Starlight zajęta rozmową z Youkaiem nie zauważyła, że jej pomocnice wróciły do sali, niosąc ze sobą niezły arsenał. Merry i jej koleżanka dźwigały ze sobą kilka książek, parę zwojów, parę kijków i całkiem sporą ilość karteczek, na których ktoś bardzo niestarannym pismem robił notatki.
- No chyba jednak nieco przesadzasz... To już się robi niebezpieczne! - Merry odstawiła wszystko na ławkę wskazaną przez "bellę" i usiadła na wolnym krześle, przyglądając się przyjaciółce.
Jednorożec zaraz zaczął przeglądać notatki... niektóre wyrzucała za siebie, inne natomiast dość dokładnie studiowała. W końcu wzięła jeden z kijków i celując w niego rogiem, uderzyła w niego kolorowym strumieniem energii magicznej.
- Masz! - wcisnęła Merry w kopytka gotowy kijek, a następnie całą operację powtórzyła z drugim.
Gdy już obydwa kijki były gotowe, wystrzeliła kolejny promień w stronę ściany, wymazując istniejący na niej obraz. Gdy ściana została wyczyszczona, zabrała się za przygotowania do nowej zagadki.
- Tutaj mnie nie przebije... na pewno! - Mówiła, przeglądając notatki i zaglądając do ksiąg.
Merry zerkała ukradkiem na Youkaia i Starlight.
- Serio? Jestem pewna, że nawet nie wie, co planujesz... Jeny moja droga, to Cię tak pochłania, że nawet nie zdajesz sobie sprawy co się dzieje naokoło Ciebie!
- Cicho!
Jednorożec skończył studiować księgi i odstawił wszystko na wolną ławkę, po czym skierował swój róg w stronę tablicy i po dłuższej chwili skupienia wystrzelił jeden pojedynczy jasny niczym słońce promień prosto w ścianę, która rozświetliła się podobnym światłem. Po chwili podobny promień wystrzelił z trzymanego przez nią w kopytkach kijka, ale ten promień był w błękitnym kolorze. Gdy tylko trafił w ścianę, zaczęła się ona barwić na kolor błękitny, w tym momencie dziewczyna krzyknęła do Merry.
- Teraz Twoja kolej!
Na co Merry westchnęła i skierowała swoją "różdżkę" z której wystrzelił zielonkawy promień. Gdy na ścianie dwa kolory zaczęły tworzyć dwa oddzielne części, jednorożka dodała szybko.
- Szybko... jest idealny moment! Skrzyżujmy promienie!
I obie dziewczyny zbliżyły do siebie "różdżki" których promienie zaczęły wirować naokoło siebie i uderzywszy w ścianę, spowodowały na niej wybuch wielobarwnego wiru, który przemienił się w śnieżnobiałe tło, z którego zaczęła wyłaniać się nowa zagadka stworzona całkowicie w umyśle młodej jednorożki.