Skocz do zawartości

Kirara

Brony
  • Zawartość

    392
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Kirara

  1. 4cPDl.png

    Tak sobie pomyślałam, Moi Drodzy Użytkownicy, że skoro Wy mnie wypytujecie o tyle różnych rzeczy, to pora na mały rewanż, bo i ja mam garść pytań, które nie dają mi spokoju, a informacji na ten temat nie mogę znaleźć w żadnej z moich ksiąg!
    Ba, nawet Solar nie wie nic na ten temat, a nie mam śmiałości zapytać Księżniczki Celestii czy posiada takową wiedzę, więc... Padło na Was!

    Odkąd Was, ludzi, poznałam, zastanawiałam się czy w ogóle uprawiacie magię. U nas, kucyków jest ona dość pospolita. Każdy jednorożec w większym lub mniejszym stopniu potrafi się nią posługiwać. Są różne rodzaje magii, lecznicza, bitewna, użytkowa... Wykorzystujemy ją w różnych celach...

    Zacznijmy więc od zaspakajania mojej ciekawości... Jakie rodzaje magii znają ludzie? Czy występuje ona u was? Czy jest poważana?

    Wiem, powinnam zadawać pytania pojedynczo, ale... Mam ich TAK WIELE, że nie mogę się powstrzymać!




    Notka od Avatara:
    Sprawa jest taka - ten temat ma na celu odpowiadanie na pytania Twilight i zaspokojenie jej głodu wiedzy. Posty mają być długie i treściwe :) Liczę na Was, Moi Drodzy!

  2. I can't be sure...

    Tak jest... amulet Trixie. To inna sprawa. Sezon trzeci generalnie ma wiele znaków zapytania... czy ten amulet faktycznie mógłby "zbajerować" Księżniczkę? Tę, Która Włada Słońcem?

    I po drugie... czy Trixie pielęgnowałaby zadrę? I nienawiść do Twilight? Tylko po to, by "utrzeć" jej nosa poprzez "zbajerowanie" Celestii?

    Wątpię...

  3. Tak jak w temacie, moi drodzy. Zastanawialiście się, jaka będzie Twilight w nadchodzącym sezonie? Czy wyciągnęła wnioski z magii przyjaźni którą zgłębiła dotychczas...? Czego jeszcze mogłaby się nauczyć?

    A może pozna jakąś inną... potencjalnie potężniejszą magię, niż przyjaźń?

    Poza tym... pogdybajmy trochę... Co mogło być powodem, przez który Twilight zaśpiewała swoją "Failure Song"? Na co nie była przygotowana?

  4. Cóż... pierwsze co zauważyłam - to to, że nie wykorzystałeś szablonu, który jest w pierwszym poście.

    Minus.

    Następnie... piszesz chaotycznie, z początku kiedy czytałam Twój post, nie wiedziałam o co konkretnie Ci chodzi. Używasz takich pojęć, z którymi się nie spotkałam w swojej karierze MG, a mistrzowałam już lat ładnych parę.

    Piszesz, że... czekaj, czekaj... to MG ma się dostosować do gracza. Ok. Ale niech gracz nie wchodzi mistrzowi w paradę pisząc:

    "Rzuciłem więc piłką w mur, a ten rozleciał się w drobny mak, zwalając się z głuchym łoskotem na stojącego w pobliżu gwardzistę zabijając go na miejscu."

    Kolejny minus. Jakieś granice muszą być.

    I co tam dalej... co mnie najbardziej wręcz... ZIRYTOWAŁO? Nie. Napisałeś. Własnego. Opowiadania.

    Nie interesuje mnie coś, co tworzysz teraz. Każdy, kto składał podanie napisał historię na poczekaniu. Historię tylko i wyłącznie do podania, które składa. Ty się nie pofatygowałeś.

    Minus jak stąd do Kuala Lumpur.

    Adieu.

    Jestem na nie. Dziękuję, do widzenia.

