Skocz do zawartości

KougatKnave3

Brony
  • Zawartość

    3487
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Posty napisane przez KougatKnave3

  1. (Night Star)

    - Jeśli będziesz chciała to cię nauczę po drodze. Jak trafią się Dzikusy z Bronią palną to raczej okładać ich kopytami nie będziesz. Dobrze? - spytałem się spoglądając na Pie. Chętnie ją nauczę strzelać... zna się na tym świecie.

  2. Spojrzałem na Ogiera.

    - Powiem to tak. Na dwóch nogach jest zupełnie normalne jak dla was na czterech. Tak samo zapewne. Daje nam to możliwość trzymania stabilniej broni, mamy palce dzięki którym możemy chwytać różne rzeczy. Poza tym... zazdroszczę wam bardzo - powiedziałem po czym spojrzałem przez okno na... kwitnący raj.

    - Powiem tak. Stamtąd skąd pochodzę, Everfree jest jak najbezpieczniejsze miejsce na ziemi. Po Wielkiej Wojnie, wszystko się za przeproszeniem zjebało. Nauczyliśmy się żyć w surowych warunkach. Ludzie znają się na przetrwaniu jak nikt inny - powiedziałem i włączyłem swojego PipBoya. Zacząłem w nim stukać. - Wielka Wojna... największa porażka ludzkości... największy błąd - powiedziałem, a w moich oczach powoli nachodzą... łzy.

  3. (Night)

    - Niestety nie żyje - powiedziałem z miną Rly? Przecież kurwa widać, że nie żyje! Nie ważne. Wstaje i rozdzielam ekwipunek równo po nas.

    - Możesz z nami pójść, Panno... jak się nazywasz, jeszcze raz? - spytałem się tej "Psycho" klaczy.

  4. (night star)

    Spoglądam na ekipę. - Czy komuś się coś stało? - spytałem się do wszystkich, zaczynając od Infortuni, No co? Pierwsza przyjaciółka, trzeba dbać. Podchodzę do sprzętu Ragnaroka po usłyszeniu ich statusu i sprawdzam co przetrwało.

  5. (Night Star)

    Odbezpieczam Strzelbę, odsuwam trochę Infortunie by któryś jej nie złapał i celując w głowy strzelam w te stworzenia. Jeśli są ala Zombie którymi straszył mnie ojciec... to powinny paść po strzale w łeb. Staram się nikogo nie dopuścić do grupy. 

  6. (Night Star)

    Spoglądam na Infortunie i lekko ją obejmuje by się uspokoiła - Ciii, będzie dobrze - powiedziałem starając się ją pocieszyć. Nie jestem w tym dobry ale muszę spróbować. Spoglądam na Klacz i się pytam cicho. - Jest stąd inna droga ucieczki?

×
×
  • Utwórz nowe...