w ogóle uświadomiłem sobie ostatnio, że Sacred jest grą, przy której mając około 12 lat spędziłem ponad 300 godzin, choć jej nie przeszedłem. Powód jest prosty... po pierwszych 20 poziomach doświadczenia główny wątek fabularny przestał mnie obchodzić a w okolicach 40 poziomu urządzałem samotne rajdy na smoki, w czym znajdowałem więcej frajdy, niż męczenie fabuły... taaa... to gra mojego dzieciństwa, w której samotne rajdy na smoki, które często znajdowały się o 20 poziomów wyżej od mojego kończyły się powodzeniem