-
Zawartość
151 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
6
Wszystko napisane przez Starray
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8
-
- Im dalej w las, tym łatwiej o czarci żart. - Osłu zupy dano: w jednej owies, w drugiej siano. - Przepadło jak Fluttershy w tłum. - Bez pracy nie ma Apple Bloom czego spartaczyć. - Pegaz strzeli w górę, jednoróg zamigota, a nam tu została cała robota - Zapłon szybki jak u Gummy'ego.
-
164,25 zł
-
Cryssstallls Wstrzymaj wodze, nie bądź jak Pinkie w cukrze kąpany
-
Pegazica natychmiast chciała odskoczyć, ale jej kopyta przymarzły do podłogi. Nie mogła się ruszyć, a była dostatecznie blisko kryształu, aby szron zaczął wchodzić wyżej po jej nogach. - Pomóżcie mi! - Krzyknęła do otaczających ją kucyków, z których wszystkie miały róg. Zobaczyła, że otacza ją znana, różowa bańka magii, ale nie mogła jej ruszyć z miejsca. Po krótkiej chwili Twilight odpuściła. Miniaturowa zamieć zaczęła powstawać wokół niej. - Starswirl! - krzyknął ktoś. Wtedy otoczyła ją jasnoszara aura. Zdziwiła się, że mimo swojej legendarnej mocy, jego magia zdziałała teraz tyle co nic. Czarodziej odpuścił. Zamieć otoczyła ją całkowicie, posadzkę pokrywał już czysty, upiornie gładki lód. Szczękając zębami z zimna pegazica czuła, że szron powoli wchodzi jej na szyję. Nie czuła już skrzydeł, których pióra były sztywne od szronu. Ktoś krzyknął coś na wzór "Lyra". Poczuła na sobie magiczną bańkę w złotym odcieniu, która całkowicie odcięła ją od otaczającego mrozu. Po chwili leżała już w innej sali przed kominkiem, owinięta ciepłym kocykiem. - Niesamowite, niesamowite... - Starswirl chodził w kółko, nerwowo mierzwiąc brodę. - Ale co? - krzyknął z biblioteki Spike, który wciąż usuwał lód z podłogi za pomocą ognia. - Ten kryształ lodu musiał przejąć główne właściwości korony i wciąż trzyma się przepowiedni. - zatrzymał się i spojrzał na Lyrę, która trzymała magiczny kamień zamknięty na klucz w drewnianej skrzynce. Była to skrzynka specjalna, która w pewnym stopniu blokowała magiczne właściwości. - Tą jednorożkę wybrał na swoją panią, za to w tobie - kiwnął głową w stronę trzęsącej się pegazicy - wyczuł zbyt dużo lojalności, więc próbował się ciebie pozbyć.
- 139 odpowiedzi
-
- 3
-
Dzięki ^^ Kto pod kim dołki kopie, ten spotka psa na diamenty.
-
Co dwie Pinkie, to nie jedna.
-
Po chwili wszyscy znaleźli się w bibliotece, również ze Spikiem pijącym ciepłe kakao. - Rainbow, podasz mi tą książkę? - dało się słyszeć głos zza sterty tomów, całkowicie zasłaniających alikorna. - Którą? - Tą z białą okładką, na lewo. - "Nietypowe właściwości lodu"? - Dokładnie, dzięki! - różowawa aura natychmiast wyrwała pegazicy książkę z kopyt. Przez chwilę słychać było odgłos szybkiego kartkowania stron. - Mam! - wykrzyknęła podekscytowana Twilight, rozwalając fort z książek na wszystkie strony. Rainbow podleciała do niej, czekając na magiczne wyjaśnienie sprawy. - Znacie legendę o Królowej Icicle? - spytała alikorn. Rainbow westchnęła. Królowa Sopel. Bajeczka, którą każdy kucyk zna tak dobrze jak swoje cztery kopyta. - Nie, nie słyszałam o niej. - odpowiedziała Lyra. No, prawie każdy kucyk. - Dobrze. - Twilight w przeciwności do pegazicy cieszył fakt, że będzie mogła opowiedzieć jakąś bajkę. - Dawno, dawno temu... Rainbow nie chciała czekać. - Była sobie królowa, która była jednorożcem, mieszkała w kraju, w którym nie było pegazów, więc postanowiła że sama sobie wyczaruje śnieg. Znalazła jakąś magiczną koronę, a kiedy ją założyła... bum! Dostała mocy zimy! Wyczarowała dla wszystkich śnieg i było fajnie, ale okazało się że nie chciała tej zimy cofać. A wtedy... - Rainbow, ja miałam opowiadać! - krzyknęła Twilight. - No to opowiadaj. - powiedziała pegazica, gotowa aby uciąć sobie drzemkę.
- 139 odpowiedzi
-
- 3
-
@Midday Shine Niep - Czuć się jak pegaz w locie. - Gdzie Sweetie Belle poszła piec, tam nie ma co jeść. - Kokotris mądrzejszy od kury. - Discord nie śpi. - Nie płacz nad rozlaną tęczą. - Nie ma smoka bez ognia. - Kląć jak Applejack. - Od przyjaźni głowa nie boli.
