-
Zawartość
3487 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez KougatKnave3
-
Postanawiam iść w jego kierunku.
-
Wysiadam z rydwanu. - Skoro ten las jest niebezpieczny, to jak Ghost przetrwa tam noc?
-
- Jak wylądujemy to możemy ci pokazać jak jesteśmy skuteczni. Prawda Ghost?
-
- Pytanko. Jak byś zareagowała, jak by mi się udało z Cheerilee?
-
Wyciągnąłem pistolet i pokazuje go kucykowi. - Z TYM, nic nie umknie żywe - powiedziałem, po czym spowrotem chowam pistolet do kabury.
-
- Co w tym strasznego?
-
- To cię pewnie ucieszy fakt, że zostałem tam zakwaterowany przez księżniczki - powiedziałem uśmiechając się.
-
- Znasz jakąś rodzinne Apple?
-
- Tak bywa - powiedziałem wsiadając.
-
Spoglądam na zegar.
-
- Lepiej chodźmy Ghost. Nara Capo - powiedziałem, po czym udałem się w stronę rydwanu.
-
- Czyli blisko zwierząt? Fajnie. Mnie ciekawi ta farma rodziny Apple u której wyląduje. Gdzie ona jest?
-
Powstrzymałem śmiech. - Aha dobrze wiedzieć. Gdzie śpisz? Ja na farmie, a Capo w zamku, szlachcic się znalazł.
-
- Uważaj na tą czarną imieniem Luna. Wygląda na to że nie specjalnie nas lubi.
-
- To strzałeczka - powiedziałem, po czym wyszedłem do drużyny. Kiedy koło nich stanę powiem. - Capo, jesteś proszony do pokoju rozmów - powiedziałem po czym zrobię mu tak samo jak on mnie. Popchnę go w stronę drzwi.
-
- Dobrze - powiedziałem robiąc szatański uśmieszek. - Można odejść?
-
- Tak - powiedziałem sarkastycznie.
-
- Jeśli się zgodzą, to chętnie prześpię się w stodole. Nie potrzebuję wielkich wygód.
-
- Eee... Chodzi mi o to że lubię zapachy pochodzące z farmy. Wychowałem się tam, i tam mam zamiar umrzeć.
-
- Chodziło mi o to że, ona jest tak jakby moją nauczycielką, a ja jej uczniem który się szkoli fachu.
-
- Nie mogę się doczekać wizyty u Cheerilee, korci mnie pytanie "Czy ona coś do mnie czuje". A nawet jeśli tak, to przyznaj dziwnie by to wyglądało.
-
- Dzięki AJ, na ciebie zawsze mogę liczyć.
-
- To nie dobrze. Co z tubylcami?
-
< Hehehe > Za krzaków widzisz brązowego kucyka, o zielonej grzywie, koniec kopyt miał zakończony szponami. Cały czas płacze.