Skocz do zawartości

Buziol

Brony
  • Zawartość

    71
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Buziol

  1. Ludzie różnie reagują na sceny brutalne. Nie ma co zmuszać się na siłę i psuć sobie psychikę w młodym wieku. Nie bez powodu seria ta ma oznaczenie 17+ :D Jest wiele innych Anime, które wydają mi się bardziej odpowiednie (mniej krwawe), np. Eureka Seven, wcześniej wspomniany Accel World, AIR, Fruits Basket, może jakieś produkcje Miyazakiego?

    Hmmm, wspomniałeś Miyazakiego. Od niego to najlepsze zdaje mi się Spirited Away, Laputa, Zamek Hauru i Mononoke. Każde z nich polecam! W szczególności polecam Spirited Away dla fanów oryginalnej kultury japońskiej. Zdałem sobie też sprawę, że Mononoke to już prawie nie pamiętam, więc mam co robić w weekend :)

    A co do brutalności, to jednak jestem trochę innego zdania. Ludzi powinno się jak najwcześniej uświadamiać w wielu sprawach, które w Polsce wciąż są traktowane niemal jak tabu. Sądzę też, że współczesne szkolnictwo bardziej rozwala psychikę i wrażliwość niż cotygodniowe maratony "Piły" i "Hellraisera".

    A oznaczenia wiekowe są chyba robione przez ludzi pokroju recenzenta gier/filmów, czyli "nie mam pojęcia, ale się wypowiem". Nie raz już oznaczenia były sztucznie zawyżane lub zaniżane w celach marketingowych. Nie ma co się nimi sugerować. Lepiej podążać za oznaczeniem treści i też z przymrużeniem oka.

  2. No więc jestem na trzecim odcinku i boję się oglądać dalej, bo nie wiem czy mi psychiki nie zryje...

    Jak Yukki wchodził do tego pokoju to była moja reakcja: "NIE NIE WCHODŹ TAM", a jak się okazało że są tam zwłoki to "AAAAAAA JEZU CHRYSTE" ._.

    To zobaczysz potem jakie akcje się będą działy. A psychikę i tak coś kiedyś zryje, więc czemu tego samemu nie zainicjować? Ja na przykład, od obejrzenia Mirai Nikki i Elfen Lied niemal zakochałem się w postaciach Yandere(np. Yuno) i Yangire(np. Rena z Higurashi). :twilight4:

    Zastanawiam się czy jestem dosyć dojrzała do tego anime, mam wrażenie że powinnam być starsza aby w pełni się tym nacieszyć.

    Ale z drugiej strony chciałabym obejrzeć teraz bo strasznie wciąga... i jestem w kropce D:

    Oglądaj, oglądaj! Ja sam się dość mocno wzruszałem momentami. Ostatnie odcinki dają ci pewien wgląd w to jak "mogłoby być, ale nie jest". Wtedy nawet "najgorsza" z postaci wyda ci się ofiarą okrutnej zabawy. Ale i reszta odcinków potrafi cisnąć łzy u niektórych ludzi. Każda postać ma bowiem własną tragiczną historię i to jest najlepsze w Mirai Nikki. Nawet na drugim planie zadbano o "życie" bohatera.

    A czy powinnaś być starsza to nie wiem, ale powinnaś być dość ogarnięta by zrozumieć pewne rzeczy. W ostatnich odcinkach zacznie się dość znaczny mindf*ck(może nie taki jak w Paranoia Agent, ale wciąż) i już znam osoby co to mówiły "ja nie rozumiem". Zwyczajowo są to te same osoby co miały problem z Matrixem, którego wystarczyło tylko oglądać uważnie...:lyra3:

  3. Wowowow, nie mów mi, że bierzesz się za oglądanie czegoś bez wcześniejszego rozpoznania. Nie jest aż tak drastycznie jak się wydaje, ale wciąż są momenty dość ostrej psychodelii(dom Yuno czy jej wspomnienia z dzieciństwa są tego dość lekkim przykładem). Polecam zapoznać się z wzorcami postaci żeńskich i męskich w anime, bo pomoże ci to w uniknięciu lub łatwiejszym znalezieniu konkretnych anime.

