Buziol

Towarzysz kochamchemie otrzymuje bana za to, że go lubię (usunięto wcześniejszego posta, oj nie ładnie)

Klimat się ociepla i już nie ma ładnej pogody :> Może coś bardziej niezwykłego, hmmm....chcę zobaczyć zaświaty jako żywy !

Ale kłótnia. Dobrze, że Magenta już zareagowała. Fetyszysta też człowiek... przyznam, że w niektórych scenach Chrysi jest naprawdę, eh, śliczna? Trudno mi znaleźć słowo co to by ją dobrze opisało, bo urocza/piękna to też ona nie jest. To ujęcie co klimuk dał jest chyba najlepsze ze wszystkich z nią. Ale Rarity wystąpiła znacznie częściej(captain obvious), przez co widzieliśmy ją w większej ilości pozycji oraz kreacji, to jest ją z czego oceniać. Pojawia się jednak pytanie: Czy Chrysalis jest klaczą? Chodzi mi o nazewnictwo, a nie samą płeć (jestem dużym chłopcem, więc nie trzeba tłumaczyć mi tego ). U psa jest pies i suka, u człowieka mężczyzna i kobieta, ale czy płeć u changelingów nazywa się podobnie jak u koniowatych? Co do samego tematu, to może trochę dziwny wybór, ale bym wybrał jedną z następujących: 1. Twilight 2. Trixie 3. RD (nie chodzi bynajmniej o grzywę, tylko o mimikę i ,ehm, "twarz"? Możemy chyba już mówić o twarzy , czy to jeszcze jest pysk?) 4. Luna z 2 sezonu

Obywatelu Cloud Kicker! Wyrokiem wszech-komisji ds. rybołówstwa lądowego i zasobów konnych, zostajecie zbanowani za przekroczenie unijnej normy przyznanych banów w czasie 20 minut, która w waszym wypadku wynosi -1.

Użytkowniku aggar! Otrzymujecie bana za sygnaturę, która w straszny sposób przypomina mi o 2 dniowym braku snu.

Człowiek Skur... mode on: Użytkownik kochamchemie otrzymuje bana, ponieważ starał się pomóc użytkownikowi FlutterGuy.

Sorry za offtop, ale skoro założyciel nie może sobie pozwolić na opiekę nad tematem to czy nie lepiej komuś go przekazać i chłopaka odciążyć? Chyba taką opcję macie, bracia i siostry moderatorzy? Jak coś, to post do usunięcia, gdy tylko będzie odzew ze strony moderny.

Zgadzam się i sam bym tak postąpił, ale nie zawsze takie działanie jest opcją. Prędzej czy później jest się zmuszonym do opowiedzenia się po czyjejś stronie. Jak widać z opisu stron konfliktu, żadna nie akceptuje bezstronności. Innymi słowy : "Jesteś z nami lub przeciwko nam" .

Ma postapokaliptycznego wędrowca na avatarze (I like it!)

Ja, jak już wspominałem w innym temacie, nie powoduję większego zdziwienia tym, że jestem bronym. Jest to dobrze znane moim znajomym i rodzinie. Co dziwne, nie spotkałem się z żadną formą dyskryminacji z tego powodu. Co najwyżej trochę hate'u ze strony marginesu intelektualnego o tym jakie to głupie itp. Może jest tak, bo nie traktują tego poważnie...nie wiem... O reakcjach płci przeciwnej się nie mam co wypowiadać, bo co bym nie robił i czym bym się nie interesował, i tak kończę we friendzonie...taki peszek

Ostre słowa...szkoda, że nie uzasadnione. W większości przypadków, żeby zdezerterować trzeba wpierw złożyć przysięgę i być realnie po czyjejś stronie. Jakoś nie widzę, by wielu tutaj spełniało ten warunek Podobnie jak ze zdradą. Żeby zdradzić, trzeba najpierw zdobyć zaufanie i mieć co zdradzić. To po co ten strach? Po co ten fanatyzm? Hasła typu "Brońcie swojego!" nie powinny mieć miejsca, jeśli jest tak jak mówisz...chyba, że tak nie jest Są jednak tacy co to widzą! Amen!

