-
Zawartość
410 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Ever3Tree
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 25
-
Wszystko, czego mi trzeba, to walentynkowy soldier 76
-
Przyznam, że jak zacząłem czytać o trybie Arcade i ograniczeniu wyboru bohaterów w quickplayach poczułem się głęboko niepocieszony... Niemniej blizz najwyraźniej przewidział moją reakcję dorzucając darmowe skrzynki. Na eventach to to faktycznie może się przydać, ale tak do codziennej gry? Nie wiem, zobaczymy, czy dam się przekupić. No i ciekawe dlaczego nikt nie przyszedł uratować Mei. Hehehe. Hehe. He.
-
Jako, że klimaty latynoskie, mam tylko jedną rzecz do zakomunikowania Jako supportowy main Zenyatty czuję się, jakby mi ktoś dał po twarzy. To jest murowana kasacja ulta, bo choć Ana może równie dobrze go skontrować, to zazwyczaj jest zbyt daleko, żeby rzucić granatem. A ta nowa menda nie dość, że jako bohater ataku będzie raczej na miejscu, to nawet jeśli nie będzie w zasięgu wystarczy że się teleportuje ;____; Chyba idę grać 6x Torbjorn na obronie póki jest to jeszcze w ogóle grywalne
-
Nah, widziałem Genjich rzucających się na twarz ultujących McCree z werwą godną psa gończego, który wyczuł krew, a ulty Mei coraz częściej widzę, kiedy świstają mi nad głową. Genji jest na tyle mobilny, że może czasem bez problemu doskoczyć do wroga - a czasem po prostu po pozycji, którą zajmuje przeciwnik można wnioskować, że lada moment odpali swoją superumiejętność i odpowiednio się przygotować do deflectu EDIT Nie mówię, że zdarza się to jakoś wybitnie często, ale w moim 2350-2400 widziałem kilka razy ulty wracające prosto do właścicieli
-
Od zawsze :F Ogólnie nie polecam ultowania w kierunku Genjiego, jak się postara to odbije nawet robocika Mei czy bombę Tracer. A w razie, gdyby był na cooldownie, to i tak istnieje ryzyko, że wyskoczy z zasięgu szybciej niż ja z League of Legends po premierze Overwatcha.
-
Spam to post, który nie jest na temat. Post Discorsa jest na temat i - tu niemałe zaskoczenie* - w przeciwieństwie do twojego wnosi naprawdę sporo do dyskusji. "Reported for spam" rodzi jedynie pytanie "chwalisz się, czy żalisz?", w czasie gdy do tego, co napisał DDB, można się odnieść na wiele sposobów. Nope, tak jak napisał Discors, wszystkie eventowe skórki kosztują trzykrotnie więcej - epickie 750 zamiast 250. Co nie zmienia faktu, że taka przebitka to dobry pomysł i w pełni ją popieram - nie psuje mi zabawy ze zbierania lootu i jednocześnie pozwala kupić te najbardziej pożądane znajdźki. I chyba mnie jako jedynej osobie PvE nie jest potrzebne do szczęścia, wolałbym już jakiś nowy tryb prócz KotH i Payloadów, bo dla zabawy fabularnej rodem z CoD czy BFa to akurat UVa nie kupowałem *ironia, bo niektórzy mogą mieć problemy z dostrzeżeniem
-
Bieda, panowie i panie, bieda. Z trzech halloweenowych skrzynek nie wypadło mi jak dotąd nic ciekawego, żadnego fioletu chociażby, a jaram się nowymi skórkami jak kościoły w Norwegii. Drop rate chyba jakiś gorszy niż podczas igrzysk, z darmowej wypadła mi dosłownie tylko jedna powiązana z eventem znajdźka. Tyle dobrego, że tym razem można sobie pożądane rzeczy kupić za walutę. To sobie chociaż skórkę do Zenyatty w końcu kupiłem.