  5. Imka - zdecydowanie ZBYT DUŻO obrazków w jednym poście. Dawaj maksymalnie 5, bo potem ciężko się skupić na tym, co chcesz nam zaprezentować. Poza tym... wybieraj te NAPRAWDĘ najfajniejsze, bo jak dla mnie to po prostu nawrzucane jest tego tyle, że szkoda gadać...
     


    twilight_sparkle_collab_by_skyqeen-d4a4h

  6. :twilight3:

    Przyparta do muru przez Imperatora, oceniam zapis dzisiaj, miast jutro, bo jutro Imperator będzie wyjechany i nie pozna wyroku... Ale... od początku.

    Wiem, że jesteś Brylantem, który nam się trafił. Wiem, że żeby dostać się na sesję na Leviathanie, trzeba stworzyć naprawdę dobrą kartę postaci, że trzeba pisać znacznie lepiej niż po prostu "przeciętnie".

    A żeby zostać tam Mistrzem Gier, trzeba wspiąć się na wyżyny. Więc byłabym po prostu głupia, gdybym Cię odrzuciła, Tarreth.

    Oczywiście, jestem na TAK.

    Aczkolwiek... jest kilka minusików. Ale to już wymienił Niklas, nie będę dublować tego, co napisał... Zatem... Witaj na pokładzie! :twilight5:

  7. I po raz kolejny... to najlepszym okazał się Spromultis!

    Moi drodzy adepci magii... Co się dzieje? Do niedawna jeszcze zaskakiwaliście nas niesamowitymi formułami magicznymi... Czy to gorąco? A może rozprężenie wakacyjne...?

    Tym niemniej, mam nadzieję, że przy opisywaniu następnego zaklęcia będzie tutaj znacznie więcej pomysłów... Uważajcie...

    IGNITIO.

  8. Po licznych błyskach, wrzaskach i wzajemnych oparzeniach wywołanych promieniami magicznymi, Twilight i Solar padli na podłogę obok siebie i popatrzyli po sobie, a następnie wybuchnęli serdecznym śmiechem.

    - Wyglądasz idiotycznie, z brwiami na uszach i tą zakręconą brodą! - zawołała Twilight, zanosząc się śmiechem.

    - Ty wyglądasz równie głupio z sumiastymi wąsami i różowo-zieloną grzywą! - odparł Solar z uśmieszkiem, gładząc swoją nowonabytą brodą.

    - Taaak... chyba jednak przesadziliśmy... - mruknęła Sparkle, dmuchając sobie w grzywkę. - Pora przywrócić się do porządku i odpowiedzieć na resztę pytań...

    ***

    - Przejdźmy zatem do pytań, Solar *przy pomocy magii, czesze swoją grzywę szczotką, przywracając jej zwykły, schludny wygląd*. Zainteresowało mnie pytanie od niejakiego Wieja... po co mu te numerki przy nicku? Nie rozumiem tego... Emm... ale o czym to ja miałam...? A. Pytanie. Więc...

    wiej007

    Co sądzisz o czarnej magii? Zwłaszcza o nekromancji. Mnie ona fascynuje

    - A więc... mój drogi Wieju. Czarna magia jest najbardziej zepsutą i niegodną rzeczą, jaka się pojawiła wśród magicznie uzdolnionych mieszkańców ziemskiego padołu. Miast przynosić szczęście i dostatek, znosić ból i cierpienie, tak ta magia... została stworzona do tego, by krzywdzić innych. By działać na ich szkodę. Czy w końcu... by ich mordować. Nie odpowiada mi ta magia. Cieszę się, że jest ona zakazana. Zaś co do nekromancji... jest ona po prostu przerażająca. Nikt nie powinien wkraczać na tą ścieżkę magii. Jeśli czyjeś życie się skończyło, nie należy próbować przywracać go do życia. To zachwianie naturalnego biegu życia. A są po prostu rzeczy, w które magia ingerować nie powinna.

