Przyszła pora się wyżalić. Otóż od miesiąca dręczy mnie fakt, że... jestem zbędna wszędzie dookoła. Nawet w rodzinie. Dziś jednak będę mówić o rodzinie. Jak to rodzina, kochająca, lecz zdarzają się gorsze dni. Tylko u mnie te gorsze dni są prawie codziennie. Od grudnia 2013 rodzice w kółko krzyczą na mnie i mojego 27 letniego brata. Starałam się do tego przyzwyczaić, lecz już nie mogę. W kółko słyszę: "Odnieś to do ch****y", "Powinnaś dostać po d***e g*******u" itp. A nie pomyślą, że nie lubię wulgarnego języka. Do tego wraz z moim bratem coś przede mną ukrywają co mnie irytuje i smuci. Dodatkowo od lipca 2012 zamknęłam się w sobie, a teraz wrzeszczą na mnie kiedy widzą mnie siedzącą pod drzwiami i jak tłumaczę się, że robię to, bo nie chcę przeszkadzać.
Na razie tyle mam do powiedzenia. Pewnie i tak coś pominęłam. A.. i jeszcze nie chcą bym w przyszłości paliła papierosy i piła alkochol, a sami to przy mnie robią.
Zdaje się być błachostką, ale ja już tak nie wytrzymam. Nie mam komu zaufać. Nie mam wsparcia, a oni nie pomyślą, że gdyby mi coś powiedzieli na spokojnie, to bym zrozumiała swój błąd. Użytkownicy MLPPolska, jesteście moją ostatnią nadzieją, abym nie popadła w depresję.