Skocz do zawartości

Fallen Star

Brony
  • Zawartość

    61
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Fallen Star

  1. Wybywam na 2 tygonie! Hejka wszystkim!

  2. Magiczna ciąża? Mam wrażenie, że czas na wkroczenie Doktora Markusa! A więc tak: Uznając możliwość zaproponowaną przez Niklasa można to opisać następująco. Podczas tak zwanego "horngasmu" geny osobnika (ogierów ta teoria w tym przypadku nie wyklucza ) są wstrzykiwane do nażądów rozrodczych partnerki. Zachowują się tam tak jak plemniki. Jest również drugi sposób, który może obowiązywać kiedy klacz nie jest jednorożcem. Wykwalifikowany jednorożec pobiera geny z rogu klaczy i następnie teleportuje je do nażądów płciowych partnerki. Jest to zabieg niezwylke trudny, gdyż ma trzy istotne elementy, które mogą zawieść. Pierwszy to pobranie genów. Należy uważać aby pobrać tylko geny, a nie część rogu pacjentki, która zgadza się być dawcą. Wyizolowanie genu z miejsca innego niż róg jest niebezpieczne, ponieważ może nastapić rozpad komórek. Pole magiczne zawarte w rogu chroni komórki przed takową sytuacją. Drugi etap to bezpieczne utrzymanie genu i przekształcenie go w formę nadającą się do użycia w narządach płciowych. Trzeba wytworzyć na nim bezpieczną powłokę żeby nie został rozpuszczony. Jest on mały, więc należy uważać aby go nie zniszczyć. Trzecia część to przeteleportowanie genu w pobliże komórek rozrodczych partnerki. Jest to trudne pod tym względem, że lekarz musi być bardzo precyzyjny, gdyż miejsca na teleportacje jest bardzo mało. Te wszystkie trudności robią ten zabiego trudnym do wykonania i przez to bardzo drogim. To wszystko na dzisiaj.
  3. I właśnie te dwuznaczności tworzą to opowiadanie takim ciekawym i zabawnym. Gdyby przedstawić je jakiemuś 10-cio latkowi najprawdopodobniej większość scen by mu nic nie powiedziała, ponieważ jest nie w temacie. Za to pokazanie tego opowiadanie komuś 6-7 lat starszemu zaowocowałoby zrozumieniem całej jego treści w sposób nam wiadomy. Wniosek? Skojarzenia dotyczące dwuznaczności zależą tylko od naszego, jakby to ująć... "stanu umysłu". Pozdrawiam Pana Grentonumanuma i skłaniam do dalszych refleksji!
  4. Panie i Panowie mamy święto. Nowy rozdział nadszedł! Moje zdanie Alberichu znasz na temat tego fanfica (co do Zegarów mam takie same zdanie) więc nie będę się za bardzo rozpisywał. Wspaniałe i kropka! Jak zwykle lubisz dodawać kolejne pytania co do fabuły, np. "Kim jest ta klacz?", "Co za Władcy?", "Czy Zegarek się kiedyś przegrzeje?". "Na te i na inne pytania odpowiedź czeka w dalszych częściach lektury". Najprawdopodobniej o takiej tematyce odpowiedź bym otrzymał więc będę dalej knół we własnym zakresie o dalszych częściach historii. A Tobie powodzenia w pisaniu!
  5. Ja tym bardziej obejrzę to z rodziną. Niech się w końcu dowiedzą co to dla mnie znaczy być jednym z bronies i metalheads
  6. Z tego co po reklamach widziałem miały być pokazane min. nasze konwenty. Niekoniecznie polskie, ale i tak nasze. Też nie wiem czy akurat wystąpimy w tym odcinku czy późniejszych.
