Skocz do zawartości

Nightmare Princess

Brony
  • Zawartość

    286
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Nightmare Princess

  1. - Co ty tutaj robisz? - powiedziała zdziwiona. - Przecież klątwa działa tylko na zwierzęta z Ponyville. Chyba, że... Nie ważne. Czy Luna rzuciła klątwę na wszystkie zwierzęta w Equestrii? A może na wszystkie zwierzęta na świecie?
  2. - Dobrze, zrobię to. - odparła pewna siebie Fluttershy. - To ja lecę po Zecorę. - powiedziała Twilight i już jej nie było. - Tymczasem reszta zbiera trawę. - powiedziała Celestia. Kucyki natychmiast zabrały się do roboty. Już po chwili mieli mnóstwo porannej trawy.
  3. Oto ostatni rozdział: Rzecz Gorsza Niż Śmierć
  4. Tymczasem Fluttershy obudziła się w Equestrii. - Jak mogłaś zasnąć w takim momencie?! - zdziwiła się Rainbow Dash. - Widziałam księżniczkę Lunę! - krzyknęła radosna Fluttershy. - Na prawdę? Gdzie? - powiedziała Celestia z nadzieją w głosie. - Jest uwięziona w innym wymiarze bez kogokolwiek żywego. To jej najgorszy koszmar. - A nie przemiana w Nightmare Moon? - spytała Rinbow Dash. - Nie. To tylko następstwo.
  5. - Pewnie gdy się obudzisz zostanę. - powiedziała smutna. Fluttershy nie wiedziała co powiedzieć. Chciała pocieszyć księżniczkę, ale wiedziała, że ona ma rację. - Czym ja teraz jestem? - Luna popadała już w lekką depresję. - Czymś uwięzionym we własnym koszmarze. Fluttershy, ty znikasz! To była prawda. Żółta pegazica robiła się coraz bardziej przezroczysta. - To pewnie oznacza, że się budzę. - odparła klacz. Szkoda jej było opuszczać księżniczkę w takim momencie.
  6. - Przepraszam cię. - powiedziała do królika. - Gdyby nie ja byłbyś teraz w domu z Fluttershy. - Księżniczka Luna? - Luna usłyszała głos. - Fluttershy? - księżniczka ni mogła uwierzyć, że widzi to kogoś innego niż ona. - Co ty tutaj robisz? - Zasnęłam w Equestrii i pojawiłam się tutaj. Dlaczego nie jesteś Nightmare Moon? - Mam nią być? - Nie. Po prostu przemiana w Nightmare Moon to twój największy koszmar. - Nie. Mój najgorszy koszmar to samotność i właśnie jej doświadczam.
  7. Luna uświadomiła sobie, że została uwięziona w takim świecie na zawsze. Co ona miała teraz robić? Przy wizji takiej wieczności, przemiana w Nightmare Moon jest przyjemna. Księżniczka siadła na podłodze (a raczej na tym co ją imitowało) i zaczęła płakać. W końcu co lepszego miała do roboty?
