Skocz do zawartości

aTOM

Brony
  • Zawartość

    405
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Posty napisane przez aTOM

  1. Dnia 25.08.2020 o 10:11, VVOlllO_Ovv napisał:

    Wiadomo może jak idzie tłumaczenie?

    Aktualnie niestety nie idzie, bo życie skutecznie mnie zajmuje cały czas czymś innym. Ostatni rozdział (nie licząc epilogu) na pewno chcę przetłumaczyć, (plan jest taki, żeby wyrobić się przed Gwiazką), ale na ten moment nie mogę nic obiecać. 

     

    Od razu zaznaczam też, że epilogu prawdopodobnie nie przełożę, bo cierpi na tę samą dysfunkcję, co epilog Harry'ego Pottera - czyli w mojej opinii drastycznie odstaje od poziomu reszty opowiadania i wręcz psuje wrażenie po lekturze.

    • +1 1
  2. Myślałem, że już nigdy nie będzie mi dane tego napisać... ale na szczęście najłaskawsza Luna zesłała ostatnie rozdziały, dzięki czemu cała historia, a także jej przekład, mogą zostać zakończone! Nie przedłużając, poniżej zamieszczam kolejny rozdział CRISIS: Equestria. Miłej lektury!

     

    Rozdział XXXVIII: Interwencja

    Stron: 23

    Ilość słów: 7298

     

    "Przybyłem, aby wam pomóc, moje drogie kucyki."

    • +1 3
    • Lubię to! 1
    • Mistrzostwo 1
  3. Drobny update:

    Stan tłumaczenia aktualnego rozdziału oceniam na jakieś 30%. Chciałbym, żeby ukazał się przed końcem miesiąca, ale będzie bardzo ciężko, żebym zdążył.

     

    Ukazał się też rozdział 39 w wersji angielskiej. Jest długi jak Gargantuan i wypełniony takim językiem, że już mnie głowa boli. Ale nawiązania... Nawiązania są palce lizać. O plot twistach nawet nie wspominam, bo biją wszystko do tej pory.

  4. Drobna aktualizacja. Z tego co wyczytałem na fimfiction, fik jest skończony. Autor będzie co tydzień wrzucał kolejną część. To znaczy, że na pewno nie dogonię go z tłumaczeniem, ale jednocześnie oznacza, że dołożę wszelkich starań, abyście poznali zakończenie tej historii.

     

    Translacja rozpoczęta. Prawdopodobny tytuł kolejnego rozdziału: "Interwencja".

    • +1 3
    • Lubię to! 1
  5. Witam.

     

    Właściwie to nie wiem co napisać po tak długiej nieobecności. Nie będę się rozpisywał nad tym, przejdę do sedna. Fanfik zmartwychwstał, toteż tłumaczenie musi również zostać wskrzeszone. Szanowne klacze i ogiery, zabieram się do roboty, nie wyznaczam terminu, ale spał nie będę, tego bądźcie pewni.

     

    Z tego miejsca serdeczne dzięki dla Cahan, która ponoć o fiku poinformowała Solarisa, który to z kolei poinformował mnie.

     

    Lecę, bo stęskniłem się już za tą szaloną podróżą po Equestrii-V.

    • Lubię to! 5
    • Mistrzostwo 1
  6. W Biedrze można było jakiś czas temu dorwać trylogię "Era Pięciorga" Trudi Canavan, bodajże za ok. 25 złotych. Autorka ma już sporo książek na koncie, więc pomyślałem, że chętnie ją poznam.

     

    I nie polecam. Styl pisania jest "taki-se", dialogi między bohaterami czy opisy są jak dla mnie pozbawione emocji (być może to wina tłumaczenia) a główna intryga się ciągnie jak psia kupa po spotkaniu z automatycznym odkurzaczem. Nawet tak kulminacyjne momenty jak śmierć niektórych bohaterów czy walka na czary są przedstawione w taki sposób, że człowiek ma wrażenie jakby czytał wypraną z emocji kronikę, a nie fantastykę. Głównie "zaskoczenie" w całej trylogii i punkt zwrotny można rozgryźć gdzieś w połowie drugiego tomu, czyli jakieś 600 stron przed tym, jak serwuje nam go sama fabuła. Przedstawiony świat był całkiem przyjemny, owszem, niektóre z postaci też (choćby bóg Chaia czy Nekaun), ale spodziewałem się czegoś dużo lepszego po tak zachwalanym cyklu.

  7. Jak zwykle czytało się błyskawicznie i świetnie. A zwłaszcza podobał mi się wątek ghula i wampira, rozwala mnie ta para xD W ogóle rozdział upłynął dość spokojnie (żeby nie powiedzieć "leniwie", acz nie traktuję tego jako wadę), pod tematem spotkań starych znajomych. I dobrze, nieco rozluźnienia zawsze się przyda. Ale liczę, że od następnego akcja nieco ruszy z kopyta (hehe).