  7. Właśnie się dowiedziałem o dysyć ciekawym serialu mającym zagościć na polskim National Geographic Channel. Jest to serial "Darren McMullen wśród outsiderów". Prowadzący programu ma podobno zapoznawać się z różnymi kulturami, klanami i subkulturami istniejącymi na świecie. Jako jedna z subkultur występujemy tam również i my Bronies. Jak myślicie, co znowu o nas wymyślili? Widział ktoś już ten serial w innym języku? Jestem ciekaw Waszych opinii. Tu macie link dotyczący emisji tego serialu. Odbędzie się ona 10 maja o 22:00 na National Geographic Channel. http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/darren-mcmullen-wsrod-outsiderow-w-national-geographic-channel
  8. Jak zobaczyłem, że wyszedł nowy rozdział to miałem ochotę śpiewać. Rozdział sam w sobie jest świetnie zrobiony. Zawsze jak to czytam mam wrażenie, że jest to dobra książka, która leży u mnie na półce. Szczególnie należą Ci się brawa za opis "starożytnego flirtu". Odleciałem przy nim na chwilę . Popieram kolegę wyżej ze zmienieniem głównego celu pisarskiego. Jeśli wolisz najpierw Deadry ukończyć to mam pytanie ile na oko Ci to zajmie? Z niecierpliwością czekam na nastęne części.
  9. Brawo Dolar! Wyrobiłeś się przed Wielkanocą A tak na poważnie to świetnie się spisałeś. Próbowałem to sam przeczytać po angielsku, ale to nie moja liga. Za dużo gier słownych. Dlatego ze zdwojoną radością czytałem ten rozdział. Powodzenia przy następnym Co powiesz na wyzwanie? Wyrobisz się z następnym rozdziałem przed końcem maja?
  10. Żeby Dolar się nie czepiał: MOŻLIWY SPOILER DO SPOILERU Co do spoileru mam jedno wrażenie. Fluffy? Chyba tak. A teraz jakby to powiedział Tempus(przynajmniej jego dziwna strona): TIK TAK doktorku. Ciekawie jak to dalej się potoczy...
  11. Wprawdzie jest to już przestarzałe jak tyłek Celestii, ale co tam. Skoro wróciłem znów na forum to warto spróbować Zgłaszam się na Twojego ucznia Cesarzowo Nocy! Znajdę ino kajś mój miecz i księżycową zbroję i przybywam na lekcje!
  12. @Mosguito Raczej jak amerykański nastolatek na dealera hamuburgerów A Tobie Dolar podzieńkowania za nowy... chyba mogę to nazwać pod rozdziałem. Mimo, że krótki to przyjmnie się go czytało. Powodzenia w pisaniu rozdziału 9-tego. Głodne stado wilków będzie wdzięczne
  13. A cóż można zrobić oprócz czekania na kolejny rozdział? Tak, tak, wiem, widły i pochodnie to odpowiedź na wszystko. Alberichu wściekły tłum chce nowego rozdziału! Nie utrzymam go dłużej!
  14. Chciałeś chyba raczej powiedzieć wściekłego tłumu z widłami pochodniami Szczerze to wiem jak to jest mieć problem typu "Nie, to da się zrobić lepiej! A może to zacząć tak...". Mam go często przy rysowaniu. Zrób to po prostu tak jak w danym momencie uważasz i kontunuuj dalej. Potem może wpadniesz pod koniec rozdziału (może następnego) jak to poprawić. Powodzenia dalej w pisaniu!
  15. Wreszcie to przeczytałem, więc mogę się wypowiedzieć. Ten fanfic to jedno z najlepszych opoeiadań jakie czytałem. Ciekawi i przemyślani bohaterowie, zaskakująca i śmieszna fabuła... Po prostu wspaniały. Sam styl pisania jest idealny na tego typu opowiadania. Pozwala zagłębić się w nim bez reszty. Jest to mój jeden z ulubionych ff. Pamiętam jeszcze czasy jak dopiero co wychodził na FGE. Stare dobre czasy... Ale cóż więcej mi pozostaje, niż życzyć Ci powodzenia w wymyślaniu dalszych części. Mam nadzieję na to, że już niedługo się pojawi kolejny rozdział. Powodzenia!
