Skocz do zawartości

Wizio

Brony
  • Zawartość

    4953
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Wizio

  1. - Pozory mylą. Jak dla mnie to jest zwykły pies i bydle. Nie ukrywam, iż wiem, że to on stoi za chorobą księżniczki. Mam zadanie do wykonania ale czego się nie robi dla przyjaciół. - Dziwnie się czułem rozmawiając o tym wszystkim ale takie jest życie. - A co tam u ciebie?? Dużo się zmieniło?

  2. - No to usiądź bo to długa historia. Po śmierci moich rodziców postanowiłem się zemścić. Poszedłem w gęsty las i szukałem kryjówki tych szumowin. Znalazłem jaskinię i sądząc po ilości przedmiotów to ich kryjówka. Przeczekałem na nich i ich zabiłem... - Wszystko nie chętnie mówiłem. - Po powrocie zostałem zaproszony do księżniczek no i dostałem prace. Załatwiła mi dom daleko od Canterlot. A listów nie pisałem. Bo tak czy siak myślałem, że już o mnie nie pamiętacie. Nie było mnie tu ile? Bo straciłem poczucie czasu przy tych podróżach.

  3. - Z tego co wiem jedna ma butik. Często kupowała od moich rodziców materiały. Druga ma sad. Kupowałem od niej hurtowo jabłka. A reszta to nie wiem. Nie byłem w ich domach. - Myślałem sobie idąc na miejsce. Utrzymywałem ciszę, nie miałem ochoty gadać. Byłem na siebie zły, że ją puściłem ze mną. Zawsze byłem samotnikiem i lubiłem spokój podczas treningu. Tylko ja, łuk, jabłka i strzały.

  4. Stanąłem przed grobem rodziców ukucnąłem. Powtarzałem sobie coś w myślach i włożyłem 4 róże do donicy. Wstałem i bez słowa udałem się w stronę wyjścia. Pozostałą róże włożyłem do torby uważając aby nic z nią się nie stało. Udałem się do miasteczka obok aby przywitać stare znajome. Miałem tylko nadzieję, że mnie pamiętają.

  5. - Nie będzie mi przeszkadzała twoja obecność. To wybieraj idziesz czy nie?? Nie mam całego dnia a jest tyle rzeczy do zrobienia. - Kopytkiem wskazywałem na listę w moich jukach. - Nie narzucasz się. Też mi głupio cię zostawiać samej w moim starym domu. - Miałem okazję iść sam ale szkoda mi jej było.

  6. - Chciałbym teraz iść teraz kupić kwiaty na grób rodziców. I odwiedzić kilka przyjaciółek z tego miasteczka obok. Ale jak tak bardzo chcesz to możesz iść. - Nie chciałem aby poszła ze mną. Wolałem sam załatwiać swoje sprawy i życie prywatne. Ona uratowała mi życie więc jestem jej coś winien. Poza tym choć trochę przywraca we mnie tego starego kuca.

  7. - Chciałbym wiedzieć co się stało z osobami z tej listy i dlaczego Celestia wysłała mnie do pana? Flame już od dawna tu nie mieszka a oprócz jego tego, że został wam zabrany to nic się nowego nie dowiedziałem. I do czego ma mnie to zadanie prowadzić. - Byłem lekko zakręcony. Nie wiedziałem dlaczego Celestia wysłała zabójce na zwykłą rozmowę z osobami. Ona Flame ufa więc raczej zabić go nie mam.

  8. - No dobra. - Odwróciłem się i udałem się w stronę Cawdiego. - Mogę cie prosić na słówko?? Jest problem. W mieście jest złodziej. A ja nie mogę się tym zająć bo wykonuje tylko zlecenia od księżniczki. Ty jesteś strażą więc to twój problem. A raczej nie jest dobrze mieszkać ze złodziejem.

  9. - Jestem tu z rozkazu Księżniczki Celesti. - Po tych słowach przystanąłem i czekałem na reakcje domownika. Raz po raz odwróciłem się w stronę Cawdiego. Niecierpliwiłem się bo chciałem mieć to za sobą. Musiałem jeszcze odwiedzić grób rodziców i odświeżyć dawne przyjaźnie. Może to choć trochę "odmieni" mnie w tego kuca którym kiedyś byłem.

  10. Staje i patrze się w już otwarte drzwi. Do głowy napływają mi wszystkie wspomnienia, których tak dawno się wyrzekłem i zapomniałem o nich. Wchodząc do tego domu czułem ból, smutek rozpacz i pierwszy raz o wielu lat chciałem płakać. Za każdym razem gdy wchodziłem do pokoju, widziałem zdjęcia oraz dawne zabawki to łzy mi ciekły z oczu. Wszedłem do salonu gdzie na stole leżało zdjęcie. Byłem to ja wraz z rodzicami. Byłem wtedy mały i wygrałem turniej łuczniczy z czego bardzo się ucieszyłem. Usiadłem na sofie i rozmyślałem. W tym momencie nic się dla mnie nie liczyło niż wspomnienia. - Co się ze mną stało?? Czemu jestem taki jaki jestem?? Gdzie się podział ten szczęśliwy i radosny kuc, którym kiedyś byłem?? Dlaczego tak jest?? - Zadawałem sobie te pytania na głos. Miałem gdzieś, że ktoś to usłyszy. W tej chwili nie obchodziło mnie nawet zadania. Moje wspomnienia zaczęły napływać mi do głowy. Pierwszy łuk, pierwsza miłość wypady z przyjaciółkami z miasteczka obok. Zawsze wolałem klacze od ogierów. Pamiętam nawet jak kupowały od moich rodziców materiały do szycia. - Ile dałbym aby było tak jak kiedyś. - W tym momencie kilka łez spadło na zdjęcie które trzymałem w kopytkach.

  11. - Zrobię to co mi każe księżniczka. - Po tych słowach odwrócił się do Twinkle i podszedł do niej. - Chodź. Zaprowadzę cię do mojego domu a ja zajmę się pracą. - Ruszył w stronę wyjścia idąc w stronę domu. Gdy był na miejscu otworzył kluczem drzwi i wszedł.

  12. - Miałem sen albo wizje. Nie wiem jak to ująć. Widziałem w nim Flame, który idzie w kierunku tronu i zabija was. Dzień po tym zachorowałaś. To nie może być przypadek. Jestem pewien, że to coś miało znaczyć. Ty jesteś chora a Księżniczka Luna jest osłabiona wznosząc dzień i noc. ON może to wykorzystać. Nie ufam mu. Widziałem go nawet gdy kierował się do pewnej wioski, a jego gwardziści nie są jak ci co byli za twego panowania. Wydają się jakby zaraz mogły rozpętać wojnę i masowo mordować miasta. To wszystko co miałem do powiedzenia.

×
×
  • Utwórz nowe...