     

    Czekam niecierpliwie na następny rozdział.

  8. 17 godzin temu Dairinn napisał:

    Nie, chodzi o to że mój angielski jest...taki sobie. Potrzebuję czegoś ciekawego i prostego do ćwiczenia czytania. 

     

    Jeśli chodzi o angielskie fiki z tej tematyki:

    Cracked Beauty - nie ma Main6, ale główną postacią jest Derpy

    Teacher's Pet - Cheerilee + CMC

     

    Tja... ciężko znaleźć coś dobrego z samymi OC-kami. Ogólnie polecam sprawdzić kanał Pascoite, gość pisze dość fajne jednostrzały i w miarę przystępnym językiem.

  9. Luno słodka, wiedziałem już po tytule, że pojawi się moja ulubiona postać i oto jest! Brakowało mi jej, oj tak...

     

    Aczkolwiek nagłe pojawianie się kolejnych postaci w takim tempie przypomina straszną gonitwę. Poprzedni rozdział był bardziej spokojny, tutaj wygląda to, jakbyś sam nie mógł się doczekać wielkiej bitwy wspomnianej na początku i chciał się tam jak najszybciej dostać. Niemniej czekam na więcej.

     

    A żart słowny z gumofilcem przejdzie chyba do historii fandomu, myślałem, że zjem podłogę ze śmiechu :lol:

  10. Wypadałoby się odezwać w końcu we własnym temacie...

     

    1. Kwestia ewentualnego dokończenia dzieła - pałeczkę po Ganonie miał przejąć jeden z jego korektorów. Otrzymałem nawet od Ganona email do niego, abym mógł się z nim skontaktować. Niestety, od tego czasu ani widu, ani słychu od żadnego z nich (a minął już bez mała rok). Ergo, musiałby się wydarzyć cud, aby nagle pojawiły się ostatnie rozdziały.

    2. Pomysł Artiko nt. poproszenia o streszczenie zakończenia. W najgorszym wypadku mógłbym to streszczenie przełożyć i wszyscy by przynajmniej wiedzieli, jak to się skończyło, w najlepszym... być może pokusiłbym się o nieoficjalne zakończenie tego samemu na podstawie tych informacji. Ale wtedy najpewniej zakończenie odstawałoby dość mocno stylem od reszty.

    • +1 2
  11. Specjalnie wczoraj planowałem zarwać nockę, aby przeczytać tego fika, a tu się okazało, że był króciutki i nawet się mogłem wyspać. Pierwszy plus ;)

    Do tego tag [dark fantasy], który uwielbiam. Narracja pierwsza klasa, te zdania z lekko przestawionym szykiem, barwne opisy, użyte słowa (choćby "koncha"), wszystko elegancko oplatało może nieszczególnie odkrywczą, ale ciekawą i smutną historię. Czekam na dalsze części.

    Dopiero po przeczytaniu komentarzy wyłapałem, że chodzi o jedną z syren z EqG. Ale to wyłącznie moja wina, bo nawet nie pamiętałem, jak się nazywały :P Czy wobec tego można się spodziewać, że w kolejnych epizodach bohaterkami będą pozostałe syreny?

    • +1 1
  12. "Tego się nie spodziewałem" - tak chyba mogę najkrócej opisać moje odczucia po lekturze tego rozdziału. Co do strony technicznej, potyczek słownych czy potyczek na miecze nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Ostatni rozdział godnie zamyka pierwszą księgę.

     

    Jest jednak jedna rzecz, do której się przyczepię. Wszechobecna chuć. Trochę za dużo było jej w tym rozdziale, trochę za bardzo wpływała na samą fabułę. Bo po co zabić od razu, jak można pierwej zgwałcić. U Spyline akurat motyw chorobliwej chęci wysmarowania się kremem Aloe Vera (sucharrrr!) był wykonany bardzo dobrze, ale potem miałem wrażenie, że każdy ogier walczący z klaczą ma ochotę przebić ją nie tylko mieczem (co zwykle okazywało się dla niego zgubne).

     

    Ale generalnie ocena całości: :crazytwi:/100. Fik poza skalą.

     

    Spoiler

     

    Zakończenie, czy raczej zaskoczenie - miód. Kompletna odwrotność tego, czego się można było spodziewać, I powiem ci, że chyba lepiej tego nie można było zakończyć. Od kilku rozdziałów odczuwałem powoli narastającą nienawiść w stosunku do Chromii, coraz to bardziej oślepionej zemstą, coraz to bardziej zatracająca się w tym. Cały czas liczyłem na moment nawrócenia, ale ten nie nadchodził, a nawet jeśli zdał się być blisko, to okazywał się tylko grą pozorów (vide "zakumplowanie się" z Erynią). I podczas ostatniej potyczki wiedźm byłem przez to pieruńsko rozdarty. Bo z jednej strony chciałem kibicować Chromii, bo główna bohaterka, bo może jeszcze się nawróci... a z drugiej liczyłem, że ta cała jej męka i szaleństwo się skończy. Acz w bardziej pokojowy sposób...