Ahhh, jak ja się w to zagrywałem. Nocki zarywane przez tygodnie! Najbardziej pod względem fabuły podobał mi się Cataclysm. Do dziś jak przypomnę sobie Bestię i to co robiła z zainfekowanymi istotami to ciary przechodzą po plecach. Więźniowie swych ciał po kres czasu... No i te klimatyczne cutscenki. Dwójka miała trochę gorszą fabułę i aktorów, ale grywalność trochę bardziej współczesna. Z podobnych to Starmageddon 1 jest prawdziwym rarytasem, i fabularnie, i grywalnie.

No niektórzy chyba nie...przyznam, że podczas pisania pierwszego posta, sam nie wiedziałem o genezie organizacji. Ale i tak konsekwentnie zostaje przy swoim, póki ktoś mnie nie przekona:twilight4:

Nie jestem pewien czy akurat na tym miałaby polegać ponifikacja:twilight3:. Porównanie jednego sposobu osiągnięcia szczęścia do drugiego ma tyle samo sensu co porównanie narkotyków do głebokiej medytacji (nie łapać za słówka! nie porównuje ponifikacji do medytacji) Fenicja upadła, Rzym upadł, Grecja upadła, Aztecy upadli...wszyscy upadają z różnych przyczyn. I my upadniemy. Pytanie czy upadniemy z wyroku wszechświata (kataklizm), czy bezpośrednio przez naszą naturę? Może upadniemy przez nasze własne dzieci, tak jak tego domaga się przyroda... Twój wybór ogranicza się do tego czy dziś wstaniesz prawą czy lewą nogą. To są swego rodzaju zmienne. Ale i tak to co wybierzesz jest z góry predestynowane. Geny, wychowanie twoich wychowawców, presja otoczenia, granice fizyczne...to wszystko kształtuje cię bardziej niż ci się wydaje. Ogranicza cię, wręcz zniewala. Ja chyba nic nie pisałem o magicznym przeznaczeniu:aj: Choć przenikające do naszego świata kuce mogą zmieniać trochę fundamenty rzeczywistości. Nikt nie mówi, że wtedy nie podlegamy ich specyficznym prawom i ograniczeniom. Ale czyż nie uczy to, jak niekompetentni są ci co nami rządzą? Nawet destruktywna zmiana jest swego rodzaju postępem. Kolejnym krokiem w naszej ograniczonej ścieżce... Dobra, trzeba poprzestać tą dyskusję filozoficzną, bo powoli schodzimy z tematu. No i ludy się burzą "że shitstorm, że zupa za słona itp.".

Straszny jesteś katastrofista. Dziedzictwo pozostaje, w tej czy innej formie. To jest jak z energią w przyrodzie, nic nie znika ot tak. Zabawne...wiesz, że tak naprawdę jesteśmy więźniami naszego przeznaczenia? Nic co robisz nie jest w pełni twoim własnym wyborem. Jest to wynik skomplikowanych równań na wielu płaszczyznach. Jest wiele teorii mówiących o tym, że wszechświat jest już od początku perfekcyjnie rozplanowany. Coś jakby system operacyjny:lyra2:. Już na długo przed twym przyjściem na świat, wszechświat postanowił zdefiniować twoje przeznaczenie i wybory. Ty widzisz tylko iluzję wolnego wyboru...jedni mają zostać w tyle i zginąć, inni mają się rozwijać i żyć. Światopoglądowo, ludzkość już zbyt długo stała w miejscu, przeto jest skazana na zagładę. Drastyczna i nieodwracalna zmiana...ale i tak pewna zmiana. A każda zmiana jest dobra, bo czegoś nas (wszystkich) uczy. Ta np., uczy nas tego, że ci co najzacieklej walczą, najczęściej sami się unicestwiają. Przykłady z historii to wielu przywódców powstań i rewolucji, którzy ginęli, gdyż myśleli tylko "tu i teraz", zamiast przeżyć, by walczyć innego dnia...