  8. - O nie! - krzyknęła Luna kiedy uświadomiła sobie co się dzieje. Jej najgorszym koszmarem był brak przyjaciół, siostry, kogokolwiek z kim mogłaby porozmawiać. Zamiana w Nightmare Moon była tylko skutkiem samotności. Czy czeka ją właśnie wieczna samotność? Nawet w nocy rozmawia z kucykami w ich snach.
  9. - Ale kto rzuci zaklęcie? - spytała Applejack. - O co ci chodzi? - Celestia nie rozumiała słów farmerki. - Księżniczko Celestio... - zaczęła Twilight - Luna... Pani słońca odwróciła się w stronę siostry. Jednak w miejscu gdzie przed chwilą leżała jej siostra, nikogo nie było widać.
  10. Po kilku minutach lotu Celestia wypatrzyła coś na ziemi. To była Luna. Wszystkie klacze natychmiast znalazły się obok niej. Księżniczka nocy była na tyle przezroczysta, że ledwie było ją widać. - Luna, wszystko w porządku? - spytała zmartwiona Celestia. - Celestia! - Luna ucieszyła się na widok siostry. - Wiem już na czym dokładnie polega klątwa. Zwierzęta wylądują w krainie snów, ale ja nie. - To wspaniale! - Nie. Ta klątwa sprawi, że gdy zniknę, mój najgorszy koszmar stanie się prawdą!
  11. - Czy wiesz jak to zatrzymać? - spytała zmartwiona Twilight. - Tak. To bardzo proste zaklęcie, ale mało kto o nim wie. - odparła Celestia. - Zaraz ci pomogę Fluttershy i zabezpieczę was wszystkie przed taki samym losem. Księżniczka Celestia dotknęła rogiem Fluttershy. Klaczy natychmiast wróciły kolory i żółta pegazica poczuła się o wiele lepiej. Potem Celestia rzuciła czar zabezpieczający na wszystkie klacze. - Teraz musimy znaleźć moją siostrę. - powiedziała Celestia poważnym tonem.
  12. Jak na pierwszy fanfick jest całkiem nie źle. Faktycznie jest tam trochę błędów, ale każdemu się zdarza. Ogólnie ciekawa i wciągająca fabuła. Nie zły pomysł na opowiadanie. Czekam na dalsze rozdziały.
  13. - Dobra, muszę nas teleportować. Księżniczka Celestir na pewno zna sposób, żeby ci pomóc. - powiedziała. - Twulight, kochanie, mi nie potrzebne jest teleportowanie. - powiedziała Zecora. - Zrobiłam co było w mej mocy, teraz to wasze warzą się losy. - Dobrze. Do zobaczenia. - po tych słowach Twilight i jej przyjaciółki teleportowały się do Canterlotu.
  14. - Dobrze spokojnie. - przerwała te chwilę obaw Twilight. - To jest już niewskazana panika! Nagle przyszedł list. - To od księżniczki Luny! - ucieszyła się Twilight. - O nie! - Co się stało? - zmartwiła się Fluttershy. - Celestia nie zgodziła na wcześniejsze podniesienie księżyca? - Gorzej. - powiedziała zmartwiona Twilight. - Co jest gorsze od tego?! - nie wytrzymała Rainbow Dash. - Po drodze do Canterlotu Luna zaczęła znikać!
  15. Nightmare Princess