  16. Cóż. Powiem tak. Wyśmienity pomysł! A teraz do rzeczy. Sama historia jesr dobrze opowiedziana, bo nie mam problemów z zwizualizowaniem tego sobie. Idealna proporcja pomiędzy akcją i opisami, chociaż jak wyżej wspomniano, za szybko. Po dłuższym zastanowieniu doszedłem do wniosku, że to co zmieściłeś w 3 częściach dało by się rozpisać na spokojnie do 5.Ale cóż, nie ma rzeczy idealnych. Sama fabuła jest przemyślana i spójna. Przyjemnie sią też ją pochłania. Nasuwają się pytania co by było gdyby, a je wręcz kocham. Z chęcią zabiorę się za kolejne... jak wyjdą. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć dobra robota.
  17. Jakbyś spróbował to opowiadanie porzucić to znalazłbym Cię i bym Ci cały czas do drzwi dzwonił z prośbą żebyś go znów zaczął Mam dla Ciebie zadanie. Niech ten rozdział będzie przeepicki i ma 100 stron przynajmniej. Co Ty na to? Więcej rozkmin powiadasz... Perfecto! Już się doczekać nie mogę. Trzymam za Ciebie kciuki i kopyta!
  18. Biało grzywy pegaz z lekkim uśmiechem na twarzy zapukał do drzwi gabinetu profesor Luny. Gdy usłyszał "Wejść" wziął głęboki oddech i przystąpił próg drzwi. Przed nim siedziała Księżniczka Luna za wielkim dębowym biurkiem. Ukłonił się jej i powiedział: - Dobra Noc Księżniczko Luno. Studiowałem w Twojej klasie przez poprzedni rok i teraz chciałbym złożyć swoje podanie o przyjęcie mnie na drugi rok tych wspaniałych studiów. - Skoro uważasz, że nadal chcesz się u Nas uczyć zostaw podanie na biurku. Z pewnością je rozpatrzymy. - Dziękuję moja Pani. Ukłonił się głęboko i opuścił pomieszczenie. Imię: Fallen Nazwisko: Star Płeć: Ogier Gatunek: Pegaz Wygląd: Kriwstoczerwone oczy i matowe granatowe futro z połyskującą śneżnobiałą grzywą. Znaczek: Gitara otoczona kołem z komet. Talent: Granie poruszających do głębi utworów. Charakter: Nieśmiały, skłonny do stanięcia w obranie bliskich mu osób. W stosunku do innych jest uczciwy oraz miły. Skłonny do głębokich przemyśleń. Często nocą siedzi przy oknie, patrzy na księżyc i rozmyśla o przyszłości, przeszłości i życiu. Zainteresowania: Lubi czytać książki, zazwyczaj fantastykę. Słucha symfonicznego metalu i szybkiej muzyki klasycznej. Lubi szkicować. Gra porywające utwory na gitarze. Historia: Fallen Star urodził się w Ponyville. Był on bardzo nieśmiałym pegazem. Podczas chodzenia do tamtejszej szkoły nie był zbytnio lubiany. Przez to, że był bardzo zamknięty w sobie nie zaskarbił sobie ich zaufania. Był przez to bardzo samotny. Tylko jeden kucyk wydział w nim możliwego przyjaciela. On też był dosyć nieśmiały, ale przemógł się i zaproponował wspólną zabawę. Fallen Star uciezył się z tego gdyż to była jego pierwsza prawdziwa zabawa z innym kucykiem. Do tej pory bawił się tylko w klasowe gry organizowane przez nauczycielkę. Czym prędzej zgodził się na tą propozycję. Od tej jednej zabawy stali się oni prawie całkowicie nierozłączni. Widywano ich zawsze razem. Razem chodzili i wychodzili ze szkoły, razem chodzili po Ponyville i razem się bawili. Rok później, na przechadzce ze swoim najlepszym przyjacielem po rynku Fallen Star zobaczył na wystawie w sklepie gitarę. Zaciekawiony wszedł do niego i spytał się sprzedawcy co to jest. On opowiedział mu pokrótce do czego ona służy. Zdjął ją z pułki i podał Fallenowi ją żeby zobaczył sam do czego służy. Wziął