    Ale tak na marginesie, to uważam, że wiek w dzisiejszych czasach już nie gra wielkiej roli. Wcześniejszy kontakt z pewnymi materiałami(horrory, slashery, gore, porno, itd.) ma może ten minus, że powoduje szybszą znieczulicę u człowieka. W efekcie wrażenia nie robi nawet najlepszy horror czy najbrutalniejszy slasher. Z drugiej strony, gorszych i bardziej pesymistycznych rzeczy to ja się każdego dnia z mediów dowiaduje, więc formalnie nie potrzebuje już żadnych komedii czy horrorów. Wystarczy to co się dzieje wokół xD

  4. Chciałam zapytać czy oglądał ktoś Mirai Nikki, aka Future Diary? Obejrzałam OVA i pierwszy odcinek, chyba się wciągnę... potem mam zamiar obejrzeć Sword Art Online, a co potem? Poleci mi ktoś coś?

    Czy Tokyo Mew Mew jest warte obejrzenia?

    Na razie obejrzałam w pełni jedynie Soul Eater i Fairy Tail.

    Mirai Nikki oglądałem i jest to jedno z moich ulubionych anime. Głównie z powodu dramatycznych życiorysów postaci(każda przeżyła mniejsze lub większe piekło w swym życiu, co okazuje się też elementem gry) i jednej z niewielu porządnie odtworzonych w anime bohaterek-Yandere (Yuno). Bardzo rzadko się trafia tak sztandarowy przykład uroczej i zakochanej po uszy psychopatki jak tutaj. Plusem jest też pewien filozoficzny realizm, że tak powiem(gwałt, mord czy psychoza nie są tu kryte tak bardzo jak to w większości anime ma miejsce). Więc oglądaj, polecam!

    A co potem? Jak obejrzysz Sword Art Online to zainteresować cię może osadzone w tym samym świecie Accel World (tyle, że w przyszłości). Trochę mniej dramatyzmu niż w SAO, ale wciąż ciekawe. Jak coś w podobnych, szkolnych klimatach przyszłości to mogę jeszcze polecić Robotics Notes, ale to jest raczej dla fanów mechów i ładnie zawiniętych teorii spiskowych(są Illuminaci!).

  5. fryta855 - definitywnie polecam "Elfen Lied". Może nie do końca aż tak w stylu Higurashi ale powiem' date=' że horror fajny ^^ "Another" też polecam, chociaż pod koniec to zepsuli. [/quote']

    Higurashi i Elfen Lied to dość nie trafne porównanie, bo się mocno różnią, ale jak kogoś nie obchodzi przekaz to niech się tym kieruje. :)

    Jeśli pozwolę sobie zmieszać trochę tematykę i lekko ją zmienić (stosunki damsko-męskie), to polecam Sankarea. Czyli anime o gościu ze zbliżonymi zainteresowaniami do moich(w pewnym sensie, ale z umiarem), który marzy o dziewczynie-zombie. Pewnego dnia, bah, trafia się mu okazja.

    Uprzedzam już chorą krytykę pseudo-znawców typu "nie wiem, więc się wypowiem": nie jest to wcale obrzydliwe i chore anime (jedynie moment śmierci może być drastyczny dla niektórych). Dla fanów Tasogare Otome X Amnesia, bo jest to bardzo zbliżona pozycja.

    [edit] Jeszcze jedno o zombiakach znalazłem, ale sam muszę obejrzeć: Kore wa Zombie desu ka?

  6. A ja bym obejrzała jakieś w stylu 'higurashi no naku koro ni'.

    No to mogę polecić wspomniane przeze mnie wcześniej tytuły: "Shiki" i "Umineko no naku koro ni".

    To pierwsze może odrzucać na początku, bo tu akcja i dramatyzm rośnie w miarę oglądania. Fabuła oparta jest o wampiry i pytanie "kto tu jest naprawdę potworem/złym?". Bardzo wzruszają ostatnie odcinki i wielu zmienia swoje początkowe nastawienie w stosunku do bohaterów.