-
> cichy zabójca > pistolet maszynowy Wat Ale model postaci ładny, pasuje mi. Ktoś w ogóle wie już w jakiej kategorii bohaterów wyląduje? Bo potrzebuję kogoś, kim będę umiał brać w "Obronie", a najbardziej ograny przeze mnie na tej pozycji Bastion jest bardzo sytuacyjnym pickiem
-
Tak, ale przy GTA trzeba wziąć pod uwagę, że jest to produkt, który miał już wypracowane swoje miejsce na rynku i nikomu nie trzeba było go przedstawiać. Gracze wiedzieli, że dostaną (a przynajmniej powinni ) to, co w poprzedniej części, tyle, że lepiej, a że twórcy mieli od jakiegoś czasu tendencję do robienia rzeczy naprawdę dobrze, to i ludzi nie trzeba było przekonywać do kupna. W przypadku Overwatcha Blizzurd trochę eksperymentował z formułą gry i podpierał się tylko własną marką, a nie renomą gry (kolejny raz przytoczę Diablo 3, które pewnie gdyby nie Diablo 2 sprzedałoby się znacznie gorzej). Niemniej zgadzam się z całością twojej wypowiedzi, zaś hype to teraz jest na różne rzeczy taki, że aż strach z domu wyjść. Ale są i dobre strony tej sytuacji, filmy promocyjne Overwatcha czy teaser najnowszego Deus Exa były czymś, czego oglądanie sprawiło autentyczną przyjemność i zapewniło liczne doznania i estetyczne i lekko filozoficzne.
-
Najpiękniejszy przykład samozaorania w dyskusji, uwielbiam takie kwiatki. P.S. Jeśli nie doczytujesz argumentów przeciwnika, to nic dziwnego, że nie wiesz, o co mu chodzi. A chodzi mu, w dużym skrócie, o fanboystwo, którym ten wątek z lekka trąci.
-
Discorsowi chyba chodzi o trochę zbyt perwersyjnie prewencyjną postawę takie wkroczenie z młotem jeszcze zanim rozpoczął się shitstorm? Trochę niefajnie, bo dyskusja była do tej pory kulturalna. Skazana na porażkę pod względem przekonania którejkolwiek ze stron do zmiany poglądów, ale kulturalna i na temat BTW Discors nie zgodzę się z twoim hasłem overpriced i overhyped. Pierwsze z nich mógłbyś najzupełniej w świecie zmienić na Blizzardpriced albo ewentualnie obruszyć się, że CoD wychodzi co roku za 150zł i powiedzieć, że to wina Activi$ion, a nie, że najnowsza część ich strzelanki jest zbyt droga. Wina polityki firmy i przyzwolenia rynku, który łyknie wszystko, co mu się poda - ktoś pamięta jeszcze, kiedy dobre premierowe gry wychodziły za 100zł, a nie 150-170? Ja pamiętam Co do overhyped, to spójrz na to z innej strony - to majstersztyk marketingowców Blizzurda. Jeszcze nikomu nie udało się tak dobrze sprzedać gry zanim w ogóle powstała, nikt chyba nie wyprodukował do niej takiej ilości materiałów promocyjnych. Wydaje mi się, że Zamieć zaczyna powoli otwierać nowy rozdział w dystrybuowaniu gier - w taki niepokojący, Iphonowy sposób, ergo: jesteśmy świadkami rewolucji i tego, jak działa konsumpcyjne społeczeństwo
-
Ślimuk, ja wiem o co ci chodzi, wszyscy inni mniej lub bardziej rozumieją o co ci chodzi, a sprawa rozbija się tak naprawdę o to, że gracze sami są sobie winni, że doprowadzili producentów do takich a nie innych sposobów na wyciąganie kasy. Ja się zgadzam, że są zabawniejsze sposoby na wyłudzanie pieniędzy niż ładne kolorowe ubranka/piksele. Ale po co się wysilać, skoro ludzie dadzą ze 2,500 PLN za te kilka głupich pikseli na lufie AK47 czy innej kosy. Mogę zbudować skomplikowany tor, w czasie którego kurczak będzie biegał za ziarenkami i wskoczy w końcu do maszynki do mielenia mięsa, ale po co, skoro WIĘKSZOŚĆ KURCZAKÓW SAMA PCHA SIĘ NA TAŚMĘ WIOZĄCĄ KU NIEUCHRONNEJ ŚMIERCI. Branży się to nieopłaca i tyle. Może za parę lat ludzie się ogarną, że nowa skórka to nie to, czego oczekują od gry. Może. Ale na razie dla większości to świetna atrakcja. Spójrz chociażby na League of Legends które przez jakieś trzy lata obiecywało nową mapę do 5v5 a ostatecznie stwierdziło, że nie warto się wysilać. Zrobimy zimową skórkę, będzie okej. Ja z zasady nie wrzucam pieniążków do tego typu skarbonek. Ja nawet DLC nie kupuję, najnowszego Warhammera Total Wara nie kupiłem, chociaż, niech mnie Sigmar łupnie młotem w łeb, KOCHAM