Skocz do zawartości

KochamChemie

Brony
  • Zawartość

    715
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    6

Posty napisane przez KochamChemie

  1. 5 godzin temu Tostu napisał:

     

    Argumenty ad hominem, ad personam, cherry picking?

     

    A do czego miałem sie odnieść, Chemiku? Jak mam dyskutować z: "Cóż za ignorancja"?

    Głównie do faktów i cytowań. Ogranicz się do szczególnych przypadków. 

    Twój przekaz jest częściowo dobry, ale ma złą formę. 

  2. 9 godzin temu Tostu napisał:

     

    Z całym szacunkiem, Cygnus, ale niejedną godzinę przepisałem z tobą na privie i jedno, co wiem, to to, że jedyna rzecz na świecie mniejsza od twojej kompetencji w rozsądzaniu sporów teologicznych to twoja kompetencja w rozsądzaniu sporów teologicznych.

     

    Na razie wykazał się zdecydowanie większą znajomością tematu od ciebie, a ty zamiast w jakikolwiek sposób odnieść się do jego wypowiedzi twierdzisz, że to "ignorancja". Zapominasz chyba przy tym, że nie jesteś w grupce brandzlujących się tradsów i turbokatoli, którzy uważają cię za geniusza teologii, jeżeli pod każdym zdaniem w rozmowie na temat wiary napiszesz uroczyście "A ja wierzę tak, jak Kościół - Matka Nasza w przeciwieństwie do was, heretyckie ścierwa". Twoja domniemana wiedza nie ma żadnej wartości, jeśli nie umiesz wystukać na klawiaturze nic poza "Cóż za ignorancja". Nie urastasz w niczyich oczach, nie przekonujesz nikogo do swojej racji, twoja wypowiedź nie ma żadnej wartości, a ty okazujesz się ledwie bucem.

     

    Zresztą robisz to za każdym razem. Drążysz temat, zarzucasz innym, że wierzą błędnie, po czym kiedy pytają cię "A dlaczego tak uważasz?" usuwasz się z dyskusji, obrażasz się na nich, odsyłasz do przeczytania katolickich pism (których nigdy nie przeczytałeś), mówisz, że "pińcet razy już ten temat był wałkowany i katolicy już dawno wygrali w tym sporze", po czym przestajesz odpisywać, żeby zacząć w innym miejscu, na innym forum TĘ SAMĄ dyskusję, z której wycofasz się, kiedy ktoś cię zapyta o argumenty. Gdzie w tym sens i logika?

     

    Poza oczywistą chęcią ukazania się jako bohatera w walce o prawdę i jedynego żołnierza Boga, który ani nie został do wojska powołany ani też nikt nie wysyłał go na front?

     

    Chętnie usłyszę odpowiedź na jakiekolwiek pytanie. Aczkolwiek spodziewam się czegoś w stylu "Nie rozmawiam z ignorantem", "Ale wy wszyscy jesteście głupi i zwiedzeni", "Nie dyskutuję, bo już wygrałem". Czy coś w tym stylu :P

    Nie chcę ci nic mówić, ale zamieszczenie tylu błędów ad hominem, ad personam i cherry picking. 

     

    Nie chcę bronić Cygnusa, ale częściowo ma rację mówiąc, że "protestanci" plują się najmocniej. W tym temacie było wiele innych, porządniejszych argumentów i jakoś wtedy nikt ich nie dostrzegał. Pozostawię to do zbadania każdemu komu zależy. 

     

    Po owocach ich poznacie. 

  3. Ilfin podaje puste dla niej słowa których sama nie zbyt rozumie. 

     

    Miłować można. Dlatego unika się konfliktu. Aby uniknąć konfliktu trzeba podejmować ekstremalne kroki. Lewicowe miłowanie zaczyna się na darciu ryja "Fachszysci, homofoby, rasiści, naziści( i inne słowa polegające na graniu kartami ofiary)" na ludzi którzy niosą polską flagę na marszu 11.11 a kończy się na pluciu na Kościół Katolicki i na wartości narodowe. Więc nie, dziękuję. Lepiej pomagać takim imigrantom wysyłając im prowiant i leki niż na siłę przyjmować ich do Niemiec... aby dawać im zasiłki. Dziwne jest to, że  kiedy ludzie z Wietnamu /Chin /Kambodży przybywali do Polski/USA /ogólnie do Europy, to nie było takiej burdy. Mieszkam w sumie koło największego Chinatownu w okolicach Warszawy i nigdy nie było tam jakiegoś większego zamieszania. 

  4.          ▲
            ▲ ▲ 
           ▲ ▲ ▲ 
          ▲ ▲ ▲ ▲ 
         ▲ ▲ ▲ ▲ ▲ 
        ▲         ▲
       ▲ ▲       ▲ ▲
      ▲ ▲ ▲     ▲ ▲ ▲
     ▲ ▲ ▲ ▲   ▲ ▲ ▲ ▲
    ▲ ▲ ▲ ▲ ▲ ▲ ▲ ▲ ▲ ▲

×
×
  • Utwórz nowe...