    Umineko z kolei ma syndrom nieudanej i niedokończonej ekranizacji. Jako manga czy oryginalna Visual Novel jest genialne (tyle zagadnień filozoficznych i metafizycznych w tak prostej formie nigdy nie widziałem!), ale anime jest zbyt okrojone, by mogło każdego zadowolić. Umineko polecam więc jako duchowego następcę Higurashi i przede wszystkim w wersji manga i VN. Anime dla fanów lub fanatyków-masochistów.

  7. Dużo łatwiej by było' date=' gdybyś podał MAL'a, czy coś podobnego, żeby zobaczyć co widziałeś.[/quote']

    Racja! Nie pomyślałem o tym.

    Hmm, MALa musiałbym wpierw uporządkować i uaktualnić, by go udostępnić. AnimePlanet prowadzi podobną usługę i tam mam na bieżąco (chyba...).

    Lista AP

    A Mnemosyne chętnie zobaczę :)

  8. Jak ta to ja szukam czegoś podobnego do Bleacha.

    Byłoby łatwiej gdybyś wykluczył pewne tytuły na "dzień dobry" :twilight4:

    Podobne do Bleacha to są inne "tasiemce" czyli Naruto czy Fairy Tale (mniej lub bardziej). Masz jeszcze Fullmetal Alchemist i Soul Eater, chociaż te pewno już oglądałeś. Jest niby jeszcze mniej znane InuYasha, ale tutaj się nie wypowiem, bo nie oglądałem jeszcze.

    Ja też się zapytam ludu o jakieś dobre anime :twilight2: . A więc szukam rozbudowanego horroru, najlepiej z elementami kryminału paranormalnego i/lub dramatu. Jako przykłady tego o co mi chodzi wymienię Another, Umineko no naku koro ni, Higurashi, Death Note i Shiki. Chodzi o coś dającego do myślenia, coś co zostanie na dłużej w pamięci. Dobrze też, żeby budziło emocje (jak to dramat lub horror powinien).

    Rzuciłem wymaganiami jak Zeus piorunem, ale mam nadzieję poznać chociaż dwa tytuły mi nie znane :fluttershy4:

  9. Pierwszy raz zaglądam do tego tematu,ale podzielę się jednym openingiem :)

    Brzmi to jak "ot taki jeden opening, nic specjalnego". A jest to jeden z lepszych jakie widziałem! Ale to w końcu Higurashi, które pod wieloma względami jest niesamowite. Ja osobiście zawsze znajdę czas na powrót do świata "płaczu cykad" :D

    Tradycyjnie już, kolejny ogólnie uznany opening. Tym razem z Angel Beats!

    http://www.youtube.com/watch?v=ll0zIcP2nVw

  10. Anime: Elfen Lied Postać: Lucy "Everyone in this place is unhappy, and since they're unhappy, they're probably looking for someone worse off than they are."

    Lucy mówiła sobie to w myślach podczas tragedii w sierocińcu, gdy dokuczające jej dzieciaki bez skrępowania zabiły jej psa na jej oczach. Chwile potem pierwszy raz użyła świadomie wektorów i rozsmarowała rozwydrzonymi bachorami całe pomieszczenie (dosłownie!). Zaczęło to jej " wielką przygodę" z eksterminacją gatunku ludzkiego. I to wszystko przez nietolerancję i szykanowanie inności. Szkoda dziewczyny, naprawdę...

  11. Ahzek, normalnie mam ochotę ubić. Patrząc na nazwę tematu kliknąłem myśląc o zamiszczeniu openingu z Tasogare Otome x Amnestia... A Ty to już wystawiłeś, na dodatek w pierwszym poście D:

    Gratuluję gustu! :giggle:

    No tak się złożyło akurat, że jeden z piękniejszych openingów rozpoczął cały temat. Jak widzę, jest to nie tylko moje zdanie :D Ale nie ma tu miejsca na zaskoczenie, bo jak tu nie kochać tego pięknego, kobiecego głosu? Sama Yuuko też jest wspaniale ukazana. Ahhh, aż się marzy żeby widzieć takie dziewczyny na co dzień w realu. No, ale szansa na to z roku na rok coraz mniejsza, patrząc na poziom kolejnych pokoleń.