Warhammer Fantasy Battle. Ale zagryzłem zęby, bo wiem, że Sega to skurczybyki. Skurczybyki, którzy dają opcję grania chaosem tylko dla preorderowców, a trzy miesiące po premierze gry machają już dwoma świeżutkimi DLCkami. Dziękuję, poczekam aż wyjdzie jakieś gej of the year edition czy inne takie. Hearthstone to inna sprawa (ogólnie dyskusja nadaje się na osobny wątek), ale Overwatch nie daje płacącym nic ponad to, co mają niepłacący. Więc ja osobiście nie widzę problemu, jeśli ktoś wchodzi do restauracji i rzuca w kelnera napiwkami żeby tylko szybciej się nażreć, to jego sprawa - ja tam lubię spokojnie poczekać na posiłek, pogadać ze znajomymi z którymi siedzę przy stole i w spokoju konsumować to, co zaserwuje kuchnia. Ten sam posiłek, za któy inny gość zapłacił dwa razy tyle, co ja Skoro czyjaś opinia na jakiś temat psuje ci frajdę z gry, proponuję karierę polityka (y)
-
Jak dla mnie to jest właśnie sedno dyskusji. Prawda jest taka, że (może trochę przesadzam, ale...) PROGRAMOWANIE SIĘ UDAŁO. Jakie mamy obecnie najpopularniejsze gry? LoL i CS zajmują teraz chyba najsilniejszą pozycję. Obie gry mają już teraz zgrabnie zaimplementowany w rozgrywce system hazardowy, na który można przechlastać naprawdę imponujące sumy pieniędzy. I w obu przypadkach to, co dostajemy za te grube hajsy to najczęściej kosmetyczne poprawki, które zwiększają doznania estetyczne gracza. Tyle. Ludzie już nie chcą grać w inne gry. Serio. Nie wierzę, że blizzurd nie planował umieszczać w OW systemu pozwalającego na kupno skrzynek za pieniądze, ale prawda jest taka, że to ludzie na forach pierwsi zaczęli naciskać na twórców i pytać, czy będzie można kupić sobie te wszystkie kolorowe szpreje za pieniądze. Bo inne gry nauczyły ich, że jeśli bardzo się czegoś chce, to można JUŻ TERAZ NATYCHMIAST, a - powiedzmy sobie szczerze - blizzurd byłby głupi, gdyby tego nie podchwycił. Kiedy ktoś do ciebie przychodzi i próbuje za wszelką cenę wcisnąć ci pieniądze do portfela, odmawiasz mu? No a tu już mamy do czynienia z porządną, subiektywną opinią, którą szczerze szanuję (y) - ja mówię to samo, kiedy słyszę ludzi, którzy wydają po 200 zł na skórki, runy i totemy w LoLu, a jest takich całkiem spore grono. Względem Overwatcha - mam już (albo, patrząc na "osiągnięcia" niektórych, dopiero) 48 godzin spędzonych w grze i nie odczuwam żadnego znużenia, ergo: jestem zadowolony.
-
Niech mnie diabli, jeśli nie jestem gotowy ;3 Ogólnie to wygląda pięknie i miło, że twórcy dokładnie opowiedzieli jej historię (ktoś wie, czy np takie Lijang Tower ma jakieś zaplecze fabularne? Bo tak właściwie ogarniam jedynie Route 66, Kings Row i Watchpoint Gibraltar), wygląda ładnie, a przede wszystkim, z tego, co widać na gameplayu który pojawił się dziś na YT, ma mnóstwo ciasnych przejść w budynkach nadających się do flankowania wroga. Nic dziwnego, że swój żywot zakończyło tam aż tylu Bastonów Chociaż przez chwilę miałem nadzieję, że będzie nam dane powalczyć we wnętrzu zamku. A nie jest :C
-
Apple twierdząc, że obłe krawędzie są unikalną cechą Iphonów, wygrał z Samsungiem i Koreańczycy musieli zapłacić 7 milionów dolarów (o ile dobrze kojarzę)
-
Apple potrafi się żreć o zaokrąglone krawędzie telefonów, a gra No Man's Sky miała kłopoty z zarejestrowaniem nazwy, bo jeden z brytyjskich koncernów nazywa się właśnie Sky
-
Pewnie blizzurd bał się praw autorskich Marvela, bo skoro ten należy do Disneya, to pewnie ma cały pluton egzekucyjny prawników tylko czekających na takie kwiatki Lucas, nie używam polskiego dubbingu (i myślę nad zrezygnowaniem z polskiego tekstu) głównie z tego powodu, że w oryginale niezwykle podoba mi się fakt, iż poszczególne postaci korzystają choć czasem ze swoich narodowych języków. I w sumie żałuję, że najczęściej robią tak tylko w czasie ultowania, bo jak dla mnie, wszystkie kwestie mogłyby być dla Reinhardta i Mercy po niemiecku, dla Mei po chińsku, dla D.Vy po koreańsku itd itp. To po prostu tworzy ładny klimat.
