanie na "Rarity" S. Speedstera:rarity4: Gra jest tak zacna, że nie mogę się od niej oderwać. P.S; Mój ulubiony samochód, ten u góry. Elegancja + 170km/h <- masakra, co za kopyto:rd8: (po "lekkim" tuningu silnika)
  21. No to wjazd z kolejnym artem! 2X OC tym razem i to w dodatku moje własne. P.S: Jakby jakieś pytania do tego PPSZ-ka, to symboliczne przedstawienie mojego stosunku do imprez masowych w Equestrii (ślub-inwazja, występy-atak mega niedźwiedzia itd.) Poza tym nie jestem Rarity, więc robię kijowe ubrania. A co tam, We are going to the gala, deal with it. Pzdr itd. Mam pomysła teraz na parodie pewnej gry, a właściwie tekstu z niej, z Scootalo w roli głównej... Ale to niebawem
  22. deHavilland

    Śmieszne filmiki

    Szczególnie dobry jest moment z kolesiem z rakietnicą, a medyk to Istna Rarity - Dramatization
  23. deHavilland

    Trollujemy v2

    Niedawno na polskim, mój kolega włączył z komórki alarm p-lot z Bitwy w Ardenach, który poprzednio mu przesłałem. Jaka masakra była, myśleli, że ćwiczenia. A polonistka: - Poker Face i mówi: "Pewnie jakaś karetka jedzie"
  24. deHavilland

    Sucharrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrry!

    Wchodzi pilot do samochodu i mówi: "Gdzie tu kurka jest przepustnica?"
  25. Kolejna porcja obrazków. Kliment Woroszyłow 2 z Derpy - dla Alder'a
×
×
  • Utwórz nowe...