Starligch przyglądała się lewitującym ciastkom, a później spojrzała na Cheerfula i Youkaia.
- hahaha… Youkai mój drogi wspaniale starasz się mnie naśladować — Roześmiała się Starlight, słysząc, jak naśladuje ją swoim męskim głosem.
- Nie miałam pojęcia, że tak brzmi mój głos - Starlight odebrała od niego stosik mufinek.
Dwie młodsze klacze zaraz znalazły się przy niej, przyglądając się z zaciekawieniem.
- A może chcesz bym udała się do Zecory po zioła… może będziesz miał szczęście i otrzymasz głos bardziej podobny do klaczy. Co Ty na to panie Youkai? - Zapytała Merry stając przed ogierem.
- ja za to zaproszę Rarity i razem zrobimy Ci piękny makijaż, a także zorganizujemy jakąś suknie… - Asystentka panny Glimmer obeszła go na około. - Będziesz wspaniałą klaczą…
- O… to ja mu jeszcze zaplotę warkoczyki takie jak w opowieściach Twilight z dawnej wioski Starlight! - Merry podleciała do głowy ogiera, dotykając kopytkiem jego grzywy.
- Co takiego! - Starlight niemal wykrzyknęła patrząc na Merry — Chociaż róbcie, co chcecie.
Merry z koleżanką najpierw spojrzały na Starlight, ale słysząc jej zezwolenie natychmiast przeniosły wzrok na Youkaia, zacierając kopytka.