ją w swoje kopyta i spróbował coś na niej zagrać. Gdy zaczął pciągać za struny w rytmie, który wydawał mu się interesujący. Nagle usłyszał, że coś obok niego uderzyło o podłogę. Przestał od razu grać rozejrzał się co się stało. Okazało się, że to sprzedawca z wrażenia upadł na podłogę. Poczuł też dziwne swędzenie na boku. Okazało się, że pojawił mu się znaczek przedstawiający gitarę otoczoną kręgiem z trzech komet. Sprzedawca widząc to podarował mu tę gitarę tłumacząc się, że nigdy nie widział żeby ktoś przy nim dostał swój znaczek. Fallen niechętnie ją przyjął, ponieważ nie potrafił się niczym odwdzięczyć. Z wielką ekscytacją pobiegł od rodziców i pokazał im swoją gitarę i znaczek. Od tej pory szkolił się w coraz to lepszym graniem na gitarze. Dzięki niej też zarabiał, ale nie mógł przystąpić do prawdziwego zespołu, gdyż był za młody. Dowiedział się też o tym, że w Canterlocie Księżniczka Luna przyjmuje otwarcie uczniów do swojej klasy. Napisał podanie i czym prędzej pospieszył do stolicy mając nadzieję, że Księżniczka Luna go przyjmie.
  19. SPOILER ALERT!!! Na te opowiadanie zawsze warto czekać. Znowu mnie zaskoczyłeś Alberichu. Kolejny członek drużyny jest co najmniej tak samo bardzo zakręcony jak Zegarek, ale to nie sprawia, że nie da się go lubić. Wprawdzie tylko po chwili występowania nie da się go za klarownie ocenić, ale wydaje się w porządku. Czas pokaże. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze ten zabójca, który o ile pamiętam poprzedni rozdział został wysłany przez tych co rozniecali te czarne ognie. Jeśli jednak to nie oni to potraktuj to jaki kolejną teorię spiskową. Zegarek jak zwykle potrafi wprawić mnie w dobry humor, czego dobrym przykładem jest ta akcja z tym miotaczem ognia. Ciekawe jest również spostrzeżenie Daimoniona, że magia wokół zakutej w lód Twilight jest podobna do tej, z której go stworzono. I kim są ci tajemniczy Władcy? Czemu uwięzili akurat w tym miejscu Twilight? Po co chcieli zamrozić Canterlot? Czy stworzyli Daimoniona? Jeśli tak to po co? Od tych wszystkich pytań i możliwości kontynuacji boli mnie już głowa. Streszczając się stwierdzam, że znowu odwaliłeś kawał dobrej roboty. Z niecierpliwością czekam na więcej.
  20. Dobry zwiastun. Jak tak będzie miała wyglądać następna część to będzie się działo. Aż się nie mogę doczekać dalszych przygód Huskiego. Chociaż nie wiem skąd wzięła się wojna ze smokami, ale znając życie dowiem się w swoim czasie.
  21. Muszę przyznać, że mnie też nirci to pytanie "Co dalej!?"
  22. UWAGA! Możliwe występowanie spoilerów Po przeczytaniu początku 29 rozdziału mam na ustach tylko to: "THIS IS SPARTA!!!" oraz "ZA GONDOR!!!" Po 30 widzę wiele nawiązań do II Wojny Światowej za co muszę ci ogromnie podziękować, bo jest to mój ulubiony temat historyczny I pytanko. Czy ten tekst na końcu nie jest podwędzony od Sabatonu "Warszawo Walcz!"? Do 31 brak mi słów. Najpierw samobójcza walka, a potem melanż? Co ty jeszcze wymyślisz Po za tym Husky jak otwierał klapę mógł zacytować Linde "Wypie...lać". I epilog... Nie wiem co powiedzieć. To poprostu przekracza ludzkie pojęcie. Tak offem go przeniósł z powrotem do domu? Znając życie w drugim tomiszczu będzie chciał tam wrócić, albo to do niego kuce się teleportują. I pytanie na koniec. Czy dowiemy co stało się z Kryśką?