     

    Tylko jak teraz będzie wyglądała kolejna księga? Czeka nas zmiana bohaterki, czy może jakieś zrządzenie losu/interwencja boska przywróci nam Chromię? Chyba trzeba po prostu poczekać, aby się o tym przekonać.

     

     

  13. Największym minusem była zbyt szybko pędząca akcja. To w sumie zarzut dotyczący większej ilości odcinków i zwyczajowa przypadłość sporej części seriali animowanych. I drugi minus, znacznie większy jak dla mnie - nie rozumiem, dlaczego twórcy wrzucili do alternatywnych rzeczywistości Flim&Flam sp. zo.o., kiedy w zanadrzu mieli Trixie z Amuletem Alikorna.

     

    Ale poza tym jak dla mnie nie było słabych stron. A największym plusem był MYŚLĄCY antagonista. Starlight nie dość, że rozgryzła zaklęcie Starswirla, nie dość, że je zmodyfikowała, to jeszcze dodała do niego takie środki bezpieczeństwa, aby uniemożliwić Twilight kontratak. Do tego przygotowała się na praktycznie każdą możliwość w bezpośredniej walce.Tak więc największym zagrożeniem dla Equestrii nie okazał się Pan Chaosu, Nightmare Moon czy Chrysalis, ale zwykły (niezwykły?) jednorożec.

     

    Właściwie całą resztę już tu napisano. 8,5/10 za finał. Teraz czekamy na sezon szósty i oficjalny film :D

     

     

    • +1 1
  14. 4 godziny temu Foley napisał:

    Cóż, o ile Złoty Google Translator to świetna nazwa na nagrodę, to jednak owa nagroda ma być tagiem, więc dobrze byłoby wymyślić coś "na równi" z Epic i Legendary, żeby się tłumacze nie czuli pokrzywdzeni :rainderp:. Hm... może... [Outstanding]?

    Proponuję "Exquisite" :crazytwi: Nie znam bardziej angielskiego słowa.

    Acz z drugiej strony, nie licząc prawdziwych gigantów fikowych typu FO:E, tematy z tłumaczeniami zostają bardzo szybko zapomniane. Więc nie wiem, czy jest sens silić się na jakąś specjalną nagrodę. Zasadniczo dla mnie każdy komentarz, jaki pojawiał się pod tłumaczeniem był nagrodą sam w sobie.

  15. "Znaczki mają określać osobę, tym kim ona jest i w czym jest dobra. A kim CMC są? Przyjaciółkami, których talentem jest wspólna pomoc innym. Bo osobno nie pomagają, robią to razem. Zawsze są wszystkie trzy. Więc czemu znaczki miałyby dostać osobno i różne?"

    Do tego trzeba zauważyć, że bezpośrednio łączy się to z Main Six i tym, jak one otrzymały znaczki. Też stało się to w tym samym dniu, przez to samo wydarzenie. Różnica polega na tym, że w przypadku Main Six zdobycie znaczków zdecydowało o tym, że będą się one przyjaźniły w przyszłości, a CMC dzięki przyjaźni zdobyły znaczki. Tak przynajmniej ja to widzę.

    • +1 3
  16. Spodziewałem się kolejnych wygłupów CMC, zaś początek odcinka wskazywał na to, że tym razem odbędzie się to w dodatku w osłonie musicalowej. Nie wiem, czemu nie wyłączyłem go pierwszych pięciu minutach, ale cieszę się, że tego nie zrobiłem, bo potem zaczęło robić się ciekawie. Nawet poziom piosenek stopniowo się podnosił (Diamond Tiara i jej piosenka około 9 minuty - świetna!), w dodatku obranie za główną oś odcinka przemiany DT wyszło całkiem dobrze. A finał... cóż, prędzej bym się hiszpańskiej inkwizycji spodziewał.

    Nosz kosztela. Nie wierzę. Okazało się, że talentem naszych poszukiwaczy znaczków jest... bycie poszukiwaczami znaczków. Kurde, to jest tak genialnie proste, że aż dziwne, że nigdzie w fandomie nie pojawił się wcześniej taki pomysł. I jak dla mnie jest to strzał w dziesiątkę, bo "zwykłymi" znaczkami wszyscy pewnie poczuliby się rozczarowani po 5 sezonach czekania. No i sumie dalej będą mogły robić swoje durne wygłupy, tyle że od teraz w tle będzie się pewnie jakiś inny pustozadek przewijał.