    - Szczęśliwie jednak jej tajniki są dobrze ukryte w Canterlocie, a dostęp do nich mają tylko księżczniczki...

    - Zatem nikt niepowołany nie ma dostępu do najpilniej strzeżonych zwojów.

    - I oby tak zostało.

    - Pytanie Ihnesa: czy Zecora jest lubiana w Ponyville, czy może nadal budzi niepokój?

    - Głupiutkie pytanie, doprawdy, Ihnes. Oczywiście, że Zecora jest lubiana w Ponyville. Jest częstym gościem w miasteczku, a i wszystkie kucyki się do niej przyzwyczaiły i lubią spędzać czas w jej towarzystwie. Brała udział nawet w obchodach Nocy Luny, pamiętasz?

    - Owszem, czasem może chichoczą, kiedy słyszą jak rymuje, ale to nie ma negatywnego oddźwięku. Ponyvillczycy całkowicie ją zaakceptowali.

    - W każdym razie... Zecora cieszy się duża popularnością w Ponyville i kiedy mamy jakiś problem, którego nie może rozwiązać magia, bądź porada przyjaciela, lekarz, pielęgniarka czy weterynarz, zwykle udajemy się do Zecory.

    - Teraz pytanie od Pesgenu: czy dzięki magii można stworzyć coś z niczego? Czy jedynie przywoływać i transportować?

    - Teoretycznie... Można stworzyć coś, z niczego. Bo zamieniasz swoją manę w owe "coś". Lecz... jeśli powiedzmy, byłoby to jedzenie, to nie najadłbyś się nim. Poczułbyś smak, lecz byś sie nie nasycił.

    *z niczego tworzy pióro* Można, ale szkoda na to many, bo wytworzone tak przedmioty są marnej jakości *dmuchnął w nie; pióro rozsypało się*

    - Przedmioty stworzone tylko i wyłącznie z magii nie są takie trwałe. Co innego zwykły przedmiot, który można nasycić magią...

    - Jak pamiętna róża z kartki papieru...

    *Zmroziła Solara spojrzeniem, które gdyby mogło, zmieniłoby go w lodową statuę*

    *ziewa* Było zabawne, ale... przejdźmy dalej... Pytanie jakiegoś tajniaka o pseudonimie S44356: Macie tam jakiś indeks ksiąg zakazanych?

    - Mamy. Widnieje na niej między innymi Codex Daemonica.

    - Ogółem każda książka o czarnej magii, poza tomikiem Starswirla Brodatego Przestroga przed czarną magią.

    - Tak... myślę, że ten temat wyczerpaliśmy. Przejdźmy zatem dalej... niejaki Major Kusanagi jest ciekaw, czy Equestria jest Królestwem, czy Księstwem... Odpowiedź jest prosta. Equestria jest... Księstwem. Mamy miłościwie nam panujące Księżniczki, a nie królowe. W całej swojej historii w Equestrii panowała Książęca rodzina, a nie rodzina Królewska.

    - Co nie zmienia faktu, że na niektórych dokumentach jak byk stoi "Królestwo Equestrii". Nie wiem, czemu niektórzy tak piszą...

    - Powiedzmy to tak... po prostu to tak zwany "przerost formy nad treścią". I próba wykreowania większego prestiżu.

    - Teraz pytanie Cloud Kickera: "Czy posiadacie wy jednorożce magię ofensywną, co prawda w waszym świecie agresji nie ma za wiele, ale czy taką magią też możecie się posługiwać?". Pewno, że posiadamy, co widać po mnie i Twi, kiedy się kłócimy...

    - Taaak... są zaklęcia, które pozwalają na walkę. Można nimi wyrządzić krzywdę swojemu przeciwnikowi. Lecz nie jest to czarna magia, lecz po prostu zwykła magia bitewna. Każdy jednorożec, który wykazuje większe zdolności magiczne potrafi z niej korzystać po odpowiednim przeszkoleniu w Książęcej Akademii w Canterlot.