    Zapytaj Lunę

    Mam jeszcze kilka pytań: 1. Gdy byłaś na księżycu to jak oddychałaś? Przecież w kosmosie nie ma powietrza. 2. Czy przed wygnaniem miałaś jakąś przyjaciółkę/przyjaciela? 3. Czy nadal jest ci smutno, że nie masz z kim porozmawiać w nocy, czy znalazłaś na to jakiś sposób?
  16. Moją idolką jest piosenkarka Katy Perry. Najpierw zaczęłam ją podziwiać, bo podobała mi się muzyka, którą tworzy. Jednak po jakimś czasie słuchania jej piosenek, zrozumiałam, że za tym kryje się coś jeszcze. Podziwiam, ją ponieważ wkłada w swoje teledyski oraz muzykę dużo pracy, ale przede wszystkim całe serce. Według mnie jej piosenki są świetne i wpadają w ucho. Katy jest też pomysłowa, ponieważ napisanie tylu piosenek to nie lada wyzwanie. Moja idolka jest też silna. To widać po treściach, jakie przekazuje. Dlatego właśnie to Katy Perry jest moją idolką.
  17. - Wiem co masz na myśli, ale żeby to się udało potrzebujemy pomocy mojej siostry. - odparła Luna. - Nie wystarczy ją tu ściągnąć? - spytała Rainbow Dash. - Nim ona tu przybędzie, już będzie grubo po po południu. - No to musimy poczekać. - No właśnie! - krzyknęła Luna. - Ja muszę opuścić księżyc! - Nie zrobisz tego z tond? - spytała się Applrjack. - Nie muszę się synchronizować z Celestią, więc wracam do Canterlotu.
  18. Nagle Luna znowu wróciła do chatki Zecory. - Już wiesz co się stało? - powiedziała zdenerwowana Rainbow Dash. - Tak. - odparła Luna, która wciąż przeżywała to co przed chwilą zobaczyła. - Więc co się stało? - zaciekawiła się Twilight. - Gdy byłam we śnie Fluttershy, za bardzo skupiłam się na zaklęciu i przez przypadek rzuciłam je na prawdę. - Jak to możliwe?! Czy ktoś kto nie potrafi rzucić normalnego zaklęcia może sprawować tak ważną funkcję jak rządy w świecie snów?! Dziwię się, że za to nie wyylądowałaś na księżycu! - krzyknęła wściekła Rainbow Dash. - Ja... ja na prawdę przepraszam. - rozpłakała się Luna.
  19. Luna zobaczyła, że znajduje się w zupełnie innym miejscu. To był jakiś las. Nagle księżniczka nocy zobaczyła płaczącą Fluttershy. Zaczęły ją atakować najróżniejsze zwierzęta. - Pomocy! Pomocy! - krzyczała Fluttershy topiąc się we łzach.
  20. - Proszę. - Twilight podała Zecorze eliksir. - Księżniczko Luno, teraz wszystko w twoich kopytach. Jeśli poprawnie rzucisz czar odkryjesz dlaczego zwierzęta zaczęły znikać. - powiedziała Zecora i podała księżnczce Lunie eliksir. - Teraz wystarczy tylko zmienić kolor eliksiru. - powiedziała księżniczka przyjaźni. - Prawda Zecoro? - Tak, masz rację księżniczko. Jeśli Luna poprawnie zaklęcie rzuci naprawimy wszystko.
  21. - Ja nadal nie rozumiem co mam robić. - księżniczka była zagubiona. - Prosiłabym teraz o myśli nie lanie, bo jeśli pomylę zioła coś złego ci się stanie. Kucyki stały więc w milczeniu. Wszystkie zastanawiały się jak to się skończy. Księżniczkę Lunę praktycznie zżerało poczucie winy.
  22. - Możemy je po prostu przywrócić. - powiedziała szczęśliwa Rainbow. - To się wydaje zbyt proste... - zastanawiała się Twilight. - Co mamy robić, by je przywrócić? - spytała Flutttershy. - Tak jak wcześniej było wspomniane, wszystko naprawią źdźbła trawy zaparzane. - Ja nadal uważam, że to jest zbyt proste. - dalej rozmyślała Twilight.
  23. - Mamy czekać kilka godzin?! - krzyknęła Rainbow Dash. - Skąd mamy wiedzieć czy te zwierzęta przeżyją do rana?! Nagle drzwi do chatki otworzyły się. Stały w nich Twilight i Luna. - Szukałyśmy was po całym Ponyville! - krzyknęła zdyszana Twilight. - Rainbow, twój żółw, on... - Luna ucięła. Słowa nie mogły przejść jej przez gardło.
  24. - Spokojnie Rainbow Dash, z jaką klątwą problem masz? - powiedziała lekko zdezorientowana zebra. - Przez klątwę wszystkie zwierzęta w Ponyville zapadły na nieuleczalną chorobę! Rzuciła ją księżniczka Luna! - odparła zdenerwowana pegazica. - Z tego co wiem księżniczka Luna po naszej stronie stoi, fakt iż to ona klątwę rzuciła mnie niepokoi. - Zrobiła to przez przypadek, w dodatku dawno temu. - wyjaśniła Fluttershy. - Nie wiemy, dopiero teraz zaczęła działać. dlaczego
  25. - Myślisz, że poradzi sobie z klątwą rzuconą przez alicorna, skarbie? - spytała Rarity. - Musimy spróbować. - powiedziała Fluttershy i wszystkie klacze popędziły do domy Zecory. Bardzo szybko dotarły do jej chatki. Wszystkie pędem wpadły do domu zebry. - Zecoro, musisz nam pomóc! - krzyknęła Rainbow Dash.
×
×
  • Utwórz nowe...