-
Z tego punktu widzenia jesteśmy już w ponad połowie drogi do niemożliwego ^^ . . . 21'505
-
To się proszę państwa nazywa uśmiech od oka do oka.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
163,55 zł ^^
-
- Poczekaj! - usłyszała za plecami, ale chciała wyjaśnić to jak najszybciej. Lyra ją dogoni. - Halo? - jak miała w zwyczaju, bez pukania otworzyła masywne drzwi do zamku - Twilight? Odpowiedziało jej echo zwielokrotnione przez kryształowe korytarze. - Chyba jej nie ma... - powiedziała do siebie, dla pewności przelatując jeszcze kilka głównych pomieszczeń zamku. Nie. Gdzieś sobie poszła. Wciąż zaintrygowana kryształem, którego działanie było po prostu dziwne, wyszła z zamku. Nie zdziwiła się widząc jednorożkę idącą powoli w jej stronę. Z kimś rozmawiała, z kimś o znajomo fioletowej sierści... podleciała do nich aby się upewnić. - Cześć, Rainbow Dash! - przywitała się z nią alikorn, trzymając zmarzniętego Spike'a na grzbiecie. - Cześć. - rzuciła pegazica. - Mówiłam, żebyś poczekała... zobaczyłam Twilight wychodzącą ze sklepu, a chciałaś się z nią zobaczyć. - wyjaśniła Lyra, zdejmując swój szalik i wyciągając kopytko w stronę smoka. - Mi jest dostatecznie ciepło, możesz go nosić. - W takie zimno? - od razu, kiedy Lyra się zbliżyła, Twilight cofnęła się o kilka kroków. - wybacz, ale powiało chłodem od twojej strony. - przejęła szalik za pomocą magii i podała Spike'owi. - Właśnie z tego powodu cię szukam! - pegazica była przekonana, że przyjaciółka jakoś jej to wytłumaczy. Bo skoro dla Twilight kryształ też promieniuje zimnem, to dlaczego nie dla Lyry?
- 139 odpowiedzi
-
- 2
-
Spojrzała prosto na miętową jednorożkę. - Co to było? - spytała Lyra, pomagając pegazicy wyjść ze śniegu. - Dzięki za uratowanie... - Rainbow odetchnęła z ulgą, chociaż denerwował ją fakt, że nie poradziła sobie sama. Zaczęła otrzepywać czapkę w żółwie ze śniegu - I co to jest? Jedyne co wiem to to, że chce cię przymarznąć do lodowego tronu i zamienić w sopel, kiedy tylko do niego podejdziesz... Nie zbliżaj się do tego! - ze strachem zobaczyła że Lyra podchodzi do świecącego się miejsca. - Nie wiem, teraz jakoś nie działa... - obojętnie powiedziała jednorożka, podnosząc kryształ i przyglądając się mu. Rainbow ostrożnie podeszła do niej, ale zatrzymała się w odległości dwóch metrów, czując zbyt duży chłód. - Nie zimno ci? - A czemu miałoby być? - Lyra poprawiła szalik i jeszcze raz przyjrzała się znalezisku - ten kryształ jest nawet ciepły...
- 139 odpowiedzi
-
- 1
-
Halloweenowy Event już się skończył... ale nie mam nic przeciwko kontynuowaniu tego tematu ^^
- 139 odpowiedzi
-
- 2
-
- Hej, mały. - Co szefie? - Jak przestaniesz gadać, dam ci podwyżkę.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Pssst. Pożyczysz 20 zł? Pożyczysz, ja to wiem...
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
*nuci muzyczkę z Indiany Jonesa*
- 9146 odpowiedzi
-
- 2
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Ten suchar jest taki beznadziejny, że aż śmieszny.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Ciekawe czy zauważyli kiedy kradłem gumę do żucia.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
(Ja też ^^)
- 139 odpowiedzi
-
- 1
-
Księżniczki objęły się na tyle, na ile pozwalały im rozłożone skrzydła i lot. Luna cieszyła się w myślach, że wszystko skończyło się dobrze, mimo otarcia się o totalną porażkę. Wschodzące słońce barwiło niebo na pomarańczowe i różowe odcienie, oświetlając im prostą drogę do Canterlotu. Equestria się budziła, a one leciały do domu. Nareszcie będą mieć coś, czego tak im brakowało przez tą noc - spokój.
- 139 odpowiedzi
-
- 2
-
Raz przydarzyła mi się taka sytuacja: Wracam ze szkoły, jakaś mała dziewczynka jedzie rowerkiem. Przewraca się, nic jej się nie stało, ale ma wyraźny problem z podniesieniem rowerka. Widząc to podchodzę, pomagam ustawić pojazd do pionu i odchodzę, czując taką wesołą satysfakcję, że komuś pomogłam. Dziewczynka stała w miejscu przez chwilę po czym normalnie pojechała dalej. Dziwne było to, że kilka dni później na rynku małe dziecko (nie wiem czy to dziecko, mam słaby wzrok ) idące za swoim tatą wytykało mnie palcem i mówiło coś niewyraźnie o "lowelku", ale takim tonem jakbym przedziurawiła w nim opony. Oczywiście tata tego nie słyszał, w sumie rodzina z którą szłam też nie. Dziecko mogło odebrać pomoc za... próbę kradzieży rowerku? Może to rodzinne? Raz jak całą rodziną wyszliśmy z autobusu, mama zauważyła że starsza pani ledwo utrzymująca się na nogach ma problem z wyjściem z pojazdu. Wróciła się i jej pomogła, tylko że ta pani później sprawdziła czy nadal ma portfel
- 8 odpowiedzi
-
- 3
-
- dyskusja
- niesamowite
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
Właśnie na nim gram :3 Mój nick to Xaanue jakby coś.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 8