  23. Wow, po tym wszystkim mam coraz większy mętlik w głowie. Jak kiedyś mogłem się domyślać co będzie dalej, tak teraz nie wiem o co chodzi. Ale ciekawi mnie co się po tym wszystkim stanie z Husky'im i jego psychiką. Potwór? Bohater? Czy po prostu załamany dziwak? Nie wiem. PS. Sorry za ten spoiler, ale wydarzenia mnie poniosły oraz na telefonie nie ma funkcji dodania spoileru.
  24. Aha, jak dawno nie widziałem w tym wątku nic nowego. Miło jest wiedzieć, że jednak wciąż pracujesz nad nowymi rozdziałami. Muszę przyznać, że fabuła się coraz bardziej rozkręca, bohaterowie dostają nowe itemy i kompankę. Aż miło pomyśleć co z tego wyniknie. Może, jak trafnie zauważył kolega wyżej to, że drużyna odpowiada ilościowo Elementom, powoli zgraniem, zżyciem oraz... rodzajem kucy znaczy coś więcej niż tylko przypadek? I czas teraz na wielką teorię spiskową . Z racji tego, że na telefonie nie istnieje taka opcja jak spoiler to po prostu zrobię tak: SPOILER!!! Może każdy z naszej ciekawej gromadki odpowiada Elementowi? Niech no pomyślę... Last Word - Element Śmiechu A czemu by nie? Ma w końcu lekko zabawny charakter oraz potrafi rozładować sytuację. Scarecrow - Element Dobroci No bo cichy, miły, medyk, każdemu pomaga... Ogółem kojarzy mi się z DrżyPłoszką . Archer - Element Lojalności Ogólnie to mało o nim wiem, ale jego zachowanie daje mi wielkie przeczucie, że będzie lojalny do samego końca. Libra - Element Magii Tak wiem, magia to do jednorożców, ale to właśnie ona zespoliła tą drużynę. To ona im teoretycznie przewodzi. To ona jest ich ogniwem spajającym. Bez nie to wszystko by się rozleciało, tak przynajmniej myślę. Mystic/Łasica - Element Szczerości/Hojności Tu mam pewien problem. Dałbym Mystic bezproblemowo Element Szczerości za to, że była wnerwiona za brak szczero§ci od Archera, ale przez to, że na początku nie była z nimi całkiem szczera spędza mi sen z powiek. Oraz to, że Łasica jest nowa więc nie znam jej za dobrze. Chociaż jakby się sugerować jedną poszlaką to możnej jej przyczepić łatkę hojnej. To było wtedy jak zdobywała zapasy na drogę, ale to jest tylko jedna mała poszlaka. Ale niech już będzie, że Mystic to Element Szczerości, a Łasica to Element Hojności. Rozpisałem się tak, ponieważ myślę, że jak znajdą wszystkie Powierniczki i spotkają się razem łącznie z tymi ich naszyjnikami i diademem to coś nie zadziała, bo Elementy znajdują się teraz w naszej wesołej kompanii. Takie moje dziwne wyobrażenia... może trafne? SPOILER KONIEC!!! A więc podsumowując moją wypowiedź, jestem mile zaskoczony treścią nowego rozdziału jak i tym, że wyszedł. Dobrze jest też wiedzieć, że następne części będą pojawiać się częściej. A teraz taka szczypta soli. Popraw tekst tak aby nie było już tych powtórzeń, brakujących literek oraz tych kolorków wskazujących część błędów. Miło się czytało i czekam z niecierpliwością godną wygłodniałego wilka na nową porcję fantastycznego opowiadania.
×
×
  • Utwórz nowe...