Kolejny dzień wakacji prawie już minął, a ja czuje że się tu marnuję, kurde ile ja bym oddał za okazję w której mógłbym udowodnić swoją odwagę, Empatię, mógłbym się dla kogoś poświęcić... a tak to co?? ślęczę w tym domu i nie mam co robić....
no właśnie... w tym problem że tak jakby chciałem mieć dziewczyne, i albo byłem zbyt nahalny, za bardzo chciałem z nią być, albo po prostu nie jesteśmy sobie pisani, ale ja nic na to nie poradzę że dalej ją kocham