-
Taaaak... Biorąc pod uwagę listę "martwych" postaci (Genji, Reaper, Soldier-76, Ana, w pewnym momencie nawet Tracer) to nie zdziwiłbym się, gdyby gość za jakieś pół roku powrócił w blasku chwały Ale odnosząc się do reszty twojego posta, przyznaję rację, ale nadal uważam, że takie połączenie słów jest zbyt karkołomne, naciągane i można było to konkretne tłumaczenie zrobić inaczej i odpowiedniej.
-
Z jednej strony super, bo samoleczenie wieprza i tak jest wystarczająco mocne, z drugiej trochę mi go szkoda, bo jest jedną z częściej granych przeze mnie postaci i zawsze go biorę, kiedy drużyna potrzebuje tanka ale nie chce się pokusić o zapewnienie mu jakiegokolwiek supporta :C Teraz mogę mówić, że miałem matrixa na prawym zanim to było modne. Cool Ogólnie z tego co Niku napisał, to znerfili mi jedną lubianą postać kosztem zbuffowania dwóch innych lubianych postaci. Dobry deal, czekam aż wejdzie w życie.
-
To proszę mi wytłumaczyć sens określenia "Trupia Wdowa" Skoro samo słowo wdowa oznacza kobietę, której zmarł mąż, to trupia wdowa oznaczałoby kobietę, której zmarł trup Nie ma dobrego polskiego synonimu na Widowmaker, można spróbować powiedzieć Owdawiaczka, choć brzmi to już nieco zbyt karkołomnie. Jak dla mnie mogli zostać przy samym słowie Wdowa, ewentualnie, jak już czuli taką presję dodania czegoś mhrocznego postawić na stare dobre i trącące marvelem Czarna Wdowa. Lubująca się w pająkach francuzka chyba byłaby zadowolona z ksywki odziedziczonej po niebezpiecznym pajęczaku
-
Przecież to nie robot, tylko pomiot Szatana Swoją drogą jak tak teraz wspomniałeś o blokowaniu heala, to w sumie obejrzałem wszystko jeszcze raz i stwierdzam, że z supportów ma teraz najwięcej różnorodnych skilli. Zen i Mercy mają oprócz heali zwiększenie obrażeń (tylko nakładane w inny sposób), Lucio przyspieszenie i od biedy odepchnięcie (które jest bardziej ofensywne niż supportowe) a Ana posiada i blokowanie leczenia i stuna, który w dobrze zgranych teamach będzie czynił prawdziwe cuda. Ach i świętujmy kolejną ksywę herosa, której nie da się zepsuć tłumaczeniem
-
Mam głupie wrażenie, że teraz Zenyatta stanie się jeszcze bardziej bezużyteczny. No, ale miło zobaczyć supporta o takich zdolnościach jak wykluczenie kluczowego (hehe) przeciwnika uśpieniem w krytycznym momencie walki o punkt. Niemniej pozostaję wierny robotom. #prayforomnics
-
Ja nie mam żadnych wymagań względem McCree w sumie, ja tylko chcę żeby Widowmaker przestała zdejmować Zenyattę jednym strzałem w stopę (chociaż ostatnio podejrzanie często przeżywam strzały ze snajperki mając zapas ~11hp)
-
Tu akurat Talar did nothing wrong (https://en.wikipedia.org/wiki/Godwin's_law)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 25