    Żeby post nie był smutny w swej pustce i nawiązywał bardziej do tematu, ending pierwszego sezonu Higurashi

    https-~~-//www.youtube.com/watch?v=P5lUhHGudEw

  12. Jak zboczony humor jest centrum fabuły lub ważnym jej elementem, to ok, bo ogląda się na własną odpowiedzialność w końcu :D . Przykładem takiego rozwiązania jest Sora no Otoshimono, gdzie sama idea służalczych, cycatych robotów-aniołów i głównego bohatera zboczeńca z ciekawym kodeksem moralno-etycznym(zna pewne granice) jest pięknie i zabawnie zrealizowana. Problem jest, gdy niepasujące elementy się mieszają w mało zabawny sposób. Tutaj niestety muszę umieścić podobające mi się High School of the Dead, gdzie zboczone elementy są wrzucone często na siłę, by zadowolić napalonych fanów. Niszczy to cały obraz anime, które staje się czymś pomiędzy horrorem i komedią, nie będąc ani tym, ani tym.

  13. Death Note - zgodzę się, są tam całkiem sensowne elementy psychologii, ale Elfen Lied? Hmm... Powiedziałbym raczej, że Elfen Lied stara się być psychologiczne, ale jednak za proste moim zdaniem.

    Może i tylko się stara, ale zwraca uwagę na wiele ważnych kwestii, choć anime jest za krótkie, by to rozwinąć. Co innego manga, gdzie jest więcej różnych wątków. Ogólnie to zwraca uwagę na etykę eksperymentów medycznych i brak tolerancji na "innych". Jest także widoczne nawiązanie do powiedzenia "przemoc rodzi przemoc, nienawiść rodzi nienawiść" i problemów jakie ludzie tworzą przyrodzie i innym gatunkom(tu chodzi nie tylko o rasę Lucy, ale także o zwykłe zwierzęta).

    To wszystko daje, aż nadto powodów, by uznawać ten tytuł za chociaż w połowie psychologiczny. Co prawda, jak ktoś ogląda tylko by obejrzeć to nawet nie zwróci uwagi na te problemy. Tak samo w drugą stronę, ktoś może się wzburzyć jakby przyrównywać proste i przystępne Elfen Lied do Ghost in the Shell czy innych podobnych mu dzieł, gdzie trudne rozważania filozoficzne są chyba najważniejszą częścią całej fabuły.

  14. Właśnie, lista ulubionych. Dobry pomysł! Tak się dziwnie składa, że tutaj moje same ulubione anime się znalazły, ale co się dziwić, muzyka w nich była nieziemska. Mam też chyba słabość do wyjątkowo kobiecych głosów w dość smutnych piosenkach... Z openingów to: 1. Angel Beats (ach ta Kanade przy fortepianie i klasyczne brzmienie...) 2. Higurashi No Naku Koro Ni Kai (pełna wersja wymiata!) 3. Higurashi No Naku Koro Ni 4. Tasogare Otome x Amnesia 5. pierwszy opening Death Note (drugi był tandetny :( ) Z endingów to już skromniej, bo często stylem nie pasują do anime(np. tragiczne anime kończące się muzyką niemal rockową to już woła o pomstę bogów!): 1. Tasogare Otome x Amnesia 2. Higurashi No Naku Koro Ni Żeby nie zostawiać gołego posta, opening serii Kai, Higurashi:

    https://www.youtube.com/watch?v=daOj1g0v78c

  15. @Razjel666 Hmmm, rozumiem o co ci chodzi. Mamy tu motyw psychologiczny, ale jest to raczej sucha przemiana niczym w jakimś dziele epoki romantyzmu i nie daje to raczej szansy na nazwanie School Days psychologicznym dramatem. Trochę jeszcze mu brakuje. Jednak plus należy się za realizm! Bądź co bądź, ale SD miało bardzo realistyczne sytuacje i postacie (no może poza głównym bohaterem w późniejszym okresie i jego chucią). Swoją drogą, Kotonoha jest chyba jedyną postacią typu Yandere, której nijak nie jestem w stanie polubić. Może dlatego, że jest "zwyczajna" i nadto uległa na tle innych tego typu postaci (Lucy, Yuno, Rena) i mnie irytuje/nudzi.

