[Stuk puk]
Cheerful Sparkle grzecznie zapukał drzwi, kierowany doświadczeniem w nieprzeszkadzaniu Starlight Glimmer, gdyż mogłaby np. zamieniać człowieka w pegaza, plotkować z Merry o tym, czy ktoś tu nie jest czasem Podmieńcem, lub co gorsza... na jakimś romansowaniu z Youkaiem...
Poza tym nie zamierzał ponownie wyważać drzwi. Tego byłoby za dużo.
Wezwany do środka, od razu rzucił się w kierunku Starlight, przytulił, poczochrał po grzywie, złapał za łeb i cmoknął w róg nieco zszokowaną klacz zuchwałością i bezpośredniością Cheerfula.
Dzień dobry, dzień dobry! Starlight Glimmer moja ulubiona! (uśmiechał się zawadiacko Cheerful). Od razu mówię, że nie przychodzę z pustymi rękami!
[Cheerful wysypuje dwie garści cukierków: krówek, jaskółek i mieszanki krakowskiej]
Musimy poważnie porozmawiać... (spoważniał Cheerful)
[Gość wziął głęboki wdech]
Nie chciałem o tym mówić, ale...
Ta kwestia nie daje mi spokoju!
[Cheerful zawiesił na chwilę głos w niepokojącej pauzie rozdzierającej ciszę]
Czemu Youkai zachowuje się ostatnio jakoś dziwnie?! Kpi sobie z Ciebie, rzuca jakieś kompromitujące teksty w Twoją stronę?! Myślisz, że połowa szkoły nie plotkuje o jakimś liściku, który Ci napisał?! Czego on chce od Ciebie?! Czy on Ci jakoś zagraża? I co on u licha robił...
[Cheerful zwiesił głos i zreflektował się przez chwilę czy mówić dalej... ]
Jednak, gdy sobie przypomniał, że @Youkai20 rozpowszechnił famę o jego rzekomym Podmieństwie, to postanowił sobie nie żałować i wypowiedział potok słów:
Co on robił, skradając się po nocy pod Twój gabinet?!
Nooo... ja też tam byłem - schowany w koszu
Ale zrozum... Myślałem, że Ci ktoś zagraża... - mówił coraz ciszej Cheerful.
... tak jak wtedy, gdy wyważyłem drzwi... - wybełkotał kompromitując się do reszty.