... znalazł kosmiczne kalesony ...

Shitstorm się robi, gdy przeciwni sobie ekstremiści nie mają już argumentów i zaczynają się prześcigać w docinkach czy też niestworzonych opisach. Jak wiemy z historii i życia codziennego, rzeczą ludzką jest się kłócić i zwalczać. Bojąc się tej części naszej natury, skrycie przychylasz się w stronę POZ-u.

Przemiana nie oznacza zniszczenia. Jest duża różnica między tymi pojęciami. :twilight4:I POZ ma dużo mniej wspólnego z tą ideologią niż FOL. Wystarczy porównać założenia na wiki z opisem z pierwszego postu...ale o czym my gadamy tera!

Wojna, wojna nigdy się nie zmienia... Szkoda, że Enklawa oprócz czystości rasy, ceni sobie także narodowość. A nie wszyscy tutaj są Amerykanami, czyż nie?

Humanity first! Nie no, żart. Jestem za POZ:rd5:, gdyż pokój i dobrobyt ogółu powinno się osiągać bez względu na komfort jednostki. Niech nawet zamieniają ludzi w kamienie, byle miało to praktyczne zastosowanie i przyszłość. A poza tym, komu jeszcze FOL kojarzy się zbytnio z Cerberusem z ME?

RODZICE: Po paru akcjach z niecodziennymi znajomymi i paroma incydentami dotyczącymi "ciemniejszej" strony internetu, mając "oryginalne" doświadczenia ze mną związane i znając mniej więcej moje gusta, nie są zdziwieni tym, że oglądam kucyki...są chyba nawet trochę zadowoleni z tego faktu (bo lepiej bajka dla dzieci niż Piła przy obiedzie )... RESZTA RODZINY: Wiedzą więcej niżby chcieli...ale ogólnie to to samo co rodzice. SZKOŁA: Mając wizerunek publiczny trolla i parę wydarzeń z pogranicza normalności (np.chodzenie przez cały dzień boso po szkole w ramach zakładu), nikt nie robi wielkiego szumu. Haterów jest trochę, ale to margines. Aż sam się dziwię! KUMPLE/PRZYJACIELE: To samo co szkoła...

Nie tylko ty! Z jej pozycją jako nr.1 bym się tak nie rozpędzał, ale na pewno jest jednym z lepszych "nie-kucyków"...pierwszym memu sercu zawsze będzie Discord, no homo:shiarmor: Ale wracając do Gildy. Tak jak Applejack kojarzy mi się z amerykańską dziewczyną z prowincji, tak Gilda zawsze mi się kojarzyła z twardą i stanowczą dziewczyną o pewnej urodzie(co jak co, ale gryfy są piękne:rd9:)...coś jak Nordowie w Elder Scrolls'ach.

Nick: OK, ale szału nie ma... Avek: Gif! I to jaki! I'm lovin' it! Sygna: Fajna, urocza i choć nie mam na imię Patryk, to i tak przytulę User: Przyjazny jak kucyk z jego avatara:fluttershy4:

Trolling A tak serio, to wytrwałość, wyrozumiałość i ekscentryczność(no jej zachowanie to odbiega jednak od kucykowej normy, co widzi sama Twilight. Ale po ponad tysiącu lat każdemu odwali). Choć wiele dużych problemów mogłaby sama lepiej rozwiązywać, albo chociaż pomóc...akcja na weselu czy statua chaotycznego bożka w ogródku to nie są przejawy rozwagi...

Z najlepszymi może być problem:twilight3: 1. Discord 2. Chrysalis/"zła" Cadence 3. "nowa" Luna 4. Gustave Le Grand 5. (reszta) Najmniej za to przypadli mi do gustu bracia Flim i Flam oraz jeszcze bardziej upierdliwa Diamond Tiara...