    - i drugie pytanie: Pomyślałaś kiedyś o tym jak by wyglądało życie w Ponyville z magicznymi Portalami, które szybciej by przenosiły mieszkańców do poszczególnych części miasta / Świata 

    - Szczerze? Magiczne portale MNIE akurat potrzebne nie są. Potrafię je sobie sama wygenerować. To samo się tyczy teleportacji - równiez posiadłam tę sztukę. Zapewne ułatwiłoby to życie wielu kucyków, lecz... pomyśl jak bardzo ucierpiałyby na tym tradycyjne sposoby podróżowania, gdyby każdy potrafił się przenosić natychmiast z punktu A do punktu B.

    - Padłyby taksówki, dyliżanse, pociągi, łodzie... I ile kucyków zostałoby bez pracy. Poza tym, zrobienie stabilnego portalu, który może istnieć cały czas jest zdecydowanie... nieekonomiczne magicznie. Zrobiliśmy go raz z Twi na trasie Ponyville - Canterlot... Pobierało to zdecydowanie zbyt dużo many, by mogło być użyteczne.

    - O tak. Bezrobocie wzrosłoby i to bardzo... I tak - Solar ma rację. Portal, który miałby być otwarty na długo, jest za bardzo manożerny. Wiele jednorożców musiałoby go wzmacniać. Poza tym rozpisanie odpowiednich runów i zadbanie, by nikt przy nich nie majstrował również kosztowałoby wiele pracy i energii. To zdecydowanie głupi pomysł...

    - Garść pytań Spromultisa: "Jakim cudem magia umysłu (Want It, Need It) nie jest w Equestrii zakazana? Wystarczy chwilę się zastanowić żeby dojść do tego, jak wielką ma władzę.". Bo sama w sobie jest trudna do wykorzystania. Ale i tak te bardziej... destrukcyjne zaklęcia tego rodzaju są zaklasyfikowane jako czarna magią i są, istotnie, zakazane.

    - Aktualnie jest zbyt mało na tyle uzdolnionych jednorożców, które mogłyby tę magię wykorzystać. Zaś co do zaklęć czysto destrukcyjnych, to faktycznie, są one zakazane. Na przestrzeni setek lat było kilka przypadków wykorzystywania tych zaklęć w celach kucobójstwa... jak choćby w pięćsetnym roku słonecznym, kiedy to niejaki Sophokles Greyhoof zrównał z ziemią jedną z wiosek leżących nieopodal Królestwa Gryfów...

    - Chciał tym samym doprowadzić do wojny z gryfami... Zrobił to... po prostu każąc mentalnie mieszkańcom się pozabijać... Uch, to... naprawdę nic miłego... Dobrze chociaż, że Księżniczka Celestia zorientowała się w szaleństwie Greyhoofa...

    - ...i skończyło się TYLKO... a może i AŻ na jednej tylko wiosce... Umm... to co tam dalej mamy...? A... Czy magia dzieli się na jakieś gatunki, czy wszystkie czary wzięte sa do jednego wora?

    - Oczywiście, że magia dzieli się na... GATUNKI. Są czary ofensywne, defensywne, jest iluzja... mamy zaklinanie, wytwarzanie (to odnośnie "Chcieć to znaczy mieć")... Naprawdę, jest tego naprawdę sporo... telekineza, telepatia, teleportacja...

    - Na zajęciach magicznych praktycznie każdy gatunek jest omawiany osobno, tak na marginesie.

    - Wyczerpaliśmy już ten temat, czy rozwodzić się będziemy dalej...?

    - Wszytko na ten temat... "Zgadzasz się na to, żeby Solar pakował się do twoich odpowiedzi, czy sam sobie pozwala?" Sam sobie pozwalam, a co!

