– To chyba nie ma sensu… – Młoda klacz spojrzała na Merry – Oni chyba nigdy tego nie odgadną i plan Starlight się udał. Merry odpowiedziała, przyczepiając kolejny fragment. Tym razem większy. – Wiem o tym… dlatego, jeśli tym razem nie trafią, to może damy odpowiedź? – Tak... to będzie najlepsze rozwiązanie… i uchroni naszą tablicę przed zdewastowaniem… Spójrz jak Cheerful... nasz podmieniec ją potraktował – Kopytkiem wskazała pęknięcie.