Dobra to i ja się wypowiem.
Mnie osobiście odcinek się bardzo podobał, z racji przemienienia Twilight w Alicorna, pytanie - dlaczego?
Otóż, osobiście uważam, że taka zmiana, jest furtką na okno fabularne.
Było to zresztą do przewidzenia. Ile można pisać listów do Celestii i uczyć się o przyjaźni? W końcu Twilight nauczyła się wszystkiego i coś musiało się wydażyć, aby nie było zastoju.
Mnie - jako artyście - i masie innych ludzi, daje to pole do popisu, jeśli chodzi o fice, arty itp.
Osobiście nie rozumiem ludzi, którzy tak bardzo hejtują ten pomysł. Przecież jest to dokładnie to samo co z Discordem. Kiedy się pojawił, ludzie zrobili "Lol wut?" i zaczeli go hejtować, po czym chcieli aby wrócił.