    - A mnie to kompletnie nie przeszkadza, nawet lubię jak sam sobie pozwala na wpakowywanie się tutaj. Przez to odpowiedzi są... znacznie bardziej żywe i na pewno fajniej Wam się je czyta.

    - Duet jest 20% more awesome in 10 seconds flat.

    - Otóż to... A odnośnie tego znaku zapytania... To jakaś Twoja rycina. Nie przyznaję się do czynu, który popełniłeś na papierze.

    - Bo to nawet nie Ty. To Alternatywna.

    - Być może... myślisz, że to przez te lustrzane odbicia liter?

    - Tak widać jej świat przez portal: w lustrzanym odbiciu, pamiętasz chyba?

    - Faktycznie... To o co tam jeszcze pytał Spromultis?

    - O budyń, cokolwiek to miało znaczyć...

    - Lubię budyń. Najlepiej śmietankowy z malinowym sokiem... Em... a to...? Czy magia może być w jakikolwiek sposób niebezpieczna dla jej użytkownika? I nie mam tu na myśli przypalenia sobie grzywy, ale raczej sam proces czarowania?

    - Ponownie: patrz nasze małe kłótnie i ich efekt.

    - Cóż... Spromultisowi chodziło chyba raczej o to, czy zaklęcie którego chcemy użyć w trakcie wypowiadania jego formuły może obrócić się przeciwko nam. Powiem krótko... TAK.

    - Przy trudniejszych wystarczy na moment się rozproszyć, by podziałało... nieco nie tak jakbyśmy chcieli.

    - Taaaaak... nadal pamiętam, jak zaklęcie transmutacji obróciło się przeciwko mnie... Sama siebie potraktowałam snopem gorących iskier tylko dlatego, że Spike wkroczył do pracowni i przez przeciąg trzasnęły drzwi...

    - A ja sobie zamieniłem grzywę w liany, zamiast... emm, trafić Twilight, bo akurat w tym momencie do biblioteki wpadła Pinkie.

    - Wyglądałeś wtedy uroczo, Solar... Zwłaszcza, kiedy twoja własna grzywa oplotła ci kopyta tak, że się przewróciłeś... *chichocze*

    - Tobie też było do twarzy z grzywą w kształcie waty cukrowej... Aż Pinkie cię chciała skosztować.

    - Ty też chciałeś spróbować. Kiedy Pinkie już wyszła... Pamiętasz....?

    - Pamiętam. Ale grzywa mnie oplotła i ciebie też, i razem wylądowaliśmy na podłodze.

    - To, że twoja grzywa mnie oplotła to była już twoja magiczna ingerencja. I zrobiłeś to celowo, Solarze of Eclipse.

    - Nie miałem nad nią żadnej władzy... Wiesz o tym, Twilight Sparkle.

    - Widziałam twój błyszczący magią róg, Solarze. I ten złośliwy błysk w oku, kiedy chcesz mi wywinąć jakiś numer. Więc się teraz nie wykręcisz...

    - PRZYZNAJ OD RAZU, ŻE LUBISZ SIĘ Z TWILIGHT TARZAĆ PO PODŁODZE! *przez zamknięte drzwi przedarł się głos Spika*

    *uśmiecha się lekko* - Owszem, lubię...

    - Echem... myślę, że na tym pora zakończyć nasze odpowiedzi... I czekamy na nowy zestaw pytań... Echem...

  9. Cieszę się, że Ci się podoba, System :) Zawsze mam frajdę, jak mogę komuś sprawić przyjemność... choćby taką głupotką jak tapeta :)

    I... coś... nowego. Zrobiłam to chwilę temu. Solaris - wszystkiego najlepszego z okazji urodzin - specjalnie dla Ciebie zrobiłam tapetę... z Lyrą.

    Powiedzmy - że to "prezent" - chociaż pewnie i tak Ci się nie spodoba.

    Dołączona grafika

    http://fav.me/d58btb7

×
×
  • Utwórz nowe...