    • +1 3
  17. Po pierwsze - nie znam się kompletnie na animacji, SFM i innych takich. Wiem jedynie, że to od groma roboty. Ale pozwolę sobie swoje trzy grosze wtrącić.

    Najważniejsze pytanie - dlaczego chcesz "ekranizować" niedokończonego fika, w dodatku takiego, w którym tempo akcji czasami można by porównywać z Kubicą szalejącym w rajdzie Katalonii? Ponadto pomysł na miks audiobooka z ekranizacją pojawił się już wśród niejakich BogyleBronies, ale z tego co wiem oni ten projekt niestety również porzucili.

    Nie zamierzam cię odwodzić od twojego pomysłu, ale proponuję drobną modyfikację. Wybierz na początek jedną, konkretną scenę (przykładowo jedna z wielu walk, albo, jeśli chcesz koniecznie zaczynać od początku - wessanie MainSix w portal) i zabierz się za nią. Taki sposób będzie chyba nieco sensowniejszy i przede wszystkim - jest większa szansa, że się uda go doprowadzić do końca.

    Jak powiedział Artiko - idea zacna (jak większość w tym fandomie ;)), ale rzucenie się od razu na głęboką wodę nie jest dobrym pomysłem. Niemniej powodzenia życzę :)

    • +1 1
  18. Interpunkcja, interpunkcja, interpunkcja. Leży i kwiczy.

    Popełniłeś parę błędów w tłumaczeniu, z których najpoważniejszy było zapomnienie o kilku zdaniach i zamotanie się na słowie "poofy" (choć przeczytanie, że Pinkie jest pedziowata wywołało u mnie nie lada śmiech :P). Miejscami przekładasz też zbyt dosłownie.

    Sama komedia średnia, ale nawet przyjemnie się czyta, takie 6/10. Co istotne, nie przekracza granicy dobrego smaku, o co bardzo łatwo przy tej tematyce. Może gdybym nie był tak skupiony na porównywaniu przekładu z oryginałem dałbym wyższą notę, bo przez to imersja nieco ucierpiała.

    W każdym razie - nieźle. Chętnie poczytam coś jeszcze w twoim przekładzie, choć postaraj się przy nim bardziej zwracać uwagę na to, jak tekst brzmi po polsku.

    Pozdrawiam!

    • +1 1
  19. Bardzo dobry rozdział. Co prawda po tak długiej przerwie chwilę czasu mi zajęło odnalezienie się na powrót wśród bohaterów i fabuły, ale przebiegło to bezboleśnie i bezproblemowo - może dzięki temu, że rozdział by praktycznie w całości skupiony na głównym wątku.

    Po raz kolejny napiszę - pierwszorzędny tekst, pełen humoru, intryg i nietuzinkowych postaci. Wincyj! Gibycj! Mocnij! W kolejnym rozdziale zapowiada się niezła sieczka.

    Ale jasny gwint, to zakończenie! Myślałem, że bomby z poprzedniego rozdziału już nic nie przebije (choć szkoda, że póki co ten wątek został tak po prostu ucięty), a tu bach. A właściwie jeb. A nawet mocniej, ale cenzura na forum obowiązuje.

    Tak właściwie to już miałem nasyłać hiszpańską inkwizycję na ciebie za zabicie mojej ukochanej pajęczycy, ale na szczęście przeżyła. Ciekawe, jak długo pożyje, skoro sama przylazła przed dwie wkurzone wiedźmy :P

    • +1 1
  20. Ten temat żyje! Impossibru!

     

    Dyskusja stara jak świat - co zrobić, żeby zachęcić ludzi nie tylko do czytania, ale też do pozostawienia po sobie śladu w komentarzu. Osobiście zastanawiam się nad tym, czy nie warto by było umieszczać po prostu ankiet w postach z opowiadaniami - może skoro większości nie chce się wklepywać liter w ekran, to chociaż kliknie taką czy inną ocenę. I przynajmniej autor coś wie, przynajmniej na skali "podobało się - nie podobało się".

     

    Z drugiej strony, w kwestii wspomnianych błędów ortograficznych czy innych autorzy nieraz sami są sobie winni - nawet jak treść jest w porządku i chce się czytać, ale w oczy co chwilę rzucają się jakieś niedociągnięcia, to nie da rady ich zaznaczyć, bo komentarze zablokowane. Parę razy zdarzyło mi się, że wypisywałem takie błędy z zamiarem późniejszego wskazania ich w poście, ale po n-tym z kolei dawałem sobie z tym spokój. Tylko potem żal, kiedy dramatyczną/wzniosłą/radosną/kulminacyjną scenę przerywa "ktury" albo inny kwiatek (choćby nie wiem jak wciągający był fik, to naprawdę potrafi rozwalić całą immersję).

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...