Ok, Maxy, dotąd miałem cię za nieco narwanego, ale fajnego gościa. Teraz zwyczajnie zachowujesz się groteskowo, bo nie umiesz uszanować cudzej opinii. Chcesz wyzwania? Wątpię, bym chciał się bawić w takie gierki, chociaż być może mam do tego umiejętności, na co często wskazują czytelnicy moich ficów. Nie chcę się wymądrzać, ale pisarz, który nie umie zaakceptować krytyki, to żaden pisarz i każdy to przyzna.
Poza tym chyba nie chcesz powiedzieć, że to było na poziomie poprzednich rozdziałów. Wszystkie poprzednie - cud, miód i orzeszki, może trochę chaotycznie, ale tak zawsze jest w ficach grupowych, wiem coś o tym. Dokładnie takie fici typu TCB lubię najbardziej, a twoja postać była mocno rozwinięta, chyba najbardziej. Koledze, który mi wskazał ten fic, szczególnie się on podobał. Nie chodzi mi o całość. Chodzi mi tylko o to, że odeszliście od dotychczasowego stylu pisania i nie wyszło wam to na zdrowie. Część pierwsza rozdziału ósmego to seria nie za bardzo powiązanych ze sobą epizodów. Teoretycznie poprawnie napisane, bo wepchnęliście jakieś sugestie shippu, tragizm, dark i tak dalej, ale... no właśnie. Za szybko. Za szybko to robicie, zrobiliście to niestarannie. O ile za poprzednie części przyznałbym ficowi pełne dziesięć na dziesięć, to tutaj już tylko kręcę głową i martwię się, co zrobiliście z tym arcydziełem.
Poprzednie rozdziały sprawiały wrażenie zgrania autorów. Widać, że współpracowaliście, a to najważniejsze. Wiem, że się wam ekipa trochę posypała, ale chyba nadal zdołalibyście coś jeszcze wykrzesać, prawda? Ten rozdział, a raczej część pierwsza, zwyczajnie utyka, nie dorównuje poprzednim. Przypomina mi styl, jaki mają zupełnie nowi w temacie fanficów, którzy wprawdzie mają jakiś talent, ale nie potrafią tego w pełni wykorzystać, popełniają proste błędy. Epizodyczność fragmentów, ściśnięcie akcji, wyrzucenie elementów slice of life, brak zgrania - to wszystko złożyło się na to, że musiałem dać temu taką ocenę, nie inną. Na tak ostrą krytykę złożyło się też to, że długie oczekiwanie zwykle równa się czemuś, na co warto poczekać, a tu taki zawód. Sorry, naprawdę lubię wasz fanfic, ale się nie popisaliście. Sprawia to wrażenie, że chcieliście to napisać na odwal się, że wszyscy lub prawie wszyscy straciliście ochotę do dalszego pisania.
To tylko moje zdanie, ale na pewno mogliście to zrobić lepiej, bo przecież jesteście świetni w pisaniu. To wszystko. Przepraszam, że mnie nieco poniosło, po prostu się zawiodłem, chociaż zdania nie zmienię. Powiedziałem już wszystko, co chciałem powiedzieć.
Nie można było tak od razu? Uniknęlibyśmy tej groteskowej sytuacji...~Dolar84