  16. Takiego jeszcze chyba nie było (a jak był to na moje powinien trafić teraz tutaj). Temat niby muzyczny, ale nie do końca, bo na opening/ending składa się coś więcej niż tylko muzyka...czy się mylę? :bonbon2:

    To ja może zacznę od czegoś mniej może znanego czyli Tasogare Otome x Amnesia:

    https-~~-//www.youtube.com/watch?v=uZ-pG5BUGnQ

    https-~~-//www.youtube.com/watch?v=0t1DFo1Hzpc

    [edit] Patrzcie na poddział w którym jest ten temat! Tu chodzi o openingi i endingi anime, a nie dowolnego dzieła w historii telewizji!

  17. PS: A ten "Death Note" to krwawy jest?

    Ojoj, mamy strach/obrzydzenie na widok krwi? W Death Note śmierć jest z reguły czysta(zawały, ciche samobójstwa, wypadki) i dość skromnie ukazana (bardzo skromnie jeśli porówywać do Elfen Lied, Mirai Nikki, czy też Higurashi), ale za to bardzo częsta. W końcu gościu ma notatnik boga śmierci i boskie ambicje. Ale są też momenty kiedy litry krwi tryskają z ludzi(dość dziwne i bardzo nierealistyczne momenty).

    @Razjel666 School Days to jest na pewno haremowy dramat z pseudo romansem, ale z psychologicznym to trochę wyskoczyłeś z butów. Ja tam nie widziałem niczego do przemyśleń czy do domyślania się. Sama fabuła była prosta jak budowa cepa( w przeciwieństwie do pierwotnego Visual Novel z wieloma zakończeniami) i w moim odczuciu bardzo nieprzyjemna

    (bohater niemota nagle okazuje się najbardziej pożądanym "ciachem" w szkole)

    . Elfen Lied czy Death Note są przykładami psychologicznych.

  18. Czyli nie tylko mnie nie widzi się druga część fabuły i ewentualny nowy sezon.

    Oglądałem to nie tylko z powodu ciekawego pomysłu wirtualnego świata, ale także z powodu dramatyzmu sytuacji(śmierć wirtualna=rzeczywista, morderstwa i rosnący obłęd niektórych użytkowników). Po ukończeniu SAO, całe anime straciło właśnie wspomniany dramatyzm i stało się niemal opowieścią o "walecznym rycerzu ratującym swą księżniczkę z wierzy"(tu wirtualnej klatki). Ogólnie to trochę rozczarowanie :(

  19. 1. Tasogare Otome x Amnesia - dla fanów tajemnic i dramatu z nutką romansu

    2. Mirai Nikki - fani psychodelii i Yandere, bez znajomości tego nie możecie się nawet pokazywać na oczy ludziom! Ciekawe i tragiczne historie różnych postaci(co daje nawet całkiem pobocznym więcej życia) są chyba najważniejszą cechą tego dzieła.

    3. Higurashi no Naku Koro ni - znów gratka dla fanów tajemnic, dramatu i horroru-gore. Jest to jedna z tych historii, których się nie da recenzować bez chociaż drobnego spoilerowania, co już powinno zachęcać do obejrzenia :)

    4. Sora no Otoshimono - dla fanów piersiastych robo-aniołów i lekko zboczonych komedii.

    5. Angel Beats - piękne, acz krótkie. Ciekawa wizja zaświatów. Na moje jest to anime trochę jak Elfen Lied (w sensie odbioru przez widza) - do głębszych przemyśleń o świecie i miejscu człowieku, przy zachowaniu prostoty i ciągłej akcji, bez chwil przynudzania.

