Ja nawet lubię tego typu książki, choć bardziej spodobały mi się książki o upadłych aniołach typu- "Szeptem" , "Upadli" i "Tożsamość Anioła". Wampiry z powodu nadmiaru historii o nich straciły swój urok i stały się nijakie, chociaż serię "Dom Nocy" jeszcze jakoś wytrzymam, ale powoli tracę cierpliwość do ilości chłopaków Zoey, no bo ile można ;P