Moon Slash

Pochwale się swoim i od razu, tak mam dwa monitory.

Legendarne HEROES III do tej pory potrafię spędzić cały dzień przy tej wyśmienitej grze. Co tu dużo mówić gra jest po prostu świetna!

 

Ulubiony Zamek: Nekropolia.

Znienawidzony zamek: Zamek. ( Anioły potrafią być wkurzające.)

Ulubiony Bohater: Vidomina

Znienawidzony Bohater: Astral

Ulubiona Jednostka: Lisze i Władcy Mroku.

Znienawidzona Jednostka: Anioły.

Ulubiona Umiejętność: Nekromacja.

Ulubione Magia: Ognia.

Ulubione Zaklęcie Inferno.

Jak ktoś będzie zdesperowany to proszę Skype : czornikxd GG: 8840365

Ahhh... Pamiętam te czasy, potrafiłem spędzić cały dzień na graniu w Crash'a. Do tej pory posiadam PSOne z wszystkimi pięcioma częściami tej gry. Pamiętam jeszcze jak nie miałem karty pamięci i zostawiałem PS na noc włączone by móc kontynuować grę w następnym dniu. Moją ulubioną częścią do tej pory jest Crash Bandicoot 3 Warped. A najbardziej znienawidzą planszą z tej części była tak w której jeździło się na tygrysie. Crash dokładniej jest Jamrajem Pasiastym.

Kadr z fokusem

 

Fapacz doskonały...

Wydaję mi się raczej że to nie jest dodatek, a po prostu animacja.

Nie wziął bym wcale. Podejrzane pigułki, murzyn z dziwnym uśmiechem... Wole nie ryzykować.

 

-Więc..zostałam tu sama? Haloo!?

*jej głos odbija się echem po wielkich salonach domu Wielkiej Siostry*

 

Chyba tak... Najwyraźniej wszystkim się znudziło...

Siema jestem w Berlinie jak coś z netem mały problem, ale postaram się pomóc w zadaniu. A teraz jeśli pozwolicie ide spać.

- Hej wszystkim, chciałem was poinformować że dzisiaj o 17.45 wyjeżdżam do Berlina i nie będzie mnie tydzień czasu. Nie wiem jak tam będzie z netem więc nie obiecuje że zjawie się w domu Wielkiej Siostry, jak tylko dorwę jakieś Wi-Fi napisze. Do zobaczenia, a teraz czas się pakować. ;/

- Jesteś tutaj jedynym w miarę aktywnym męskim uczestnikiem, a kobiet nie śmiałbym prosić o męczenie się z moim bagażem. 

- W miarę aktywną, trochę już mój zapał minął... Muszę jakoś wziąć się w garść.

 

 

*Siedziała smutna w rogu pokoju*

 

- Wiem ze to nie odpowiednia chwila, ale czy mogę się dosiąść?

- I po odstrzeleniu. Kurczę, myślałem, że to na mnie padnie, już miałem gotowe walizki, które miał przed drzwi wystawić Moon, by ktoś je odebrał. 

-Czemu akurat ja?

 widzę że dom na nowo odżywa. Normalnie The Walking Dead za niedługo tu będzie xD

Wchodzi baba do windy, a tam schody i krzyczy dajcie mi sanki bo nie umiem pływać.

 

-Moon !!! *rzuciła mu się na szyję* - jesteś...! 

 

No tak jestem i będę A co u ciebie?

Widzę że Dom Wielkiej Siostry umarł. Jest tu ktoś jeszcze?

Typ pracy : Sygnatura

Tematyka : Piekło, Demon ( Coś w stylu mojego Avka)

Kolorystyka : Ciemno mrocznie.

Napis : Moon Slash

Inne : Fajnie by było za napisem zobaczyć dwa bliźniacze ostrza wbite w ziemie lekko zakrwawione.

Czerwony lizak

Ja dalej nie ogarniam o co chodzi. Może dlatego że jeszcze Głupi Jaś działa.

Ja też od razu mówię że do sucharów się nie nadaje.

 

 

Dobra długa przerwa ale jest Wojna!!!

Szkoda że nie mam już GH III lecz jest GH na PS3 lecz mogę nagrac to tylko komórką. Tak więc oceńcie sami, skill też spadł pól roku przerwy to za dużo.

 

http://www.youtube.com/watch?v=kFj5xLPZ3vg

 

Tak nagrywane kalkulatorem

- Co wy cholera wiecie, o porządnym sucharze? Prawdziwy suchar powinien być taki suchy, aby wyszedł z niego tost. Prawdziwy suchar powinien być taki bezsensowy, że miałby niszczyć wszelką logikę. Porządny suchar powinien być taki suchy, że po nim trzeba się napić. Prawdziwy suchar powinien być... suchy.

Tak suchy że wysuszy ci pranie, spowoduje że w kranach bedzie lecieć piasek. Łapiemy

o lol, takie średnio ciekawe zadanie, ale może być. Jest jakiś mistrz sucharzenia w mojej drużynie?

Na mnie nie licz jestem zajęty planowaniem ślubu.

Wybaczcie chwilowy zastój, przeżywam bardzo miłe chwile ale pamiętam o Was. Po prostu macie wakacje i chce dać trochę luzu.

- A ja jestem ciekaw czy Wielka Siostra nie będzie miała nic przeciwko, aby związać mnie i Tamare węzłem małżeńskim. xD

 

- Byli byśmy zaszczyceni.