  20. Dość krótka lista z powodami mego upodobania

    1. Angel Beats - piękna kreska, bohaterowie i muzyka. Wciąż nie mogę przeboleć, że tak krótkie i z zakończeniem bez możliwości dobrej kontynuacji

    2. Mirai Nikki - psychodelia, barwne historie bohaterów i bohaterka-Yandere. Ogólnie to fajne połączenie komedii, horroru, dramatu i romansu.

    3. Higurashi no naku koro ni (wszystkie serie) - prawdziwa legenda! Ciekawe historie, tajemnice i walka z przeznaczeniem. No i OST jest pięknie dopasowane do sytuacji.

    4. Full Metal Panic! - zarąbista komedia, szczególnie seria Fumoffu!

    5. Tasogare Otome x Amnesia- chyba najpiękniejszy romans i dramat jaki widziałem. Szczególnie ostatnie odcinki odsłaniające tragiczną historię bohaterki. A i tu opening i ending należą do mych ulubionych.

    6. Death Note - tego przedstawiać nie trzeba. Piękna wizja świata idealnego i bohater chcący zostać bogiem sprawiedliwości.

    7. Elfen Lied - znów ciekawy dramat/romans, ale dość krwawy i z kolejną wspaniałą bohaterką Yandere (oj Lucy...). I znów fajna muzyka.

    8. Sword Art Online - poznane niedawno. Piękna realizacja i pomysł, ale bardzo rozczarował mnie rozwój wydarzeń od połowy sezonu, bo zniknął cały dramatyzm walki o przetrwanie.

    9. Berserk - dość stare, krótkie i przerwane w decydującym momencie. Pojawiły się kinówki-remaki, ale co potem nie wiadomo..

  21. yandere... To mi się od razu kojarzy ze School Days.. Potiem że mi się nie podobało' date=' ale niektórzy to wysoko oceniają (umm, powiem że dobrze tak skuuurczybykowi. Kto oglądał ten będzie wiedział ocb). [/quote']

    School Days widziałem, grałem także(czy może powinno być oglądałem?) w visual novel, będące pierwowzorem. Bohater irytujący, a z czasem aż chce mu się przywalić(jak można tak przedmiotowo traktować kobiety?! rozumiem, że można się nie dogadywać, ale żeby robić to co on...) Ogólnie to szału nie ma, a wątek Yandere pojawia się dość późno i jest najwyżej średni. Wciąż mnie zadziwia czemu ludzie jako przykład wzorcowy Yandere dają Kotonohę, a nie np. Lucy(Elfen Lied) czy Yuno(Mirai Nikki)? Przy nich to ona jest najwyżej "autystyczną" licealistką...(kto widział je wszystkie w akcji ten wie jakiego one miały diabła w głowie :crazy: )

  22. Elfen Lied też oglądałem i czytałem mangę do tego, tylko zapomniałem o tym wspomnieć. Na upartego mógłby być jeszcze Berserk zaliczony do tej kategorii(acz z dużo większym naciskiem na temat wojny). Ale właśnie o taką psychodelie mi chodzi! Najlepiej coś z charakterem Yandere(jak Lucy czy Yuno) czy podobnym. A więc, jakieś inne propozycje? Dobrze by było więcej niż jedną, bo znając życie to są jedno lub dwusezonowce i szybko zlecą. PS. czy tu na pewno można mówić o lekkiej? nie wszyscy ludzie mają tak pokręcone poczucie humoru jak ja czy ty :D

  23. Ostatnio objawił się we mnie pewien głód na dobre anime. Może ktoś polecić jakieś dobre anime w klimatach Higurashi No Naku Koro Ni lub Mirai Nikki? I ewentualnie coś podobnego do Tasogare Otome x Amnesia (dramat, horror i lekki romans w jednym, acz szansa na to jest niezwykle mała...)

×
×
  • Utwórz nowe...